2006-03-14 Cracovia - GKS Tychy 3:2: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 39: | Linia 39: | ||
| trener_gosc = | | trener_gosc = | ||
| bramkarz_gospodarz = [[Rafał Radziszewski|Radziszewski]] ([[Daniel Kachniarz|Kachciarz]]) | | bramkarz_gospodarz = [[Rafał Radziszewski|Radziszewski]] ([[Daniel Kachniarz|Kachciarz]]) | ||
| I_piatka_gospodarz = [[Marian Csorich|Csorich]]<br> [[Patrik | | I_piatka_gospodarz = [[Marian Csorich|Csorich]]<br> [[Patrik Ščibran|Scibran]]<br> [[Leszek Laszkiewicz|L.Laszkiewicz]]<br> [[Damian Słaboń|Słaboń]]<br> [[Karel Horny|HornĂ˝]] | ||
| II_piatka_gospodarz = [[Mariusz Dulęba|Dulęba]]<br> [[Oktawiusz Marcińczak|Marcińczak]]<br> [[Martin PotoÄny|PotoÄny]]<br> [[Grzegorz Pasiut|Pasiut]]<br> [[Sebastian Witowski|Witowski]] | | II_piatka_gospodarz = [[Mariusz Dulęba|Dulęba]]<br> [[Oktawiusz Marcińczak|Marcińczak]]<br> [[Martin PotoÄny|PotoÄny]]<br> [[Grzegorz Pasiut|Pasiut]]<br> [[Sebastian Witowski|Witowski]] | ||
| III_piatka_gospodarz = [[Paweł Kozendra|Kozendra]]<br> [[Bartłomiej Piotrowski|B. Piotrowski]]<br> [[Michał Piotrowski|M. Piotrowski]]<br> [[Martin Voznik|Voznik]]<br> [[Piotr Sarnik|Sarnik]] | | III_piatka_gospodarz = [[Paweł Kozendra|Kozendra]]<br> [[Bartłomiej Piotrowski|B. Piotrowski]]<br> [[Michał Piotrowski|M. Piotrowski]]<br> [[Martin Voznik|Voznik]]<br> [[Piotr Sarnik|Sarnik]] |
Wersja z 19:18, 1 sty 2009
|
1 kolejka, II runda, etap Play-off, Ekstraliga wtorek, 14 marca 2006
(2:2; 1:0; 0:0) |
|
Skład: Radziszewski (Kachciarz) Csorich Scibran L.Laszkiewicz Słaboń HornĂ˝ Dulęba Marcińczak PotoÄny Pasiut Witowski Kozendra B. Piotrowski M. Piotrowski Voznik Sarnik Galant Gąska Śliwa Cieślak Chabior |
|
Skład: Sobecki (Elżbieciak) Gonera Gwiżdż Bacul Parzyszek Bagiński Majkowski Śmiełowski Belica Cychowski Justka Kuc Gretka Gawlina Bober Woźnica Król Ślusarczyk Inka Skoś |
Prasa
Finał play off w PLH - Sposób "Pasów" na GKS Tychy - Gazeta Wyborcza 15.03.2006
Jeżeli ktoś przed sezonem powiedziałby, że drugi atak Comarchu/Cracovii występować będzie w finale w składzie: PotoÄny - Pasiut - Witowski, powątpiewano by nie tyle w jego zasób wiedzy hokejowej, co stan umysłu. Tymczasem ta formacja zadecydowała o pierwszej wygranej "Pasów", nie odmawiając bynajmniej pozostałym równie wielkiego udziału. A jak powiedział strzelec dwóch goli - Martin PotoÄny - Tworzymy teraz "crazy linie" i należy się nas bać. Już po pierwszym spotkaniu nie ma wątpliwości, że o tytuł mistrzowski walczą dwie najlepsze drużyn w kraju. Wczoraj kibice mogli oglądać wszystko to, co jest najlepsze w hokeju. Dramaturgię do ostatnich sekund, niesamowicie twardą walkę, długimi momentami zawrotne tempo akcji i oczywiście efektowne parady bramkarzy.
Chociaż już w 25 sekundzie Laszkiewicz trafił w leżącego Sobeckiego, to jednak pierwsi powody do radości mieli goście. Krakowianie zgubili krążek w tercji rywali. Bacul błyskawicznie podał do Bagińskiego, ruszyła akcja dwóch na jednego, a Bagiński oddał mocny strzał i krążek tuż przy słupku znalazł się w bramce Radziszewskiego.
Potem krakowianie grali aż 103 sekundy z przewagą dwóch graczy, ale krążek po strzałach Scibran (dwukrotnie) i Laszkiewicza nie znalazł drogi do siatki. W 9 min Dulęba oddał strzał z lewej strony w tercji rywali, krążek odbił się od obrońcy, a dobitka PotoÄnego była skuteczna. W 12 min kiedy do końca kary Marcińczak pozostała jedna sekunda, Gonera uderzył z niebieskiej linii, Radziszewski był zasłonięty, a krążek koziołkując wpadł do siatki nad parkanem krakowskiego golkipera. Odpowiedź "Pasów" była prawie natychmiastowa. Po 57 sekundach Laszkiewicz idealnie wystawił krążek przed bramkę PotoÄnemu, obrońcy się pogubili i Czech wyrównał stan meczu.
Druga tercja toczyła z przewagą Cracovii, ale skończyło się tylko na jednej bramce (znakomite sytuacje mieli jeszcze HornĂ˝, Pasiut i Śliwa). W 29 min kontrę wyprowadzili gospodarze. Doszło do "kotłowaniny" pod bramką Sobeckiego, ale najszybszy był Sarnik, który strzałem po lodzie posłał krążek do siatki. Goście mieli jedną, ale znakomitą okazją do wyrównania. W 37 min Belica (po błędzie Scibran) znalazł się sam na sam z Radziszewskim, który fantastycznie obronił jego strzał. Ostatnia tercja to frontalny atak gości, którzy przez pięć minut prawie zamknęli krakowian w ich strefie, a Radziszewski obronił około 10 strzałów. Potem gospodarze przejęli inicjatywę, ale do końca rywale starali doprowadzić do remisu, wycofując na 52 sek. przed końcem meczu z bramki Sobeckiego. Ponownie znakomicie bronił Radziszewski, ale też na 18 sek. przed końcową syreną Potoczny minimalnie przestrzelił.