2022-11-25 Re-Plast Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 7:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Nik Zupančič
Hokej.png
24 kolejka, 3 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Oświęcim, Hala Lodowa MOSiR, piątek, 25 listopada 2022, 18:00

Re-Plast Unia Oświęcim - Comarch Cracovia

7
:
4

(0:2; 6:0; 1:2)

Sędzia: Sebastian Kryś, Patryk Pyrskała (główni) - Michał Gerne, Sławomir Szachniewicz (liniowi)
Widzów: 1500


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Lindskoug

Pangiełow-Jułdaszew
Graborenko
Denyskin
Cichy
Da Costa

Diukow
Jerofejevs
Padakin
Dziubiński
Ahopelto

Bezuška
Jākobsons
Sołtys
Krzemień
S. Kowalówka

P. Noworyta
M. Noworyta
Laakso
Wanat
Prusak
Bramki


22:28 Da Costa (Cichy, Pangiełow-Jułdaszew) 5/4
26:29 Ahopleto (Dziubiński) 5/4
27:36 Sołtys (Bezuška)
36:03 Dyneskin (Lindskoug) 5/4
36:16 Ahopleto (Diukow, Dziubiński)
37:44 Prusak (Wanat, Noworyta M.)
46:21 Denyskin (Da Costa, Graborenko)
0:1
0:2
1:2
2:2
3:2
4:2
5:2
6:2
7:2
7:3
7:4
2:20 Němec (Račuk, Krejčí)
11:21 Kinnunen (Ježek, Račuk)







48:02 Brynkus (Arrak)
49:38 Polák (Wronka, Csamangó)

Kary
6 min.

Laakso (spowodowanie upadku przeciwnika) 2 min.
Graborenko (przeszkadzanie) 2 min.
Da Costa (zahaczanie) 2 min.
8 min.

2 min. Wronka (uderzanie kijem)
2 min. Krejčí (wysoko uniesiony kij)
2 min. Brynkus (przeszkadzanie)
2 min. Husák (wysoko uniesiony kij)
Skład:
Stojanovič (36:03 Zabolotny)

Kinnunen
Ježek
Kasperlík
Rác
Sawicki

Šaur
Gula
Wronka
Polák
D. Kapica

Krejčí
Bdžoch
Němec
Račuk
Michalski

Dziurdzia
Husák
Brynkus
Csamangó
Arrak

Opis meczu

"Hokejowe derby Małopolski. Z nieba do piekła i odwrotnie. Re-Plast Unia Oświęcim przerwała zwycięską serię Comarch Cracovii" -
gazetakrakowska.pl

Hokejowe derby Małopolski. Z nieba do piekła i odwrotnie. Re-Plast Unia Oświęcim przerwała zwycięską serię Comarch Cracovii

Z nieba do piekła i odwrotnie. Tak można w jednym zdaniu opisać hokejowe derby Małopolski, rozegrane w Oświęcimiu. Re-Plast Unia zatrzymała lidera, Comarch Cracovię, przerywając zwycięską serię „Pasów”. Ich licznik zwycięstw zatrzymał się na dziesięciu. Z kolei oświęcimianie wrócili na fotel lidera.

Rozpoczęło się pomyślnie na lidera. Po 140 sekund Eryk Nemec po objechaniu bramki pokonał Kevina Lindskouga.

W odpowiedzi, po akcji Dariusza Wanata, szczęścia zabrakło Adrianowi Prusakowi.

Krakowianie podwyższyli prowadzenie; po wznowieniu wygranym przez Alesza Jeżka, płaskim strzałem spod linii niebieskiej popisał się Saku Kinnuen.

Oświęcimianie przed przerwą może i grali krążkiem, sporo strzelali, ale wprost w Roka Stojanovica.

Na początku drugiej odsłony, podczas sygnalizacji kary na Daniela Krejciego, Pawło Padakin przegrał pojedynek z bramkarzem krakowian.

Jednak już podczas przewagi, Teddy Da Costa, w swoim stylu, strzałem bez przyjęcia, zdobył dla oświęcimian kontaktowego gola.

67 sekund, które wstrząsnęło Cracovią

Do remisu, podczas gry w przewadze, doprowadził Erik Ahopelto, który trafił z ostrego kąta, w bliższy róg.

67 sekund później, Jan Sołtys, mając przed sobą tylko bramkarza, uderzył mocno i precyzyjnie, nie dając szans Stojanovicowi na skuteczną interwencję.

Na niespełna sześć minut przed końcem drugiej odsłony, sędziowie przerwali mecz ze względu na sporą dziurę w lodzie w pobliżu obu boksów. Druga część miała zostać dograna po regulaminowej przerwie i potem, od razu, miała się rozpocząć trzecia tercja.

Po regulaminowym kwadransie obsługa lodowiska nie zdążyła przygotować lodu i drużyny wróciły do szatni. Zatem zaczęto się zastanawiać, która z ekip lepiej się odnajdzie po długiej przerwie, tracąc meczowy rytm.

Druga seria oświęcimian. Trzy gole w 101 sekund

Po prawie 40-minutowej przerwie lepiej w mecz weszli oświęcimianie. Andrej Denyskin, po podaniu od bramkarza, przejechał dwie trzecie tafli, mijając dwóch rywali, by na koniec pokonać Stojanowicza, który po tym golu opuścił swój posterunek.

Pierwsza interwencja Dawida Zabolotnego polegała na wyjęciu krążka z siatki. Po strzale Erika Ahopelto krążek odbity od łapawicy wtoczył się za linię bramkową.

Na koniec strzeleckich fajerwerków Adrian Prusak wygrał pojedynek za Zabolotnym. Oświęcimianie trzy gole zdobyli w odstępie 101 sekund!

Zbyt pewni siebie oświęcimianie dali sobie wbić dwa gole w 96 sekund i krakowianie poczuli, że jeszcze nie wszystko stracone, zwłaszcza, że potem grali w przewadze. Miejscowi zwarli jednak szyki. Krakowianie na 95 sekund przed końcem zagrali bez bramkarza, ale nie udało im się doprowadzić do nerwowej końcówki.

- Źle weszliśmy w mecz, ale ważne, że udało nam się wrócić na właściwe tory. Po tym poznaje się charakter drużyny. Przy wysokim prowadzeniu zbytnio się rozluźniliśmy. Wszystko dobrze się skończyło – powiedział Dariusz Wanat, który dzień przed derbami Małopolski świętował 27. urodziny.
Jerzy Zaborski
Źródło: gazetakrakowska.pl 25 listopada 2022 [1]


"Derby Małopolski dla Unii! Grad goli przy Chemików 4 i przerwana seria "Pasów"" -
Hokej.net

Derby Małopolski dla Unii! Grad goli przy Chemików 4 i przerwana seria "Pasów"

Arcyważne zwycięstwo odniosła dzisiaj Re-Plast Unia Oświęcim. Biało-niebiescy w meczu 24. kolejki Polskiej Hokej Ligi wysoko pokonali na własnym lodzie Comarch Cracovię 7:4 i wrócili na fotel lidera. Podopieczni Nika Zupančiča koncertowo zagrali w drugiej tercji, w której strzelili aż sześć bramek! Tym samym imponująca seria "Pasów", wynosząca dziesięć zwycięstw z rzędu, odeszła w niepamięć.

Spotkanie oświęcimian z krakowianami anonsowaliśmy jako hit dzisiejszej kolejki. Nie było w tym nic dziwnego, bo stawką tego starcia był fotel lidera Polskiej Hokej Ligi. Kibice, którzy wybrali się na mecz, z pewnością nie żałowali wydanych pieniędzy i straconego czasu. Obejrzeli bowiem twarde i zacięte widowisko. Ze sporą liczbą bramek.

Biało-niebiescy do starcia z "Pasami" przystąpili bez Kamila Paszka i Alexandra Szczechury, którzy zmagają się z urazami. W drużynie z Krakowa zabrakło nieobecnych od dłuższego czasu Mateusza Bezwińskiego, Jacka Walkera i Matiasa Sointu.

W pierwszej odsłonie oba zespoły oddały po 12 celnych strzałów, ale w lepszych humorach byli z pewnością goście. To oni prowadzili 2:0 po golach Erika Němca i Saku Kinnunena. Pierwszy z nich zaskoczył Kevina Lindskouga uderzeniem od zakrystii, a fiński defensor po dobrze rozegranym buliku huknął spod linii niebieskiej i guma przemknęła między parkanami oświęcimskiego golkipera.

Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki

Po zmianie stron gospodarze zagrali z większym zębem i z większą determinacją. W odwróceniu losów spotkania pomogły im dwie bramki zdobyte w przewagach, a z tym elementem mieli ostatnio solidny problem. Gdy na ławce kar odpoczywał Daniel Krejčí kontaktowego gola dla Unii zdobył Teddy Da Costa, który w swoim stylu przymierzył z lewego bulika. Zegar wskazywał 23. minutę gry. Cztery minuty później odsiadkę Sebastiana Brynkusa wykorzystał Erik Ahopelto, sprytnie poprawiając uderzenie Krystiana Dziubińskiego. 

Podopieczni Nika Zupančiča poszli za ciosem i 67 sekund później po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszli na prowadzenie. Sytuację sam na sam z Rokiem Stojanovičem ze stoickim spokojem wykorzystał Jan Sołtysa, precyzyjnie uderzając w długi róg. 

Później na oświęcimskiej tafli pojawiły się dziury, więc sędziowie nakazali obu zespołom udać się do szatni na wcześniejszą przerwę. Usunięcie usterki zajęło pół godziny. 

Perełka Denyskina

Chwilę po wznowieniu gry "Pasy" znów złapały wykluczenie, a Unia zdobyła trzeciego tego wieczoru gola w przewadze. Piękną indywidualną akcją popisał się Andrij Denyskin, który odważnie wjechał do krakowskiej tercji, minął dwóch rywali i celnie przymierzył z nadgarstka. Przy tym trafieniu asystę zaliczył Kevin Lindskoug.

Po tym trafieniu Rudolf Roháček zdecydował się zmienić bramkarza. Miejsce Stojanoviča zajął David Zabolotny, ale nim zdążył się rozgrzać wpuścił dwa gole. W odstępie 88 sekund pokonali go Erik Ahopelto i Adrian Prusak. To był kluczowy moment tego spotkania.

Potem wicemistrzowie Polski mogli kontrolować przebieg spotkania. W 47. minucie na 7:2 podwyższył Andrij Denyskin, który po podaniu Teddy’ego Da Costy uderzył bez przyjęcia. Pod samą poprzeczkę. Oświęcimscy kibice oszaleli ze szczęścia!

Później krakowianie dwukrotnie grali w przewadze, ale nie zdołali ich wykorzystać. Udało im się jednak „przypudrować” wynik trafieniami Sebastiana Brynkusa i Vojtěcha Poláka. Obaj uderzyli tak, że Kevin Lindskoug mógł tylko wyciągnąć gumę z siatki. 

Na 95 sekund przed końcem Rudolf Roháček zdecydował się jeszcze na manewr z wycofaniem bramkarza, ale nie przyniósł on zamierzonego efektu.
Źródło: Hokej.net 25 listopada 2022 [2]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Zagraliśmy fantastyczną pierwszą tercję i prowadziliśmy 2:0. W drugiej odsłonie jednak praktycznie wyłączyliśmy się z gry. Przez faule i błędy pozwoliliśmy rywalom objąć wysokie prowadzenie.

Z kolei w ostatnich dwudziestu minutach dodaliśmy jeszcze dramatyzmu temu meczowi i zdołaliśmy strzelić dwa gole. Reasumując, mogę stwierdzić, że zagraliśmy tylko jedną dobrą tercję zamiast trzech.

Traktujemy to jednak jako wypadek przy pracy, ponieważ wcześniej zanotowaliśmy kapitalną serię dziesięciu meczów bez porażki. Chcę jeszcze dodać, że po czterdziestu minutach przymusowej przerwy musieliśmy zmienić bramkarza, ale nie uchroniło nas to przed stratą kolejnych goli.

Teraz musimy wyciągnąć wnioski i dokonać gruntownej analizy wideo tego spotkania. Z pewnością w sobotę wraz z zawodnikami omówimy wszystkie błędy i będziemy już przygotowywać się do niedzielnego starcia z jastrzębianami. 


Źródło: Hokej.net [3]

Filmy