1928-06-03 Cracovia - Wisła Kraków 2:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 38: Linia 38:
}}
}}
===Opis meczu===
===Opis meczu===
{{opis stub}}
Od 2 lat oczekiwana sensacja miejscowa, a faktycznie ogólnopolska, zgromadziła 16.000 widzów na boisku Cracovii. Widok ten przypominał żywo zawody międzypaństwowe.
 
Zawody te pokazały jeszcze raz dobitnie, że nie można ich nigdy mierzyć zwykłą miarą porównywania obliczeniami papierowymi. Obie bowiem drużyny traktują spotkanie to wyjątkowo, dając z siebie wszystko, nierzadko do utraty resztek sił.
 
Tak było i w niedzielę. To też zawody od pierwszej do ostatniej minuty emocjonowały w sposób niebywały publiczność, która brała żywy udział w grze. Okrzyki pod adresem sędziego za mylne rozstrzygnięcie – specjalnie karny przeciw Cracovii- wykazały tylko, iż sportowy Kraków faktycznie zna przepisy i domaga się całkowicie bezstronności w łatwych zresztą rozstrzygnięciach.
 
Gra Cracovii zadziwiła tych, którzy domawiali jej ostatnio ochoty i serca do gry. Każdy gracz wypełnił swe zadanie całkowicie. Najlepszym jej graczem był bezsprzecznie Szumiec w bramce. Jego spokojna, pewna gra w najcięższych momentach po pauzie, gdy wiatr dął ku jego bramce, stawia go wyżej nad wszystkich widzianych w b. roku bramkarzy.
 
Calder i Zastawnik I pewnie trzymali atak Wisły. W pomocy Ptak całkowicie unieszkodliwił szybkiego Balcera, podobnie Chruściński obu Reymanów, słabszy niż zwykle był Zastawnik II.
 
W ataku szło doskonale. Akcje prowadzone przeważnie skrzydłami , dysponowanymi nadzwyczajnie. Gintel i Kałuża grali jak stare lwy. Wójcie najpracowitszy.
 
Wisła grała jak zawsze twardo i bezwzględnie, co jej dotychczas przynosiło sukcesy. Przeholowanie jednakże - jak to miało miejsce na tych zawodach – szkodzi.
 
Prym wodził Kotlarczyk II, co mu się często trafia. Katz w bramce puścił, co musiał. W obronie inteligentny i spokojny Pychowski ustępował skaczącemu po plecach Skrynkowiczowi.
 
Pomoc była najlepszą linia, błyskał w niej nieporównany Kotlarczyk I, Bajorek, mimo kolosalnej pracy z Gintelem i Sperlingiem był bardzo dobry. Najsłabszy Makowski.
 
Atak dobry w polu, pod bramka zawodził za wyjątkiem Retmana III. Gracz ten nadaje właściwie charakter atakowi Wisły. Reynam I łatwo przytrzymany przez Chruscińskiego, poza 1 strzałem, niczego nie pokazał. Podobnie Balzer znajdujący się pod opieką Ptaka. Czumak pracowity. Kotlarczyk II niebezpieczny dla zdrowia graczy.
 
Cracovia: Szumiec - Zastawniak, Calder - Ptak, Chruściński, Zastawniak II - Kubiński, Wójcik, Kałuża, Gintel, Sperling.
 
Wisła: Ketz - Pychowski, Skrynkowicz, Bajorek – Kotlarczyk I, Makowski, - Czumak, Kotlarczyk II, Retman I, Reyman III, Balcer.
 
Zdenerwowanie nie pozwala drużyną w pierwszej chwili na grę celową. Pierwsza otrząsa się Cracovia, zachęcana przez publiczność i stwarza niebezpieczne sytuacje. Wójcik przenosi.
 
Po kilku akcjach lewą stroną wyłapuje Gintel centra Sperlinga i strzela pierwsza bramkę w 7 min. Huragan braw. Usiłowania Wisły dochodzą do pola karnego. Gra przenosi ustawicznie z jednaj na druga połowę boiska. Kornery po obu stronach. Wreszcie piękny atak wyprowadza Sperling na „for”. Centra pięknie zamienia Gintel drugą bramkę. Potem Reyman III strzela górą – Kubański tuż obok słupka. Ostra gra przynosi dużo wolnych, bardzo często ylnych.
 
Zapowiadająca się po przerwie burza, przynosi tylko silny wiatr. Nowy ten sprzymierzeniec Wisły przysparza wiele pracy tyłom Cracovii. To też Wisła ma w tej połowie więcej z gry, mimo, że atak jej nie jest w stanie uzyskać bramki. Cracovia celowo cofa Wójcika do pomocy, na czym cierpi gra ataku.
 
Jedyna bramka Wisły padła w tej połowie z karnego co najmniej wątpliwego. Prowadzący piłkę Reymam uderza ją ręką. Krzyki „ręka” skłaniają sędziego do gwizdania i rostrzygnięcia karnego za faul, którego absolutnie nie było. Pod koniec gra Cracovia w 10 ludzi.
 
Sędzia p. kpt. Baran.
 


Źródło: ''Przegląd Sportowy'' [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1928/numer023/imagepages/image2.htm]
Źródło: ''Przegląd Sportowy'' [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1928/numer023/imagepages/image2.htm]

Wersja z 22:24, 22 sty 2009


Herb_Cracovia

Trener:
Józef Kałuża
pilka_ico
Liga , 9 kolejka
Kraków, niedziela, 3 czerwca 1928

Cracovia - Wisła Kraków

2
:
1

(2:0)



Herb_Wisła Kraków

Trener:
(bez trenera)
Skład:
Szumiec
F. Zastawniak
Doniec
Ptak
Chruściński
T. Zastawniak
Kubiński
S. Wójcik
Kałuża
Gintel
Sperling

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Józef Baran-Bilewski z Warszawy
Widzów: 16 000

bramki Bramki
Gintel (7')
Gintel (31')
1:0
2:0
2:1


H. Reyman (67'-karny)
Skład:
Ketz
Pychowski
Skrynkowicz
Bajorek
Jan Kotlarczyk
Makowski
Czulak
Józef Kotlarczyk
H. Reyman
J. Reyman
Balcer

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1928-06-03 Cracovia - Wisła Kraków 2:1
1928-06-03 Cracovia II - Zwierzyniecki KS 6:0



Opis meczu

Od 2 lat oczekiwana sensacja miejscowa, a faktycznie ogólnopolska, zgromadziła 16.000 widzów na boisku Cracovii. Widok ten przypominał żywo zawody międzypaństwowe.

Zawody te pokazały jeszcze raz dobitnie, że nie można ich nigdy mierzyć zwykłą miarą porównywania obliczeniami papierowymi. Obie bowiem drużyny traktują spotkanie to wyjątkowo, dając z siebie wszystko, nierzadko do utraty resztek sił.

Tak było i w niedzielę. To też zawody od pierwszej do ostatniej minuty emocjonowały w sposób niebywały publiczność, która brała żywy udział w grze. Okrzyki pod adresem sędziego za mylne rozstrzygnięcie – specjalnie karny przeciw Cracovii- wykazały tylko, iż sportowy Kraków faktycznie zna przepisy i domaga się całkowicie bezstronności w łatwych zresztą rozstrzygnięciach.

Gra Cracovii zadziwiła tych, którzy domawiali jej ostatnio ochoty i serca do gry. Każdy gracz wypełnił swe zadanie całkowicie. Najlepszym jej graczem był bezsprzecznie Szumiec w bramce. Jego spokojna, pewna gra w najcięższych momentach po pauzie, gdy wiatr dął ku jego bramce, stawia go wyżej nad wszystkich widzianych w b. roku bramkarzy.

Calder i Zastawnik I pewnie trzymali atak Wisły. W pomocy Ptak całkowicie unieszkodliwił szybkiego Balcera, podobnie Chruściński obu Reymanów, słabszy niż zwykle był Zastawnik II.

W ataku szło doskonale. Akcje prowadzone przeważnie skrzydłami , dysponowanymi nadzwyczajnie. Gintel i Kałuża grali jak stare lwy. Wójcie najpracowitszy.

Wisła grała jak zawsze twardo i bezwzględnie, co jej dotychczas przynosiło sukcesy. Przeholowanie jednakże - jak to miało miejsce na tych zawodach – szkodzi.

Prym wodził Kotlarczyk II, co mu się często trafia. Katz w bramce puścił, co musiał. W obronie inteligentny i spokojny Pychowski ustępował skaczącemu po plecach Skrynkowiczowi.

Pomoc była najlepszą linia, błyskał w niej nieporównany Kotlarczyk I, Bajorek, mimo kolosalnej pracy z Gintelem i Sperlingiem był bardzo dobry. Najsłabszy Makowski.

Atak dobry w polu, pod bramka zawodził za wyjątkiem Retmana III. Gracz ten nadaje właściwie charakter atakowi Wisły. Reynam I łatwo przytrzymany przez Chruscińskiego, poza 1 strzałem, niczego nie pokazał. Podobnie Balzer znajdujący się pod opieką Ptaka. Czumak pracowity. Kotlarczyk II niebezpieczny dla zdrowia graczy.

Cracovia: Szumiec - Zastawniak, Calder - Ptak, Chruściński, Zastawniak II - Kubiński, Wójcik, Kałuża, Gintel, Sperling.

Wisła: Ketz - Pychowski, Skrynkowicz, Bajorek – Kotlarczyk I, Makowski, - Czumak, Kotlarczyk II, Retman I, Reyman III, Balcer.

Zdenerwowanie nie pozwala drużyną w pierwszej chwili na grę celową. Pierwsza otrząsa się Cracovia, zachęcana przez publiczność i stwarza niebezpieczne sytuacje. Wójcik przenosi.

Po kilku akcjach lewą stroną wyłapuje Gintel centra Sperlinga i strzela pierwsza bramkę w 7 min. Huragan braw. Usiłowania Wisły dochodzą do pola karnego. Gra przenosi ustawicznie z jednaj na druga połowę boiska. Kornery po obu stronach. Wreszcie piękny atak wyprowadza Sperling na „for”. Centra pięknie zamienia Gintel drugą bramkę. Potem Reyman III strzela górą – Kubański tuż obok słupka. Ostra gra przynosi dużo wolnych, bardzo często ylnych.

Zapowiadająca się po przerwie burza, przynosi tylko silny wiatr. Nowy ten sprzymierzeniec Wisły przysparza wiele pracy tyłom Cracovii. To też Wisła ma w tej połowie więcej z gry, mimo, że atak jej nie jest w stanie uzyskać bramki. Cracovia celowo cofa Wójcika do pomocy, na czym cierpi gra ataku.

Jedyna bramka Wisły padła w tej połowie z karnego co najmniej wątpliwego. Prowadzący piłkę Reymam uderza ją ręką. Krzyki „ręka” skłaniają sędziego do gwizdania i rostrzygnięcia karnego za faul, którego absolutnie nie było. Pod koniec gra Cracovia w 10 ludzi.

Sędzia p. kpt. Baran.


Źródło: Przegląd Sportowy [1]