2007-03-17 Cracovia - Zagłębie Lubin 2:4: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
(New page: <center> '''17 kolejka 17 III 2007'''<br> '''Cracovia - Zagłębie Lubin 2:4''' </center> Sędziował: Grzegorz Gilewski (Radom)<br> Żółte kartki: Cabaj (Cracovia) - S...)
 
Linia 11: Linia 11:


'''Zagłębie Lubin''': Vaclavik - Bartczak, Alunderis, Stasiak, Grzybowski, Łobodziński (82’ Melo), Szczypkowski, Piszczek (58’ Kolendowicz), Bartczak, Iwański (85’ Jackiewicz), Chałbiński<br>
'''Zagłębie Lubin''': Vaclavik - Bartczak, Alunderis, Stasiak, Grzybowski, Łobodziński (82’ Melo), Szczypkowski, Piszczek (58’ Kolendowicz), Bartczak, Iwański (85’ Jackiewicz), Chałbiński<br>
===Trenerzy o meczu===
====Czesław Michniewicz====
Jestem bardzo zadowolony, że udało nam się wygrać z Cracovią na jej terenie. Dla nas mecz zaczął się praktycznie dopiero od dwudziestej minuty, kiedy to po stracie dwóch bramek zaczęliśmy grać swoją piłkę. Wiedzieliśmy, że zawodnicy Cracovii mieli i w dalszym ciągu mają problemy zdrowotne i zakładałem, że około 60.-70. minuty zaczną opadać z sił. Wiedzieliśmy też, że będą chcieli na samym początku zdobyć bramkę i bronić wyniku. Tak też się stało, ale na szczęście to my wygraliśmy. Muszę przyznać, że twórcą naszego sukcesu był Maciek Iwański, który miał udział przy każdej z czterech bramek. Cieszę się z tego zwycięstwa również dlatego, że po raz pierwszy jako trener wygrałem z Cracovią na jej boisku.
====[[Stefan Majewski]]====
Spodziewaliśmy się tego, że zaczniemy mecz normalnie, ale kwestią czasu było to, kiedy osłabniemy. My w przeciwieństwie do [[Zagłębie Lubin|Zagłębia]] pierwsze dwadzieścia minut zagraliśmy bardzo dobrze – przeprowadziliśmy kilka ładnych akcji i zdobyliśmy dwie bramki. Myślę, że kibice wybaczą nam porażkę, bo nie mieliśmy wystarczająco dużo siły. Zawodnicy dali z siebie wszystko i na nic więcej ich nie było po prostu stać. Przykładem jest [[Jacek Wiśniewski]], który w przerwie meczu przyznał, że już nie da rady, bo słania się na nogach. Poprosił o zmianę i ją otrzymał. Nie chcę odbierać radości ze zwycięstwa trenerowi Michniewiczowi, ale uważam, że w innych warunkach ten mecz mógł wyglądać inaczej. Nie mogę mieć pretensji do swoich zawodników – czasem trzeba umieć przegrać.


[[Kategoria: 2006/07 Orange Ekstraklasa]] [[Kategoria: Zagłębie Lubin]]
[[Kategoria: 2006/07 Orange Ekstraklasa]] [[Kategoria: Zagłębie Lubin]]

Wersja z 23:32, 17 mar 2007

17 kolejka 17 III 2007
Cracovia - Zagłębie Lubin 2:4

Sędziował: Grzegorz Gilewski (Radom)
Żółte kartki: Cabaj (Cracovia) - Stasiak, Szczypkowski, Iwański (Zagłębie Lubin)
Widzów: 3 000

Cracovia: Cabaj - Wacek, Baran, Radwański – Pawlusiński (62’ Jeleń), Kłus, Giza, Wiśniewski (46’ Kostrubała), Baran – Bojarski (83’ Dudzic), Moskała

Zagłębie Lubin: Vaclavik - Bartczak, Alunderis, Stasiak, Grzybowski, Łobodziński (82’ Melo), Szczypkowski, Piszczek (58’ Kolendowicz), Bartczak, Iwański (85’ Jackiewicz), Chałbiński

Trenerzy o meczu

Czesław Michniewicz

Jestem bardzo zadowolony, że udało nam się wygrać z Cracovią na jej terenie. Dla nas mecz zaczął się praktycznie dopiero od dwudziestej minuty, kiedy to po stracie dwóch bramek zaczęliśmy grać swoją piłkę. Wiedzieliśmy, że zawodnicy Cracovii mieli i w dalszym ciągu mają problemy zdrowotne i zakładałem, że około 60.-70. minuty zaczną opadać z sił. Wiedzieliśmy też, że będą chcieli na samym początku zdobyć bramkę i bronić wyniku. Tak też się stało, ale na szczęście to my wygraliśmy. Muszę przyznać, że twórcą naszego sukcesu był Maciek Iwański, który miał udział przy każdej z czterech bramek. Cieszę się z tego zwycięstwa również dlatego, że po raz pierwszy jako trener wygrałem z Cracovią na jej boisku.

Stefan Majewski

Spodziewaliśmy się tego, że zaczniemy mecz normalnie, ale kwestią czasu było to, kiedy osłabniemy. My w przeciwieństwie do Zagłębia pierwsze dwadzieścia minut zagraliśmy bardzo dobrze – przeprowadziliśmy kilka ładnych akcji i zdobyliśmy dwie bramki. Myślę, że kibice wybaczą nam porażkę, bo nie mieliśmy wystarczająco dużo siły. Zawodnicy dali z siebie wszystko i na nic więcej ich nie było po prostu stać. Przykładem jest Jacek Wiśniewski, który w przerwie meczu przyznał, że już nie da rady, bo słania się na nogach. Poprosił o zmianę i ją otrzymał. Nie chcę odbierać radości ze zwycięstwa trenerowi Michniewiczowi, ale uważam, że w innych warunkach ten mecz mógł wyglądać inaczej. Nie mogę mieć pretensji do swoich zawodników – czasem trzeba umieć przegrać.