2016-09-03 Fehérvár AV19 - Comarch Cracovia 3:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Fehérvár AV19 - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Benoît Laporte
Hokej.png
mecze towarzyskie - hokej mężczyzn
Székesfehérvár, sobota, 3 września 2016, 19:00

Fehérvár AV19 - Comarch Cracovia

3
:
1

(0:0; 1:1; 0:2)


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Rajna (Lemay)

Owens
Makowski
Koger
Vas
Sofron

Sagent
D. Szabo
Courchaine
Erdely
Sarpatki

A. Orban
Sziranyi
B. Orban
Sarauer
Bodo

B. Szabo
Vincze
Maylan
Kocsis
Bramki
20:42 Owens

46:54 Makowski (B. Orban, Sarauer)
51:15 Sofron (Koger)
1:0
1:1
2:1
3:1

37:25 Svitana (Dutka, Drzewiecki)

Kary
2 min. 8 min.
Skład:
Kowalówka (Łuba)

Dutka
Šinágl
Svitana
Chovan
Drzewiecki

Dąbkowski
Kolarz
Kapica
Słaboń
Jenčík

Iberer
Kucewicz
Kisielewski
Wróbel
Domogała

Paczkowski

Opis meczu

"Pasy nieznacznie słabsze od drużyny z EBEL! Kowalówka postrachem Węgrów!" -
Cracovia-hokej.pl

Pasy nieznacznie słabsze od drużyny z EBEL! Kowalówka postrachem Węgrów!

Osłabiona brakiem reprezentantów i czterema kontuzjami Comarch Cracovia ze świetnej strony pokazała się w meczu z Fehérvár AV19. "Pasy" przegrały 1:3, do końca walcząc o awans do finału memoriału. Znakomicie w bramce spisał się Robert Kowalówka. Jutro o 15:00 mecz o 3 miejsce z MAC Budapeszt!

Spotkanie półfinałowe między "Pasami", a Fehervarem poprzedzone zostało symboliczną uroczystością upamiętnienia Ocskaya Gabora. Niezwykle sympatycznie przywitani zostali hokeiści Cracovii - spora część węgierskich kibiców skandowała nawet "Polska, Polska".

Sam mecz, zgodnie z przewidywaniami, zaczął się od mocnych ataków gospodarzy. Ubrani w pamiątkowe koszulki z wizerunkiem Gabora hokeiści Fehervaru wiedząc jaka odpowiedzialność ciąży na nich przy komplecie na widowni kilkukrotnie mocno nastraszyli Kowalówkę, ale ten świetnie radził sobie z technicznymi rywalami. Na pierwszą przerwę "Pasy" schodziły z bezbramowym remisem.

Gospodarze dopięli swego tuż na początku drugiej odsłony, gdy naszego bramkarza pokonał Chris Owens. 5 minu później gorąco zrobiło się pod naszą bramką, gdy na ławce kar usiedli Dąbkowski i Svitana. Mądra gra w obronie i tym razem pozwoliła nam jednak przetrwać napór Węgrów. Kolejne kary Pasów powodowały, że jak w ukropie uwiał się Robert Kowalówka, który tym spotkaniem pokazuje, że stać go na grę dla Mistrza Polski. Po straciu z jednym z rywali wydawało się, że będzie musiał zejść, jednak chwilę później, przy aplauzie publiczności wrócił do gry zaczynając od efektownego łapania krążka w rak. Na końcówkę tercji zastępca Rafała Radziszewskiego zostawił najlepsze - dwie interwencje na linii uratowały nas przed kolejnym golem. Niewykorzystane okazje Węgrów zemściły się! Na dwie i pół minuty przed końcem tercji remis dał nam Patrik Svitana, wykorzystując świetne dogrania od Filipa Drzewieckiego i Rafała Dutki.

Trzecia część ponownie była naznaczona kilkoma fenomenalnymi interwencjami Kowalówki. Nasz bramkarz nie miał jednak już szans, gdy w 47. minucie z bliska pokonał go posiadający polskie korzenie David Makowski. Mistrzowie Polski nie poddali się jednak przy dwubramkowej przewadze gospodarzy, mocno ruszając do przodu. Do zdobycia gola zabrakło sił, po trudnym boju w składzie złożonym na trzy piątki, dalece odbiegające od optymalnego zestawienia.

W tych okolicznościach porażkę 1:3 należy traktować w kategorii sukcesu - w meczu ze zmotywowanym, renomowanym rywalem beniaminek Ligi Mistrzów zaprezentował się z bardzo dobrej strony i jutro o 15:00 bez kompleksu przystąpi do meczu o trzecie miejsce z MAC Budapeszt, wicemistrzem Węgier.
kd
Źródło: Cracovia-hokej.pl 3 września 2016 [1]


"Hokejowy Memoriał: Cracovia przegrała na Węgrzech" -
Gazeta Krakowska

Hokejowy Memoriał: Cracovia przegrała na Węgrzech

Kibice węgierscy skandowali „Polska, Polska”, ale zespół gospodarzy nie był gościnny i pokonał „Pasy”.

Hokeiści Comarch Cracovii przygotowujący się do ostatniego meczu w Lidze Mistrzów (11 września w Karlstad) pojechali na Węgry do Szekesfehervar, aby wziąć w silnie obsadzonym Memoriale Ocskaya Gabora, największej gwiazdy reprezentacji Węgier.

Krakowianie pojechali na Węgry w mocno okrojonym składzie bez pięciu graczy, którzy występują w Mińsku na kwalifikacyjnym turnieju olimpijskim. Zabrakło też leczących urazy Patryka Noworyty, Dawida Kruczka, Petera Novajovskyego, Dawida Maciejewskiego, trener Rudolf Rohaczek miał do dyspozycji tylko czterech nominalnych obrońców. Defensywę uzupełnili doświadczeni napastnicy Petr Sinagl i Paweł Kucewicz. A naprzeciw Cracovii stanął zespół Fehervar AV19 grający w silnej lidze austriackiej EBEL, w tej drużynie gra dziewięciu Kanadyjczyków, dwóch Amerykanów i Słowaków, jeden Szwed.

Krakowska drużyna została bardzo serdecznie przyjęta przez kibiców, skandowano nawet „Polska, Polska”. Ale na lodzie gospodarze nie byli już tak gościnni, atakowali ostro od pierwszej minuty, ale w bramce Cracovii świetnie spisywał się Robert Kowalówka zastępujący Rafała Radziszewskiego. Skapitulował dopiero na początku drugiej tercji, gola strzelił Kanadyjczyk Chris Owen. Pod koniec tercji Kowalówka po starciu z jednym z rywali doznał urazu, wydawało się, że będzie musiał zjechać z lodu, ale przy aplauzie widowni pojawił się w bramce i popisał się dwoma kapitalnymi interwencjami. Pod koniec tercji po świetnej trójkowej akcji Patrik Svitana doprowadził do remisu. Trzecia tercja to znowu zmasowane ataki Węgrów, w 47 min Amerykanin z polskimi korzeniami David Makowski z bliska nie dał szans Kowalówce, pięć min później gospodarze podwyższyli na 3:1.

Cracovia zagra jeszcze o 3. miejsce z wicemistrzem Węgier MAC Budapeszt, o 1. miejsce walczyć będą Fehervar AV19 i Graz99ers.
Andrzej Stanowski
Źródło: Gazeta Krakowska 3 września 2016 [2]


"Porażka Comarch Cracovii w Memoriale Gábora Ocskaya" -
Hokej.net

Porażka Comarch Cracovii w Memoriale Gábora Ocskaya

W półfinale Memoriału Gábora Ocskaya Comarch Cracovia uległa Fehérvár AV19 1:3. Jedyną bramkę dla "Pasów" w 38. minucie zdobył Patrik Svitana, a z dobrej strony pokazał się też bramkarz Robert Kowalówka.

Krakowianie przystąpili do meczu bez wielu podstawowych zawodników. Oprócz piątki reprezentantów Polski (Radziszewski, Wajda, Rompkowski, Dziubiński i Urbanowicz) w drużynie zabrakło również kapitana Patryka Noworyty oraz defensora Dawida Maciejewskiego. Z konieczności więc na obronie zagrali nominalni napastnicy - Petr Šinágl oraz Paweł Kucewicz.

Od początku spotkania na lodzie dominowali przedstawiciele ligi EBEL, jednak hokeiści "Pasów" dobrze radzili sobie w obronie mając wsparcie w nieźle dysponowanym tego dnia Robercie Kowalówce, który z powodzeniem zastąpił nieobecnego Rafała Radziszewskiego. Pierwsza tercja zakończyła się zatem bezbramkowym remisem.

Niestety tuż na początku drugiej odsłony to Węgrzy objęli prowadzenie, a ładnym strzałem - będąc ustawionym tyłem do bramki - popisał się Chris Owens. Gorąco pod polską bramką zrobiło się także w 5. minucie, kiedy to mistrzowie Polski po karach Bartosza Dąbkowskiego i Patrika Svitany zmuszeni zostali grać w podwójnym osłabieniu. Po raz kolejny udało się przetrwać osłabienie, jednak krakowianie łapali kolejne wykluczenia i drugi gol dla Fehérvár wisiał w powietrzu.

Po jednym ze starć z rywalem przez długi okres z lodu nie podnosił się Kowalówka, jednak udało mu się powrócić do gry, a w końcówce drugiej tercji popisać dwoma udanymi interwencjami. Nie próżnowali też zawodnicy z pola w efekcie czego padło wyrównanie. W 38. minucie Rafał Dutka dograł na lewo wzdłuż bramki, a Svitana z bliska wpakował krążek do siatki.

Trzecia odsłona należała jednak do rywali, którzy zdołali przechylić wynik spotkania na swoją korzyść. W 47. minucie drugą bramkę zdobył David Makowski, a cztery minuty później wynik ustalił Istvan Sofron, którego polscy kibice mogli podziwiać w barwach reprezentacji Węgier podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Świata Dywizji IA w Krakowie. Jutro o godz. 15. Cracovia w meczu o III miejsce zmierzy się z wicemistrzem Węgier MAC Budapeszt.
łs
Źródło: Hokej.net 3 września 2016 [3]