2006-04-01 GKS BOT Bełchatów - Cracovia 2:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_GKS Bełchatów

Trener:
Orest Lenczyk
pilka_ico
Orange Ekstraklasa , 22 kolejka
Bełchatów, sobota, 1 kwietnia 2006, 18:00

GKS BOT Bełchatów - Cracovia

2
:
0

(2:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Albin Mikulski
Skład:
Sapela
Fonfara
Pietrasiak
Cecot
Kowalczyk (90' Cieciura)
Wróbel (74' Jarzębowski)
Janković
Kuranty
Garguła
Matusiak
Dziedzic (90' Nowak)

Sędzia: Tomasz Pacuda z Częstochowy
Widzów: 3 000

bramki Bramki
Dziedzic (5')
Dziedzic (28')
1:0
2:0
zolte_kartki Żółte kartki
Jankowić
Fonfara
Bania
Pawlusiński
Rzucidło
Skład:
Cabaj
Wacek
Skrzyński
Rzucidło
Nowak
Joao Paulo
Przytuła (46' Uszalewski)
Drumlak (46' Szczoczarz)
Pawlusiński
Giza
Moskała (69' Bania)




Opis meczu

Słabe wyniki GKS BOT Bełchatów w marcu sprawiły, że trener Orest Lenczyk zaczął poważnie zastanawiać się nad rezygnacją. Tuż po meczu w Grodzisku powiedział w szatni piłkarzom, że nie będzie już szkoleniowcem GKS BOT. Nie poinformował jednak zarządu o swojej decyzji, a kiedy wiadomość ta dotarła do działaczy, Lenczyk nic już nie mówił o swojej ewentualnej dymisji. Tak więc gospodarze przystąpili do meczu z Cracovią pod wodzą tego samego szkoleniowca.

Bełchatowianie od pierwszych minut postawili na ofensywną grę. Już w 5. minucie gospodarze cieszyli się z bramki. Tomasz Wróbel wbiegł w pole karne i podał do dobrze ustawionego Janusza Dziedzica. Napastnik GKS BOT z dwóch metrów pokonał krakowskiego bramkarza Marcina Cabaja. 10 minut później kibice z Bełchatowa po raz drugi podnieśli ręce w górę, ale pospieszyli się, bo strzelający głową Marcin Kowalczyk nie zdobył gola. Piłka przeleciała obok słupka. Chwilę później powinno być już 2:0. Sam na sam z Cabajem znalazł się występujący z konieczności na lewej stronie pomocy Łukasz Garguła. Bramkarz Cracovii obronił jednak jego strzał.

Podopieczni Oresta Lenczyka mieli przewagę i ogromną ochotę na podwyższenie prowadzenia. W 29. minucie fani GKS BOT znów mieli powody do radości. Prawą stroną akcję zainicjował Wróbel. Zmylił obrońców i wyłożył piłkę na siódmy metr Radosławowi Matusiakowi. Strzał napastnika gospodarzy odbił obrońca Cracovii. Piłka wróciła jednak do Matusiaka, który wykorzystując nieporadność defensywy drużyny gości podał do swojego partnera z ataku. Dziedzic ponownie wpisał się na listę strzelców.

Gospodarze nie zwalniali tempa. W 31. minucie Garguła z rzutu wolnego uderzył bardzo ładnie, ale Cabaj obronił strzał bełchatowskiego pomocnika. Kilka minut później bliscy zdobycia bramki byli piłkarze gości. Pierwsza połowa zakończyła się zasłużonym prowadzeniem GKS BOT 2:0.

Cracovia przystąpiła do drugiej połowy z dwoma zmianami w składzie. Niemrawo grających Pawła Drumlaka i Krzysztofa Przytułę zastąpili: Łukasz Szczoczarz i Łukasz Uszalewski. Nie zmieniło to jednak obrazu gry. Bełchatowianie wciąż mieli zdecydowaną przewagę, a Cracovia tylko sporadycznie zagrażała bramce GKS BOT.

W 80. minucie gospodarzom dopisało szczęście. Łukasz Skrzyński wykonywał rzut wolny dla gości z bardzo ostrego konta, na wysokości pola karnego. Piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki. W 89. minucie Dawid Nowak, który zmienił Dziedzica, minął w polu karnym obrońcę Cracovii i strzelił na bramkę Cabaja, który z trudem wybił piłkę na róg.

Źródło: Interia.pl