2023-09-24 Re-Plast Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 2:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Nik Zupančič
Hokej.png
6 kolejka, 1 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn
Oświęcim, Hala Lodowa MOSiR, niedziela, 24 września 2023, 17:00

Re-Plast Unia Oświęcim - Comarch Cracovia

2
:
4

(0:0; 0:3; 2:1)

Sędzia: Bartosz Kaczmarek, Marcin Polak (główni) - Wiktor Zień, Michał Żak (liniowi)
Widzów: 2000


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Lundin

Ackered
Diukow
Sadłocha
Olsson Trkulja
Kaleinikovas

Valtola
Uimonen
Ahopelto
Heikkinen
Karjalainen

Bezuška
Jākobsons
Denyskin
Krzemień
S. Kowalówka

Noworyta
Prusak
Dudkiewicz
Sołtys
Bramki



41:19 Heikkinen (Uimonen)

58:10 Ackered (Diukow, S. Kowalówka)
0:1
0:2
0:3
1:3
1:4
2:4
27:32 Lundgren (Sawicki, Berling)
33:02 Brynkus (Bezwiński, Vildumetz)
38:47 Raška (Žůrek)

55:52 Látal (Raška)

Kary
6 min. 6 min.
Skład:
Krasanovský

Ježek
Žůrek
Látal
Raška
Kasperlík

Younan
Krenželok
Lundgren
Berling
Sawicki

Motloch
Kunst
Vildumetz
Bezwiński
Brynkus

Kapica
Bieniek
Sterbenz
Wróbel
Mocarski

Opis meczu

"Hokej. W derbach Małopolski Re-Plast Unia Oświęcim nie dała rady Comarch Cracovii." -
gazetakrakowska.pl

Hokej. W derbach Małopolski Re-Plast Unia Oświęcim nie dała rady Comarch Cracovii.

W derbach Małopolski hokejowej ekstraklasy Re-Plast Unia Oświęcim przegrał Comarch Cracovią. Dla miejscowych jest to już druga porażka przed własną widownią. Tym bardziej bolesna, że poniesiona po dobrym, wyjazdowym meczu w Tychach. Z kolei krakowianie mają nadzieję, że od meczu w Oświęcimiu zaczną regularnie punktować.

Krakowianie od pierwszych sekund ostro ruszyli na miejscowych, zasypując Linusa Lundina gradem strzałów. Bramkarz oświęcimian miał sporo pracy, ale chyba rozgrzany przez krakowian, był mocnym punktem swojego zespołu.

Najlepszą akcję gości wypracował Johan Lundgren, który wycofał krążek na niebieską, Alex Younan miał czas i miejsce, żeby dobrze przymierzyć, ale znów górą był bramkarz oświęcimian.

Wśród gospodarzy szczęścia zabrakło Sebastianowi Kowalówce. Potem Andriej Denyskin z łatwością wjechał w tercję obronną krakowian, znalazł się sam przed bramkarzem, lecz nie znalazł na niego sposobu.

Przed pierwszą przerwą oświęcimianie zmarnowali także dwie liczebne przewagi.

Wobec szarży Kamila Sadłochy, Filip Krasanovsky interweniował daleko na przedpolu, żeby zapobiec nieszczęściu. Krążek trafił do Daniela Trkulji, który fatalnie spudłował.

Potem goście rozwiązali worek z golami. Johan Lundgren strzałem spod bulika zaskoczył Linusa Lundina. Później Sebastian Brynkus na dwa razy trafił do siatki i wreszcie Raszka strzałem w dalszy róg po raz trzeci zapalił czerwoną latarnię nad bramką oświęcimian.

Na początku trzeciej odsłony oświęcimianie zdobyli wreszcie pierwszego gola, a potem przetrzymali pełne dwie minuty podwójnego osłabienia. Miejscowi uwierzyli, że jeszcze nie wszystko stracone. Goście nie dali sobie jednak wydrzeć zwycięstwa, choć w końcówce była jeszcze wymiana ciosów i obaj trenerzy skorzystali z przywileju wzięcia czasu.

- Co tu dużo mówić, nie "dojechaliśmy" na pierwsze dwie tercje. Nie można myśleć o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej, grając dobrze tylko jedną tercję - powiedział Kamil Sadłocha, napastnik oświęcimian.

- Od początku chcieliśmy zmęczyć bramkarza oświęcimian. Choć w pierwszej tercji jeszcze się trzymał, to wiedzieliśmy, że musi "pęknąć" - powiedział Sebastian Brynkus, autor drugiego gola dla krakowian.
Jerzy Zaborski
Źródło: gazetakrakowska.pl 24 września 2023 [1]


"„Pasy” odczarowały oświęcimskie lodowisko! Przesądziła druga tercja" -
Hokej.net

„Pasy” odczarowały oświęcimskie lodowisko! Przesądziła druga tercja

Blisko dwa lata na zwycięstwo w Oświęcimiu czekali hokeiści Comarch Cracovii. W meczu 6. kolejki TAURON Hokej Ligi „Pasy” pokonały Re-Plast Unię 4:2, dając pokaz dobrej skuteczności w drugiej odsłonie.

Oświęcimianie do derbowego pojedynku z krakowianami przystąpili bez Kacpra Prokopiaka, Kacpra Łukawskiego, Krystiana Dziubińskiego i Dariusza Wanata. O ile pierwszy z nich występował w weekendowych meczach MHL w drużynie UHT Sabers, to pozostali zmagają się z urazami. Z uwagi na brak drugiego młodzieżowca, oświęcimianie - zgodnie z obowiązującym regulaminem -mogli wpisać do meczowego składu tylko 19 zawodników z pola.

Rudolf Roháček wystawił do gry najmocniejszy skład, ale zdecydował się na jedną korektę w formacjach. Tomáša Vildumetza w ataku z Martinem Látalem i Adamem Rašką zastąpił Martin Kasperlík. Ekipa spod Wawelu w przekroju całego spotkania okazała się zespołem po prostu lepszym. Grała dojrzalej i skuteczniej. Słowem - lepiej prezentowała się zarówno w defensywie, jak i ofensywie. To wszystko sprawiło, że wygrała w grodzie nad Sołą po raz pierwszy od26 września 2021 r.

– Szmat czasu – uśmiechnął się Sebastian Brynkus, napastnik Cracovii.– Mam wrażenie, że od samego początku wykazaliśmy się większym zaangażowaniem i mieliśmy więcej z gry. Zasłużyliśmy na pełną pulę i w dobrych humorach wracamy do Krakowa.

W pierwszej odsłonie golenie padły, choć oba zespoły miały swoje szanse. Początek należał do gości, którzy od samego początku odważnie ruszyli do przodu i oddali kilka kąśliwych uderzeń na bramkę strzeżoną przez Linusa Lundina. Ten jednak w dobrym stylu zatrzymał próby Martina Látala i Johana Lundgrena.

Biało-niebiescy dwukrotnie grali w przewadze, ale nie potrafili wykorzystać żadnej z nich. Najgroźniejszą akcję w 13. minucie wypracował Andrij Denyskin, który odważnie wjechał do tercji i pociągnął z nadgarstka. Guma odbiła się jednak od słupka.

Kluczowa druga odsłona

Losy spotkania rozstrzygnęły się w drugiej odsłonie. W 28. minucie worek z bramkami rozwiązał Johan Lundgren, który z prawego bulika przymierzył w długi róg. „Pasy” poszły za ciosem i zdobyły kolejne gole, wykorzystując bierną postawę oświęcimskiej defensywy.

Pięć minut później na 2:0 podwyższył Sebastian Brynkus, który najsprytniej zachował się w zamieszaniu podbramkowym. Z kolei przed zakończeniem trzeciej odsłonie trzeciego gola dla krakowian zdobył Adam Raška, który popisał się ładną indywidualną akcją i strzałem w długi róg.

Odrobina nadziei

Na początku trzeciej odsłony nadzieję w serca oświęcimian wlał jeszcze Ville Heikkinen, który przymierzył z nadgarstka z okolic linii niebieskiej i zaskoczył Filipa Krasanovskego. Gospodarzy dodatkowo napędził fakt, iż udało im się wybronić dwuminutowy okres gry w podwójnej przewadze.

Choć ich poczynania ofensywne od tego momentu były coraz śmielsze, to w kluczowym momencie brakowało precyzji. Po zagraniu Carla Ackereda guma tańczyła na linii bramkowej, a po podaniu Kamila Sadłochy Daniel Olsson Trulja uderzył wprost w krakowskiego golkipera.

W 56. minucie czwartego gola zdobyła Cracovia, a cała akcja była z gatunku tych – palce lizać. Martin Látal odważnie wjechał między dwóch obrońców Unii, a następnie w sytuacji sam na sam pokonał Linusa Lundina, wykonując profesorskizwód na bekhend.

Na 110 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry straty zmniejszył jeszcze Carl Akcered, który zwieńczył celnym strzałem ładną kombinację podań Sebastiana Kowalówki i Romana Diukowa.

Później trenerNik Zupančič wziął czas, a następnie zdjął z bramki Lundina. Ten ryzykownymanewr nie przyniósł oczekiwanych skutków i pełna pula pojechała pod Wawel.
Radosław Kozłowski
Źródło: Hokej.net 24 września 2023 [2]


Skrót