2007-05-08 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 1:2: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 44: Linia 44:
<youtube v="YIvf_A13Viw" />
<youtube v="YIvf_A13Viw" />
* [http://www.youtube.com/watch?v=YIvf_A13Viw Bramka na 0-1 (YouTube)]
* [http://www.youtube.com/watch?v=YIvf_A13Viw Bramka na 0-1 (YouTube)]
<youtube v="ioPqfa5whIg" />
* [http://www.youtube.com/watch?v=ioPqfa5whIg Bramka na 0-2 (YouTube)]
<youtube v="CG1r0nSHMBI" />
* [http://www.youtube.com/watch?v=CG1r0nSHMBI Bramka na 1-2 (YouTube)]


[[Kategoria: 2006/07 Orange Ekstraklasa]]
[[Kategoria: 2006/07 Orange Ekstraklasa]]
[[Kategoria: Korona Kielce]]
[[Kategoria: Korona Kielce]]

Wersja z 10:12, 9 maj 2007

26 kolejka 8 V 2007
Korona Kielce - Cracovia 1:2


Bramki: Kowalczyk (59) - Kłus (13), Giza (44)
Sędziował: Tomasz Mikulski z Lublina
Żółte kartki: Szyndrowski - Kłus, Pawlusiński, Wacek, Cabaj, Nowak
Widzów: ok. 6000

Korona: Cierzniak - Golański, Kuś, Szyndrowski, Bednarek - Bonin (46’ Brzyski), Hermes, Zganiacz (76’ Trzeciakiewicz), Kaczmarek - Bagnicki (56’ Robak), Kowalczyk

Cracovia: Cabaj - Wacek, Skrzyński, Radwański - Kłus, Baran (64’ Szwajdych) - Pawlusiński (68’ Bania), Giza, Nowak - Bojarski (80’ Wojciechowski), Moskała

Opis meczu

Zawiódł się ten, kto oczekiwał, że lek w postaci zwolnienia trenera Ryszarda Wieczorka błyskawicznie rozwiąże problemy Kolportera Korony. Kielczanie przegrali z Cracovią 1:2.

Po słabej pierwszej połowie, w drugiej zagrali lepiej, ale to za mało, aby ogłosić, że wyszli z dołka.

Gospodarze rozpoczęli z animuszem, który jednak z każdą minutą był coraz mniejszy. Piłkę rozgrywali równie długo, co nieskutecznie. Nie ułatwiała im tego taktyka Cracovii. Krakowianie cofnięci na swoją połowę rozbijali ataki pozycyjne rywali, a gdy ci dochodzili do sytuacji strzeleckich, "Pasom" najczęściej udawało się zablokować piłkę.

Pierwsza akcja Cracovii przyniosła jej prowadzenie. Paweł Nowak uruchomił podaniem Tomasza Moskałę. Strzał był za słaby, ale Kuś wybił piłkę pod nogi Dariusza Kłusa i Radosław Cierzniak nie miał szans na skuteczną interwencję. Piłkarze Kolportera Korony nadal atakowali, ale oprócz bomby Marcina Kaczmarka w poprzeczkę z 29. minuty niewiele dobrego da się napisać o ich grze w ofensywie.

W 44. minucie Cracovia wyszła z trzecią kontrą. Znów znakomitym przeglądem sytuacji zaimponował Nowak. Wycofał piłkę do nieobstawionego Piotra Gizy i Cierzniak po raz drugi był bezradny.

W drugiej połowie Cracovia nie grała już tak pewnie w obronie i kielczanie coraz częściej zaczęli zagrażać jej bramce. W 59. minucie gospodarze przeprowadzili ładną oskrzydlającą akcję. Maciej Kowalczyk po świetnym podaniu Marcina Robaka sprytnie podbił piłkę i uderzeniem w krótki róg kompletnie zaskoczył Marcina Cabaja. W 75. minucie po kolejnym błędzie "Pasów" Kowalczyk stanął przed drugą szansą, lecz ją zmarnował, a piękną dobitkę Hermesa ładnie obronił Cabaj.

W końcówce jeszcze Giza zaprzepaścił sytuację sam na sam z Cierznianiem.
Źródło: interia.pl

Prasa

Filmowe gole "Pasów" - Gazeta Wyborcza 08.05.2007

Orange Ekstraklasa. Korona Kielce - Cracovia 1:2, a bramki dla "Pasów" zdobyli Dariusz Kłus i Piotr Giza. Piłka nożna

Cracovia postraszyła Wisłę przed derbami i odniosła czwarte zwycięstwo na wyjeździe. Tym cenniejsze, że z niedawnym kandydatem do mistrzostwa Polski.

Dziwnie układały się losy spotkania. Pierwszą połowę zdominowała Korona, ale filmowe bramki strzelała Cracovia. Po zmianie stron pierwszy kwadrans należał do "Pasów", gola zdobyła Korona. Pod koniec meczu, gdy krakowianie bronili korzystnego wyniku, wykorzystali zapas szczęścia na całą rundę.

Zmiana trenera (Ryszarda Wieczorka zastąpił Arkadiusz Kaliszan) mocno zdopingowała koroniarzy, którzy bardzo chcieli się pokazać z jak najlepszej strony, biegali, walczyli, ale byli nieskuteczni. Cracovia przyjmowała ze spokojem ataki przeciwnika, czasem może nawet ze zbyt dużym, bo Piotr Bagnicki dwa razy wygrywał pojedynki główkowe w polu karnym. Na bramkę Marcina Cabaja mocno strzelał Maciej Kowalczyk. Widzów najbardziej poderwała bomba Marcina Kaczmarka. Gospodarze upodobali sobie ataki lewą stroną boiska, co rusz rajdy urządzał sobie Robert Bednarek lub Grzegorz Bonin. Na przeszkodzie dwa razy stawał Tomasz Wacek.

Cracovia przypominała do złudzenia zespół, który ograł lidera GKS Bełchatów, gdy po dwóch strzałach zdobyła dwie bramki. Wczoraj Cracovia w pierwszej połowie trzy razy strzelała na bramkę Radosława Cierzniaka, dwa razy celnie i dwa razy piłka lądowała w siatce! Pierwsza akcja Cracovii w 12. min: lewą stroną pomknął Paweł Nowak, wyszukał Tomasza Moskałę, piłkę w polu karnym przejęli gospodarze, ale Marcin Kuś wybił w stronę Dariusza Kłusa, a ten z 15 metrów przymierzył w samo okienko. Bramka jak marzenie, a "Pasy" schowały się za podwójną gardą i czekały na wyprowadzenie kolejnego ciosu. Dariusz Pawlusiński częściej widziany był w roli obrońcy, w przodzie zaś przyczaił się Piotr Giza. I to on zdobył kolejnego przepięknego gola. Z lewej strony znów zagrywał Nowak, Giza dostał piłkę na szesnastce, miał bardzo dużo czasu, bo obrońcy zostawili go samego, przełożył futbolówkę na lewą nogę i wyciągnięty jak struna Cierzniak nie sięgnął strzału. W ostatnich sekundach meczu [Piotr Giza|Giza]] miał jeszcze "sam na sam", ale fatalnie skiksował.

Kilkusetosobowa grupa kibiców z Krakowa nie kryła swojej radości po końcowym gwizdku, lecz po chwili już się głośno domagała: - Cracovio, wygrajcie derby! Po tym meczu "Pasy" mają tylko punkt straty do "Białej Gwiazdy" (ale o mecz więcej).

Video

Nie podano wymaganego parametru EmbedVideo.


Nie podano wymaganego parametru EmbedVideo.


Nie podano wymaganego parametru EmbedVideo.