2024-02-25 JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia 4:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

GKS Jastrzębie - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Róbert Kaláber
Hokej.png
44 kolejka, 5 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn
Jastrzębie Zdrój, Jastor, niedziela, 25 lutego 2024, 17:00

JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia

4
:
3

(0:0; 1:1; 2:2; d. 1:0)

Sędzia: Sebastian Kryś, Krzysztof Kozłowski (główni) - Michał Żak, Andrzej Nenko (liniowi)
Widzów: 700


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Lackovič

Górny
Wajda
Urbanowicz
Jarosz
Rajamäki

Viinikainen
Bagin
Špirko
Paś
Kolusz

Martiška
MacEachern
Ižacký
Arrak
Ford

Kamienieu
Hamilton
Pelaczyk
Zając
Bramki
32:01 Arrak (MacEachern, Ižacký)


46:59 Špirko (Kolusz)
49:53 Bagin (MacEachern, Ford) 5/4

61:24 Rajamäki (MacEachern, Arrak) 3/3
1:0
1:1
1:2
2:2
3:2
3:3
4:3

34:28 Berling (Alapuranen, Lundgren)
44:15 Bezwiński (Krenželok)


52:23 Lundgren (Berling, Alapuranen)

Kary
2 min. 4 min.
Skład:
Robson

Ježek
Žůrek
Vildumetz
Sawicki
Špaček

Younan
Kunst
Alapuranen
Lundgren
Berling

Krenželok
Jalasvaara
Kasperlík
Bezwiński
Brynkus

Motloch
Mocarski
Wróbel
Dziurdzia

Opis meczu

"JKH GKS Jastrzębie-Zdrój - Comarch Cracovia. "Pasy" zakończyły sezon zasadniczy" -
gazetakrakowska.pl

JKH GKS Jastrzębie-Zdrój - Comarch Cracovia. "Pasy" zakończyły sezon zasadniczy

JKH GKS Jastrzębie-Zdrój - Comarch Cracovia 4:3 w meczu Tauron Hokej Ligi. Comarch Cracovia zakończyła sezon regularny. Jest na 5. miejscu w tabeli, ale do zakończenia tej fazy pozostała jeszcze jedna kolejka, a „Pasy” już nie grają i mogą spaść o jedną bądź dwie pozycje.

W play-offie pierwsze trzy zespoły wybierają rywali z miejsc 5.- 8., temu czwartemu nie pozostaje już wybór, bierze rywala, który został. A na 4. miejscu będą właśnie jastrzębianie. I być może w play-offie spotkają się z Comarch Cracovią.

W tym meczu długo nie oglądaliśmy goli. Wreszcie Arrak, były zawodnik „Pasów” pokonał Robsona, który wrócił do bramki po krótkiej nieobecności. Na wyrównanie czekaliśmy tylko 2,5 minuty – Berling strzałem z bliska pokonał Lackovicia. Gole padały parami – gdy „Pasy” wyszły na prowadzenie za sprawą Bezwińskiego, który dobił strzał Krenżeloka, gospodarze odpowiedzieli po niecałych trzech minutach.

Gra było czysta, zawodnicy nie faulowali, ale jedyna bramka w przewadze padła dość szybko po drugim trafieniu miejscowych, gospodarze wykorzystali ten fakt i Bagin zdobył gola. I znów po dokładnie 2,5 minucie Lundgren doprowadził do remisu technicznym strzałem pod poprzeczkę. W dogrywce gospodarze szybko przesądzili sprawę zwycięstwa.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 25 lutego 2024 [1]


"Ostatnia niedziela na Jastorze po myśli JKH" -
Hokej.net

Ostatnia niedziela na Jastorze po myśli JKH

Dłużyła nam się ta ostatnia niedziela na jastrzębskim Jastorze. Najpierw wiele minut czekano na pierwsze gole, potem z zaciekawieniem oglądano wymianę ciosów w trzeciej tercji. Następnie w emocjach oczekiwano rozstrzygnięcia w dogrywce. A na koniec ręce w geście triumfu wnieśli miejscowi, pokonując w dodatkowym czasie gry Comarch Cracovia 4:3.

Znacznie poważniejsze brzemię ciążyło na barkach krakowian przed niedzielnym spotkaniem. Bo o ile porażka lub jej brak nie wpływała na sytuacje jastrzębian, to dla podopiecznych Rudolfa Roháčka – wręcz przeciwnie. Było to bowiem ich ostatnie starcie w sezonie zasadniczym i jeżeli zakończyłoby się ono nie pomyślnie, znacznie skomplikowałoby ewentualną walkę korzystne rozstawienie w play-offach. Do takiego stopnia, że w razie braku punktów i zwycięstw Torunia i Podhala we wtorek „Pasy” zlecieć mogłyby aż na siódmą lokatę.

Może i ciekawie, ale bramek – brak

Niemalże pół godziny zgromadzona na Jastorze publika oczekiwała na bramki. Oba zespoły co prawda wymieniały się groźnymi atakami, jednakże tablica długo wskazywała bezbramkowy rezultat. Po pierwszej, wyrównanej, tercji, w drugiej nacisnęli jastrzębianie. Najpierw wydali parę coraz to poważniejszych ostrzeżeń, po czym w 32. minucie w końcu dopięli swego.

„Ciasteczka” na rozwiązanie worka z trafieniami

Krążek wygodnie ułożył się na łopatce kija Roberta Arraka, który spod niebieskiej linii posłał go w kierunku bramki. Trafił idealnie, w samo okienko, kończąc bramkową niemoc w tym meczu. Na twarzy Estończyka pojawił się nieukrywany uśmiech, wszak zadał cios swojemu poprzedniemu zespołowi, w którym to przygody raczej nie wspomina za dobrze.

Trzy minuty później jednak skutecznie odpowiedziała Cracovia, i to w niemniej urokliwy sposób. Po książkowo rozegranej kontrze Aapo Alapuranen, ledwo utrzymując równowagę, wyłożył krążek Gustawowi Berlingowi. Szwed na pełnej prędkości wbił się klinem między buliki i stając oko w oko z Jakubem Lackovičem umieścił gumę pod poprzeczką.

Wymiana ciosów w trzeciej odsłonie

W ostatnim akcie regulaminowego czasu gry hokeiści najwyraźniej postanowili wynagrodzić kibicom dłużący się bezbramkowy początek. Wówczas bowiem w ofensywie rozpoczęła się prawdziwa kanonada.

Zaczęli ją goście, w dwie minuty po wznowieniu obejmując prowadzenie. Z linii niebieskiej uderzył Daniel Krenželok, a do odbitego przez bramkarza krążka najszybciej dopadł Mateusz Bezwiński, nie omieszkując nie skorzystać z okazji. Radość przyjezdnych nie trwała jednak długo – chwilę potem, po stracie i podaniu, w czystej pozycji w okolicach prawego bulika znalazł się Rastislav Špirko, który, po zamachu, nie dał najmniejszych szans na interwencję Mattowi Robsonowi.

W 50. minucie w nierozsądny sposób za opóźnianie gry na ławkę kar powędrował Bezwiński. Błąd ten okazał się niezwykle kosztowny – kilkadziesiąt sekund po nim z lewego koła huknął Emil Bagin i celnym strzałem przywrócił miejscowym korzystny wynik. Po kolejnych trzech minutach jednak rezultat ponownie powrócił do punktu wyjścia. Znów moc pokazał skandynawski atak Cracovii: Berling po przechwycie zagrał do Alapuranena, ten błyskawicznie przekazał do Johana Lundgrena. Szwed nieatakowany stanął po prawej ręce Lackoviča i w sprytny sposób zaaplikował krążek w górnych rejonach bramki.

Rajamäki z ciosem dla krakowian

To były ostatnie strzeleckie akcenty w tej odsłonie, więc do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. W niej jednak na decydujące trafienie nie czekano zbyt długo. Dokładnie po 74 sekundach sam na sam z golkiperem wyszedł Tuukka Rajamäki. Fin przy finalizacji zachował zimną krew i wsadził gumę ponad próbującym interweniować Robsonem. Zapewnił wygraną swojemu zespołowi, tym samym wydatnie psując życie rywalom. Teraz bowiem rozstawienie w play-offie w rękach opatrzności, a nie krakowskich hokeistów. A ta bywa dla „Pasów” w tym sezonie dość kapryśna…
Jakub Noskowiak
Źródło: Hokej.net 25 lutego 2024 [2]


Skrót

Hokeiści po meczu

Mateusz Bezwiński, hokeista Cracovii

Zdobyliśmy jeden punkt, chociaż zawsze jedziemy z zamiarem wygranej i to w regulaminowym czasie. Teraz jednak pod koniec sezonu każda zdobycz się liczy i cieszymy się z tego, co udało się wywalczyć. Sam mecz był na dobrym poziomie, realizowaliśmy niemal wszystkie założenia trenerów. Zabrakło jednak zwycięstwa, dlatego mimo wszystko jest pewien niedosyt.

Cieszę się z trafienia, bo zawsze jest to motywacja do dalszej pracy, ale w fazie play off liczy się tylko dobro i wygrana drużyny, a nie indywidualne statystyki.

Musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać do wtorku, kiedy to zakończy się ostatnia kolejka. Jestem jednak pewien, że dobrze przygotujemy się pod każdego przeciwnika, z którym przyjdzie nam się zmierzyć. Wówczas wszystko będzie już zależało tylko i wyłącznie od nas, ale ja wierzę w naszą drużynę!

Z mojej perspektywy fajnie, by było zagrać z Tychami albo z Jastrzębiem. Ja osobiście wolałbym zmierzyć się z tyskim GKS, ponieważ ta rywalizacja zawsze ma jakiś dodatkowy smaczek. Pamiętam, że gdy byłem dzieckiem to często śledziłem te mecze, w których zawsze sporo działo się na lodzie, a z trybun słychać było głośny doping.

Zostawiamy sezon zasadniczy za sobą i patrzymy już w kierunku fazy play-off. Każdy z nas jest zmotywowany i chce jak najlepiej dla drużyny. Uważam, że mamy potencjał, by zaskoczyć w tych meczach, więc jestem pozytywnie nastawiony.

Źródło: cracovia-hokej.pl [3]