1983-06-25 Cracovia - Videoton Fehérvár 1:3: Różnice pomiędzy wersjami
Benedictus (Dyskusja | edycje) |
|||
Linia 23: | Linia 23: | ||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | | serie_rzutow_karnych_gospodarz = | ||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | | serie_rzutow_karnych_gosc = | ||
| sedzia = | | sedzia = Kazimierz Kwiatkowski z Katowic | ||
| widzow = ok. 1 000 | | widzow = ok. 1 000 | ||
| strzelcy_gospodarz = [[Cezary Tobollik|Tobollik]] (15') | | strzelcy_gospodarz = [[Cezary Tobollik|Tobollik]] (15') | ||
| wyniki = | | wyniki = 1:0<BR>1:1<BR>1:2<BR>1:3 | ||
| strzelcy_gosc = | | strzelcy_gosc = <BR>Szabo (39')<BR> Csuhay (43')<BR> F.Horvath (90') | ||
| kartki_zolte_gospodarz = | | kartki_zolte_gospodarz = | ||
| kartki_czerwone_gospodarz = | | kartki_czerwone_gospodarz = | ||
Linia 35: | Linia 35: | ||
| trener_gosc = | | trener_gosc = | ||
| ustawienie_gospodarz = | | ustawienie_gospodarz = | ||
| sklad_gospodarz = [[Adam Koczwara|Koczwara]]<br> Zawadziński<br> Dybczak<br> A. Turecki (46' Karaś)<br> [[Piotr Nazimek|Nazimek]]<br> [[Janusz Surowiec|Surowiec]]<br> [[Marek Podsiadło]]<br> Wrześniak<br> Konieczny (46' A. Michno)<br> Lizończyk<br> Tobollik | | sklad_gospodarz = [[Adam Koczwara|Koczwara]]<br> [[Piotr Zawadziński|Zawadziński]]<br> [[Wiesław Dybczak|Dybczak]]<br> [[Andrzej Turecki|A.Turecki]] (46' [[Paweł Karaś|Karaś]])<br> [[Piotr Nazimek|Nazimek]]<br> [[Janusz Surowiec|Surowiec]]<br> [[Marek Podsiadło]]<br> [[Rafał Wrześniak|Wrześniak]]<br> [[Józef Konieczny|Konieczny]] (46' [[Andrzej Michno|A.Michno]])<br> [[Marek Lizończyk|Lizończyk]]<br> [[Cezary Tobollik|Tobollik]] | ||
| ustawienie_gosc = | | ustawienie_gosc = | ||
| sklad_gosc = | | sklad_gosc = | ||
}} | }} | ||
=== Opis meczu === | |||
Bardzo kiepsko wypadła pod Wawelem inauguracja piłkarskich rozgrywek o Puchar Lata. Cracovia w swym pierwszym występie przegrała z Videotonem 1:3 demonstrując wakacyjną formę. | |||
Początek meczu nie wskazywał na porażkę krakowian. Juz w 15 min. po akcji [[Marek Lizończyk|Lizończyka]] [[Cezary Tobollik|Tobollik]] zdobył prowadzenie dla swej drużyny. Wydawało się, że gospodarze udokumentują swoją przewagę dalszymi bramkami. Goście poczynali sobie jednak coraz śmielej. W 39 min. Szabo przy biernej postawie Zawadzińskiego zdobył wyrównującą bramkę. Od tego momentu ataki Videotonu stawały się coraz groźniejsze. W 43 min. po dośrodkowaniu z rzutu roźnego Vovath przedłużył głową podanie do Csuhaya, który wykorzystując niezdecydowanie obrońców krakowskich, uzyskał drugą bramkę. Dwie minuty później Nagy po ograniu [[Wiesław Dybczak|Dybczaka]] znalazł się w sytuacji sam na sam z [[Adam Koczwara|Koczwarą]]. Z tego pojedynku zwycięsko wyszedł jednak golkiper krakowski. | |||
W drugiej połowie Cracovia próbowała zmienić niekorzystny rezultat. W 47 min. [[Cezary Tobolik|Tobollik]] z rzutu wolnego posłał piłkę obok słupka. Za chwilę mocny strzał [[Janusz Surowiec||Surowca]] obronił bramkarz Videotonu. Wysiłki gospodarzy nie przyniosły efektów. Węgrzy natomiast bardzo groźnie kontratakowali. W 62 min. strzał Vegha wybija na róg [[Adam Koczwara|Koczwara]]. 3 minuty później piękna główką tuż nad poprzeczką popisuje się Nagy. Trzecia bramka dla gości wisi w powietrzu. Szczęścia próbują Szabo i Nagy. W 89 min. po źle zastawionej pułapce ofsjadowej{{note|*}} Horvath ustala wynik meczu na 3-1. | |||
W przekroju całego spotkania zwycięstwo gości było całkowicie zasłużone. Węgrzy choć nie zaprezentowali jakiś olśniewających umiejętności okazali się drużyną dużo lepszą. Mimo upału wykazywali większą chęć do gry i co najważniejsze okazali się skuteczniejsi. Cracovia zawiodła na całej linii. W drużynie gospodarzy nie było zawodnika, który mógłby poderwać kolegów do walki, wprowadzić jakaś myśl w poczynania zespołu. Cracovia grała chaotycznie, indywidualne popisy kończyły się z reguły na pewnie interweniujących obrońcach gości. | |||
Duży zawód przeżyli więc wszyscy ci, którzy w sobotnie popołudnie wybrali się na stadion przy [[Ulica Józefa Kałuży|ul. Kałuży]]. Z dwóch słabych zespołów lepszym okazał się węgierski Videoton. | |||
Źródło: ''Echo Krakowa'' | |||
<SMALL>{{ref|*}}* - tak w oryginale | |||
[[Kategoria: 1983/84 Puchar Lata]] | [[Kategoria: 1983/84 Puchar Lata]] |
Wersja z 22:35, 23 sie 2008
Pierwszy w historii mecz Cracovii w europejskich pucharach.
Najwyższa w historii porażka Cracovii u siebie w europejskich pucharach.
|
Puchar Lata , 1 kolejka Kraków, sobota, 25 czerwca 1983
(1:2)
|
|
Skład: Koczwara Zawadziński Dybczak A.Turecki (46' Karaś) Nazimek Surowiec Marek Podsiadło Wrześniak Konieczny (46' A.Michno) Lizończyk Tobollik |
Sędzia: Kazimierz Kwiatkowski z Katowic
|
Mecz następnego dnia: | ||
Opis meczu
Bardzo kiepsko wypadła pod Wawelem inauguracja piłkarskich rozgrywek o Puchar Lata. Cracovia w swym pierwszym występie przegrała z Videotonem 1:3 demonstrując wakacyjną formę.
Początek meczu nie wskazywał na porażkę krakowian. Juz w 15 min. po akcji Lizończyka Tobollik zdobył prowadzenie dla swej drużyny. Wydawało się, że gospodarze udokumentują swoją przewagę dalszymi bramkami. Goście poczynali sobie jednak coraz śmielej. W 39 min. Szabo przy biernej postawie Zawadzińskiego zdobył wyrównującą bramkę. Od tego momentu ataki Videotonu stawały się coraz groźniejsze. W 43 min. po dośrodkowaniu z rzutu roźnego Vovath przedłużył głową podanie do Csuhaya, który wykorzystując niezdecydowanie obrońców krakowskich, uzyskał drugą bramkę. Dwie minuty później Nagy po ograniu Dybczaka znalazł się w sytuacji sam na sam z Koczwarą. Z tego pojedynku zwycięsko wyszedł jednak golkiper krakowski.
W drugiej połowie Cracovia próbowała zmienić niekorzystny rezultat. W 47 min. Tobollik z rzutu wolnego posłał piłkę obok słupka. Za chwilę mocny strzał |Surowca obronił bramkarz Videotonu. Wysiłki gospodarzy nie przyniosły efektów. Węgrzy natomiast bardzo groźnie kontratakowali. W 62 min. strzał Vegha wybija na róg Koczwara. 3 minuty później piękna główką tuż nad poprzeczką popisuje się Nagy. Trzecia bramka dla gości wisi w powietrzu. Szczęścia próbują Szabo i Nagy. W 89 min. po źle zastawionej pułapce ofsjadowej* Horvath ustala wynik meczu na 3-1.
W przekroju całego spotkania zwycięstwo gości było całkowicie zasłużone. Węgrzy choć nie zaprezentowali jakiś olśniewających umiejętności okazali się drużyną dużo lepszą. Mimo upału wykazywali większą chęć do gry i co najważniejsze okazali się skuteczniejsi. Cracovia zawiodła na całej linii. W drużynie gospodarzy nie było zawodnika, który mógłby poderwać kolegów do walki, wprowadzić jakaś myśl w poczynania zespołu. Cracovia grała chaotycznie, indywidualne popisy kończyły się z reguły na pewnie interweniujących obrońcach gości.
Duży zawód przeżyli więc wszyscy ci, którzy w sobotnie popołudnie wybrali się na stadion przy ul. Kałuży. Z dwóch słabych zespołów lepszym okazał się węgierski Videoton.
Źródło: Echo Krakowa ** - tak w oryginale