2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 2:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 40: Linia 40:
===Opis meczu===
===Opis meczu===
[[Grafika:2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 36.jpg|thumb|300px|[[Galeria:2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 2:0|Cała galeria ››]]]]
[[Grafika:2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 36.jpg|thumb|300px|[[Galeria:2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 2:0|Cała galeria ››]]]]
====Teraz Pasy====
W sobotę Cracovia miała zainaugurować nowy sezon meczem z Jagiellonią w Białymstoku. Wobec przesunięcia ligowego startu piłkarze Cracovii rozegrali na własnym stadionie mecz kontrolny z Polonią Bytom.
Dla gości był to przegląd szerokiej kadry bowiem trener Marek Motyka wystawił na obie połowy dwie zupełnie inne jedenastki.
Trener Stefan Majewski sprawdził w tym meczu wszystkich piłkarzy, którzy mogliby zagrać w ligowym meczu. Skład uzupełnili Przemysław Kulig będący w tej chwili formalnie zawodnikiem Górnika Łęczna i przebywający od piątku na testach bośniacki stoper Semjon Milosević (na zdjęciu).
Doświadczony, 29-letni obrońca zagrał przez godzinę. Niczym specjalnym się nie wyróżnił, ale nie popełnił też większych błędów. – Nie był to zły mecz w moim wydaniu, ale na pewno stać mnie na dużo więcej – mówił po meczu Milosević, który nie ukrywał, że nie jest w tej chwili w pełni przygotowany do sezonu.
- Uważam, że zagrał poprawnie – ocenił grę Bośniaka Stefan Majewski informując, że zawodnik będzie obserwowany jeszcze przez tydzień. Jeśli zostanie będzie piątym stoperem (po Karwanie, Polczaku, Tupalskim i Urbańskim) w kadrze Cracovii. – Dobry zawodnik zawsze jest potrzebny – komentuje tę sytuację trener Majewski.
Wszystko co dobre w grze ofensywnej Cracovii wydarzyło się w pierwszej połowie, gdy na boisku był Arkadiusz Baran, który rządził i dzielił w środku boiska.
Już w piątej minucie meczu kapitan Cracovii wystąpił w roli głównej zdobywając efektownego gola. Rozgrywający bardzo dobre spotkanie Krzysztof Radwański przejął piłkę w środku boiska, natychmiast podał ją prostopadle do Arkadiusza Barana, który zwodem uwolnił się spod opieki obrońcy i zaskakującym strzałem lewą nogą z 25 metrów posłał piłkę tuż przy słupku do bramki gości. 1:0!
Kolejna groźna sytuacja pod bramką Polonii miała miejsce po pół godzinie gry, gdy rzut rożny wykonywał... najwyższy na boisku (mierzący blisko 2 metry wzrostu) Marek Wasiluk, a piłkę głową do siatki wbił Bartłomiej Dzudzic.
Chwilę później znakomitym strzałem z dystansu popisał się Michał Karwan, ale bramkarz gości świetnie interweniował. I to były praktycznie wszystkie klarowne i godne opisania akcje ofensywne Cracovii w tym meczu (nie licząc świetnego dośrodkowania Mateusza Jelenia i niecelnego strzału głową Kaszuby w końcówce spotkania), choć obrona gości – mówiąc delikatnie – nie stanowiła w tym spotkaniu monolitu.
Zespół trenera Stefana Majewskiego zagrał tym razem na „zero z tyłu” co w letnich meczach było prawdziwą rzadkością. Nie oznacza to, że obrońcy Cracovii ustrzegli się błędów. W końcówce pierwszej połowy po błędach defensywy Pasów, goście dwukrotnie bliscy byli zdobycia bramki.
Najpierw Zieliński minął na linii pola karnego Piotra Polczaka i efektownym lobem posłał piłkę nad Marcinem Cabajem, ale na szczęście dla Cracovii piłka trafiła w słupek. Kilkadziesiąt sekund później Wolański ograł przy linii końcowej boiska Kuliga, wrzucił piłkę do nadbiegającego Zielińskiego, którego w ostatniej chwili uprzedził świetnie dysponowany Krzysztof Radwański.
Trzecią znakomitą okazję do zdobycia bramki goście mieli w 73 minucie, gdy Wasyk wpadł odważnie pomiędzy stoperów Cracovii i znalazł się sam na sam z Marcinem Cabajem, który wykazał się znakomitym refleksem i nogami wybił piłkę zmierzającą do siatki.
Pół godziny przed zakończeniem meczu trener Majewski wprowadził do gry Mateusza Jelenia, Łukasza Tupalskiego (zmienił Milosevića) i Pawła Nowaka, dla którego był to pierwszy mecz po kontuzji. Po tych zmianach na prawej obronie zagrał (bardzo udanie) pozyskany latem z Widzewa Sławomir Szeliga.
Cracovia zasłużenie i pewnie pokonała Polonię Bytom. Trudno powiedzieć, żeby podopieczni trenera Stefana Majewskiego swoją grą zachwycili, ale zaprezentowali się na pewno lepiej niż przed tygodniem w remisowym (2:2) sparingu z Wisłą Płock. - Na pewno było dużo dobrego w naszej grze, bo w pierwszej połowie było kilka akcji, w drugiej zresztą też. Ale oczywiście są błędy nad którymi trzeba pracować – ocenił po meczu grę swojego zespołu trener Cracovii, który najbardziej cieszył się, że nikt nie odniósł kontuzji.
Jeśli liga ruszy za tydzień to mecz z Polonią Bytom był ostatnim sprawdzianem formy przed nowym sezonem. - Jeśli liga nie ruszy to będziemy szukać sparingpartnera bo grać musimy. Musimy grać bo w tej chwili i tak nasze przygotowania są... „do szuflady wsadzić”. Każdy przygotowywał się na pierwszy mecz, a mecze kontrolne nigdy nie zastąpią w pełni meczu ligowego - mówi trener Majewski.


[[Kategoria: 2008/09 mecze towarzyskie]]
[[Kategoria: 2008/09 mecze towarzyskie]]

Wersja z 00:16, 27 lip 2008


Herb_Cracovia

Trener:
Stefan Majewski
pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, sobota, 26 lipca 2008, 11:00

Cracovia - Polonia Bytom

2
:
0

(2:0)



Herb_Polonia Bytom

Trener:
Marek Motyka
Skład:
Cabaj
Kulig (61' Jeleń)
Polczak
MiloĹĄević (61' Tupalski)
K. Radwański
Szeliga
Baran (46' Kostrubała)
Karwan (61' Nowak)
Wasiluk
Moskała
Dudzic (46' Kaszuba)


bramki Bramki
Baran (4')
Dudzic (31')
1:0
2:0
zolte_kartki Żółte kartki
R. Grzyb
Skład:
M. PeĹĄkovič (46' Kiełpin)
Hricko (46' Komorowski)
Owczarek (46' Kamiński)
Dziółka (46' Broniewicz)
Sokołenko (46' Klepczyński)
R. Grzyb (46' Przybylski)
Trzeciak (46' Robaszek)
BaŞík (46' KråĞ)
Wolański (46' Jaromin)
Zieliński (46' Zabłocki)
Podstawek (46' Wojsyk)
Zobacz również: Zdjęcia z meczu
Mecze tego dnia:

2008-07-26 Cracovia (ME) - Polonia Bytom (ME) 2:2
2008-07-26 Cracovia - Polonia Bytom 2:0



Opis meczu

Teraz Pasy

W sobotę Cracovia miała zainaugurować nowy sezon meczem z Jagiellonią w Białymstoku. Wobec przesunięcia ligowego startu piłkarze Cracovii rozegrali na własnym stadionie mecz kontrolny z Polonią Bytom.

Dla gości był to przegląd szerokiej kadry bowiem trener Marek Motyka wystawił na obie połowy dwie zupełnie inne jedenastki.

Trener Stefan Majewski sprawdził w tym meczu wszystkich piłkarzy, którzy mogliby zagrać w ligowym meczu. Skład uzupełnili Przemysław Kulig będący w tej chwili formalnie zawodnikiem Górnika Łęczna i przebywający od piątku na testach bośniacki stoper Semjon Milosević (na zdjęciu).

Doświadczony, 29-letni obrońca zagrał przez godzinę. Niczym specjalnym się nie wyróżnił, ale nie popełnił też większych błędów. – Nie był to zły mecz w moim wydaniu, ale na pewno stać mnie na dużo więcej – mówił po meczu Milosević, który nie ukrywał, że nie jest w tej chwili w pełni przygotowany do sezonu.

- Uważam, że zagrał poprawnie – ocenił grę Bośniaka Stefan Majewski informując, że zawodnik będzie obserwowany jeszcze przez tydzień. Jeśli zostanie będzie piątym stoperem (po Karwanie, Polczaku, Tupalskim i Urbańskim) w kadrze Cracovii. – Dobry zawodnik zawsze jest potrzebny – komentuje tę sytuację trener Majewski.

Wszystko co dobre w grze ofensywnej Cracovii wydarzyło się w pierwszej połowie, gdy na boisku był Arkadiusz Baran, który rządził i dzielił w środku boiska.

Już w piątej minucie meczu kapitan Cracovii wystąpił w roli głównej zdobywając efektownego gola. Rozgrywający bardzo dobre spotkanie Krzysztof Radwański przejął piłkę w środku boiska, natychmiast podał ją prostopadle do Arkadiusza Barana, który zwodem uwolnił się spod opieki obrońcy i zaskakującym strzałem lewą nogą z 25 metrów posłał piłkę tuż przy słupku do bramki gości. 1:0!

Kolejna groźna sytuacja pod bramką Polonii miała miejsce po pół godzinie gry, gdy rzut rożny wykonywał... najwyższy na boisku (mierzący blisko 2 metry wzrostu) Marek Wasiluk, a piłkę głową do siatki wbił Bartłomiej Dzudzic.

Chwilę później znakomitym strzałem z dystansu popisał się Michał Karwan, ale bramkarz gości świetnie interweniował. I to były praktycznie wszystkie klarowne i godne opisania akcje ofensywne Cracovii w tym meczu (nie licząc świetnego dośrodkowania Mateusza Jelenia i niecelnego strzału głową Kaszuby w końcówce spotkania), choć obrona gości – mówiąc delikatnie – nie stanowiła w tym spotkaniu monolitu.

Zespół trenera Stefana Majewskiego zagrał tym razem na „zero z tyłu” co w letnich meczach było prawdziwą rzadkością. Nie oznacza to, że obrońcy Cracovii ustrzegli się błędów. W końcówce pierwszej połowy po błędach defensywy Pasów, goście dwukrotnie bliscy byli zdobycia bramki.

Najpierw Zieliński minął na linii pola karnego Piotra Polczaka i efektownym lobem posłał piłkę nad Marcinem Cabajem, ale na szczęście dla Cracovii piłka trafiła w słupek. Kilkadziesiąt sekund później Wolański ograł przy linii końcowej boiska Kuliga, wrzucił piłkę do nadbiegającego Zielińskiego, którego w ostatniej chwili uprzedził świetnie dysponowany Krzysztof Radwański.

Trzecią znakomitą okazję do zdobycia bramki goście mieli w 73 minucie, gdy Wasyk wpadł odważnie pomiędzy stoperów Cracovii i znalazł się sam na sam z Marcinem Cabajem, który wykazał się znakomitym refleksem i nogami wybił piłkę zmierzającą do siatki.

Pół godziny przed zakończeniem meczu trener Majewski wprowadził do gry Mateusza Jelenia, Łukasza Tupalskiego (zmienił Milosevića) i Pawła Nowaka, dla którego był to pierwszy mecz po kontuzji. Po tych zmianach na prawej obronie zagrał (bardzo udanie) pozyskany latem z Widzewa Sławomir Szeliga.

Cracovia zasłużenie i pewnie pokonała Polonię Bytom. Trudno powiedzieć, żeby podopieczni trenera Stefana Majewskiego swoją grą zachwycili, ale zaprezentowali się na pewno lepiej niż przed tygodniem w remisowym (2:2) sparingu z Wisłą Płock. - Na pewno było dużo dobrego w naszej grze, bo w pierwszej połowie było kilka akcji, w drugiej zresztą też. Ale oczywiście są błędy nad którymi trzeba pracować – ocenił po meczu grę swojego zespołu trener Cracovii, który najbardziej cieszył się, że nikt nie odniósł kontuzji.

Jeśli liga ruszy za tydzień to mecz z Polonią Bytom był ostatnim sprawdzianem formy przed nowym sezonem. - Jeśli liga nie ruszy to będziemy szukać sparingpartnera bo grać musimy. Musimy grać bo w tej chwili i tak nasze przygotowania są... „do szuflady wsadzić”. Każdy przygotowywał się na pierwszy mecz, a mecze kontrolne nigdy nie zastąpią w pełni meczu ligowego - mówi trener Majewski.