1926-12-05 Cracovia - Klub Turystów 7:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 10:05, 9 mar 2008 autorstwa Benedictus (Dyskusja | edycje) (Nowa strona: {{Mecz | gospodarz = Cracovia | gosc = Klub Turystów Łódź | gospodarz_owczesna_nazwa = | gosc_owczes...)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, niedziela, 5 grudnia 1926

Cracovia - Klub Turystów Łódź

7
:
1

(2:0)



Herb_Klub Turystów Łódź



Sędzia: Rumpler
Widzów: ok. 1 000 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 1000.

bramki Bramki
Gintel
Gintel

Kubiński
Kałuża
Nawrot
Ptak
Kałuża
1:0
2:0
2:1
3:1
4:1
5:1
6:1
7:1


S. Kubik


Opis meczu

Po raz pierwszy zawitała do Krakowa drużyna Turystów i mimo wysokocyfrowej klęski zareprezentowała się nie najgorzej.

Wybitną cechą tej drużyny jest wysoka ambicja i zapał do gry, nie malejący - mimo fatalnego wyniku - do końca zawodów. Gdyby tylko umiejętności techniczne stały na równym poziomie z chęciami jedenastki łódzkiej, wtedy zapewne i wynik zawodów byłby znacznie korzystniejszy.

Przebieg gry w polu nie wykazywał tak znacznej różnicy, jakim jest powyższy stosunek bramek. Przyznać nawet trzeba, że drużyna łódzka pod względem szybkości przeprowadzania ataków przewyższała mistrza Krakowa, jednak braki techniczne i zbyt prymitywne posunięcia Turystów, uzasadniają w zupełności tak znaczną wygraną Cracovii.

Cały szereg pięknych zwycięstw kolejnych Cracovii (nad Hasmoneą, Czarnymi, Amatorskim) wykazuje, że drużyna ta znajduje się pod koniec sezonu zimowego w formie nadzwyczajnej, przypominającej czasy najlepsze exmistrza Polski.

W napadzie technicznie niezrównany Sperling, do rozpaczy doprowadza przeciwników, szachując ich wprost baletmistrzowską techniką opanowania piłki. W pomocy "stary" Strycharz gra jak za dawnych swych najlepszych czasów, zaś młodsi obrońcy (Bill i Zastawniak I) tworzą dzisiaj jedną z najlepszych par Krakowa. Słowem mistrz Krakowa swemi ostatniemi zawodami broni najgodniej honoru grodu podwawelskiego.

Boisko pokryte lekkim, sypkim śniegiem było znakomitym terenem walki, terenem bezsprzecznie lepszym jak twarde boiska w upalnych dniach lata, lub jesiennej szarugi.

Dwie bramki do pauzy strzelił dla Cracovii Gintel. Po pauzie punkt honorowy dla Łodzi zdobywa Kubik, poczem kolejno uzyskują bramki dla krakowian: Kubiński, Kałuża, Nawrot, Ptak i znowu Kałuża. Sperling, aczkolwiek żadnej bramki nie strzelił, był najlepszym w tym kwintecie. Sędziował pewnie i spokojnie p. Rumpler. Publiczności, mimo mroźnej pogody około 1.000 osób.

Źródło: Przegląd Sportowy