1956-10-28 Cracovia - Stal Gdańsk 0:3: Różnice pomiędzy wersjami
Benedictus (Dyskusja | edycje) m |
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
||
Linia 23: | Linia 23: | ||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | | serie_rzutow_karnych_gospodarz = | ||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | | serie_rzutow_karnych_gosc = | ||
| sedzia = Panfil | | sedzia = Panfil z Łodzi | ||
| widzow = | | widzow = 15 000 | ||
| strzelcy_gospodarz = | | strzelcy_gospodarz = | ||
| wyniki = 0:1 | | wyniki = 0:1 | ||
Linia 36: | Linia 36: | ||
| ustawienie_gospodarz = 3-2-5 | | ustawienie_gospodarz = 3-2-5 | ||
| sklad_gospodarz = [[Leopold Michno|L. Michno]]<br> [[Józef Gołąb|Gołąb]]<br> [[Eugeniusz Mazur|Mazur]]<br> [[Tadeusz Glimas|Glimas]]<br> [[Zygmunt Malarz|Malarz]]<br> [[Mieczysław Kolasa|M. Kolasa]]<br> [[Zbigniew Opoka|Opoka]]<br> [[Czesław Rajtar|Rajtar]]<br> [[Zdzisław Mordarski|Mordarski]]<br> [[Marian Kadłuczka|Kadłuczka]]<br> [[Edward Kasprzyk|Kasprzyk]] | | sklad_gospodarz = [[Leopold Michno|L. Michno]]<br> [[Józef Gołąb|Gołąb]]<br> [[Eugeniusz Mazur|Mazur]]<br> [[Tadeusz Glimas|Glimas]]<br> [[Zygmunt Malarz|Malarz]]<br> [[Mieczysław Kolasa|M. Kolasa]]<br> [[Zbigniew Opoka|Opoka]]<br> [[Czesław Rajtar|Rajtar]]<br> [[Zdzisław Mordarski|Mordarski]]<br> [[Marian Kadłuczka|Kadłuczka]]<br> [[Edward Kasprzyk|Kasprzyk]] | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = 3-2-5 | ||
| sklad_gosc = | | sklad_gosc = Paprotny<br> Kurpanik<br> Kula<br> Klimowicz<br> Listowski<br> Cirkowski<br> Kreft<br> Kocur<br> Typek<br> Grębocki<br> Mincdorf | ||
}} | }} | ||
Linia 44: | Linia 44: | ||
Mecz przerwany w '86 minucie ('87 wg części źródeł) | Mecz przerwany w '86 minucie ('87 wg części źródeł) | ||
Sędzia przerwał mecz na prośbę kapitana Cracovii z zdekompletowania drużyny na skutek czerwonych kartek. | Sędzia przerwał mecz na prośbę kapitana Cracovii z zdekompletowania drużyny na skutek czerwonych kartek. | ||
===Opis meczu=== | |||
Do zawodów, które rzucają wielki snop światła na morale zawodników i to nie tylko zawodników - powrócę jeszcze w obszernym komentarzu na temat meczu Cracovia - Stal Gdańsk. Teraz wypełniając jedynie obowiązki sprawozdawcy komunikuję: | |||
Po jałowej i całkowicie dyskredytującej Cracovię grze, zdobyli gdańszczanie prowadzenie w 44 min. gry ze strzału Krefta. Kiedy na 15 min. przed końcem meczu wszystko przemawiało za tym, że porażka Cracovii stała się faktem dokonanym, pomocnik biało-czerwonych Malarz "zemścił się" za nią, kopiąc ordynarnie jednego z przeciwników. Sędzia wykluczył z miejsca Malarza z boiska. W kilkadziesiąt sekund później w równie ordynarny sposób "skosił" Kolasa drugiego ze stalowców. I tym razem ten wyczyn nie uszedł uwagi sędziego, który nakazał Kolasie opuścić boisko. Kolasa nie chciał jednak tego uczynić. Sędzia dał mu 3 min. czasu do namysłu, grożąc odgwizdaniem zawodów. W ostatniej sekundzie nakreślonego przez sędziego terminu wpadł na boisko trener Cracovii Finek i zmusił niezdyscyplinowanego piłkarza do wypełnienia nakazu arbitra. | |||
Utrata dwóch zawodników przekreśliła ostatecznie szanse Cracovii na ewentualne wyrównanie. Tego nie mogli znieść rozfanatyzowani kibice krakowscy. Dopatrzywszy się pomyłki w jednym z następnych orzeczeń sędziego, wtargnęli na boisko z jasno określonym celem dokonania samosądu na arbitrze, który w ich niedorzecznym mniemaniu osłabił drużynę Cracovii. Dzięki natychmiastowej interwencji organów MO, udało się szybko oczyścić boisko z niepowołanych elementów i wznowić grę. | |||
Niedokończono jej jednak gdyż dwóch innych zawodników Cracovii, a to Gołąb i Rajtar opuściło boisko. | |||
Na 3 min. przed końcem zawodów - kapitan Cracovii zwrócił się do sędziego o przerwanie zawodów z powodu zdekompletowania drużyny. Sędzia uczynił zadość prośbie kapitana biało-czerwonych i... znalazł się nagle w otoczeniu doskonale wytrenowanych w skoki przez bariery kibiców, którzy lżyli go ordynarnymi słowami i jawnie manifestowali chęć do rękoczynów. | |||
O samym meczu lepiej nie pisać. Stal wygrała zasłużenie, bo lepiej grała. To jest fakt bezsporny. | |||
Źródło: ''Przegląd Sportowy'' | |||
[[Kategoria:1956 II liga]] | [[Kategoria:1956 II liga]] |
Wersja z 12:48, 24 kwi 2009
50. mecz Cracovii w drugiej lidze.
walkower. 0:3, na boisku 0:1
|
II liga , 24 kolejka Kraków, niedziela, 28 października 1956
|
|
Skład: L. Michno Gołąb Mazur Glimas Malarz M. Kolasa Opoka Rajtar Mordarski Kadłuczka Kasprzyk Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Panfil z Łodzi
|
Skład: Paprotny Kurpanik Kula Klimowicz Listowski Cirkowski Kreft Kocur Typek Grębocki Mincdorf Ustawienie: 3-2-5 |
Dodatkowe informacje
Usunięci z boiska: Malarz (76'), M. Kolasa (78'), Gołąb (86'), Rajtar (86')
Mecz przerwany w '86 minucie ('87 wg części źródeł)
Sędzia przerwał mecz na prośbę kapitana Cracovii z zdekompletowania drużyny na skutek czerwonych kartek.
Opis meczu
Do zawodów, które rzucają wielki snop światła na morale zawodników i to nie tylko zawodników - powrócę jeszcze w obszernym komentarzu na temat meczu Cracovia - Stal Gdańsk. Teraz wypełniając jedynie obowiązki sprawozdawcy komunikuję:
Po jałowej i całkowicie dyskredytującej Cracovię grze, zdobyli gdańszczanie prowadzenie w 44 min. gry ze strzału Krefta. Kiedy na 15 min. przed końcem meczu wszystko przemawiało za tym, że porażka Cracovii stała się faktem dokonanym, pomocnik biało-czerwonych Malarz "zemścił się" za nią, kopiąc ordynarnie jednego z przeciwników. Sędzia wykluczył z miejsca Malarza z boiska. W kilkadziesiąt sekund później w równie ordynarny sposób "skosił" Kolasa drugiego ze stalowców. I tym razem ten wyczyn nie uszedł uwagi sędziego, który nakazał Kolasie opuścić boisko. Kolasa nie chciał jednak tego uczynić. Sędzia dał mu 3 min. czasu do namysłu, grożąc odgwizdaniem zawodów. W ostatniej sekundzie nakreślonego przez sędziego terminu wpadł na boisko trener Cracovii Finek i zmusił niezdyscyplinowanego piłkarza do wypełnienia nakazu arbitra.
Utrata dwóch zawodników przekreśliła ostatecznie szanse Cracovii na ewentualne wyrównanie. Tego nie mogli znieść rozfanatyzowani kibice krakowscy. Dopatrzywszy się pomyłki w jednym z następnych orzeczeń sędziego, wtargnęli na boisko z jasno określonym celem dokonania samosądu na arbitrze, który w ich niedorzecznym mniemaniu osłabił drużynę Cracovii. Dzięki natychmiastowej interwencji organów MO, udało się szybko oczyścić boisko z niepowołanych elementów i wznowić grę.
Niedokończono jej jednak gdyż dwóch innych zawodników Cracovii, a to Gołąb i Rajtar opuściło boisko.
Na 3 min. przed końcem zawodów - kapitan Cracovii zwrócił się do sędziego o przerwanie zawodów z powodu zdekompletowania drużyny. Sędzia uczynił zadość prośbie kapitana biało-czerwonych i... znalazł się nagle w otoczeniu doskonale wytrenowanych w skoki przez bariery kibiców, którzy lżyli go ordynarnymi słowami i jawnie manifestowali chęć do rękoczynów.
O samym meczu lepiej nie pisać. Stal wygrała zasłużenie, bo lepiej grała. To jest fakt bezsporny.
Źródło: Przegląd Sportowy