Hokej mężczyzn 1947 - turniej finałowy

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Go-left.png sezon Hokej mężczyzn 1946/47 Go-right.png

Turniej finałowy (Łódź)

Turniej finałowy rozegrano w Łodzi w dniach 24-26 stycznia 1947 roku.

Tabela



Opis turnieju

Przegląd Sportowy

Hokej polski jeszcze bez mistrza

Turniej finałowy drugich po wojnie mistrzostw hokejowych Polski upłynął pod znakiem niespodzianek. Goniły bowiem jedna drugą od piątku do niedzieli wieczorem. Zaczęło się niespodziewanym zwycięstwem ŁKS-u nad Wisłą w pierwszym dniu, w drugim nastąpił z kolei nieoczekiwany - w takich rozmiarach - rozgrom łodzian przez Cracovię, która następnego dnia uległa dla odmiany Wiśle. Po tym meczu myśleliśmy wszyscy, że mamy już spokój, czyli, że Wisła stosunkiem bramek przewyższała Cracovię, a ŁKS nawet wyraźnie przed Lechią ustępował krakowskim drużynom stosunkiem bramek - wybuchła nowa bomba.

Okazało się nagle, że przeoczyliśmy wszyscy nowy regulamin rozgrywek, który powiada wyraźnie, że o pierwszym i drugim miejscu nie może decydować stosunek bramek, lecz przy równości punktów nastąpić musi nowa decydująca rozgrywka. A tu, jak na dobitek, jeszcze jedna komplikacja, gdyż groziło, że trzy drużyny uzyskają równą ilość punktów, a takiej ewentualności regulamin nie przewidywał... Całe szczęście, że ŁKS zrobił nam grzeczność i znów, wbrew przewidywaniom, osiągnął z Lechią poznańską punkty remisowe, tak, że na placu pozostała jedynie Wisła i Cracovia, które zmierzą się raz jeszcze na lodowisku.

Decydujący mecz o mistrzostwo Polski pomiędzy Cracovią, a Wisłą wyznaczony został na niedzielę 2 lutego do Krakowa. W razie odwilży przesunięty zostanie na czwartek 30 bm.

Czy ostateczny rezultat turnieju jest słuszny? Do pewnego stopnia tak. To znaczy, że nie mamy wątpliwości, co do tego, że dwa pierwsze miejsca należą się zespołom krakowskim. Jeśli chodzi o kolejność, to Wisła pokonała wprawdzie Cracovię, jednak przegrała z ŁKS-em, z którym biało-czerwoni rozprawili się gładko 4:0. Inna rzecz, że przy powtórce na miejscu Cracovii nie czulibyśmy się tak pewni nawet w wypadku wzmocnienia szeregów Kowalskim, który w Łodzi nie grał. Wisła wykazała, że nie jest drużyną gorszą, jedynie może mniej doświadczoną i źle wyzyskującą swoje walory. Jeśli skoryguje błędy, to do boju pójdzie z niemałymi szansami. Cracovia zaś, nauczona doświadczeniem, będzie się miała na baczności.

Trzecie miejsce przypadło ŁKS-owi. Łodzianie mieli do nas cichy żal, że w horoskopach odnieśliśmy się sceptycznie do aspiracji ich na pierwsze miejsce. Przypuszczamy, że przyznają nam słuszność, nawet mimo zwycięstwa nad Wisłą. Zwolennicy klubu łódzkiego w ocenie swej zapomnieli bowiem o jednej rzeczy, a mianowicie o tym, że pula finałowa, to nie jeden mecz. Skład ŁKS-u jest tego rodzaju, że siły nie mogą wystarczyć w walce na dłuższy dystans. Okazało się to choćby w trzecim i ostatnim spotkaniu, kiedy nie zdołali pokonać Lechii, która nie była groźnym przeciwnikiem, ani dla Cracovii, ani dla Wisły.

Lechia zajęła czwarte miejsce i nie ma chyba o to do nikogo żalu. W każdym razie mogliśmy dzisiaj stwierdzić, że udział w turnieju wyszedł jej na dobre i w porównaniu z poprzednimi występami znacznie się podciągnęła. Szczegółowe omówienie drużyn i graczy i wniosków, jakie nasunęły się w trzydniowej obserwacji z konieczności odkładamy na później.


Do stron dodatnich trzydniowego turnieju w Łodzi zaliczamy jeszcze wyjątkową, jak na nasze zwyczaje sportowe, punktualność i ograniczenie części oficjalnej do najkonieczniejszego minimum. Złożyły się na nią w piątek popołudni krótkie przemówienia p. Langego i prezesa PZHL, dry. Boczara z Krakowa w obecności niestrudzonego protektora łódzkiego sportu wicewojewody Szudzińskiego.

T. Maliszewski
Źródło: Przegląd Sportowy nr 8 z 27 stycznia 1947 [1]


Wobec równej ilości punktów o mistrzostwie zadecydował dodatkowy mecz rozegrany w Krakowie.



Andrzej Godny, Stefan Leśniowski - HOKEJ, ROCZNIK 2008, Historia rozgrywek ligowych

1947 (s. 109)

Szanse wydawały się być równe. O ile Cracovia oparta była na własnych wychowankach, to Wisła oparła swoją siłę na "armii zaciężnej" na czele z lwowiakami: Mieczysławem Palusem, Tomaszem Jasińskim i Bolesławem Kolasą. Po wyrównanej pierwszej tercji, w drugiej "Pasy" zdobyły trzy gole, a na początku trzeciej odsłony - czwartą (wszystkie przez Andrzeja Wołkowskiego). Nie pomógł już zryw wiślaków i trzy bramki Mieczysława Palusa.

Źródło: Andrzej Godny, Stefan Leśniowski - HOKEJ, ROCZNIK 2008, Historia rozgrywek ligowych (wydanie DEKA sp. z o.o.) z 2008




Cracovia obroniła tytuł Mistrza Polski.


Mistrzowski Skład Cracovii: Jan Maciejko, Władysław Kaliński-Kapusta - Władysław Michlik, Andrzej Popiel, Czesław Marchewczyk, Andrzej Wołkowski, Adam "Roch" Kowalski - Maksymilian Więcek, Mieczysław Kasprzycki, Włodzimierz Kopczyński, Mieczysław Burda, Mieczysław Ostrowski, Czesław Skoraczyński, Feliks Pochwalski, Kazimierz Jusewicz, Adam Gozdek
Trenerzy: Adam "Roch" Kowalski, Czesław Marchewczyk