2007-10-20 Cracovia - Wisła Kraków - informacje przedmeczowe

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
INFORMACJE PRZED MECZEM

20 października 2007 godz. 16:00: Cracovia - Wisła Kraków

15.10.2007 - BRAK BILETÓW NA SPOTKANIE DERBOWE

Prezes Zarządu MKS Cracovia SSA prof. Janusz Filipiak w uzgodnieniu z Pełnomocnikiem Prezydenta Miasta Krakowa ds. Bezpieczeństwa Imprez Sportowych i Miejskich Imprez Masowych oraz Komendą Miejską Policji w Krakowie podjął decyzję o wycofaniu ze sprzedaży biletów wstępu oraz karnetów na sektory C1-C4 na spotkanie z Wisłą Kraków.

W okresie trwającej rundy jesiennej sezonu rozgrywkowego 2007/2008 MKS Cracovia SSA wprowadziła szereg realnych działań zmierzających do poprawy stanu bezpieczeństwa podczas imprez masowych, polegających m. in. na ograniczeniu wstępu na spotkania podwyższonego ryzyka dla posiadaczy karnetów celem pełnej identyfikacji uczestników wydarzeń sportowych.

Pomimo ogłoszenia informacji o zamiarze sprzedaży 1000 biletów na spotkanie w dniu 20 października br. w ostatnich dniach na "kibicowskich" portalach internetowych pojawiły się sygnały o planowanych próbach zakłócenia przebiegu spotkania derbowego. Informacje o planowanych zamieszkach w bezpośrednim sąsiedztwie stadionu docierają także bezpośrednio do MKS Cracovia SSA.

Kierując się odpowiedzialnością za uczestników spotkania derbowego oraz troską o zachowanie powagi w dzień poprzedzający wybory parlamentarne dotychczasowe restrykcyjne zasady związane z organizacją imprez masowych na stadionie przy ul. Kałuży 1 w Krakowie zostaną utrzymane i w konsekwencji sprzedaż biletów oraz karnetów na sektory C1-C4 na najbliższe spotkanie piłki nożnej nie będzie prowadzona.

Źródło: Cracovia.pl

Bilety

Dla kibiców, którzy z różnych względów nie mogą kupić karnetów po promocyjnych cenach, a bardzo chcą obejrzeć Wielkie Derby Krakowa z Wisłą mamy świetną wiadomość. Będzie można kupić bilet na ten mecz!

Prezes Zarządu MKS Cracovia SSA Profesor Janusz Filipiak zdecydował się zmienić wcześniejszą decyzję o nie sprzedawaniu jednorazowych wejściówek na spotkanie z Wisłą i w przedsprzedaży znajdzie się 1000 biletów! Będą to bilety na sektor D (za bramką od strony Kałuży), a nabyć je będzie można za 15 zł!

Wejściówki będzie można kupić w trzech punktach sprzedaży! Na stadionie przy ulicy Kałuży (sklep Medale.pl), w kasie na lodowisku przy ulicy Siedleckiego 7 oraz w Sklepie Klubowym przy ulicy Wielickiej 101.

Bilet będzie można nabyć wyłącznie za okazaniem identyfikatora, który wymagany będzie również przy wejściu na mecz. Sprzedaż biletów w dniu spotkania (20.10.2007) nie będzie prowadzona.

Przy zakupie biletu konieczne jest podanie imienia, nazwiska oraz numeru PESEL.

Sprzedaż rozpocznie się w poniedziałek 15 października.

Wielkie Derby Krakowa, a ściślej rzecz ujmując atmosfera na trybunach w czasie meczu zadecyduje o tym, czy Klub będzie prowadził sprzedaż biletów również na późniejsze spotkania podwyższonego ryzyka.

W sprzedaży dostępne są również karnety z 50% zniżką!

Źródło: Cracovia.pl

Wywiady

Pisarz Jerzy Pilch z bólem serca mówi, że wygra Wisła

Mogę w 100 proc. przewidzieć, że trzy punkty zdobędzie Wisła. Obym się mylił - uważa laureat nagrody Nike

Szymon Opryszek: Czy określanie derbów Krakowa "świętą wojną" nie jest nadużyciem?

Jerzy Pilch: Przyznam, że czasem siedzi przede mną kapelan. Święta wojna? Napisałem ostatnio, parafrazując Kisiela, że Cracovia na kibicowaniu Papieża (nawet z zaświatów) wychodzi podobnie jak cała Polska na specjalnej opiece Matki Boskiej. Czyli nieszczególnie.

Gdyby jednak tą świętość postrzegać nie przez pryzmat boskości, ale podniosłości?

- Derby kojarzą mi się ze spiętrzeniem emocji. Nawet nie z wielką piłką, tylko z dramatyzmem, walką. Uważam, że derby Krakowa to przede wszystkim atmosfera. Bo wynik w ostatnich latach bywa jednoznaczny.

Czyli na niekorzyść Cracovii

- Przyjemność piłki nożnej polega na tym, że wygrać może każdy. Zawsze przed derbami Krakowa słyszę, że wiele się może zdarzyć. Niepowtarzalność tych meczów polega na tym, że to Wisła wygrywa. Owszem, zdarzały się jakieś tam remisy. Ale przed sobotnimi derbami mogę w 100 proc. przewidzieć, że trzy punkty zdobędzie Wisła. Obym się mylił.

Zdarzały się przecież zwycięstwa

- Nie da się zapomnieć tych lat, kiedy to Cracovia święciła triumfy. Pamiętam dwa zwycięskie gole Cezarego Tobollika, jeden prosto z rzutu rożnego. Tego samego dnia Jerzy Harasymowicz pisze w liryku: "i sprawił te czary, prosty chłopak Tobollik Cezary". Wiersz typowo piłkarski, a więc bez szczególnych uniesień. Ale zapamiętywany jak to 2:1.

Może więc tym razem nie "święta wojna", ale "derby wyborcze"?

- Nie doszukiwałbym się tu politycznych korelacji. Choć trzeba przyznać, że zagrają w ciszy wyborczej.

Spokój będzie też na trybunach, bo przyjdzie garstka fanów

- Czyli będzie ścisk na loży. Bez kibiców przy Kałuży zrobi się wręcz posępnie. Nie wiem, czy stadiony istnieją po to, żeby je zamykać, ale robią to ludzie, którzy nie kochają piłki.

Otóż błąd - kochają. W ramach tej miłości walczą nawet z chuliganami

- Rozumny człowiek wie, gdzie usiąść. Bywałem na wielu meczach tzw. podwyższonego ryzyka. Wracałem cało. Jak idę na Legię, a czasem się to zdarza, to jako krakowianin i kibic Cracovii nie pcham się na "Żyletę".

Dlaczego mówi Pan przed meczem o wygranej Wisły?

- Cracovia gra od jakiegoś czasu futbol na nie. Nie chcę oceniać klubowej polityki transferowej. Zadam tylko ordynarne pytanie: dlaczego Giza może strzelać w Legii, a w Cracovii już nie?

Czy to nutka irytacji? - Od lat nie brakowało powodów, by nie było frustracji. Nie tak dawno zdarzało nam się przegrywać z Łotwą. Teraz jest lepiej. Sam siebie uważam za wyznawcę Leo Beenhakkera. Wracając do derbów, to rzadko bywało, by miały wymiar pierwszoligowy. Może za bardzo narzekam? W końcu mecze pomiędzy krakowskimi drużynami nie muszą od razu decydować o mistrzostwie kraju.

Czyli pojawi się Pan zapewne przy Kałuży?

- Będę w Krakowie, ale im bliżej meczu, tym bardziej nie chce mi się iść. Chciałem zabrać narzeczoną na stadion. Nie wiem jeszcze, co zrobię.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Maciej Skorża: To będzie ważny test dla graczy

Jeśli mnie nie zawiodą, mają duże szanse, by nadal tworzyć trzon tej drużyny. A ci, którzy nie wytrzymają presji, dadzą mi dużo do myślenia przed najbliższą przerwą zimową - mówi Maciej Skorża, trener Wisły

Szkoleniowiec lidera pierwszy raz poprowadzi drużynę w derbach Krakowa. Ma jednak doświadczenie, nawet piłkarskie z podobnych spotkań.

o swoich pierwszych derbach Radomiak - Broń Radom

To było na poziomie juniorskim, ale znakomicie jedne z nich pamiętam. Wygraliśmy 5:1, a ja strzeliłem dwie bramki. Po meczu magazynier mówi: "Maciek chodź ze mną", zabrał mnie do magazynu i pozwolił wybrać korki. To było moje pierwsze i od razu adidasa, lanki. Zdajecie sobie sprawę, co to było? W szatni byłem królem.

o derbach Wielkopolski

Też miały swój klimat. To jednak były regionu, nie to samo co miejskie. Różnie mi tam szło. Raz w Poznaniu Czesiek Michniewicz dostał 4:0, ale później zrewanżował mi się 4:1 we Wronkach. Z nim mam remis.

o tym, jakie to będą derby

Czeka nas bardzo twardy i ostry, ale mam nadzieję, że nie brutalny mecz. Dla mnie to będzie bardzo ważny test dla zawodników, którzy w nim zagrają. Jeśli mnie nie zawiodą, mają duże szanse, by nadal tworzyć trzon tej drużyny. A ci, którzy nie wytrzymają presji derbów, dadzą mi dużo do myślenia w kontekście najbliższej przerwy zimowej. Po wspólnej konferencji poczułem coś szczególnego. Pierwszy raz brałem udział w czymś takim i mocno do mnie dotarło, że to będzie wyjątkowy mecz.

o sobotnim spektaklu

Doskonale wiemy, że żadna z drużyn nie ma w składzie ani Gerrarda, ani Riquelme czy Lamparda. Ale przecież mecz Polska - Portugalia wielu uważa za wspaniałe widowisko, mimo że w polskiej drużynie nie było w środku pomocy wirtuozów [grali Sobolewski i Lewandowski - przyp. red.]. Próbuję przestawić Mauro Cantoro, by był ofensywnym pomocnikiem, a nie defensywnym.

o pojedynkach z trenerem Majewskim

Kiedy byłem w Amice, on był w II lidze z Widzewem. Dopiero jak ja trafiłem do Groclinu, a on do Cracovii, mogłem się z nim zmierzyć. W lidze padł bezbramkowy remis, ale w Pucharze Polski wygraliśmy oba spotkania 1:0.

o taktyce Cracovii 3-5-2

U siebie to bardzo groźny przeciwnik. Na pewno nie spodziewamy się bardzo łatwego meczu. Oczywiście my gramy swoje, ale nie możemy nie wziąć pod uwagę tego, że nasz rywal jako jedyny w Orange Ekstraklasie stosuje inne ustawienie. Musimy na to zareagować. Spróbujemy wykorzystać ułatwienia płynące z tej taktyki, a zneutralizować zagrożenia. Pokrótce musimy uważać na specyficznie grającą drugą linię. Nie zgadzam się, że to ustawienie archaiczne. Tak właśnie Roma wygrała mistrzostwo Włoch. Od trenera Majewskiego uczyłem się rzemiosła. Wbrew pozorom on pokazał mi, jak powinna grać czwórka obrońców linii, i mocno tym zainspirował. Trener Majewski to ustawienie preferuje we wszystkich drużynach, które prowadził. Ja próbowałem różnych taktyk. Amica grała 4-3-3, w Grodzisku było różnie, a w Wiśle postawiłem na 4-4-2. Zimą jednak, jeśli uda nam się pozyskać odpowiednich wykonawców, będę próbował wrócić do ustawienia z trzema pomocnikami i napastnikami, przynajmniej w sparingach.

o tym, które zwycięstwo jest ważniejsze - z Cracovią czy z Legią: To są niezwykle prestiżowe spotkania i oczywiście wiem, że można zdobyć za nie tylko trzy punkty, tak samo jak za wygrane z pozostałymi drużynami. Takie zwycięstwa miałyby jednak wymiar psychologiczny nie do przecenienia. Jeśli wygramy z Cravovią i Legią, a potem przegramy dwa następne spotkania, to niby wyjdzie na to samo. Ale tak właśnie nie jest. Rywalizacja z sąsiadem zza miedzy i z bezpośrednim rywalem w walce o mistrzostwo Polski ma inny wymiar dla atmosfery w drużynie. o reprezentantach z Wisły

Wykazują oznaki zmęczenia, ale nasz sztab powinien postawić ich na nogi. Już kilka razy im się to udało. Stać ich na lepszą grę niż z Węgrami. Zauważyłem, że każdy z nich dał z siebie wszystko, bardzo ambitnie podeszli do szansy od trenera Beenhakkera. Problem w tym, że słabo wyglądaliśmy na boisku jako całość. Było mało czasu, by zespół się zrozumiał. Myślałem, że skoro tylu wiślaków jest na boisku, to spróbują grać tak jak w lidze. Może jednak to, co wystarcza na ekstraklasę, to za mało w meczu ze średniej klasy rywalem z Europy. o wyniku derbów

Chciałbym, żeby wynik był sprawiedliwy i odzwierciedlał przebieg wydarzeń na boisku. Przed spotkaniem można zakładać, że mamy więcej piłkarskich atutów, dlatego chciałbym, by drużyna uzyskała przewagę i było to na koniec meczu widać w wyniku.

Zobacz również