2005-04-13 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 0:1: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 56: Linia 56:


===Odwołany mecz===
===Odwołany mecz===
'''2 kwietnia 2005'''
Zamiast meczu - modlitwa i skupienie. Piłkarze Cracovii przyjechali w sobotę na mecz do Wodzisławia, ale ostatecznie oba kluby postanowiły go odwołać
Zamiast meczu - modlitwa i skupienie. Piłkarze Cracovii przyjechali w sobotę na mecz do Wodzisławia, ale ostatecznie oba kluby postanowiły go odwołać
Mecz miał się rozpocząć o godz. 18. Kwadrans później na murawę stadionu w Wodzisławiu wyszli piłkarze, trenerzy, działacze obu drużyn oraz kapelan Odry ks. Kazimierz Kopeć. Wspólnie odmówili modlitwę. Potem spiker zawodów ogłosił, że obie strony postanowiły ten mecz przełożyć.
Mecz miał się rozpocząć o godz. 18. Kwadrans później na murawę stadionu w Wodzisławiu wyszli piłkarze, trenerzy, działacze obu drużyn oraz kapelan Odry ks. Kazimierz Kopeć. Wspólnie odmówili modlitwę. Potem spiker zawodów ogłosił, że obie strony postanowiły ten mecz przełożyć.

Wersja z 02:26, 10 gru 2007

przełożony z 2 kwietnia 2005 - w pierwotnym terminie nie odbył się z powodu agonii Jana Pawła II


Herb_Odra Wodzisław Śląski


pilka_ico
Idea Ekstraklasa , 16 kolejka
środa, 13 kwietnia 2005

Odra Wodzisław Śląski - Cracovia

0
:
1

(0:1)



Herb_Cracovia

Trener:
Wojciech Stawowy
Skład:
Pawełek
Grzyb
Dymkowski
Malinowski (69' Kubisz)
Stasiak
Popov
Masłowski (46' Drzymont)
Muszalik
Rocki
Woś
Ziarkowski (20' Krysiński)

Sędzia: Zbigniew Marczyk z Piły
Widzów: 2 000 + ok. 300 z Krakowa „+ok.300zKrakowa” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 2000.

bramki Bramki
0:1 Przytuła (18')
zolte_kartki Żółte kartki
Stasiak
Krysiński
Radwański
Baster
Świstak
Przytuła
czerwone_kartki Czerwone kartki
Grzyb Świstak
Skład:
Cabaj
Radwański (46' Piątek)
Węgrzyn
Skrzyński
Baster (46' Świstak)
Przytuła
Baran
Giza (69' Drumlak)
Bojarski
Bania
Moskała
Mecze tego dnia:

2005-04-13 Cracovia II - MZKS Alwernia 1:2
2005-04-13 Odra Wodzisław Śląski - Cracovia 0:1



Opis meczu

Mecz od początku ułożył się „pod Cracovię”, bowiem w kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu spotkania Wojciech Grzyb za faul na wychodzącym na czystą pozycję Tomaszu Moskale zobaczył czerwoną kartkę.

Grająca w liczebnej przewadze Cracovia szybko, bo już w 18 minucie, objęła prowadzenie po strzale z 15 metrów Krzysztofa Przytuły, który wykorzystał dokładne podanie Marcina Bojarskiego spod linii końcowej boiska.

Strzelona bramka i gra z przewagą jednego zawodnika chyba uśpiła piłkarzy Cracovii, którzy – zwłaszcza po przerwie – oddali inicjatywę piłkarzom Odry.

W przerwie meczu trener Wojciech Stawowy zmienił bocznych obrońców i w miejsce Krzysztofa Radwańskiego i Marka Bastera na boisku zobaczyliśmy Karola Piątka i Michała Świstaka.

Jak po meczu wyjaśniał trener Stawowy zmiany podyktowane były obawą przed otrzymaniem przez Radwańskiego lub Bastera drugich żółtych – a w konsekwencji czerwonych – kartek.

Niestety obawy trenera, przed liczebnym osłabieniem zespołu, przez bardzo hojnie rozdającego kartki sędziego Marczyka, sprawdziły się mimo przeprowadzonych zmian. Wprowadzony po przerwie Michał Świstak w ciągu kwadransa zobaczył dwie żółte kartki i musiał opuścić boisko.

W ostatnich 30 minutach meczu nie mający nic do stracenia podopieczni trenera Franciszka Smudy odważnie zaatakowali i stworzyli kilka sytuacji po których mogli doprowadzić do wyrównania. W 86 minucie po szybkiej, składnej akcji Tomasz Moskała mógł rozstrzygnąć mecz jednak jego strzał z najbliższej odległości trafił w poprzeczkę.

Źródło: Teraz Pasy!

Odwołany mecz

2 kwietnia 2005

Zamiast meczu - modlitwa i skupienie. Piłkarze Cracovii przyjechali w sobotę na mecz do Wodzisławia, ale ostatecznie oba kluby postanowiły go odwołać Mecz miał się rozpocząć o godz. 18. Kwadrans później na murawę stadionu w Wodzisławiu wyszli piłkarze, trenerzy, działacze obu drużyn oraz kapelan Odry ks. Kazimierz Kopeć. Wspólnie odmówili modlitwę. Potem spiker zawodów ogłosił, że obie strony postanowiły ten mecz przełożyć.

- Pomódlmy się za zdrowie Ojca Świętego. Mecz zostanie rozegrany w innym terminie, w radośniejszej atmosferze - powiedział ks. Kopeć.

"Ojcze Święty, jesteśmy z Tobą" - napisali na transparencie kibice Odry. "Ojcze Święty, pozdrawia Cię Twoja Cracovia" - taki transparent mieli fani z Krakowa.

- Nie mogliśmy grać, wiedząc, że Ojciec Święty jest w tak ciężkim stanie - tłumaczył Marek Citko, pomocnik Cracovii.

- Działacze obu klubów już wcześniej powinni podjąć taką decyzję. Usłyszałem w radiu, że spotkanie na pewno się odbędzie, dlatego też tu jestem - narzekał Szymon, kibic Cracovii, który przyjechał z Czeladzi.

Prezes Cracovii Janusz Filipiak w sobotę rano mówił, że zespół nie wystąpi w Wodzisławiu. Potem zmienił decyzję, chociaż piłkarze od początku deklarowali, że nie będą grać. - Mieliśmy duże wątpliwości, czy mecz powinien zostać rozegrany. Rozmawiałem w tej sprawie z przedstawicielami Kościoła oraz z prezesem PZPN-u Michałem Listkiewiczem, który był przeciwny odwołania meczu. Komunikat o stanie zdrowia Papieża, który został podany w południe, ostatecznie mnie przekonał do wyjazdu. Była to dla mnie trudna decyzja. Musiałem uwzględnić decyzję PZPN-u, działaczy Odry oraz kibiców - mówił Filipiak.

W drodze do Wodzisławia piłkarze "Pasów" modlili się w Pszczynie w jednym z kościołów. Działacze obu klubów dopiero na kilka minut przed meczem doszli do porozumienia. Zdecydowaliśmy się wspólnie odwołać mecz, bo nie chcieliśmy zostać ukarani walkowerem - powiedział kapitan Odry Jan Woś.

- Nawet kosztem walkoweru nie zagralibyśmy w tym meczu - przekonywał Wojciech Stawowy, trener Cracovii.

- Chciałbym przeprosić wszystkich kibiców, że pofatygowali się na ten mecz. Cieszę się, że uszanowali naszą decyzję i połączyliśmy się wszyscy duchowo z Janem Pawłem II. Piłka zeszła na dalszy plan. Modlimy się za Ojca Świętego - powiedział Marek Citko.

- To dzień powagi, w którym nie ma miejsca na radość - wtórował koledze z zespołu Kazimierz Węgrzyn.

- Przygotowywaliśmy się przez tydzień do tego meczu, ale w tak smutnej atmosferze nie mogliśmy go rozegrać - mówił Jacek Ziarkowski, napastnik Odry.

Źródło: Gazeta.pl