2006-11-10 Górnik Łęczna - Cracovia 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

14 kolejka 10-11 XI 2006

Górnik Łęczna - Cracovia 1:0



Bramki: Bajewski (25 - karny).
Sędziował: Jacek Granat z Warszawy.
Żółte kartki: Bajewski, Andruszczak - Bojarski, Moskała, Pawlusiński, Baran.
Widzów: 3 000.

Górnik: Leciejewski, Andruszczak, Nikitović, Kulig, Gołem, Sołdecki, Jarecki, Wędzyński (52. Manevski), Bajewski.

Cracovia: Cabaj, Wacek, Skrzyński, Nowak, Bojarski, Wiśniewski, Baran, Szwajdych (37. Rzucidło 89. Karwan), Nowak, Giza (88. Kurowski), Moskała.

Opis meczu TP!:

Kontuzja Krzysztofa Radwańskiego sprawiła, że trener Majewski musiał dokonać zmian w ustawieniu zespołu. Na lewą obronę został przesunięty Paweł Nowak, a partnerem Arkadiusza Barana w pomocy został Jacek Wiśniewski.

Pierwsze minuty meczu potwierdziły słowa trenera Stefana Majewskiego, że wyprawa do Łęcznej nie będzie tylko wycieczką. Obydwa zespoły przystąpiły do meczu z ogromną wolą zwycięstwa i od pierwszego gwizdka sędziego narzuciły mocne tempo.

Pierwsi groźną akcję przeprowadzili piłkarze Cracovii. Dariusz Pawlusiński zaatakował prawą stroną, wrzucił piłkę na krótki słupek do Tomasza Moskały, który z kilku metrów próbował zaskoczyć bramkarza gospodarzy.

Górnik odpowiedział w 10 minucie piękną akcją lewą stroną po której Aleksander Bajewski wpadł w pole karne, celnie uderzył przy słupku ale na szczęście Marcin Cabaj przepiękną paradą wybronił w niemal beznadziejnej sytuacji.

W kolejnych minutach nieco więcej z gry mieli krakowianie, którzy częściej przebywali pod bramką Górnika.

W 25 minucie gospodarze przeprowadzili kontrę po której w polu karnym przewrócił się Artur Andruszczak. Wydawało się, że sędzia ukarze zawodnika miejscowych kartką za próbę wymuszenia rzutu karnego, tym czasem sędzia Jacek Granat wskazał na punkt "11" metrów, a Aleksander Bajewski pewnym strzałem zdobył prowadzenie dla Górnika.

Górnik podbudowany prowadzeniem przejął inicjatywę, a Cracovii bardzo trudno było skonstruować groźną akcję.

W 37 minucie trener Stefan Majewski wprowadził do gry Mateusza Rzucidło, który zastąpił kontuzjowanego Pawła Szwajdycha. Po tej zmianie Paweł Nowak zajął miejsce na lewej pomocy, a Rzucidło na lewej obronie.

Od początku drugiej połowy gospodarze skoncentrowali się głównie na obronie własnej bramki. Cracovia starała się atakować jednak nie mogła przebić się przez szczelny blok defensywy Górnika. Pierwszy, w dodatku niecelny strzał na bramkę miejscowych oddał w drugiej połowie Piotr Giza w 53 minucie gry.

Gospodarze odpowiedzieli groźną kontrą, a to, że Cracovia nie straciła drugiej bramki zawdzięcza tylko Marcinowi Cabajowi, który wyszedł obronną ręką z sytuacji sam na sam z Andruszczakiem.

Cracovia ambitnie dążyła do wyrównania jednak klarownych sytuacji bramkowych nie udawało się stworzyć. Jednocześnie niemal każda kontra Górnika stanowiła poważne zagrożenie dla bramki Cabaja.

W 70 minucie piłkę w pole karne wrzucał Paweł Nowak, a obrońca gospodarzy Golem interweniując przeniósł piłkę tuż nad poprzeczką własnej bramki

W 77 minucie Górnik stworzył dwie groźne akcje po stracie piłki w środku pola. Najpierw strzelał Andruszczak, a chwilę później prawą stroną w pole karne wdarł się Stachyra i piłka po jego strzale przeleciała wzdłuż linii bramkowej.

W 82 minucie Marcin Bojarski podał prostopadłą piłkę do Piotra Gizy, którego strzał został zablokowany przez obrońców podobnie jak dobitka Wiśniewskiego.

Była to ostatnia akcja Piotra Gizy w tym meczu. Trener Majewski wprowadził w jego miejsce Sebastiana Kurowskiego.

Sześć minut przed końcem meczu bramkowej szansy szukał Dariusz Pawlusiński strzelając mocno i celnie z 25 metrów jednak Leciejewski wyłapał piłkę.

Gospodarze odpowiedzieli niemal natychmiast strzałem z dystansu Manevskiego, ale Marcin Cabaj pewnie obronił.

Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry Moskała dograł do Kurowskiego, a ten groźnie strzelił jednak i tym razem bramkarz gospodarzy w dobrym stylu obronił. Po chwili Karwan uderzał celnie głową z kilku metrów.

  • * *

Po serii dobrych i bardzo dobrych występów nie udał się Cracovii mecz w Łęcznej. Po obiecującym początku Pasy w dość kontrowersyjnych okolicznościach straciły bramkę z rzutu karnego. Na dodatek jeszcze przed przerwą boisko musiał opuścić kontuzjowany Paweł Szwajdych (podejrzenie złamania dużego palca u nogi).

Mocno zdeprymowało to podopiecznych trenera Stefana Majewskiego, którzy dopiero po godzinie gry zaczęli grać na poziomie zbliżonym do tego prezentowanego w ostatnich spotkaniach.

W zespole Cracovii szczególnie widoczny był brak w środku boiska Pawła Nowaka, któremu trener Stefan Majewski powierzył zadanie zastąpienia kontuzjowanego Krzysztofa Radwańskiego na lewej obronie, a po zejściu z boiska Pawła Szwajdycha przesunął Nowaka na lewe skrzydło.

Mimo ambitnej walki w końcówce meczu i stworzeniu kilku dobrych sytuacji bramkowych nie udało się sforsować mądrze grającej defensywy Górnika i zdobyć wyrównującej bramki.

Duża w tym zasługa bramkarza miejscowych, który podobnie zresztą jak Marcin Cabaj w bramce Cracovii, był wyróżniającym się zawodnikiem tego spotkania.