2007-11-18 Kolporter Korona Kielce - Cracovia 2:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 23:35, 9 lut 2009 autorstwa COCO (Dyskusja | edycje) (wikilinks)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

25. mecz Cracovii z Koroną Kielce w oficjalnych rozgrywkach.


Herb_Korona Kielce

Trener:
Jacek Zieliński
pilka_ico
Puchar Ekstraklasy , 4 kolejka
Kielce, niedziela, 18 listopada 2007, 15:00

Kolporter Korona Kielce - Cracovia

2
:
2

(1:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Stefan Majewski
Skład:
Leciejewski
Kuś
Hernani
Drzymont (64' Król)
Rutka
T.Nowak
Hermes
Zganiacz
Kaczmarek (82' Kiełb)
Edi
Robak (64' Kowalczyk)

Ustawienie:
4-4-2

Sędzia: Marcin Roguski (Warszawa)
Widzów: 300

bramki Bramki
Robak (33')
T.Nowak (47')
1:0
2:0
2:1
2:2


Szczoczarz (60')
Skrzyński (63')
zolte_kartki Żółte kartki
Kaczmarek
Rutka
Kulig
Baran
Skład:
Pączek
Kulig
Skrzyński
Radwański
Nowak (59' Szczoczarz)
Kłus
Wacek (46' Baran)
Bojarski
Pawlusiński
Moskała (77' Witkowski)
Dudzic

Ustawienie:
3-4-3



Opis meczu

Wyjściowa jedenastka Cracovii niewiele różniła się od ostatniego meczu ligowego z Odrą Wodzisław. W porównaniu z tamtym spotkaniem w drużynie Pasów nastąpiły tylko dwie zmiany. Miejsce Marcina Cabaja w bramce zajął Marek Pączek, a Arkadiusza Barana zastąpił Tomasz Wacek. W składzie Korony w wyjściowym składzie zabrakło czterech piłkarzy, którzy grali od początku ostatniego ligowego meczu z Widzewem.

Mecz o Puchar Ekstraklasy nie wywołał praktycznie żadnego zainteresowania w Kielcach i na pięknym stadionie zjawiła się zaledwie garstka kibiców.

Pierwszą składną akcję meczu przeprowadzili gospodarze w 10 minucie meczu. Po akcji prawą stroną boiska Tomasz Nowak strzelał z 10 metrów lecz Pączek pewnie obronił. Cracovia odpowiedziała dwie minuty później, gdy po rzucie rożnym Marcin Bojarski uderzył celnie z 12 metrów, ale Leciejewski złapał piłkę.

W 21 minucie Korona była bardzo bliska zdobycia bramki. Piłka po strzale Kaczmarka z 25 metrów trafiła w poprzeczkę i odbiła się od murawy. Chwilę później piłka znalazła się w bramce Korony po akcji Moskały i Bojarskiego zakończoną celnym strzałem Dudzica, ale sędzia dopatrzył się spalonego.

W 28 minucie rzut wolny z prawej strony boiska wykonywał Łukasz Skrzyński. Silnie uderzona piłka po rykoszecie nieznacznie minęła bramkę Leciejewskiego.

Pięć minut później Korona objęła prowadzenie. Rzut wolny z prawej strony boiska wykonywał Zganiacz, dośrodkował w pole karne do Marcina Robaka, który strzełem głową pokonał Marka Pączka.

Tuż przed przerwą bramkarza gospodarzy strzałem zza pola karnego próbował zaskoczyć Tomasz Wacek, lecz Leciejewski udanie interweniował.

W drugiej połowie na boisku w miejsce Tomasza Wacka wszedł Arkadiusz Baran.

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy gospodarze przeprowadzili akcję która dała im drugą bramkę. Tomasz Nowak zdecydował się na strzał z linii pola karnego, a piłka tuż przy słupku wpadła do bramki Pączka. 2:0.

W 60 minucie Łukasz Szczoczarz zmienił Pawła Nowaka a po zaledwie kilkunastu sekundach gry zdobył bramkę! Dariusz Pawlusiński wykonywał rzut rożny, piłka trafiła do Szczoczarza, który strzałem tuż przy słupku pokonał Leciejewskiego.

Trzy minuty później było już 2:2, a bramka zdobyta przez Łukasza Skrzyńskiego strzałem w okienko z blisko 30 metrów mogłaby być ozdobą najpiękniejszych stadionów świata!

W 77 minucie w miejsce Tomasza Moskały wszedł Kamil Witkowski, w 86 Marcina Bojarskiego zastąpił Paweł Szwajdych.

Po wyrównaniu stanu meczu obie drużyny ambitnie dążyły do zdobycia zwycięskiej bramki, ale wynik spotkania nie uległ zmianie.

* * *

Garstka kibiców, którzy zdecydowali się przyjść na stadion Korony Kielce zobaczyła niezłe piłkarskie widowisko okraszone czterema bramkami w tym super szybkim trafieniem Łukasza Szczoczarza i golem niezwykłej urody w wykonaniu stopera Cracovii Łukasza Skrzyńskiego.

Przez godzinę mecz przebiegał - można by rzec - "planowo". Cracovia ustępowała rywalom, i choć ustępowała nieznacznie to jednak na tyle wyraźnie, aby gospodarze dwukrotnie znaleźli skuteczny sposób na umieszczenie piłki w bramce obejmując zasłużenie dwubramkowe prowadzenie. Gdy wydawało się, że losy meczu są już przesądzone najpierw Szczoczarz, a po trzech minutach Skrzyński zdobyli bramki dające Cracovii remis i awans do kolejnej fazy rozgrywek o Puchar Ekstraklasy.

Do zakończenia fazy grupowej pozostały jeszcze dwie kolejki. Cracovia zagra jeszcze z Jagiellonią (27/28 listopada) na własnym stadionie i z Widzewem w Łodzi (4/5 grudnia). Mecze ćwierćfinałowe rozegrane zostaną 26/27 lutego i 11/12 marca przyszłego roku.

Źródło: TerazPasy.pl [1]

Trenerzy o meczu

Stefan Majewski, trener Cracovii

Pierwsza połowa była na korzyść Korony. Strzeliła dwie bramki. Czasami trudno się podnieść, gdy dostaje się dwie bramki, natomiast trzeba pochwalić - ja robię to chętnie - mój zespół, że potrafił się znaleźć. Zdobyliśmy bramkę kontaktową, wyrównaliśmy i potem spotkanie mogło się zakończyć zwycięstwem każdej ze stron.

Puchar Ekstraklasy jako rozgrywki nie jest doceniany, natomiast dla mnie był to bardzo ważny mecz ponieważ mogłem sobie w weekend sprawdzić formę zespołu przed spotkaniem z Bełchatowem. Uważam, że to spotkanie, ta konfrontacja wypadła nieźle, dlatego jestem zadowolony. Dziękuję.

Jacek Zieliński, trener Korony

Dla nas też był to bardzo dobry sprawdzian, dobry przeciwnik. Niestety nie było wiele publiczności jak zwykle na meczach Pucharu Ekstraklasy. Mogę być zadowolony z zespołu, ale tylko do 55 minuty. Myślę, że nasze prowadzenie 2:0 było w pełni zasłużone. Potem wkradło się jakieś rozluźnienie w naszych szeregach. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Cracovia umie zdobywać bramki. Udowodniła to. Piękna bramka na 2:2... Tymi pięknymi bramkami, strzałami z dystansu - u siebie po dobitce - Cracovia zapewniła sobie zwycięstwo u siebie, a tutaj remis.

Było nam trochę przykro, jestem trochę rozczarowany tym, że daliśmy sobie wydrzeć wydawało się pewne zwycięstwo.

Źródło: Teraz Pasy