1931-05-25 Wisła Kraków - Cracovia 3:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Viktor Hierländer
pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, poniedziałek, 25 maja 1931

Cracovia - Wisła Kraków

4
:
3

(3:1)



Herb_Wisła Kraków

Trener:
(bez trenera)
Skład:
A. Malczyk
Zachemski
Filipkiewicz
K. Seichter
Chruściński
Selinger
Kubiński (H. Czarnik)
Suchoń
Kałuża (Mitusiński)
A. Zieliński (K. Poświat)
Maryan

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Rumpler z Krakowa
Widzów: 4 500

Skład:
Koźmin
Józef Kotlarczyk (Oleksik)
Skrynkowicz
Lubowiecki
Makowski (Jan Kotlarczyk)
Bajorek (Makowski)
Adamek
Czulak
H. Reyman
Kisieliński
Balcer

Ustawienie:
2-3-5
Mecz poprzedniego dnia:

1931-05-24 Pogoń Lwów - Cracovia 0:0



Informacje dodatkowe

Mecz rozegrano w ramach jubileuszu 25-lecia Wisły.

Opis meczu

Spotkanie z okazji jubileuszu tych dwu drużyn miało swój pieprzyk. I tym razem publiczność emocjonowała się, choć składy drużyn nie były kompletne. Niespodzianką było nie tylko zwycięstwo osłabionej Cracovii, ale jej gra, która mimo wielu rezerwowych wykazała, że grać umie, gdy jest odpowiednio nastrojona.

Żywa, ambitna gra obu drużyn prowadzona była na ogół "fair". Sytuacje zmieniały się obustronnie, ustawicznie przy dość silnym tempie. Poziomem przewyższały one znacznie "derby" lwowian.

Cracovia bez Otfinowskiego, Zastawniaka, Mysiaka i Sperlinga, zjawiła się na boisku z Kałużą i Kubińskim. Pojawienie się tych dwóch weteranów wpłynęło niewątpliwie decydująco na usposobienie drużyny, która pracowała sprawnie i wytrwale przez cały czas. W ataku białoczerwonych pojawili się nowi młodzi zawodnicy jak Marjan, Poświat i Zieliński, którzy przedstawiają dobry materiał, zdolny do rozwinięcia się w otoczeniu doświadczonych zawodników. Ciąg na bramkę, ruchliwość i zrozumienie gry, po uzupełnieniu braków taktycznych uczyni ich wysoko wartościowymi napastnikami.

Pomoc pracowała b. dobrze, a Seichter potrafił przetrzymać niebezpiecznego Balcera i Kisielińskiego. Również i Chruściński odpowiedział trudnemu zadaniu. Nie na swojem miejscu grał Selinger nie czuł się dobrze na skrajnym pomocniku. Zachemski i Filipkiewicz tworzyli parę o wielu zaletach. Malczyk w bramce b. dobry, choć za mało gra przed bramką.

Drużyna jubilatów bez Kolarczyka I, najsłabiej prezentowała się w linji pomocy, gdzie Bajorek nie potrafił powstrzymać prawej strony ataku Cracovii. Poprawiła się jej gra po przerwie, gdy Kotlarczyk II przesunięty został do tej linji. Również i Lubowiecki jest znacznie lepszym napastnikiem niż pomocnikiem. Obaj obrońcy dobrzy jak zwykle, nie mogli mieć zaufania do niepewnego tym razem Koźmina. W ataku Czulak był bodaj najsłabszym na skutek gry górnej i dziwnego zamalowania do gry obcasami. Najczęściej w akcji był Adamek, który mało za to dawał pozycyj do strzału. Balcer srogo przez Seichtera pilnowany, nie był tak niebezpiecznym, jak przeciw Czarnym. Cierpiała na tem oczywiście skuteczność gry Wisły. Kisieliński i Reyman forsowali z tego powodu grę środkiem, za mało przy tem strzelali.