1996-08-04 Cracovia - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 23:12, 24 lis 2005 autorstwa Armata (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
2 kolejka 3-4 VIII 96
Cracovia - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1-0



Bramki: Zegarek (73)
Sędziował
Widzów 500

Cracovia: Kwedyczenko, Łukasik, Szymiński, Góra, Powroźnik, Gruszczak, Siemieniec, Kubik, Krauz (46 Wroński), Hrapkowicz, Zegarek

Opis meczu Tempo:
„Pasy" przystąpiły do drugiego w tym sezonie meczu w składzie równie osłabionym, jak do inauguracyjnego spotkania w Tarnobrzegu. Nadal brakowało Pawła Depy, Jacka Mroza, Rafała Wrześniaka, Edwarda Kowalika i Marka Węgla, przy czym niektórzy z nich są kontuzjowani (na pewno Węgiel i Depa), pozostałych zaś kibice podejrzewają, iż wciąż kontestują. Tak czy inaczej, w pierwszej połowie gospodarze nie prezentowali się aż tak źle, jak można się było spodziewać. Gra w tej fazie meczu była wyrównana, bramkarze mieli mało pracy, a kibice - moknący w padającym przez cały czas deszczu - raczej spokojnie debatowali o dalszych losach Krzysztofa Dudy i jego imiennika Hajduka. Jak bowiem fama niesie, jest prawdopodobne, iż przejdą oni z Cracovii nie do Wisły, ale do Hutnika...
Do gry po zmianie stron krakowianie przystąpili z większą wiarą w swoje możliwości poczynali sobie energiczniej, a czego jak czego, ale waleczności i boiskowego poświęcenia nie można im było odmówić. Goście z Nowego Dworu także zaczęli grać szybciej i składniej, toteż widowisko stało się ciekawsze. Nadal żadnej ze stron nie udało się uzyskać wyraźniejszej przewagi, powiodło się natomiast „Pasom". W 73. minucie Kubik dobrze zacentrował z rzutu rożnego, a Zegarek głową trafił w dolny róg bramki bezradnego w tej sytuacji Romanowskiego. Przyjezdni od tej chwili przeszli do generalnej już ofensywy, a Kwedyczenko kilkakrotnie znalazł się w opałach. Skóra na krakowskich kibicach ścierpła zwłaszcza w 79. minucie - bramkarz Cracovii wypuścił mokrą piłkę z rąk po strzale Krakowiaka, ale Szymiński nie dopuścił do dobitki, wyjaśniając sytuację wykopem poza bramkę.