2006-05-07 Cracovia - Lech Poznań 3:2: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
 
Linia 1: Linia 1:
<center>'''28 kolejka 4-6 V 2006'''<br>
'''Cracovia - Lech Poznań 3:2'''</center><br><br>
Bramki: [[Paweł Drumlak|Drumlak]] (4 min), [[Krzysztof Przytuła|Przytuła]] (66 min), [[Marcin Bojarski|Bojarski]] (83 min - karny) - Zakrzewski (56 min), Świerczewski (62 min)<br>
Sędziował: Leszek Gawron z Mielca.<br>
Żółte kartki: [[Łukasz Skrzyński|Skrzyński]] - Telichowski, Zakrzewski, Topolski, Scherfchen<br>
Widzów: 5500<br>
'''Cracovia''': [[Sławomir Olszewski|Olszewski]], [[Tomasz Wacek|Wacek]], [[Łukasz Skrzyński|Skrzyński]], [[Mateusz Rzucidło|Rzucidło]], [[Paweł Nowak|Nowak]], [[Marcin Bojarski|Bojarski]], [[Krzysztof Przytuła|Przytuła]], [[Marcin Zimoń|Zimoń]] (73. [[Joao Paulo Heidemann|Joao Paulo]]), [[Paweł Drumlak|Drumlak]], [[Tomasz Moskała|Moskała]] (88. [[Łukasz Uszalewski|Uszalewski]]), [[piotr Bania|Bania]].<br>
'''Lech''': Kotorowski, Marciniak, Anderson, Bosacki, Telichowski (85. Telichowski) - Zakrzewski, Scherfchen, Świerczewski, Samba Ba (46. Topolski), Reiss, Wachowicz (84. Buzała).<br><br>
Piękną oprawą przywitali kibice Cracovii piłkarzy i sympatyków poznańskiego Lecha. Setki flag w barwach Cracovii, Lecha i Arki wypełniły cały sektor od strony Błoń.
Piękną oprawą przywitali kibice Cracovii piłkarzy i sympatyków poznańskiego Lecha. Setki flag w barwach Cracovii, Lecha i Arki wypełniły cały sektor od strony Błoń.



Wersja z 20:07, 26 maj 2006

28 kolejka 4-6 V 2006
Cracovia - Lech Poznań 3:2



Bramki: Drumlak (4 min), Przytuła (66 min), Bojarski (83 min - karny) - Zakrzewski (56 min), Świerczewski (62 min)
Sędziował: Leszek Gawron z Mielca.
Żółte kartki: Skrzyński - Telichowski, Zakrzewski, Topolski, Scherfchen
Widzów: 5500
Cracovia: Olszewski, Wacek, Skrzyński, Rzucidło, Nowak, Bojarski, Przytuła, Zimoń (73. Joao Paulo), Drumlak, Moskała (88. Uszalewski), Bania.
Lech: Kotorowski, Marciniak, Anderson, Bosacki, Telichowski (85. Telichowski) - Zakrzewski, Scherfchen, Świerczewski, Samba Ba (46. Topolski), Reiss, Wachowicz (84. Buzała).


Piękną oprawą przywitali kibice Cracovii piłkarzy i sympatyków poznańskiego Lecha. Setki flag w barwach Cracovii, Lecha i Arki wypełniły cały sektor od strony Błoń.

Pierwszą optymistyczną informacją było pojawienie się na boisku Łukasza Skrzyńskiego, który na piątkowym treningu nabawił się kontuzji. Niespodzianką była obecność w składzie Marcina Zimonia.

Do składu, na środek obrony, powrócił po pauzie za czerwoną kartkę Mateusz Rzucidło. W pomocy osłabionej brakiem Gizy i Barana (kartki) zadania defensywne trener Białas powierzył Krzysztofowi Przytule i mającemu zaledwie 1 minutę gry w ekstraklasie Marcinowie Zimoniowi. Przed nimi operował Paweł Drumlak. W przodzie wysuniętego Piotra Banię wspierali z prawej Bojarski, a z lewej Moskała.

Mecz rozpoczął się wspaniale dla Cracovii. Już w 4 minucie po precyzyjnym dośrodkowaniu Marcina Bojarskiego pozostawiony bez opieki 10 metrów od bramki Paweł Drumlak głową skierował piłkę do bramki Kotorowskiego. 1:0 dla Pasów!

Pierwszy kwadrans bardzo dobrej gry Cracovii zakończyła koronkowa akcja w polu karnym Pawła Drumlaka i Tomasza Wacka po której kapitan drużyny Piotr Bania bliski był zdobycia drugiej bramki dla Cracovii.

W kolejnych minutach Lech starał się odrobić szybko straconą bramkę. Poznaniacy kilka razy przedostali się w pobliże pola karnego, próbowali strzałów z dalszej odległości jednak dobrze w bramce Cracovii spisywał się Sławomir Olszewski.

Cracovia nie rezygnowała z prób strzelenia kolejnych bramek. W 35 minucie Kotorowski z najwyższym trudem obronił strzał z dystansu Krzysztofa Przytuły.

Odpowiedź Lecha była natychmiastowa. Reiss z rzutu wolnego tuż zza lini pola karnego trafił w słupek...Za moment ten sam zawodnik z kilku metrów zmusił do interwencji Olszewskiego.

Pierwsze 45 minut mogło się podobać. Obydwa zespoły zaprezentowały odważny, ofensywny futbol. Szybko zdobyta bramka ustawiła mecz. Lech starał się zdobyć wyrównującą bramkę i zdobył lekką, optyczną przewagę. Cracovia aktywnie się broniła, raz po raz przeprowadzając groźne kontrataki.

Trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy Cracovia miała doskonałą okazję do zdobycia drugiej bramki. Po akcji prawą stroną Moskały piłkę w polu karnym przejął Bojarski jednak jego strzał obronił Kotorowski.

W 51 minucie Lech bliski był wyrównania. Wprowadzony po przerwie Dawid Topolski z 12 metrów silnie strzelił lecz Sławomir Olszewski z największym trudem sparował piłkę.

Cracovia nie rezygnowała ze zdobycia drugiej bramki. W 55 minucie po rzucie rożnym Piotr Bania strzelił głową tuż przy słupku.

Minutę później było już 1:1. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Reissa z prawej strony pola karnego Zakrzewski uprzedził Olszewskiego i głową skierował piłkę do bramki...

Lech nie zadowolił się remisem. W 62 minucie świerczewski otrzymał piłkę w polu karnym i z 11 metrów strzałem po ziemi zdobył drugą bramkę dla Lecha.

Odpowiedź Cracovii była natychmiastowa. W 65 minucie Krzysztof Przytuła z odległości ponad 25 metrów strzelił nie do obrony - w górny róg bramki Kotorowskiego. 2:2!

Chwilę później Przytuła idealnie obsłużył Moskałę którego jednak ubiegł bramkarz Lecha.

W 73 minucie pierwsza zmiana w Cracovii. Zimonia zastąpił Joao Paulo.

Dziesięć minut przed końcem meczu piękną akcję z prawej strony boiska przeprowadzili Krzysztof Przyytuła i Paweł Nowak. Strzał tego ostatniego z dużym trudem obronił Kotorowski.

Za moment rozgrywający świetny mecz Krzysztof Przytuła dwukrotnie starał się skopiować swój wyczyn z 65 minuty gdy strzałem z dystansu pokonał Kotorowskiego.

Efektem wyraźnej przewagi Cracovii w ostatnnich minutach meczu był rzut karny podyktowany za rękę Świerczewskiego.

Po chwili wahania Marcin Bojarski zdecydował się wykonywać jedenastkę i silnym strzałem w dolny róg zdobył trzecią bramkę dla Cracovii. 3:2!

W końcówce Uszalewski zmienił Moskałę, a sędzia pokazał trzy żółte kartki w tym jedną dla Łukasza Skrzyńskiego, która eliminuje go z meczu z Wisłą Płock.

Kibice, którzy zdecydowali się przyjść na stadion przy ul. Kałuży byli świadkami dobrego, emocjonującego widowiska. Padło pięć bramek a gol Krzysztofa Przytuły mógłby być ozdobą każdego stadionu....


Źródło: Teraz Pasy!