2005-09-10 Górnik Łęczna - Cracovia 1:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 9: Linia 9:
Opis meczu TP:<BR>
Opis meczu TP:<BR>
Przed spotkaniem mieliśmy apetyty na 3 punkty, ale po jego przebiegu przychodzi nam cieszyć się z jednego, uratowanego w ostatnich minutach. Wreszcie gola w meczu ligowym zdobył dla Cracovii Moskała. Oby to oznaczało jego odblokowanie.  
Przed spotkaniem mieliśmy apetyty na 3 punkty, ale po jego przebiegu przychodzi nam cieszyć się z jednego, uratowanego w ostatnich minutach. Wreszcie gola w meczu ligowym zdobył dla Cracovii Moskała. Oby to oznaczało jego odblokowanie.  
W pierwszej połowie piłkarze Cracovii tradycyjnie mieli “optyczna przewagę”, ale tradycyjnie niewiele z niej wynikało. Do tego tuż przed przerwą straciliśmy bramkę po celnym strzale Bykowskiego.  
W pierwszej połowie piłkarze Cracovii tradycyjnie mieli “optyczna przewagę”, ale tradycyjnie niewiele z niej wynikało. Do tego tuż przed przerwą straciliśmy bramkę po celnym strzale Bykowskiego.  
Na początku drugiej połowy niespodziewanie przewagę mieli gospodarze. Pod naszą bramką kilkakrotnie było gorąco, ale na szczęście bramki nie padły. Po kilkunastu minutach nasi piłkarz otrząsnęli się z przewagi rywali i zaatakowali. W końcówce Banię zastąpił Moskała, który okazał się prawdziwym “asem z rękawa”.  
Na początku drugiej połowy niespodziewanie przewagę mieli gospodarze. Pod naszą bramką kilkakrotnie było gorąco, ale na szczęście bramki nie padły. Po kilkunastu minutach nasi piłkarz otrząsnęli się z przewagi rywali i zaatakowali. W końcówce Banię zastąpił Moskała, który okazał się prawdziwym “asem z rękawa”.  
 
Ostatnie kilka minut to żywiołowy atak Cracovii, który wreszcie w 90 minucie przyniósł powodzenie. Swoją pierwszą w barwach Cracovii brakę zdobył Moskała. Po golu nasi piłkarze próbowali jeszcze zaatakować, ale na zwycięstwo zabrakło już czasu.<BR>[[Kategoria:Mecze|Górnik Łęczna, 2005.09.10]]
 
Ostatnie kilka minut to żywiołowy atak Cracovii, który wreszcie w 90 minucie przyniósł powodzenie. Swoją pierwszą w barwach Cracovii brakę zdobył Moskała. Po golu nasi piłkarze próbowali jeszcze zaatakować, ale na zwycięstwo zabrakło już czasu.

Wersja z 20:01, 16 cze 2006

6 kolejka 10-11 IX 2005
Górnik Łęczna - Cracovia Kraków 1:1 (1:0)



Bramki: Bykowski (45) - Moskała (90-głową).
Sędziował Mariusz Podgórski z Wrocławia.
Żółte kartki: Jurkowski - Skrzyński, Nowak.
Widzów 6 000.
Górnik: Tytoń, Bronowicki, Jurkowski, Bożyk, Siklić, Nazaruk, Kucharski (55. Nikitović), Wędzyński, Popiela (74. Madej), Kubica, Bykowski (79. Oziemczuk).
Cracovia: Cabaj, Radwański, Skrzyński, Karwan, Baster, Bojarski, Nowak, Bania (78. Moskała), Baran, Pawlusiński, Joao Paulo (62. Szczoczarz)

Opis meczu TP:
Przed spotkaniem mieliśmy apetyty na 3 punkty, ale po jego przebiegu przychodzi nam cieszyć się z jednego, uratowanego w ostatnich minutach. Wreszcie gola w meczu ligowym zdobył dla Cracovii Moskała. Oby to oznaczało jego odblokowanie. W pierwszej połowie piłkarze Cracovii tradycyjnie mieli “optyczna przewagę”, ale tradycyjnie niewiele z niej wynikało. Do tego tuż przed przerwą straciliśmy bramkę po celnym strzale Bykowskiego. Na początku drugiej połowy niespodziewanie przewagę mieli gospodarze. Pod naszą bramką kilkakrotnie było gorąco, ale na szczęście bramki nie padły. Po kilkunastu minutach nasi piłkarz otrząsnęli się z przewagi rywali i zaatakowali. W końcówce Banię zastąpił Moskała, który okazał się prawdziwym “asem z rękawa”. Ostatnie kilka minut to żywiołowy atak Cracovii, który wreszcie w 90 minucie przyniósł powodzenie. Swoją pierwszą w barwach Cracovii brakę zdobył Moskała. Po golu nasi piłkarze próbowali jeszcze zaatakować, ale na zwycięstwo zabrakło już czasu.