2019-09-29 Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 2:4: Różnice pomiędzy wersjami
(nowy artykuł) |
(drobne redakcyjne) |
||
Linia 3: | Linia 3: | ||
| gosc = GKS Jastrzębie | | gosc = GKS Jastrzębie | ||
| gospodarz_owczesna_nazwa = | | gospodarz_owczesna_nazwa = | ||
| gosc_owczesna_nazwa = | | gosc_owczesna_nazwa = JKH GKS Jastrzębie | ||
| kolejka = 6 | | kolejka = 6 | ||
| runda = 1 | | runda = 1 |
Wersja z 10:56, 21 lis 2019
|
6 kolejka, 1 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków ul. Siedleckiego 7, niedziela, 29 września 2019, 20:30
(1:1; 0:1; 1:2) |
|
Skład: Kopřiva Gajor Bychawski Bepierszcz Kalinowski Kamiński Dąbkowski Ježek Kapica Bryniczka Mikula Rompkowski Gula Drzewiecki Domogała Brynkus Gosztyła Bezwiński Dziurdzia |
|
Skład: Marek Michałowski Górny Kasperlík Jarosz Urbanowicz Jabornik Kostek Iossafov Rohtla Nalewajka Jass Radzieńciak Paś Wałęga Sołtys Matusik Gimiński Pelaczyk Sawicki Nalewajka |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Krakowianie drugi tydzień z rzędu musieli przegrać z piłką nożną i rozpoczynali swój mecz dopiero o 20.30. Przed tygodniem stoczyli pasjonujący mecz z Tauronem Katowice, który przegrali w rzutach karnych. Teraz walczyli z JKH i znów było blisko dodatkowego czasu gry, ale jednak przegrali w regulaminowym czasie. Do pewnego momentu byli jednak stroną przeważającą. Bepierszcz jeszcze nie znalazł sposobu na Raszkę, ale niebawem Kapica dał swemu zespołowi prowadzenie. Wynik mógł podwyższyć Kalinowski, ale nie udało mu się zdobyć gola. „Pasy” schodziły na przerwę przy remisie, bo Koprivę zdołał pokonać Wałęga.
W drugiej tercji Kamiński po ataku na Jassa otrzymał karę meczu, a krakowianie grali w osłabieniu. Gdy gospodarze grali w trójkę przeciwko piątce rywali stracili gola po strzale Pasia. Wcześniej Jabornik był bliski trafienia – ale krążek po jego strzale uderzył w słupek. Marek dwoił się i troił broniąc uderzenia Dąbkowskiego, Kapicy i Mikuli.
W ostatniej tercji „Pasy” dążyły do remisu. Goście z kolei próbowali podwyższyć prowadzenie, akcje przenosiły się spod jednak bramki pod drugą bramkę. Wreszcie gospodarze dopięli swego – Bryniczka zdecydował się na strzał i krążek przy słupku wpadł do siatki bramki strzeżonej przez Marka.
Krakowianie nie chcieli dogrywki, starali się wygrać w normalnym czasie, Dąbkowski miał kapitalną okazję, ale nie trafił do pustej bramki. Z kolei w rewanżu nie wykorzystał szansy Urbanowicz. Ostatnie słowo należało do jastrzębian – Wałęga strzelił do siatki, gdy jego zespół grał w przewadze 5 na 4. Trener Rohaczek wziął czas, próbując ratować sytuację. Po chwili Bychawski "złapał" karę i szanse na odrobienie strat zostały zredukowane. To goście postawili kropke nad "i".Źródło: Gazeta Krakowska 29 września 2019 [1]