1961-04-15 Cracovia - Górnik Zabrze 2:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia

Trener:
Michał Matyas
pilka_ico
I liga , 3 kolejka
Kraków, Stadion Cracovii, sobota, 15 kwietnia 1961, 15:45

Cracovia - Górnik Zabrze

2
:
3

(1:1)



Herb_Górnik Zabrze

Trener:
Augustyn Dziwisz
Skład:
L. Michno
Durniok
Konopelski
Szymczyk
Malarz
Jarczyk
Hausner
Ankus
Pietrasiński
Suder (46' Frasek)
Kowalik

Ustawienie:
4-2-4

Sędzia: Antoni Gorączniak z Poznania
Widzów: 30 000

bramki Bramki
Ankus (4')



Pietrasiński (89'-karny)
1:0
1:1
1:2
1:3
2:3

Pol (16')
Jankowski (62')
Jankowski (65')
Skład:
Kostka (79' Szołtysek)
Florenski
Oślizło
Franosz
Gawlik
Kowalski
Olszówka
Musiałek
Jankowski
Pol
Lentner

Ustawienie:
3-2-5



podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu
podczas meczu

Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Dobry mecz na stadionie przy ulicy Puszkina" -
Dziennik Polski

Dobry mecz na stadionie przy ulicy Puszkina

„Mecz sezonu”, jak nazwano spotkanie Cracovii z Górnikiem, ściągnął na stadion gospodarzy nieprzejrzane tłumy widzów (ok. 30 tys.). Drużyna biało-czerwonych, ze swym młodym atakiem, w którym gra dwóch „Portugalczyków" Kowalik i Hausner miała po dwóch meczach doskonałą „prasę", pisano o niej w samych superlatywach, że nie było w Krakowie kibica piłkarskiego, który by nic chciał jej zobaczyć w akcji z tak wytrawnym przeciwnikiem, jak kilkakrotny mistrz Polski Górnik Zabrze.

Obydwaj przeciwnicy wystąpili W swych najsilniejszych składach. Cracovia: Michno, Durniok, Konopelski, Szymczyk, Malarz, Jarczyk, Hausner, Ankus, Pietrasiński, Suder, Kowalik, Po przerwie atak grał w zestawieniu: Frasek, Hausner, Pietrasiński, Ankus, Kowalik, Górnik: Kostka (Szołtysek), Floreńskl, )ślizło, Franosz, Gawlik, Kowalski, Olszówka, Musiałek, Jankowski, Pohl, Lenner. Bramki zdobyli: dla Cracovii Ankus w 4 min. i Pietrasiński w 89 min., dla Górnika Pohl w 16 min. oraz Jankowski w 62 i 65 min. Sędziował p. Gorączniak z Poznania.

Czy ,,aktorzy” wielkiego meczu zadowolili swą grą wielotysięczną widownię? I tak, i nie. Były okresy, zwłaszcza wtedy, kiedy ton grze nadawała Cracovia, a więc w pierwszych 25 minutach meczu i w pierwszych 15 minutach po przerwie, kiedy widziało się akcje zasługujące na duże pochwały. Gra była płynna, piłka wędrowała od nogi do nogi, bądź też przerzucano ją na skrzydła, nie brakło dobrych strzałów, a indywidualne popisy Kowalika były dobrej marki. Podobnie miała się rzecz w okresie przewagi Górnika, począwszy od 15 min. po przerwie z tym, iż wówczas Cracovia została zepchnięta do obrony, a piękną grą popisywali się goicie. Wyszła wtedy na jaw ich większa dojrzałość 1 doświadczenie, każde podanie było celowe, a każdy błąd przeciwnika był natychmiast wykorzystywany.

Czy Cracovia mogła wyjść ze spotkania zwycięsko? Na pewno tak. Wystarczyło, by Suder w 6 min. nie zaprzepaścił stuprocentowej sytuacji podbramkowej, a Durniok wykazał więcej zimnej krwi i opanowania w krytycznym dla biało-czerwonych okresie po przerwie. Górnik zwłaszcza w formacjach defensywnych, miał wiele słabych punktów. Florencki np. nie mógł sobie w żaden sposób poradzić z Kowalikiem. W ataku Cracovii było dwóch słabszych zawodników: Pietrasiński i Suder. Pierwszy nie okazał zbyt wielu zdolności w kierowaniu atakiem, brak mu było bojowości, drugi zawodził w najbardziej sprzyjających sytuacjach. Hausner był mało wykorzystywany, Ankus miał kilka ładnych zagrań. W pomocy lepszy był Jarczyk. W obronie na pochwałę zasłużył Konopelski, który przytomnie rozbijał wszelkie akcje ataku Górnika. Na poziomie zagrał Szymczyk, najwięcej do zarzucenia miała publiczność Durnioko-wi. Michno nie wybiegł przed strzeleniem mu pierwszej bramki, przy trzeciej wypuścił piłkę z rąk.

W drużynie Górnika najgroźniejszy był Lentner, z którego wypracowania padły dwie bramki. Pohl i Jankowski okazali się zawodnikami wysokiej klasy, potrafili wykorzystać każdą nadarzającą się do strzału sytuację. Najsłabszy w linii ataku był Musiałek. W formacjach obronnych na najlepszą notę zasłużył Oślizło. Zawodnikom Górnika można zrzucić zbyt ostrą grę, której ofiarą padł na 15 min. przed końcem meczu Kowalik.

Cracoviazx miejsca przystąpiła do generalnego ataku i już w 3 min. z wypracowania Kowalika piłkę otrzymał Pietrasiński, podał ją nie obstawionemu Ankusowi i ten strzelił z kilku kroków nieuchronnie. Szał radości na widowni! W 16 min. pierwszy strzał na bramkę Cracovii i pierwsza bramka dla Górnika. Zdobywa ją Pohl ostrym strzałem pod poprzeczkę z niedużej odległości, jeszcze 10 minut przewagi Cracovii, po czym do głosu dochodzi Górnik. Po przerwie notujemy kilka żywiołowych ataków Cracovii, inicjowanych przez Fraska. Następuje krytyczny okres między 17 i 20 min., kiedy to Jankowski z winy obrońców Cracovii zdobywa dwie bramki. Na minutę przed końcem spotkania sędzia dyktuje przeciwko Górnikowi rzut karny za faul na Ankusie, egzekwuje go Pietrasiński, zdobywając drugą bramkę dla Cracovii.
Źródło: Dziennik Polski nr 90 z 16 kwietnia 1961 [1]


"Ciężka przeprawa wicelidera tabeli" -
Sport

Ciężka przeprawa wicelidera tabeli

Jeszcze nigdy wynik 2:3 nie był tak wiernym wykładnikiem sił, jak w meczu Cracovia – Górnik. To nieważne, że rezultat ten ustalono w ostatniej minucie meczu, przy czym ostanie słowo należało do biało-czerwonych, którzy zdobyli drugą bramkę prze Pietrasińskiego z rzutu karnego – ważne natomiast jest to, że w ten sposób zaznaczona została jakaś „sprawiedliwość”. Doświadczeni piłkarze z Zabrza zaskoczeni zostali młodzieńczym zrywem gospodarzy, ich bojowością i wolą walki, popartymi stale pokaźnym zasobem umiejętności technicznych. Przez godzinę ton nadawali grze bohaterzy z Portugalii, a specjalnie Kowalik. Mijał on ze swobodą i w eleganckim stylu Gawlika i Floreńskiego, wygrywał pojedynki z podwójną asystą przeciwnika, centrował i strzelał. Lewoskrzydłowy Cracovii już w pierwszym swoim rajdzie w 3 minucie wygrał pojedynek Floreńskim i tak idealnie przekazał piłkę koledze, że Ankus dopełnił tylko formalności, umieszczając ją z 3-metrowej odległości w siatce Górnika. W 3 minuty później również po akcji Kowalika Suder znalazł się z piłką oko w oko z Kostką na 5-6 metrów od bramki Górnika i gdyby wówczas nie trafił w bramkarza, losy spotkania mogłyby się inaczej potoczyć. Było dużym błędem ze strony Pietrasińskiego, jako kierownika napadu Cracovii oraz pomocników biało-czerwonych, że systematycznie zmniejszali oni zatrudnienie skrzydłowych i zaczęli z jakimś dziwnym uporem „skręcać grę” do przestrzeni na środku pola. To sprawiło, że akcje ofensywne Cracovii traciły na rozmachu i… skuteczności. Niemal równocześnie z „małą grą” Cracovii zaczął Górnik przechodzić do przeciwnatarcia, Gawlik i Kowalski pilnujący przedtem jak oka w głowie Kowalika i Hausnera, mogli już poświęcić się grze konstruktywnej, a Pohl czy Jankowski nie potrzebowali zbyt głęboko wracać do tyłu po piłki. W 16 min. Gawlik rozpoczął akcję niemal w pobliżu swojej bramki, przekazując szybko piłkę Olszówce, który znów klasycznie wystawił Pohla w uliczkę. Zabrski bombardier dopadł piłki przed nadbiegającymi Malarzem i Szymczykiem u huknął w samo okienko zdobywając wyrównanie. Dodało ono z miejsca tyle animuszu górnik, ile odjęło Cracovii. W tym okresie jednak biało-czerwoni byli dalecy od myśli zrezygnowania z walki. Wprost przeciwnie: z miejsce narzucili szybsze tempo i nadal często gościli pod bramką gości. Jednakże dokonanie wyłomu na środku pola było zadaniem ponad siły Pietrasińskiego, Ankusa czy Sudera, a strzałami z dalszej odległości oddanymi m.in. przez Malarza, Hausnera i Kowalika, bramkarz Górnika nie dał się zaskoczyć. Dopiero po godzinie gry pod wpływem energicznych uderzeń Górnika zaczęły co raz bardziej trzeszczeć linie obronne Cracovii. W dodatku Durniok popełnił rażący błąd i Jankowskiemu nie pozostało nic innego, jak z najbliższej odległości ostro strzelić do bramki obok bezradnego już Michny. W 3 min. później, obrońca Cracovii zwlekając z wybiciem łatwej piłki, kiedy Michno leżał na ziemi, ułatwił Jankowskiemu wpisanie się po raz drugi na listę zdobywców bramek. Wynik meczu został w ten sposób rozstrzygnięty. Mając dwie bramki przewagi, Górnicy umiejętnie zwalniali grę, pozwalając od czasu do czasu dojść do głosu przeciwnikowi. Na 2 minuty przed końcem, kiedy miejsce Kostki zajął Szołtysek, jeden z ataków Cracovii powstrzymał Franosz nieprzepisowo na polu karnym. Jedenastkę, podyktowaną za to przewinienie wyegzekwował pewnie Pietrasiński. Tak jak wynik meczu odzwierciedla układ sił, tak noty oddają wartość poszczególnych piłkarzy. W drużynie zabrskiej różnica pomiędzy najlepszymi, a resztą zawodników jest niewielka, natomiast w zespole Cracovii jest ona wprost jaskrawa. Świadczy to wymownie o wyrównaniu drużyny Górnika i stanowi jedno ze źródeł ich kolejnego sukcesu.
Źródło: Sport nr 44 z 16 kwietnia 1961


"Rekord frekwencji!

Cracovia przegrała z Górnikiem Zabrze 2:3.

Biało-czerwoni zasłużyli na wynik remisowy." -
Echo Krakowa

Rekord frekwencji!

Cracovia przegrała z Górnikiem Zabrze 2:3.

Biało-czerwoni zasłużyli na wynik remisowy.

Z przebiegu gry oraz licznych dogodnych sytuacji pod­bramkowych Cracovia zasłu­żyła na wynik remisowy. Wszystkie trzy bramki druży­na krakowska utraciła z winy defensorów względnie bram­karza. Co więcej w drugiej połowie meczu po ładnych ak­cjach biało-czerwonych kontr­atak górników przyniósł im prowadzenie a cztery minuty później dalszą bramkę, która w dużym stopniu przesądziła o lasach spotkania.

Początkowo zanosiło się na wiel­ką sensację. Gospodarze kilka mi­nut po rozpoczęciu zawodów zdo­byli pierwszą bramkę, ku ogrom­nej radości licznie zgromadzonych sympatyków. Cracovia gra jak w transie. Za chwilę znów obserwu­jemy niebezpieczną akcję, po któ­rej Suder znalazł się w wspania­łej sytuacji strzałowej. Był sam na sam z bramkarzem, lecz strze­lił w niego a odbita piłka wyszła w pole.
Kibice przez długi czas nie mo­gą odżałować zmarnowanej pozy­cji tym bardziej, że ataki górni­ków są coraz groźniejsze. Zabrzanie nie potrafią jednak sforsować defensywy biało-czerwonych i nie mogąc znaleźć skutecznej recepty na „rozgryzienie” systemu obron­nego, decydują się na strzały z dalszej odległości. Stają się one łupem bramkarza. Tym niemniej brak w pewnym momencie zdecy­dowania u Michny przyniósł im wyrównującą bramkę. Dwie dal­sze padły w drugiej połowie a po­rażkę zmniejszył Pietrasiński do­brze egzekwując rzut karny po­dyktowany za faul na Jarczyku.
Spotkanie było interesujące i stało na dobrym poziomie, zwłaszcza w pierwszej poło­wie. Rutynowanym i doświadczonym zawodnikom Górnika piłkarze Cracovii przeciwsta­wiali ogromną ambicję i ofiar­ność. Najlepiej spisywał się Kowalik. Niestety na kwa­drans przed końcem meczu uległ on kontuzji i po powtór­nym wejściu na boisko statystował do końca zawodów. Doskonale zagrał również Jar­czyk w pomocy. Natomiast Pietrasiński w ataku nie wy­trzymał meczu kondycyjnie.
W drużynie Górnika wyka­zującej zresztą jeszcze sporo błędów, na najlepszą notę za­służyli Pohl, Jankowski i Len­tner w ataku oraz Gawlik w pomocy i Franosz w obronie.
Na marginesie spotkania warto dodać, że sędzia zawo­dów p. Gorączniak zbyt tole­rancyjnie podchodził do nie­przepisowych zagrań obroń­ców Górnika w gorących sy­tuacjach podbramkowych.

A oto pomeczowe wypowie­dzi trenerów obu drużyn:
M. Matyas (Cracovia) — „Nasza drużyna miała realne szanse na uzyskanie przynaj­mniej wyniku remisowego. Przy pierwszej straconej bramce winę ponosi Michno, przy drugiej Malarz, nie mó­wiąc już o trzeciej będącej ja­kimś dziecinnym nieporozu­mieniem. Atak grał dotąd do­póki Pietrasiński znajdował się w pełni sił. Później linia ta pozbawiona kierownictwa wypadła słabiej. Zadowolony jestem z gry Kowalika. Sędzia prowadził mecz dyplomatycz­nie, krzywdząc nas wyraźnie w sytuacjach podbramko­wych”.
Trener A. Dziwisz (Górnik) — „Drużyna nasza zagrała słabiej aniżeli poprzednie me­cze ligowe. Chłopcy się trochę załamali utratą pierwszej bramki. Najbardziej zadowo­lony jestem z Jankowskiego. Słabiej natomiast zagrał Oślizło. Cracovia nie prowadziła jakiejś wielkiej gry, robiąc wrażenie drużyny nieco skrę­powanej. Najlepszy w krakowskim zespole — Kowalik.
Antoni Ślusarczyk
Źródło: Echo Krakowa nr 90 z 17 kwietnia 1961


"Dobry pojedynek Cracovii z Górnikiem.Rutyna wzięła górę..." -
Gazeta Krakowska

Dobry pojedynek Cracovii z Górnikiem.Rutyna wzięła górę...

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska cz.2
Oczekiwane z wielkim zainteresowaniem w Krakowie spotkanie zespołu biało-czerwonych z ex-mistrzem Polski Górnik Zabrze zakończyło się porażką Cracovii 2:3 (1:1).

Dawno już w Krakowie nie oglądano tak wielkiego ściągu kibiców na mecz piłkarski, jak miało to miejsce w sobotę. Mały stadion gospodarzy z trudem pomieścił tych wszystkich, którzy chcieli być świadkami pojedynku. Trzeba powiedzieć, że niewielu było takich, którzy rozczarowali się g ą walczących ze sobą zespołów. Cracovia zespół wielkich nadziei przeciwstawiła Górnikowi — drużynie rutynowanej — ambicje i żywiołowość; Zaskoczyła Ślązaków impetem i zepchnęła ich od razu do defensywy. Nie były to jedyne walory Cracovii. Kowalik, Hausner, Pietrasiński i pozostali piłkarze z napadu dysponowali w pierwszej fazie gry dobrze opanowanym rzemiosłem piłkarskim, nienaganną techniką.
Radość kibiców eksplodowała bardzo szybko. W 3 minucie pojedynku Pietrasiński przejął piłkę i podał ją do Kowalika. Młody skrzydłowy biało-czerwonych ograł Florenskiego, podciągnął piłkę blisko linii autowej i idealnie zacentrował. Reszty dopełnił Ankus w pełnym biegu umieszczając ją w siatce. Nad stadionem rozległ się radosny, potężny okrzyk jeest! W górę poleciały marynarki i nakrycia głów. Trybuny i miejsca stojące zafalowały. Atak biało-czerwonych znów przystąpił do natarcia na bramkę. Górnika. Ładne akcje nagradzane były hucznymi oklaskami. W momencie, kiedy Suder znalazł się sam na sam z bramkarzem, wszystkim na stadionie wydawało się, że losy pojedynku zostaną rozstrzygnięte. Młody napastnik Cracovii nie zachował jednak zimnej krwi. Zbyt długo przytrzymywał piłkę, a kiedy bramkarz gości zdobył się na wybieg, strzelił wprost w niego. Piłka odbiła się i wyszła w p¬le. Zdeprymowało to najzupełniej krakowian. Górnicy zwolnił teraz tempo gry i przystąpili do kontrataku.
Losy pojedynku na niekorzyść Cracovii przesądziła słaba gra obrony. W 16 min. meczu Pohlowi udało się wyswobodzić spod czułej opieki Konopelskiego, przeszedł on na środek pola karnego i swobodnie oddał strzał, zdobywając wyrównanie. Dwa podobne błędy obrony kosztowa Cracovię dalsze 2 bramki. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Jankowski. Ten sam zawodnik ograwszy Durnioka, który miał wczoraj swój słabszy dzień, strzela na bramkę. Michno interweniował nie dość pewnie i Jankowski miał jeszcze wiele czasu aby wyłuskać piłkę i ze stoickim spokojem umieścić ją w siatce.
Wydaje się, że Cracovia, mimo porażki zasłużyła na dobrą notę. Nikt bowiem w przedmeczowych prognostykach nie dawał młode¬mu zespołowi wielkich szans. Oczekiwano że biało-czerwoni zagrają ambitnie, że rutynie przeciwstawią — żywiołowość. Tak też się stało. Cracovia miała dwa bardzo dobre okresy w sobotnim pojedynku. Pierwszy kwadrans, pierwszej połowy i pierwszy kwadrans drugiej połowy należał absolutnie do niej. Kowalik popisywał się świetnymi rajdami po lewym skrzydle, ogrywając rutynowanego Floreńskiego. Przebłyski dobrej formy miał Hausner, choć nieczęsto piłka trafiała cło niego. Bardzo szybki i ambitny był grający w drugiej połowie prasek. Świetny i czujny Konopelski. Bardzo rozważny i spokojny Jarczyk. Bojowy Jak zwykle Malarz. Słabe momenty w grze miał Durniok. Niezbyt błyskotliwy był Pietrusiński, ale na jego usprawiedliwienie można przytoczyć to, że opiekował się nim bardzo pieczołowicie reprezentant Polski Oślizło.
Cracovlii za mecz z Górnikiem należą się słowa uznania. Przeciwnik należy bowiem do najlepszych drużyn naszej ekstraklasy. Nikła porażka 2; 3 mówi najlepiej, że zespól biało-czerwonych odegra na pewno w tym roku w lidze niepoślednią rolę.
CRACOVIA: Michno, Durniok, Konopelski, Szymczyk, Malarz, Jarczyk. Hausner, Ankus, Pietrusiński, Suder (Frasek), Kowalik.
GÓRNIK: Kostka, Floceński, Oślizło, Franosz, Gawlik, Kowalski, Olszówka, Musialek, Jankowski, Pohl Lentner. Sędziował Gorączniak z Poznania, widzów ponad 30 tys.

Bramki zdobyli dla Cracovii Ankus w 3 i Pietrasiński w 89 min. (z karnego), dla Górnika Pohl w 16 oraz Jankowski w 61 i 65 min.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 90 z 17 kwietnia 1961


Mecze sezonu 1961

Cracovia_herb 1961 Trening Noworoczny  Zwierzyniecki Kraków 1961-02-19 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 3:2  Korona Kraków 1961-02-23 Cracovia - Korona Kraków 1:1  Naprzód Lipiny 1961-02-26 Cracovia - Naprzód Lipiny 4:0  Wieliczanka Wieliczka 1961-03-02 Cracovia - Wieliczanka Wieliczka 6:2  Wawel Kraków 1961-03-05 Cracovia - Wawel Kraków 1:1  Unia Tarnów 1961-03-08 Cracovia - Unia Tarnów 0:1  Polska (juniorzy) 1961-03-12 Cracovia - Polska (juniorzy) 2:0  Polonia Bydgoszcz 1961-03-19 Cracovia - Polonia Bydgoszcz 4:1  Legia Warszawa 1961-03-26 Legia Warszawa - Cracovia 3:2  Dynamo Kijów 1961-03-28 Cracovia - Dynamo Kijów 1:2  Aktivist Brieske 1961-03-31 Aktivist Brieske - Cracovia 3:1  Chemie Halle 1961-04-03 Chemie Halle - Cracovia 1:0  Górnik Zabrze 1961-04-15 Cracovia - Górnik Zabrze 2:3  Stal Mielec 1961-04-23 Stal Mielec - Cracovia 1:5  Lechia Gdańsk 1961-04-26 Cracovia - Lechia Gdańsk 0:1  Zawisza Bydgoszcz 1961-05-10 Cracovia - Zawisza Bydgoszcz 4:1  Lech Poznań 1961-05-14 Lech Poznań - Cracovia 1:1  Aktivist Brieske 1961-05-20 Cracovia - Aktivist Brieske 2:5  Odra Opole 1961-05-24 Odra Opole - Cracovia 2:1  Polonia Bytom 1961-05-28 Cracovia - Polonia Bytom 1:2  Wisła Kraków 1961-06-11 Wisła Kraków - Cracovia 1:0  Tarnovia Tarnów 1961-07-01 Tarnovia Tarnów - Cracovia 0:3  ŁKS Łódź 1961-07-05 ŁKS Łódź - Cracovia 1:2  Zagłębie Sosnowiec 1961-07-09 Cracovia - Stal Sosnowiec 1:1  Ruch Chorzów 1961-07-12 Cracovia - Ruch Chorzów 1:3  Walcownia Czechowice-Dziedzice 1961-07-15 Stal Czechowice - Cracovia 1:5  Leszczyński Bielsko-Biała 1961-07-16 Leszczyński Bielsko-Biała - Cracovia 5:4  Victoria Częstochowa 1961-07-24 Victoria Częstochowa - Cracovia 2:3  AKS Mikołów 1961-07-29 Stal Mikołów - Cracovia 2:6  Polonia Bydgoszcz 1961-08-06 Polonia Bydgoszcz - Cracovia 2:0  Kabel Kraków 1961-08-10 Cracovia - Kabel Kraków 2:3  Lechia Gdańsk 1961-08-13 Lechia Gdańsk - Cracovia 4:0  Legia Warszawa 1961-08-16 Cracovia - Legia Warszawa 1:2  Górnik Zabrze 1961-08-19 Górnik Zabrze - Cracovia 2:1  Stal Mielec 1961-08-26 Cracovia - Stal Mielec 1:1  Zawisza Bydgoszcz 1961-09-03 Zawisza Bydgoszcz - Cracovia 0:1  Lech Poznań 1961-09-06 Cracovia - Lech Poznań 6:2  Polonia Bytom 1961-09-17 Polonia Bytom - Cracovia 1:2  Wisła Kraków 1961-09-24 Cracovia - Wisła Kraków 0:1  Ruch Chorzów 1961-10-15 Ruch Chorzów - Cracovia 4:1  Garbarnia Kraków 1961-10-24 Cracovia - Garbarnia Kraków 2:1  Odra Opole 1961-10-29 Cracovia - Odra Opole 2:0  ŁKS Łódź 1961-11-12 Cracovia - ŁKS Łódź 2:1  Zagłębie Sosnowiec 1961-11-19 Stal Sosnowiec - Cracovia 3:0  Polonia Bytom 1961-11-26 Cracovia - Polonia Bytom 1:1  Bielawianka Bielawa 1961-12-03 Bielawianka Bielawa - Cracovia 2:0