2007-09-07 Cracovia - Naprzód Janów 7:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaczek
Hokej.png
1 kolejka, 1 runda, etap 1, [[2007/08 |]]
Kraków, piątek, 7 września 2007, 18.00

Cracovia - Naprzód Janów

7
:
2

(1:0; 4:2; 2:0)

Sędzia: Leszek Więckowski z Warszawy
Widzów: 400


Naprzód Janów - hokej mężczyzn herb.png


Skład:
Radziszewski

Cerny
Csorich
L. Laszkiewicz
Słaboń
D. Laszkiewicz

Marcińczak
Dulęba
Witowski
Pasiut
Piotrowski

Kuc
Kłys
Urban
Badžo
Hlouch

Noworyta
Wajda
Bramki
Piotrowski (15)
Słaboń (21)
Piotrowski (25)

Pasiut (30)

Hlouch (37)
Urban (42)
D. Laszkiewicz (69)
1:0
2:0
3:0
3:1
4:1
4:2
5:2
6:2
7:2



Stachura (27)

Koszowski (34)

Kary
30 min 30 min
Skład:
Zając

Zatko
Cinalski
Stachura
Słodczyk
Jóźwik

Grętka
Kowalówka
Krumpal
Koszowski
Peterdi

Kulig
Działo
Mirocha
Zimka
Podsiadło

[[Kategoria: 2007/08 |2007-9-7]]

Gazeta Wyborcza

Hokeiści "Pasów" na inaugurację sezonu wygrali przed własną publicznością z Naprzodem Janów.

Szkoda tylko, że przez zalegającą nad lodowiskiem mgłę kibice nie mogli zobaczyć, jak padały bramki. - Nic nie widać - krzyczeli już przed meczem sympatycy Cracovii. Widoczność z trybun była znacznie ograniczona, ale i zawodnicy mieli problemy z wypatrzeniem swoich kolegów na lodzie. Nie widzieli kibice, nie widzieli też dziennikarze. Z trybuny prasowej widok jednej bramki skutecznie przysłaniały zaparowane i brudne szyby, drugą stronę lodowiska spowiła gęsta mgła. Na nic się zdał apel krakowskich dziennikarzy skierowany do władz Cracovii. Na obiekcie najstarszego klubu w Polsce brakuje stanowisk prasowych z pulpitami, a krzesełka, do których przypisano dziennikarzy, są po prostu brudne.

Tymczasem na tafli działo się sporo, zwłaszcza gdy w drugiej tercji rozwiązał się worek z bramkami. Wtedy też krakowianie uzyskali trzybramkową przewagę.

- Cieszy zwycięstwo, ale przed nami jeszcze dużo pracy. Dobre fragmenty gry przeplataliśmy słabymi - podsumowywał Rudolf Rohaczek, trener Cracovii.

- Wykorzystaliśmy kilka sytuacji, ale wynik mógł być dla nas jeszcze lepszy. Trudno jednak grać na ciężkim lodzie i we mgle - nie ukrywał Michał Piotrowski, napastnik Cracovii.