2007-11-24 Cracovia - PGE GKS Bełchatów 0:2: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 38: Linia 38:
}}
}}


===Mecz następnego dnia===
*[[2007-11-25 GKS Bełchatów (ME) - Cracovia (ME) 0:3]]
===Opis meczu===
===Opis meczu===
Cracovia przegrała trzeci pod rząd meczu u siebie w rozgrywkach Orange Ekstraklasy, ale trener "Pasów" Stefan Majewski może być spokojny o swoją posadę. Po meczu prezes krakowskiego klubu Janusz Filipiak potwierdził po raz kolejny, że nie zamierza go na razie zwalniać.
Cracovia przegrała trzeci pod rząd meczu u siebie w rozgrywkach Orange Ekstraklasy, ale trener "Pasów" Stefan Majewski może być spokojny o swoją posadę. Po meczu prezes krakowskiego klubu Janusz Filipiak potwierdził po raz kolejny, że nie zamierza go na razie zwalniać.

Wersja z 16:12, 25 mar 2008


Herb_Cracovia

Trener:
Stefan Majewski
pilka_ico
Orange Ekstraklasa , 15 kolejka
Kraków, sobota, 24 listopada 2007, 16:00

Cracovia - PGE GKS Bełchatów

0
:
2

(0:1)



Herb_GKS Bełchatów

Trener:
Orest Lenczyk
Skład:
Marcin Cabaj
Kulig
Skrzyński
Radwański
Bojarski (65’ Wiśniewski)
Baran
Wacek
Nowak (70’ Szwajdych)
Szczoczarz (56’ Witkowski)
Moskała
Dudzic

Ustawienie:
3-5-2

Sędzia: Piotr Pielak z Warszawy
Widzów: 3000

bramki Bramki
0:1
0:2
Garguła (35')
Wróbel (64')
zolte_kartki Żółte kartki
Wacek
Moskała
Stolarczyk
Cetnarski
Costly
Skład:
Sapela
Jarzębowski
Pietrasiak
Stolarczyk
Popek
Wróbel
Strąk (87’ Cecot)
Garguła
Rachwał
Betnarski (81’ Tosik)
Costly (78’ Grodzicki)

Ustawienie:
4-4-2
Mecz następnego dnia:

2007-11-25 GKS Bełchatów (ME) - Cracovia (ME) 0:3



Mecz następnego dnia

Opis meczu

Cracovia przegrała trzeci pod rząd meczu u siebie w rozgrywkach Orange Ekstraklasy, ale trener "Pasów" Stefan Majewski może być spokojny o swoją posadę. Po meczu prezes krakowskiego klubu Janusz Filipiak potwierdził po raz kolejny, że nie zamierza go na razie zwalniać.

Mniej wyrozumiali są fani Cracovii, którzy po raz kolejny domagali się jego zwolnienia. Tym razem skandowali "Stefan Majewski - najlepszy trener groteski."

Już w pierwszych pięciu minutach Bełchatów był o włos od zdobycia gola. Najpierw pięknym strzałem z ok. 25 m popisał się Tomasz Jarzębowski, ale Marcin Cabaj z wielkim trudem wybił piłkę na róg.

W 15. minucie prawą stroną szarżował Tomasz Wróbel. Będąc blisko bramki Cabaja zdecydował się na strzał, po którym bramkarz "Pasów" z trudem odbił piłkę.

Po tej akcji miejscowi "obudzili się" na chwilę i kilkakrotnie gorąco było po bramką Łukasza Sapeli. Najbliżej zdobycia gola był Tomasz Moskała, ale jego strzał o milimetry minął słupek.

Ku niezadowoleniu kibiców z Krakowa ten zryw Cracovii trwał tylko kilka minut i na boisku dominowali goście.

W 21. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Łukasz Garguła, ale Cabaj był na posterunku. Dziesięć minut później bardzo groźnie główkował Jacek Popek, ale piłka przeszła nad poprzeczką.

W 35. minucie błąd defensywy gospodarzy wykorzystał Łukasz Garguła. Pozostawiony bez obstawy z łatwością wykorzystał podanie Carlosa Costly'ego i strzałem z 17 m pokonał Cabaja.

Po przerwie śmielej zaatakowała Cracovia. M.in. efektownie uderzał Tomasz Wacek z ok. 20 m (56), ale bez efektu bramkowego. Po kwadransie ich animusz opadł i do głosu doszli goście.

W 62. minucie powinno być 0:2, ale Mateusz Cetnarski z bliska nie potrafił pokonać bramkarza z Krakowa. Jednak minutę później Cabaj był bezradny przy stale Tomasza Wróbla (uderzał z ok. 20 m).

W końcówce Cracovia przejęła inicjatywę, lecz mimo okazji nie zdobyła kontaktowej bramki.

Źródło: Sports.pl

Trenerzy o meczu

Stefan Majewski (Cracovia)

Mam pretensje do zawodników za pierwszą połowę, która w naszym wykonaniu była bardzo zła. Po ostatnich meczach, w których zaczęliśmy grać troszeczkę lepiej, mieliśmy prawo oczekiwać czegoś więcej. Bełchatów strzelił bramkę, a my nie potrafiliśmy, mimo okazji, wyrównać. Nie powinniśmy stracić też drugiej bramki, szczególnie gdy trzech zawodników patrzyło jak piłkarz Bełchatowa strzela.

Orest Lenczyk (GKS Bełchatów)

Z gry zawodników jestem zadowolony. W sytuacji drużyny, klubu, zwycięstwa takie jak dziś są odrabianiem tego, co się straciło wcześniej. Moi zawodnicy wychodząc na drugą połowę mówili "tylko zwycięstwo", chociaż było wiadomo, że będzie ciężko.