2009-05-09 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Odra Wodzisław Śląski

Trener:
Ryszard Wieczorek
pilka_ico
Ekstraklasa , 27 kolejka
Wodzisław Śląski, sobota, 9 maja 2009, 19:15

Odra Wodzisław Śląski - Cracovia

2
:
1

(1:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Artur Płatek
Skład:
Stachowiak
Pielorz
J. Kowalczyk
M. Dymkowski
Szary
Małkowski
Markowski (83' Kwiek)
Gierczak
Gruber (75' Woś)
Korzym (71' Wodecki)
T. Moskal

Ustawienie:
4-5-1

Sędzia: Dawid Piasecki ze Słupska
Widzów: 4 000 (w tym 680 z Krakowa) „(wtym680zKrakowa)” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 4000.

bramki Bramki
T. Moskal (15')

Szeliga (85'-samobójcza)
1:0
1:1
2:1

Pawlusiński (82')
zolte_kartki Żółte kartki
Markowski Karwan
Derbich
Sasin
Cabaj
Nowak
Ślusarski
czerwone_kartki Czerwone kartki
Derbich (72')
Nowak (89')
Karwan (90')
Skład:
Cabaj
Sasin
Polczak (81' Klich)
Karwan
Derbich
Pawlusiński
Szeliga (90' Wasiluk)
Kłus
Nowak
Ślusarski
Kaszuba (46' Mierzejewski)

Ustawienie:
4-5-1
Zobacz również: Informacje przedmeczowe Zdjęcia z meczu
Mecz następnego dnia:

2009-05-10 Cracovia (ME) - Odra Wodzisław Śląski (ME) 1:2



Opis meczu

Przegląd Sportowy

Moskal strzela i Odra zostaje w lidze

Dawid Piasecki będzie śnił się po nocach piłkarzom Cracovii. W dwóch spotkaniach tego sezonu z Odrą pokazał im 14 żółtych kartek i 4 czerwone. Wodzisławianie mieli u niego lepiej: 4 żółte i l czerwona.

Nerwowo u gości

Decyzje Piaseckiego były długo komentowane przy Bogumińskiej. Gospodarze bronili arbitra. - Widział pan, jak wygląda Adam Stachowiak? - pytał Tomasz Moskal. - Za ten atak powinna być czerwona kartka, a nie żółta - ocenił Maciej Korzym. Trener Ryszard Wieczorek dodał, że Cracovia za darmo dostała rzut wolny, po którym wyrównała na 1:1.

Krakowianie mieli lawinę żalów. Skończyli mecz w ósemkę. Wykluczenia Łukasza Derbicha i Michała Karwana nie mogły jednak wzbudzić kontrowersji. Za to w 85 minucie... Cracovia wyprowadzała kontrę. Piłka trafiła do Bartosza Ślusarskiego, ale ten jej nie opanował, bo został kopnięty przez zawodnika Odry. Piasecki zinterpretował to jako prawidłową interwencję. Po kilku sekundach było już 2:1. W zamieszaniu pod bramką gości Maciej Małkowski uderzył piłkę z prawej nogi, ta odbiła się od buta Sławomira Szeligi i wpadła do siatki między słupkiem a stopą zdezorientowanego Marcina Cabaja.

Odra wygrała i praktycznie zapewniła sobie byt w ekstraklasie. Cracovia przegrała i znów jest w bardzo trudnym położeniu. Rozwścieczeni Ślusarski i Nowak rzucili się w stronę arbitra. - Sędzia widział każdy faul naszych obrońców, ale nie zobaczył tego przewinienia na Bartku! Żadna pyskówka, normalnie pytaliśmy - tłumaczył potem Nowak, któremu zresztą było głupio za późniejszy faul na Stachowiaku. Kolanem rozciął bramkarzowi gospodarzy łuk brwiowy i został wyrzucony przez Piaseckiego z boiska, a Stachowiak kończył mecz z wielkim bandażem na głowie.

Małkowski bohaterem

Słupski rozjemca po końcowym gwizdku przedstawił swój punkt widzenia. - Uważam, że nie wypaczyłem wyniku meczu i że nie było faulu na Ślusarskim. On i Nowak podbiegli do mnie. Nie potrafię sobie przypomnieć, co powiedzieli, ale samo podbiegnięcie, gwałtowne, ostentacyjne gesty oraz krzyk wyczerpują znamiona niesportowego zachowania, więc kwalifikowały się do żółtej kartki. Tym bardziej, że wcześniej napominałem ich, aby się uspokoili - stwierdził Piasecki. Całościowa ocena jego pracy jest ciężkim dylematem. Miał trudne zadanie, ale gros decyzji było trafnych. Pewnie wolałby jednak, żeby 85. minuty nie było.

Bohaterem wśród zawodników był Maciej Małkowski. Prawoskrzydłowy Odry najpierw asystował przy bramce Tomasza Moskala. Precyzyjnie wrzucił piłkę na 10. metr, a tam wysoki napastnik gospodarzy uprzedził obrońców Pasów i celnie zagłówkował. Potem wstrzelił piłkę w pole karne, a tam jej lot przeciął Szeliga i zaskoczył własnego bramkarza. - Mam jeszcze tu rok kontraktu i zrobię wszystko, żeby Odra wygrała Puchar Ekstraklasy. Jeżeli potem trafi się konkretna oferta z mocniejszej drużyny, to chciałbym z niej skorzystać - oświadczył Małkowski. Kluby bijące się o mistrzostwo Polski nie powinny go przegapić.

Marek Gilarski
Źródło: Przegląd Sportowy z 11 maja 2009


Dziennik Polski

Kończyli mecz w ósemkę

Dramatyczny mecz w Wodzisławiu. "Pasy" straciły decydującego gola po rykoszecie w 85. minucie, a arbiter pokazał im dziewięć żółtych i trzy czerwone kartki. Sytuacja krakowian w tabeli stała się dramatyczna.

Wszystko sprzysięgło się w sobotę przeciwko Cracovii. Po słabej pierwszej połowie zagrała z wielką determinacją w drugiej, grając w dziesiątkę doprowadziła w 82 min do remisu, ale w trzy minuty później straciła pechową bramkę, po rykoszecie, a akcję Odry poprzedził błąd arbitra. Gracze Cracovii zobaczyli aż 12 kartek, 9 żółtych i 3 czerwone, "Pasy" kończyły mecz w ósemkę! A gracze Odry, zobaczyli tylko jeden żółty kartonik.

Krakowianie źle weszli w to spotkanie. Mnóstwo było z ich strony niedokładnych podań, Polczak raz za razem przegrywał pojedynki główkowe z Moskalem. Taktyka Odry była prosta, wrzutki w pole karne na rosłego środkowego napastnika. I w 15 min skończyło się to golem. Bardzo niepewnie grała obrona Cracovii, krakowianie ratowali się faulami, aż trzy żółte karki zobaczyli do przerwy jej defensorzy Derbich, Karwan, Sasin. To nie wróżyło dobrze na dalsze minuty.

Odra miała inicjatywę i pozycje bramkowe, w 31 min po rzucie rożnym minimalnie pomylił się Kowalczyk. W dwie minut Cabaj wygrał pojedynek sam na sam z Moskalem, któremu znakomicie podał piłkę Małkowski, najlepszy gracz na boisku.

"Pasy" przebudziły się dopiero w ostatnim kwadransie. W 35 min z kąta strzelał Nowak, obrońcy zblokowali strzał na róg. Potem po wrzutce Pawlusińskiego głową uderzał Kłus, trochę za słabo i Stachowiak piłkę wyłapał. Po drugiej stronie bliski gola był Małkowski, świetnie uderzył piłkę z kąta, z wolnego, ta przeleciała między nogami obrońców Cracovii, ale Cabaj zdołał ją wybić na róg. W 44 min Pawlusiński strzelił bardzo mocno z 14 m, Stachowiak wspaniałą robinsonadą wybił piłkę.

W drugiej połowie zobaczyliśmy inną Cracovię, zdeterminowaną, walczącą o każdą piłkę. Krakowianie częściej atakowali, Odra nastawiła się na grę na kontrę. W 52 min błąd popełniła obrona Odry, po wybiegu Stachowiaka bramka była pusta, ale Mierzejewski nie potrafił dograć dokładnie piłki do Ślusarskiego. W 59 min po mocnym strzale Mierzejewskiego piłka trafiła w boczną stronę siatki.

W 72 min zaczęło się nieszczęście Cracovii. Derbich bezpardonowo zaatakował Pilorza, zobaczył drugi żółty kartonik i musiał opuścić boisko. Wydawało się, że jest po meczu, atakujący gospodarze mieli świetną okazję w 77 min, ale Gierczak z 17 m, z wolnego, uderzył tuż nad poprzeczką.

Trener Płatek zagrał va banque, ściągnął z boiska obrońcę Polczaka, wpuścił na boisko Klicha i Cracovia grała tylko na trzech obrońców. I choć grała w dziesiątkę zaatakowała i zdobyła bramkę po kapitalnym uderzeniu Pawlusińskiego z wolnego. To jego 10. gol w tym sezonie.

Ale w 85 min arbiter popełnił błąd, nie odgwizdał ewidentnego faulu na Ślusarskim w środku boiska, poszła kontra, po której Małkowski zdobył drugiego gola. Zdenerwowani Nowak i Ślusarski protestowali u arbitra, ten pokazał im po żółtym kartoniku.

Cracovia rzuciła się do obrabiania straty, w 87 min z dystansu uderzał Klich, piłka wypuścił z rąk Stachowiak, do piłki doskoczył Nowak i wpadł na bramkarza, uderzając go kolanem w głową. Stachowiak zalał się krwią (miał mocno rozcięty łuk brwiowy), arbiter uznał, że było to niebezpieczne zagranie gracza Cracovii, pokazał mu drugi żółty kartonik. Od 87 min "Pasy" grały więc w dziewiątkę!

Ale to nie był koniec emocji. W doliczonym czasie gry w pole karne gospodarzy wpadł Ślusarski, ale spychany przez Szarego strzelił z paru metrów w boczną siatkę. Arbiter przedłużył mecz o 6 minut. Była jeszcze kapitalna interwencja Cabaja po strzale Moskala i druga żółta kartka dla Karwana. Krakowianie kończyli więc mecz w ósemkę. Po końcowym gwizdku sędziego gracze Cracovii rzucili się z pretensjami w kierunku Piaseckiego. Dobrze, że na boisko wpadł trener Płatek, rozgonił swoich graczy, bo mogło się to skończyć fatalnie i w kolejnych meczach nie miałby kto grać w "Pasach".

Porażka Cracovii w dramatycznych okolicznościach. Można mieć pretensje do arbitra o sytuację z 85 min, ale prawdą jest, że gracze Cracovii "łapali" w tym meczu głupie kartki, choćby Cabaj, który w 60 min ruszył rozeźlony w kierunku arbitra bocznego. Nerwy są złym doradcą.

"Pasy" trzeba pochwalić za determinację, waleczność w drugiej połowie, za grę do ostatnich sekund. Ale punktów nie ma i teraz sytuacja krakowian jest doprawdy dramatyczna.

Jak padły bramki

1-0 Z rzutu wolnego z lewej strony podawał precyzyjnie Małkowski, do piłki najwyżej wyskoczył Moskal i efektowną "główką" z 8 metrów pokonał Cabaja.

1-1 Rzut wolny dla Cracovii z 25 m Pawlusiński, w swoim stylu, huknął jak z armaty i piłka wylądowała w siatce, tuż pod poprzeczką.

2-1 Z lewej strony, z ostrego kąta, dośrodkowywał w pole karne Małkowski, piłka odbiła się od Szeliga i wpadła do siatki tuż przy pierwszym słupku.

Andrzej Stanowski
Źródło: Dziennik Polski z 11 maja 2009


Filmy

Doping kibiców

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „youtubehd”.