2008-09-03 Piast Gliwice - Cracovia 1:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 23:17, 9 lut 2009 autorstwa COCO (Dyskusja | edycje) (wikilinks)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Piast Gliwice

Trener:
Marek Wleciałowski
pilka_ico
Puchar Ekstraklasy
Gliwice, środa, 3 września 2008, 19:00

Piast Gliwice - Cracovia

1
:
2

(0:1)



Herb_Cracovia

Trener:
Stefan Majewski
Skład:
Szmatuła
Nowak
Adamek (71' Kukulski)
Krzycki
Sedlacek
Andraszak
Podgórski (65' Muszalik)
Grolik
Petasz (46' Folc)
Wróbel (46' Koczon)
Prędota

Ustawienie:
4-4-2

Sędzia: Włodzimierz Bartos
Widzów: 2500

bramki Bramki

Prędota (72')
0:1
1:1
1:2
Kłus (40')

Wasiluk (74')
Skład:
Olszewski
Kulig
Karwan
Tupalski
Radwański
Pawlusiński (71' Dudzic)
Kłus
Szeliga (85' Baliga)
Wasiluk
Moskała
Kaszuba (46' Snadny)

Ustawienie:
4-4-2



Opis meczu

TerazPasy.pl

Obydwa zespoły nie wystąpiły w najsilniejszych składach. W Cracovii zabrakło pięciu, a w Piaście aż dziewięciu piłkarzy z podstawowych składów ostatnich meczów ligowych.

W porównaniu z wyjściową jedenastką z meczu derbowego z Wisłą w Gliwicach w drużynie Cracovii od pierwszej minuty nie zagrało pięciu piłkarzy. Z różnych powodów nie mogli zagrać Arkadiusz Baran (konsultacja lekarska), Paweł Nowak (kontuzja) i Piotr Polczak (reprezentacja). Ponadto trener Stefan Majewski dał odpocząć Marcinowi Cabajowi i (do 71 minuty) Bartłomiejowi Dudzicowi. W ich miejsce wystąpili Sławomir Olszewski, Łukasz Tupalski, Marek Wasiluk, Jakub Kaszuba i Tomasz Moskała.

Trener Piasta Gliwice Marek Wleciałowski przeciwko Cracovii wystawił całkowicie eksperymentalny skład w którym od początku meczu wystąpiło tylko dwóch piłkarzy (Sedlacek i Wróbel), którzy zagrali w ostatnim meczu ligowym Piasta (porażka 0:2 z Jagiellonią w Białymstoku).

Spotkanie rozpoczęło się w wolnym tempie i przez długie minuty niewiele ciekawego działo się na murawie.

Pierwsi zaatakowali gospodarze, gdy w 5 minucie Petasz zdecydował się na strzał z dystansu ale Sławomir Olszewski pewnie obronił. Cracovia pierwszą groźniejszą akcję przeprowadziła w 16 minucie. Dariusz Pawlusiński dośrodkował z prawej strony do wbiegającego w pole karne Tomasza Moskały, ale strzał napastnika Pasów z 12 metrów obronił Szmatuła.

W 20 minucie Adraszczak strzelał obok słupka zza linii pola karnego, a w odpowiedzi Cracovia przeprowadziła dwójkową akcję i po przytomnym podaniu Jakuba Kaszuby Tomasz Moskała po krótkim rajdzie w polu karnym strzelił nad poprzeczką. W 35 minucie ponownie Andraszak strzałem z 14 metrów zmusił do interwencji Sławomira Olszewskiego.

Pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy Cracovia objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Tomasza Moskały i zamieszaniu w polu karnym Dariusz Kłus strzelił głową - piłka odbiła się od obrońcy i poprzeczki i ponownie trafiła pod nogi Kłusa, który silnym strzałem z najbliższej odległości wbił piłkę do siatki. 1:0 dla Cracovii!

W przerwie meczu trener Stefan Majewski dokonał jednej zmiany wprowadzając do gry Jakuba Snadnego, który zastąpił Jakuba Kaszubę.

Po zmianie stron gospodarze zdecydowanie ruszyli do odrabiania strat uzyskując na początku drugiej połowy nieznaczną przewagę. Już jedna z pierwszych akcji po przerwie mogła dać gospodarzom wyrównanie. Po rzucie rożnym piłka trafiła na 7. metr do pozostawionego bez opieki Marcina Folca, który w doskonałej sytuacji strzelił wprost w dobrze ustawionego Olszewskiego. W 52 minucie stuprocentową sytuację miał Daniel Koczon, ale mając przed sobą tylko Olszewskiego fatalnie spudłował.

Trzy minuty później znakomitym prostopadłym podaniem popisał się Dariusz Kłus. Piłka trafiła do Tomasza Moskały, ale jego strzał z 12 metrów bramkarz gospodarzy zdołał wybić na rzut rożny.

Gospodarze nadal nie rezygnowali z prób zdobycia wyrównującej bramki. W 63 minucie Sławomir Olszewski bronił nieprzyjemny strzał Folca, a chwilę później Krzysztof Radwański w ostatniej chwili wyłuskał Folcowi piłkę w polu bramkowym.

Ambitna gra miejscowych przyniosła im powodzenie w 72 minucie. Marcin Folc wrzucił mocną piłkę z prawej strony wzdłuż bramki do nadbiegającego Piotra Prędoty, który w pełnym biegu z najbliższej odległości strzelił nie dając Olszewskiemu żadnych szans na obronę. 1:1.

Odpowiedź Cracovii była natychmiastowa i kilkadziesiąt sekund później padła druga bramka dla krakowian. Po strzale Dariusza Kłusa w polu karnym Piasta powstało ogromne zamieszanie w którym największym sprytem wykazał się Marek Wasiluk, który strzałem z 6 metrów zdobył swoją pierwszą bramkę w Cracovii i ustalił wynik spotkania - 2:1 dla Cracovii.

W drugim meczu grupy A Wisła Kraków przegrała na własnym stadionie ze Śląskiem Wrocław 0:4 (0:1). W tabeli prowadzi Śląsk przed Cracovią, Piastem i Wisłą.

Źródło: Teraz Pasy [1]

Dziennik Polski

Pierwszy gol Wasiluka

Piłkarze Cracovii dobrze wystartowali w Pucharze Ekstraklasy, wygrywając w Gliwicach z Piastem 2-1. Tym samym zrewanżowali się rywalowi za wyjazdową porażkę na inaugurację ekstraklasy.

Obaj trenerzy trochę eksperymentowali w składzie. Bardziej trener Piasta Wleciałowski, bowiem w podstawowej jedenastce wystawił tylko dwóch piłkarzy, którzy grali w ostatnim meczu ligowym. W "Pasach" takich graczy było sześciu.

Pierwsza połowa była nie za ciekawa, oba zespoły miały problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych, mało było sytuacji podbramkowych, na palcach jednej ręki można było policzyć strzały. W 16 min w dogodnej sytuacji znalazł się Moskała, ale jego strzał z 16 m był mało precyzyjny. W 29 min Prędota nie trafił w piłkę na 12. metrze. W 36 min Andraszak wbiegł w pole karne, ale atakowany przez Karwana strzelił w środek bramki. W 38 min Kulig dograł bardzo dobrze do Moskały, ale ten źle ją przyjął i nic z tego nie wyniknęło.

Wreszcie w 40 min Cracovia objęła prowadzenie. Po rzucie rożnym głową uderzył Kłus, piłka odbiła się od obrońcy, potem od poprzeczki, ale dobitka strzelca była celna.

W przerwie trener Wleciałowski wzmocnił siłę uderzeniową ataku, wprowadzając na boisko Folca oraz Koczona, a mecz stał się ciekawszy. Pierwsi do ataku ruszyli gospodarze, w 48 min dobrej okazji nie wykorzystał Folc. W 52 min Koczon, będąc sam przed bramką, nie trafił do siatki. "Pasy" groźnie kontrowały, w 55 min w świetnej w sytuacji był Moskała, strzelał z bliska, ale Szmatuła wybił piłkę na róg. W 60 min Wasiluk ograł obronę Piasta, ale niedokładnie podał do będącego na czystej pozycji Snadnego.

Później dwa razy groźnie było pod bramką Olszewskiego. Najpierw Folc uderzył za słabo z 10 m i bramkarz Cracovii bez trudu futbolówkę złapał. Po chwili pomylił się Radwański, ale obrońca Cracovii naprawił swój błąd, wybijając piłkę spod nóg Folca. Po drugiej stronie w 70 min szansę na gola miał Snadny, ale nie trafił w piłkę na 12. metrze.

W 72 min padło wyrównanie, po prawej stronie uciekł z piłką Folc, podał na 4. metr, gdzie nogę dostawił Prędota i było 1-1. Gospodarze tylko 60 sekund cieszyli się z prowadzenia. Krakowianie zamknęli rywala w jego polu karnym, po uderzeniu Kłusa do odbitej przez bramkarza piłki doszedł Dudzic, podał przed bramkę, gdzie na 5. metrze stał Wasiluk i strzał do bramki był formalnością. To pierwszy gol Wasiluka w oficjalnym meczu Cracovii. W końcówce gospodarze mieli jeszcze jedną okazję, ale nie wykorzystał jej Koczon.

Zasłużona wygrana Cracovii, która była drużyną bardziej dojrzałą. Ale nadal w zespole "Pasów" szwankuje organizacja gry ofensywnej, za dużo było niedokładnych podań.

Źródło: Dziennik Polski [2]

Gazeta Krakowska

Cracovia zrewanżowała się Piastowi

Trener Cracovii Stefan Majewski zapowiadał, że konfrontację z Piastem w Pucharze Ekstraklasy potraktuje poważnie. W porównaniu z derbowym meczem z Wisłą zagrało pięciu nowych piłkarzy. Gospodarze nie wystawili najmocniejszego zespołu, sięgając do rezerw.

Cracovia zagościła w Gliwicach po 5 latach przerwy, ostatnio była tu jeszcze w sezonie II ligowym, kiedy to pokonała gospodarzy 2:0. Spotkanie wzbudziło nawet w miarę spore zainteresowanie. Piast nie rozgrywa u siebie spotkań, tylko w roli gospodarza podejmuje rywali w Wodzisławiu. Zresztą kibice dali wyraz swej dezaprobacie śpiewając: "Frankiewicz, gdzie jest nasz stadion?" - kierując aluzję do prezydenta Gliwic.

"Pasy" były faworytem i z tego zadania się wywiązały, choć przez długie minuty nie zagrażali bramce Szmatuły. To gospodarze próbowali: Petasz czy Andraszak strzelali niecelnie, bądź bronił strzały Olszewski. Ze strony gości mogła podobać się akcja Pawlusińskiego z Moskałą, który strzelił zbyt lekko. Powodzenie przyniósł stały fragment gry. Po dośrodkowaniu z rogu główkował Kłus. Piłkę odbił bramkarz i obrońcy rywali, ale spadła ona znów pod nogi strzelca,który pospieszył ze skuteczną dobitką.

Po przerwie gra była o wiele ciekawsza. Kapitalnej okazji nie wykorzystał Koczon, chybiając w sytuacji sam na sam, zmarnował też sytuację Kłus, uderzając nad poprzeczką. Prędota wyrównał straty, korzystając z bardzo dobrego podania Folca i zamykając akcję.

Na odpowiedź "Pasów" trzeba było czekać 2 minuty. Wasiluk udanie zakończył atak uderzając do siatki z 7 m. W ligowym meczu krakowianie przegrali z Piastem 0:2, rewanż więc udał się w 100 procentach.

Wczoraj wieczorem w PE grała też Wisła, ale jej mecz ze Śląskiem zakończył się po zamknięciu tego wydania.

Źródło: Gazeta Krakowska [3]

Gazeta Wyborcza

Cracovia nie żartowała

Podopieczni trenera Stefana Majewskiego na poważnie potraktowali inaugurację Pucharu Ekstraklasy i pokonali w Gliwicach Piasta

- Jesteśmy zawodowcami i w każdym meczu gramy o zwycięstwo - zapowiadał przed spotkaniem Majewski. Choć trener Cracovii zabrał do Gliwic kilku piłkarzy z Młodej Ekstraklasy, to wczoraj postawił na mocny skład.

W porównaniu z ostatnim meczem ligowym z Wisłą największe zmiany Majewski zrobił w ataku. Bartłomiej Dudzic i Dariusz Pawlusiński grali krócej, a gole przeciwnikom mieli strzelać młody Jakub Kaszuba i doświadczony Tomasz Moskała.

Ten drugi w pierwszych 30 minutach zmarnował dwie dogodne sytuacje, ale zaplusował kilka minut przed przerwą. Moskała dośrodkował z rzutu rożnego, a jego koledzy zrobili sporo ruchu na linii bramkowej Piasta (ten schemat Cracovia zastosowała też przeciwko Wiśle). W tym zamieszaniu najlepiej zachował się Dariusz Kłus i strzałem głową wyprowadził krakowian na prowadzenie.

Po przerwie okazje mieli gospodarze, jednak Sławomir Olszewski (zastępował Marcina Cabaja) bardzo dobrze spisywał się między słupkami. Bramkarz Cracovii nie miał jednak szans przy uderzeniu Piotra Prędoty. Napastnik Piasta dostał precyzyjne podanie od Marcina Folca i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.

Krakowianie mogli sobie pluć w brodę, bo wcześniej niezłą okazję zmarnował Moskała, a bramkarz Piasta na raty poradził sobie z potężnym uderzeniem Pawusińskiego.

Jednak dwie minuty po golu dla Piasta na polu karnym gospodarzy doszło do sporego zamieszania, piłka trafiła pod nogi Marka Wasiluka, a pomocnik Cracovii strzałem z kilku metrów zapewnił "Pasom" zwycięstwo.

Źródło: Gazeta Wyborcza [4]

Trenerzy o meczu

Stefan Majewski, trener Cracovii

- My chcieliśmy się dzisiaj przygotować do następnych meczy ligowych. Ja to traktuję w ten sposób, że każdy mecz jak występujemy w koszulkach Cracovii to traktujemy poważnie. Myślę, że z takim nastawieniem dzisiaj wyszliśmy. Chcieliśmy wygrać. W przeciągu całego spotkania wydaje mi się, że stworzyliśmy więcej sytuacji. Dwie bramki strzelone cieszą. Zwycięstwo również. Dziękuję.

- Wasiluk strzelił dzisiaj gola. Nie jest to dla Pana zaskoczenie?

- Mnie jest obojętne kto strzela bramki. Czy strzelił to Marek [Wasiluk] czy ktoś inny mnie jest naprawdę obojętne. Myślę, że stworzyliśmy sobie kilka sytuacji w których powinniśmy się lepiej zachować. Uważam, że jak się takie sytuacje ma to powinno się je wykorzystać. To są zespoły Ekstraklasy i od zawodników powinniśmy tego wymagać.

- Taka wygrana podniesie morale zespołu w kontekście przyszłych meczów ligowych? Bo z wyjazdów niezbyt często Cracovia przywozi punkty.

- Pracujemy nad tym, żeby każde spotkanie wygrywać. Mamy w niedzielę [g. 17 w Krakowie] następne spotkanie Pucharu Ligi. Myślę, że ten skład może się troszeczkę zmienić, to znaczy, że jeszcze jedna, dwie osoby dostaną szansę grania. A tak jak już mówiłem jest to także dla mnie czas, żeby sprawdzić sobie piłkarzy, którzy nie grali może tak dużo. Natomiast każde zwycięstwo - to ja już powiedziałem - tylko cieszy. Zwycięstwa tylko cieszą.

Marek Wleciałowski, trener Piasta Gliwice

- Po ostatnich naszych występach ligowych przyszedł czas zobaczyć jak wygląda nasze zaplecze; czy zawodnicy, którzy do tej pory nie dostawali szansy są już na tyle przygotowani, że można ich już brać poważnie pod uwagę przy następnych spotkaniach. Stąd też dzisiaj mieliśmy inny skład personalny i ustawienie inne niż to do jakiego przyzwyczajeni są kibice.

W tym meczu rzeczywiście widać było doświadczenie zespołu Cracovii. Z naszej strony ogromne chęci, ogromne zaangażowanie. Popełniliśmy błędy, które kosztowały nas utratę bramek. Mieliśmy też kilka sytuacji, które mogły zakończyć się zdobyciem bramki. Niestety tylko jedna bramka padła po akcji naszego zespołu. Przegraliśmy i przystępujemy do kolejnego meczu w sobotę z Wisłą Kraków. (...)

Źródło: Teraz Pasy [5]