2004-12-10 Cracovia - GKS Katowice 9:2: Różnice pomiędzy wersjami
PiotrekKSC (Dyskusja | edycje) (Nowa strona: {{Mecz - hokej | gospodarz = Cracovia | gosc = GKS Katowice | gospodarz_owczesna_nazwa = | gosc_owczesna...) |
PiotrekKSC (Dyskusja | edycje) m |
||
| Linia 28: | Linia 28: | ||
| sedzia = Jacek Rokicki (Nowy Targ) | | sedzia = Jacek Rokicki (Nowy Targ) | ||
| widzow = 200 | | widzow = 200 | ||
| strzelcy_gospodarz = [[Pavel Urban|P.Urban]] (3')<br>[[Piotr Sarnik|Sarnik]] (16')<br>[[Oktawiusz Marcińczak|Marcińczak]] (20')<br>[[Damian Słaboń|Słaboń]] (22')<br>[[Mateusz Malinowski|Malinowski]] (24')<br>[[Paweł Kozendra|Kozendra]] (24')<br>[[Pavel Urban|P.Urban]] (30')<br>[[Karel Horny|HornĂ˝]] (39')<br>[[Karel Horny|HornĂ˝]] (49') | | strzelcy_gospodarz = [[Pavel Urban|P.Urban]] (3')<br><br>[[Piotr Sarnik|Sarnik]] (16')<br>[[Oktawiusz Marcińczak|Marcińczak]] (20')<br>[[Damian Słaboń|Słaboń]] (22')<br><br>[[Mateusz Malinowski|Malinowski]] (24')<br>[[Paweł Kozendra|Kozendra]] (24')<br>[[Pavel Urban|P.Urban]] (30')<br>[[Karel Horny|HornĂ˝]] (39')<br>[[Karel Horny|HornĂ˝]] (49') | ||
| wyniki = 1:0<br>1:1<br>2:1<br>3:1<br>4:1<br>4:2<br>5:2<br>6:2<br>7:2<br>8:2<br>9:2 | | wyniki = 1:0<br>1:1<br>2:1<br>3:1<br>4:1<br>4:2<br>5:2<br>6:2<br>7:2<br>8:2<br>9:2 | ||
| strzelcy_gosc = <br>G. Sobała (3')<br><br><br>Elżbieciak (24') | | strzelcy_gosc = <br>G. Sobała (3')<br><br><br><br>Elżbieciak (24') | ||
| strzelcy_w_karnych_gospodarz = | | strzelcy_w_karnych_gospodarz = | ||
| wyniki_w_karnych = | | wyniki_w_karnych = | ||
Wersja z 19:50, 2 cze 2008
|
 Kraków, piątek, 10 grudnia 2004
(3:1; 5:1; 1:0) |
| ||||||||||
| Skład: Radziszewski P.Urban Csorich Twardy Słaboń Sarnik Smreczyński Marcińczak Tomas HornĂ˝ Malinowski Kozendra Kotuła S.Urban Cieślak Śliwa Gąska Witowski |
|
|||||||||||||||||||
Prasa
Kraków: Blisko dwucyfrówki - Gazeta Wyborcza - 11.12.2004
Podopieczni Rudolfa Rohaczka po serii niepowodzeń musieli mecz z katowiczanami wygrać. Podobnego zdania był szkoleniowiec. - Zdobyliśmy dziś obowiązkowe trzy punkty - mówił po meczu. - Ale czy wróciliśmy do dobrej dyspozycji? To się okaże dopiero w niedzielę, gdy zagramy z mocniejszym Stoczniowcem.
Początkowo wydawało się , że goście nawiążą w tym spotkaniu jakąkolwiek walkę. Jednak z minuty na minutę przewaga Cracovii rosła, a co najważniejsze - padały bramki. Tylko nowy napastnik gospodarzy Roman Tomas nie mógł się wstrzelić. - Spodziewaliśmy się, że zagra lepiej, ale to dopiero pierwszy jego mecz w Cracovii. Poza tym grał na nowych łyżwach, a to nigdy nie pomaga - analizował Rohaczek.
Trenerowi "Pasów" udało się wreszcie skompletować trzy mocne piątki i nie trzeba było wpuszczać na lód wszystkich zawodników. Zabrakło wciąż kontuzjowanego Sławomira Wielocha, który do gry wróci dopiero po świętach.
W niewesołym nastroju był po meczu trener gości Andrzej Tkacz. - Trudno coś powiedzieć, gdy przegrywa się 2:9. Tylko przez chwilę byliśmy dla Cracovii równorzędnym partnerem. Moim zawodnikom wydawało się, że bez walki można coś osiągnąć. Niestety, prawda jest inna.