1983-04-09 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1: Różnice pomiędzy wersjami
m (1 wersja) |
|||
Linia 35: | Linia 35: | ||
| sklad_gospodarz = Bako<BR> Bendkowski<BR> Bulzacki<BR> Gajda<BR> Różycki<BR> Chojnacki<BR> Klimas (60' Nowicki)<BR> Dziuba<BR> Płachta<BR> Milczarski (60' Robakiewicz)<BR> Ziober | | sklad_gospodarz = Bako<BR> Bendkowski<BR> Bulzacki<BR> Gajda<BR> Różycki<BR> Chojnacki<BR> Klimas (60' Nowicki)<BR> Dziuba<BR> Płachta<BR> Milczarski (60' Robakiewicz)<BR> Ziober | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = | ||
| sklad_gosc = Koczwara<BR> Karaś<BR> Dybczak<BR> Turecki<BR> Podsiadło<BR> Stokłosa (64' Błachno)<BR> Surowiec<BR> Kuć<BR> Gacek (81' Wrześniak)<BR> Lizończyk<BR> Tobollik | | sklad_gosc = [[Adam Koczwara|Koczwara]]<BR> [[Paweł Karaś|Karaś]]<BR> [[Wiesław Dybczak|Dybczak]]<BR> [[Andrzej Turecki|Turecki]]<BR> Podsiadło<BR> Stokłosa (64' [[Tadeusz Błachno|Błachno]])<BR> [[Janusz Surowiec|Surowiec]]<BR> Kuć<BR> Gacek (81' [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]])<BR> Lizończyk<BR> [[Cezary Tobollik|Tobollik]] | ||
}} | }} | ||
===Opis meczu=== | ===Opis meczu=== | ||
Srodze się zawiedli ci, którzy uważali, że – po przegranej w Krakowie z Lechem i perypetiach z trenerem – ujrzą w Łodzi zrezygnowaną, bojaźliwą drużynę Cracovii. Goście toczyli na stadionie przy ul. Unii wyrównany mecz, a gdyby stosować bokserską zasadę wskazania na zwycięzcę przy remisie, to trzeba by było zdecydować się na typowanie „Pasiaków”. Grali oni konsekwentniej, dokładniej i odeszli od wyjazdowego schematu „obrony Częstochowy”, pozostawiając w przodzie co najmniej trzech ruchliwych zawodników absorbujących łódzkich obrońców.<BR> | Srodze się zawiedli ci, którzy uważali, że – [[1983-04-02_Cracovia_-_Lech_Poznań_0:2|po przegranej w Krakowie z Lechem]] i perypetiach z trenerem – ujrzą w Łodzi zrezygnowaną, bojaźliwą drużynę Cracovii. Goście toczyli na stadionie przy ul. Unii wyrównany mecz, a gdyby stosować bokserską zasadę wskazania na zwycięzcę przy remisie, to trzeba by było zdecydować się na typowanie „Pasiaków”. Grali oni konsekwentniej, dokładniej i odeszli od wyjazdowego schematu „obrony Częstochowy”, pozostawiając w przodzie co najmniej trzech ruchliwych zawodników absorbujących łódzkich obrońców.<BR> | ||
Dla widzów mecz był może nieco senny, prowadzony bez dynamiki i rozmachu, ale końcówki obu połówek mogły zadowolić. W 40 min. Dziuba odebrał piłkę Podsiadle i wypuścił prostopadle Płachtę, który w sytuacji sam na sam z Koczwarą strzelił obok słupka. W odpowiedzi nieszablonowy Tobollik zdecydował się na akcję środkiem defensywy ŁKS, miał pozycję strzelecką, ale uderzył piłkę nad poprzeczką.<BR> | Dla widzów mecz był może nieco senny, prowadzony bez dynamiki i rozmachu, ale końcówki obu połówek mogły zadowolić. W 40 min. Dziuba odebrał piłkę Podsiadle i wypuścił prostopadle Płachtę, który w sytuacji sam na sam z [[Adam Koczwara|Koczwarą]] strzelił obok słupka. W odpowiedzi nieszablonowy [[Cezary Tobollik|Tobollik]] zdecydował się na akcję środkiem defensywy [[ŁKS Łódź|ŁKS]], miał pozycję strzelecką, ale uderzył piłkę nad poprzeczką.<BR> | ||
W drugiej połowie goście czując wyjątkową okazję wygrania na wyjeździe uzyskali przewagę w sześćdziesiątych minutach. Najpierw Lizończyk niebezpiecznie wyłuskał piłkę Bulzackiemu tuż obok pola bramkowego, a potem ten sam zawodnik zamiast podawać do nie obstawionego Gacka zdecydował się na strzał sprzed linii końcowej (61 min). po długiej przerwie ujrzeliśmy znów lubianego Łodzi Błachnę, który w ostatnich 30 minutach porządkował poczynania Cracovii. W 67 min gola mógł zdobyć Surowiec, ale interwencja Baki i wybicie na korner były dobrej klasy. W następstwie tej akcji po robu Błachno zaabsorbował dwóch obrońców i piłka uderzona przez Tobollika znalazła się w siatce ŁKS (68 min).<BR> | W drugiej połowie goście czując wyjątkową okazję wygrania na wyjeździe uzyskali przewagę w sześćdziesiątych minutach. Najpierw Lizończyk niebezpiecznie wyłuskał piłkę Bulzackiemu tuż obok pola bramkowego, a potem ten sam zawodnik zamiast podawać do nie obstawionego Gacka zdecydował się na strzał sprzed linii końcowej (61 min). po długiej przerwie ujrzeliśmy znów lubianego Łodzi [[Tadeusz Błachno|Błachnę]], który w ostatnich 30 minutach porządkował poczynania Cracovii. W 67 min gola mógł zdobyć [[Janusz Surowiec|Surowiec]], ale interwencja Baki i wybicie na korner były dobrej klasy. W następstwie tej akcji po robu [[Tadeusz Błachno|Błachno]] zaabsorbował dwóch obrońców i piłka uderzona przez [[Cezary Tobollik|Tobollika]] znalazła się w siatce [[ŁKS Łódź|ŁKS]] (68 min).<BR> | ||
Po uzyskaniu prowadzenia goście umiejętnie zmieniali rytm gry, szanowali piłkę, ale nie mieli szczęścia i mogli nawet przegrać. W 80 min Chojnacki z rzutu wolnego trafił w stojącego na skraju muru Surowca i Koczwara był bez szans sięgnięcia piłki. Otrzymała ona zupełnie inną parabolę lotu (np. we Włoszech uznałoby się za strzelca bramki Surowca, tak jak w meczu Juventus – Grębosz zdobywcę pierwszego gola uznano Grębosza, a nie strzelającego Tardellego). Końcówka toczyła się na połowie Cracovii i w 86 min po kolejnym rogu i świetnej główce Dziuby piłka trafiła w słupek.<BR> | Po uzyskaniu prowadzenia goście umiejętnie zmieniali rytm gry, szanowali piłkę, ale nie mieli szczęścia i mogli nawet przegrać. W 80 min Chojnacki z rzutu wolnego trafił w stojącego na skraju muru [[Janusz Surowiec|Surowca]] i [[Adam Koczwara|Koczwara]] był bez szans sięgnięcia piłki. Otrzymała ona zupełnie inną parabolę lotu (np. we Włoszech uznałoby się za strzelca bramki [[Janusz Surowiec|Surowca]], tak jak w meczu Juventus – Grębosz zdobywcę pierwszego gola uznano Grębosza, a nie strzelającego Tardellego). Końcówka toczyła się na połowie Cracovii i w 86 min po kolejnym rogu i świetnej główce Dziuby piłka trafiła w słupek.<BR> | ||
W Łodzi głośno się mówi, że drużynę piłkarską Cracovii poprowadził, któryś z pary trenerów o łódzkim rodowodzie: Paweł Kowalski albo Józef Walczak. Pierwszy z nich był szkoleniowcem ŁKS i Widzewa, a potem Radomiaka i ostatnio zgierskiego Boruty, a drugi trenował m. in. pierwszoligowców z ŁKS, Zawiszy i Stali Mielec. Obaj byli w przeszłości znanymi piłkarzami. | W Łodzi głośno się mówi, że drużynę piłkarską Cracovii poprowadził, któryś z pary trenerów o łódzkim rodowodzie: Paweł Kowalski albo [[Józef Walczak|Józef Walczak]]. Pierwszy z nich był szkoleniowcem [[ŁKS Łódź|ŁKS]] i [[Widzew Łódź|Widzewa]], a potem [[Radomiak Radom|Radomiaka]] i ostatnio [[Boruta Zgierz|zgierskiego Boruty]], a drugi trenował m. in. pierwszoligowców z [[ŁKS Łódź|ŁKS]], [[Zawisza Bydgoszcz|Zawiszy]] i [[Stal Mielec|Stali Mielec]]. Obaj byli w przeszłości znanymi piłkarzami. | ||
W grę wchodził jeszcze inny trener okręgu łódzkiego Czesław Fudalej, który szkoli aktualnie drugoligowego Włókniarza Pabianice. Za tym kandydatem przemawiał również fakt, iż kiedyś sam grał w Cracovii. | W grę wchodził jeszcze inny trener okręgu łódzkiego [[Czesław Fudalej]], który szkoli aktualnie drugoligowego [[Włókniarz Pabianice|Włókniarza Pabianice]]. Za tym kandydatem przemawiał również fakt, iż kiedyś sam grał w Cracovii. | ||
Źródło: ''Tempo'' | Źródło: ''Tempo'' | ||
[[Kategoria: 1982/83 I liga]] | [[Kategoria: 1982/83 I liga]] |
Wersja z 14:49, 22 mar 2009
|
I liga , 20 kolejka Łódź, sobota, 9 kwietnia 1983
(0:0)
|
|
Skład: Bako Bendkowski Bulzacki Gajda Różycki Chojnacki Klimas (60' Nowicki) Dziuba Płachta Milczarski (60' Robakiewicz) Ziober |
Sędzia: Jerzy Hołub z Warszawy
|
Skład: Koczwara Karaś Dybczak Turecki Podsiadło Stokłosa (64' Błachno) Surowiec Kuć Gacek (81' Wrześniak) Lizończyk Tobollik |
Mecz następnego dnia: | ||
Opis meczu
Srodze się zawiedli ci, którzy uważali, że – po przegranej w Krakowie z Lechem i perypetiach z trenerem – ujrzą w Łodzi zrezygnowaną, bojaźliwą drużynę Cracovii. Goście toczyli na stadionie przy ul. Unii wyrównany mecz, a gdyby stosować bokserską zasadę wskazania na zwycięzcę przy remisie, to trzeba by było zdecydować się na typowanie „Pasiaków”. Grali oni konsekwentniej, dokładniej i odeszli od wyjazdowego schematu „obrony Częstochowy”, pozostawiając w przodzie co najmniej trzech ruchliwych zawodników absorbujących łódzkich obrońców.
Dla widzów mecz był może nieco senny, prowadzony bez dynamiki i rozmachu, ale końcówki obu połówek mogły zadowolić. W 40 min. Dziuba odebrał piłkę Podsiadle i wypuścił prostopadle Płachtę, który w sytuacji sam na sam z Koczwarą strzelił obok słupka. W odpowiedzi nieszablonowy Tobollik zdecydował się na akcję środkiem defensywy ŁKS, miał pozycję strzelecką, ale uderzył piłkę nad poprzeczką.
W drugiej połowie goście czując wyjątkową okazję wygrania na wyjeździe uzyskali przewagę w sześćdziesiątych minutach. Najpierw Lizończyk niebezpiecznie wyłuskał piłkę Bulzackiemu tuż obok pola bramkowego, a potem ten sam zawodnik zamiast podawać do nie obstawionego Gacka zdecydował się na strzał sprzed linii końcowej (61 min). po długiej przerwie ujrzeliśmy znów lubianego Łodzi Błachnę, który w ostatnich 30 minutach porządkował poczynania Cracovii. W 67 min gola mógł zdobyć Surowiec, ale interwencja Baki i wybicie na korner były dobrej klasy. W następstwie tej akcji po robu Błachno zaabsorbował dwóch obrońców i piłka uderzona przez Tobollika znalazła się w siatce ŁKS (68 min).
Po uzyskaniu prowadzenia goście umiejętnie zmieniali rytm gry, szanowali piłkę, ale nie mieli szczęścia i mogli nawet przegrać. W 80 min Chojnacki z rzutu wolnego trafił w stojącego na skraju muru Surowca i Koczwara był bez szans sięgnięcia piłki. Otrzymała ona zupełnie inną parabolę lotu (np. we Włoszech uznałoby się za strzelca bramki Surowca, tak jak w meczu Juventus – Grębosz zdobywcę pierwszego gola uznano Grębosza, a nie strzelającego Tardellego). Końcówka toczyła się na połowie Cracovii i w 86 min po kolejnym rogu i świetnej główce Dziuby piłka trafiła w słupek.
W Łodzi głośno się mówi, że drużynę piłkarską Cracovii poprowadził, któryś z pary trenerów o łódzkim rodowodzie: Paweł Kowalski albo Józef Walczak. Pierwszy z nich był szkoleniowcem ŁKS i Widzewa, a potem Radomiaka i ostatnio zgierskiego Boruty, a drugi trenował m. in. pierwszoligowców z ŁKS, Zawiszy i Stali Mielec. Obaj byli w przeszłości znanymi piłkarzami.
W grę wchodził jeszcze inny trener okręgu łódzkiego Czesław Fudalej, który szkoli aktualnie drugoligowego Włókniarza Pabianice. Za tym kandydatem przemawiał również fakt, iż kiedyś sam grał w Cracovii.
Źródło: Tempo