2008-11-19 Śląsk Wrocław - Cracovia 1:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
(Nowa strona: {{Mecz | gospodarz = Śląsk Wrocław | gosc = Cracovia | gospodarz_owczesna_nazwa = | gosc_owczesna_naz...)
 
Linia 37: Linia 37:
|                        sklad_gosc = [[Sławomir Olszewski|S.Olszewski]]<br>[[Maciej Łuczak|Łuczak]]<br>[[Michał Karwan|Karwan]]<br>[[Semjon Milosevic|Milosević]]<br>[[Krzysztof Radwański|Radwański]]<br>[[Sławomir Szeliga|Szeliga]]<br>[[Mateusz Klich|Klich]]<br>[[Bartłomiej Dudzic|Dudzic]]<br>[[Łukasz Uszalewski|Uszalewski]] (67' [[Dawid Dynarek|Dynarek]])<br>[[Kacper Tatara|Tatara]] (39' [[Jakub Kaszuba|Kaszuba]])<br>[[Jakub Snadny|Snadny]] (82' [[Marcin Krzywicki|Krzywicki]])
|                        sklad_gosc = [[Sławomir Olszewski|S.Olszewski]]<br>[[Maciej Łuczak|Łuczak]]<br>[[Michał Karwan|Karwan]]<br>[[Semjon Milosevic|Milosević]]<br>[[Krzysztof Radwański|Radwański]]<br>[[Sławomir Szeliga|Szeliga]]<br>[[Mateusz Klich|Klich]]<br>[[Bartłomiej Dudzic|Dudzic]]<br>[[Łukasz Uszalewski|Uszalewski]] (67' [[Dawid Dynarek|Dynarek]])<br>[[Kacper Tatara|Tatara]] (39' [[Jakub Kaszuba|Kaszuba]])<br>[[Jakub Snadny|Snadny]] (82' [[Marcin Krzywicki|Krzywicki]])
}}
}}
===Opis meczu===
====Teraz Pasy!====
Trener Artur Płatek zabrał do Wrocławia kadrę piłkarzy opartą na zawodnikach Młodej Ekstraklasy. Z wyjściowej jedenastki z ostatniego meczu ligowego z Górnikiem Zabrze w podstawowym składzie Cracovii przeciwko Śląskowi pozostał tylko jeden piłkarz - Sławomir Szeliga.
Zupełnie inaczej do meczu Pucharu Ekstraklasy podszedł trener Śląska Ryszard Tarasiewicz, który w wyjściowej jedenastce przeciwko Cracovii wystawił aż 9 zawodników, którzy rozpoczynali ostatni mecz ligowy Śląska z Legią (porażka 0:4 w Warszawie).
Bez respektu dla rywala rozpoczęli to spotkanie młodzi piłkarze Cracovii. W pierwszym kwadransie zupełnie nie było widać jakościowej różnicy w składach obu drużyn. Cracovia wysoko atakowała rywala już na jego przedpolu osiągając optyczną przewagę. Już w 3 minucie na bramkę Śląska zza linii pola karnego uderzył Łukasz Uszalewski ale bramkarz rywali zdołał wybić piłkę na róg. Do dwóch dobrych piłek doszedł Jakub Snadny, ale za każdym razem minimalnie za szybko wyskoczył za plecy obrońców i sędzia pokazał spalonego.
Gospodarze w pierwszym kwadransie nie stworzyli żadnej sytuacji, która mogłaby poważniej zagrozić bramce Sławomira Olszewskiego.
Po pierwszym kwadransie piłkarze Śląska na kilka minut przejęli inicjatywę czego efektem była stuprocentowa sytuacja do zdobycia bramki. W 22 minucie Sebastian Dudek posłał prostopadłą piłkę do wbiegającego w pole karne Sebastiana Mili, który z 10 metrów uderzył silnie, ale piłka trafiła w słupek.
Dobra sytuacja Śląska nie przestraszyła piłkarzy Cracovii, którzy nie dali zepchnąć się do defensywy i często przedostawali się na przedpole bramki Kaczmarka. Mimo prób, żadnej z drużyn nie udało się stworzyć klarownej sytuacji do zdobycia bramki.
Jeszcze przed przerwą, w 39 minucie, trener Artur Płatek przeprowadził pierwszą zmianę – za kontuzjowanego Kacpra Tatarę wprowadził na boisko Jakuba Kaszubę.
W ostatnich minutach przed przerwą nieco więcej z gry mieli piłkarze Cracovii, którzy na dłużej przenieśli grę na połowę rywala. W 43 minucie Jakub Kaszuba zdecydował się na strzał z linii szesnastu metrów, ale strzelił zbyt lekko by pokonać Kaczmarka. W odpowiedzi Szewczuk strzelał głową z kilku metrów, ale piłka nieznacznie minęła bramkę Sławomira Olszewskiego.
Po przerwie drużyna Cracovii wybiegła na boisko w niezmienionym składzie.
Początek drugiej połowy był bardzo podobny do początku spotkania. Młody zespół Cracovii bardzo odważnie poczynał sobie na boisku w niczym nie ustępując bardziej doświadczonym zawodnikom gospodarzy.
Cracovia grała bardzo aktywnie w środkowej strefie boiska skutecznie wybijając z rytmu piłkarzy Śląska. Co ważne, podopieczni trenera Artura Płatka nie ograniczali się tylko do przeszkadzania rywalom, ale sami starali się konstruować akcje ofensywne. Klarownych sytuacji nie udawało się stworzyć – podobnie jak rywalom – ale defensywa gospodarzy cały czas grała pod presją ambitnie walczących piłkarzy Cracovii.
Taka gra kosztowała Cracovię bardzo wiele wysiłku. W 68 minucie z boiska zszedł Łukasz Uszalewski, którego złapały skurcze. Zmienił go Dawid Dynarek.
W 73 minucie gospodarze mieli drugą w tym meczu znakomitą okazję do zdobycia bramki. Lewą stroną boiska zaatakował J. Gancarczyk i mimo zdecydowanych interwencji obrońców Cracovii przedarł się niemal na piąty metr i podał do nadbiegającego Sotirovicia, który z kilku metrów fatalnie przestrzelił.
Sześć minut później jeszcze lepszą sytuację do zdobycia bramki miała Cracovia. Wprowadzony chwilę wcześniej Dawid Dynarek dostał piłkę na 35 metrze, zdecydowanie ruszył w kierunku bramki gospodarzy, znakomicie wypatrzył lepiej ustawionego Jakuba Snadnego, który znalazł się z piłką sam na sam z bramkarzem jednak strzelił nad bramką...
'''Niewykorzystana sytuacja zemściła się niemal natychmiast. Stracona przed polem karnym piłka trafiła do J. Gancarczyka, który uderzył silnie i celnie z 16 metrów i piłka wpadła w długi róg bramki Sławomira Olszewskiego. 1:0 dla Śląska...'''
Po stracie bramki trener Płatek zmienił zmęczonego Jakuba Snadnego za którego wszedł Marcin Krzywicki. Rosły napastnik tuż po wejściu na boisko mógł wpisać się na listę strzelców ale jego strzał z kilku metrów zdążyli zablokować obrońcy.
W końcówce Cracovia ambitnie dążyła do wyrównania, ale wynik meczu nie uległ już zmianie. Podopieczni trenera Artura Płatka przegrali jedną bramką choć z przebiegu meczu bardziej sprawiedliwy byłby remis.
'''Mimo porażki, młodej drużynie Cracovii wspartej kilkoma doświadczonymi zawodnikami, należą się wielkie brawa za ambitną grę, a trenerowi Płatkowi uznanie za odważne, ofensywne ustawienie drużyny w meczu, w którym – porównując składy – jego drużyna nie miała praktycznie żadnych szans...'''
Źródło: ''Teraz Pasy!'' [http://www.terazpasy.pl/index.php/cr_site/pilka_nozna/mecze/puchar_ekstraklasy/pe_slask_wroclaw_cracovia_1_0]


[[Kategoria:2008/09 Puchar Ekstraklasy]]
[[Kategoria:2008/09 Puchar Ekstraklasy]]

Wersja z 22:36, 19 lis 2008


Herb_Śląsk Wrocław

Trener:
Ryszard Tarasiewicz
pilka_ico
Puchar Ekstraklasy , 5 kolejka
Wrocław, środa, 19 listopada 2008, 18:45

Śląsk Wrocław - Cracovia

1
:
0

(0:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Artur Płatek
Skład:
Kaczmarek
Wołczek
Celeban
Łukasiewicz (46' Wójcik)
Pawelec
Ostrowski (59' Łudziński)
Dudek (46' Sobolewski)
Mila
Ulatowski (59' Górski)
J. Gancarczyk
Szewczuk (46' Sotirović)

Ustawienie:
4-5-1

Sędzia: Mariusz Żak
Widzów: 2000

bramki Bramki
Gancarczyk (81') 1:0
zolte_kartki Żółte kartki
Pawelec
Gancarczyk
Mila
Łuczak
Snadny
Skład:
S.Olszewski
Łuczak
Karwan
Milosević
Radwański
Szeliga
Klich
Dudzic
Uszalewski (67' Dynarek)
Tatara (39' Kaszuba)
Snadny (82' Krzywicki)

Ustawienie:
4-4-2



Opis meczu

Teraz Pasy!

Trener Artur Płatek zabrał do Wrocławia kadrę piłkarzy opartą na zawodnikach Młodej Ekstraklasy. Z wyjściowej jedenastki z ostatniego meczu ligowego z Górnikiem Zabrze w podstawowym składzie Cracovii przeciwko Śląskowi pozostał tylko jeden piłkarz - Sławomir Szeliga.

Zupełnie inaczej do meczu Pucharu Ekstraklasy podszedł trener Śląska Ryszard Tarasiewicz, który w wyjściowej jedenastce przeciwko Cracovii wystawił aż 9 zawodników, którzy rozpoczynali ostatni mecz ligowy Śląska z Legią (porażka 0:4 w Warszawie).

Bez respektu dla rywala rozpoczęli to spotkanie młodzi piłkarze Cracovii. W pierwszym kwadransie zupełnie nie było widać jakościowej różnicy w składach obu drużyn. Cracovia wysoko atakowała rywala już na jego przedpolu osiągając optyczną przewagę. Już w 3 minucie na bramkę Śląska zza linii pola karnego uderzył Łukasz Uszalewski ale bramkarz rywali zdołał wybić piłkę na róg. Do dwóch dobrych piłek doszedł Jakub Snadny, ale za każdym razem minimalnie za szybko wyskoczył za plecy obrońców i sędzia pokazał spalonego.

Gospodarze w pierwszym kwadransie nie stworzyli żadnej sytuacji, która mogłaby poważniej zagrozić bramce Sławomira Olszewskiego.

Po pierwszym kwadransie piłkarze Śląska na kilka minut przejęli inicjatywę czego efektem była stuprocentowa sytuacja do zdobycia bramki. W 22 minucie Sebastian Dudek posłał prostopadłą piłkę do wbiegającego w pole karne Sebastiana Mili, który z 10 metrów uderzył silnie, ale piłka trafiła w słupek.

Dobra sytuacja Śląska nie przestraszyła piłkarzy Cracovii, którzy nie dali zepchnąć się do defensywy i często przedostawali się na przedpole bramki Kaczmarka. Mimo prób, żadnej z drużyn nie udało się stworzyć klarownej sytuacji do zdobycia bramki.

Jeszcze przed przerwą, w 39 minucie, trener Artur Płatek przeprowadził pierwszą zmianę – za kontuzjowanego Kacpra Tatarę wprowadził na boisko Jakuba Kaszubę.

W ostatnich minutach przed przerwą nieco więcej z gry mieli piłkarze Cracovii, którzy na dłużej przenieśli grę na połowę rywala. W 43 minucie Jakub Kaszuba zdecydował się na strzał z linii szesnastu metrów, ale strzelił zbyt lekko by pokonać Kaczmarka. W odpowiedzi Szewczuk strzelał głową z kilku metrów, ale piłka nieznacznie minęła bramkę Sławomira Olszewskiego.

Po przerwie drużyna Cracovii wybiegła na boisko w niezmienionym składzie. Początek drugiej połowy był bardzo podobny do początku spotkania. Młody zespół Cracovii bardzo odważnie poczynał sobie na boisku w niczym nie ustępując bardziej doświadczonym zawodnikom gospodarzy.

Cracovia grała bardzo aktywnie w środkowej strefie boiska skutecznie wybijając z rytmu piłkarzy Śląska. Co ważne, podopieczni trenera Artura Płatka nie ograniczali się tylko do przeszkadzania rywalom, ale sami starali się konstruować akcje ofensywne. Klarownych sytuacji nie udawało się stworzyć – podobnie jak rywalom – ale defensywa gospodarzy cały czas grała pod presją ambitnie walczących piłkarzy Cracovii.

Taka gra kosztowała Cracovię bardzo wiele wysiłku. W 68 minucie z boiska zszedł Łukasz Uszalewski, którego złapały skurcze. Zmienił go Dawid Dynarek.

W 73 minucie gospodarze mieli drugą w tym meczu znakomitą okazję do zdobycia bramki. Lewą stroną boiska zaatakował J. Gancarczyk i mimo zdecydowanych interwencji obrońców Cracovii przedarł się niemal na piąty metr i podał do nadbiegającego Sotirovicia, który z kilku metrów fatalnie przestrzelił.

Sześć minut później jeszcze lepszą sytuację do zdobycia bramki miała Cracovia. Wprowadzony chwilę wcześniej Dawid Dynarek dostał piłkę na 35 metrze, zdecydowanie ruszył w kierunku bramki gospodarzy, znakomicie wypatrzył lepiej ustawionego Jakuba Snadnego, który znalazł się z piłką sam na sam z bramkarzem jednak strzelił nad bramką...

Niewykorzystana sytuacja zemściła się niemal natychmiast. Stracona przed polem karnym piłka trafiła do J. Gancarczyka, który uderzył silnie i celnie z 16 metrów i piłka wpadła w długi róg bramki Sławomira Olszewskiego. 1:0 dla Śląska...

Po stracie bramki trener Płatek zmienił zmęczonego Jakuba Snadnego za którego wszedł Marcin Krzywicki. Rosły napastnik tuż po wejściu na boisko mógł wpisać się na listę strzelców ale jego strzał z kilku metrów zdążyli zablokować obrońcy.

W końcówce Cracovia ambitnie dążyła do wyrównania, ale wynik meczu nie uległ już zmianie. Podopieczni trenera Artura Płatka przegrali jedną bramką choć z przebiegu meczu bardziej sprawiedliwy byłby remis.

Mimo porażki, młodej drużynie Cracovii wspartej kilkoma doświadczonymi zawodnikami, należą się wielkie brawa za ambitną grę, a trenerowi Płatkowi uznanie za odważne, ofensywne ustawienie drużyny w meczu, w którym – porównując składy – jego drużyna nie miała praktycznie żadnych szans...

Źródło: Teraz Pasy! [1]