2009-01-27 Cracovia - Naprzód Janów 8:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Andrzej Pasiut
Hokej.png
1 kolejka, I runda, etap II, Ekstraliga
Kraków, wtorek, 27 stycznia 2009, 18:00

Cracovia - Naprzód Janów

8
:
4

(2:0; 3:3; 3:1)

Sędzia: Grzegorz Dzięciołowski
Widzów: 400


Naprzód Janów - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Ondrej Lehocky
Skład:
Radziszewski

Csorich
Bondarevs
Vercik
Słaboń
D.Laszkiewicz

Wajda
Skorvanek
Radwański
Mihalik
Witowski

Dulęba
Skinnari
Piotrowski
Pasiut
Drzewiecki

Landowski
Guzik
Cieślicki
Rutkowski
Korzeniowski
Bramki
Witowski (1:14)
Vercik (12:25)
Mihalik (21:08)


Słaboń (30:40)
Drzewiecki (36:03)

Mihalik (40:57)

D.Laszkiewicz (51:43)
Drzewiecki (58:15)
1:0
2:0
3:0
3:1
3:2
4:2
5:2
5:3
6:3
6:4
7:4
8:4



Wojtarowicz (22:01)
Ł.Elżbieciak (24:21)


Pohl (38:00)

Słodczyk (47:52)

Kary
10 10
Skład:
M.Elżbieciak (54:52 Nowak)

Kulik
Zatko
Pohl
Lauko
Jóźwik

Gabryś
A.Kowalówka
Stachura
Słodczyk
Klisiak

Gretka
Działo
Wojtarowicz
Tabacek
Ł.Elżbieciak

Kurz
Klacansky

Opis meczu

TerazPasy.pl

Bez kalkulacji

W ostatnim meczu sezonu zasadniczego Cracovia podejmowała ekipę Naprzodu Janów. Spotkanie miało znaczenie dla układu par przed play-off. Jednak Pasy nie bawiły się w żadne kalkulacje i po ciekawym spotkaniu rozbiły gości 8-4.

W ekipie biało-czerwonych zadebiutował kolejny nowy zawodnik, łotewski obrońca Igor Bondarevs. Wobec limitu pięciu obcokrajowców w kadrze meczowej, poza drużyną znaleźli się Dudáš i Badžo. Dwaj nowi gracze (obok debiutanta Bondarevsa, Škorvanek grał drugi mecz) oraz absencje (Leszek Laszkiewicz, Noworyta, Kowalówka, Kłys), sprawiły że praktycznie wszystkie formacje były nieco przemieszane. Kiedy w 24 minucie lód z urazem kolana opuścił Verčik, gra Cracovii miała momentami bardzo improwizowany charakter.

Pasy objęły prowadzenie już w 2 minucie. Najpierw bramkarz gości dalekim wyjściem z bramki przerwał akcję Pasów, jednak zagrał kijem tak niefortunnie, że podał krążek wprost do Witowskiego, a gracz Pasów wiedział doskonale co należy w tej sytuacji uczynić. W 13 minucie było już 2-0. Bondarevs uderzył spod niebieskiej, a Verčik świetnie przystawił łopatkę kija i krążek zatrzepotał w siatce.

Druga tercja zaczęła się od świetnie rozegranej przewagi. Krążek błyskawicznie krążył pomiędzy graczami drugiej formacji aż w końcu wylądował w siatce. Škorvanek ¬ Mihálik - Škorvanek ¬ Witowski - Mihálik i gol! 3-0 i wydawało się że będzie po meczu. Jednak już po chwili Wojtarowicz dobił strzał Tabacka, a dwie minuty później podczas gry w przewadze Elżbieciak zmylił Radziszewskiego, zmieniając tor lotu krążka, po strzale Miachała Działo i zrobiło się 3-2. Janowianie wyraźnie się ożywili, jednak ich ofensywne plany pokrzyżowały dwie kolejne kary. Podczas drugiej gry w przewadze padła czwarta bramka dla Pasów. Słaboń zagarnął odbity przez Elżbieciaka krążek i wrzucił go do pustej bramki. W 37 minucie było już 5-2. Tym razem Drzewiecki przerzucił nad bramkarzem odbity prze niego krążek, po strzale Pasiuta. W drugiej tercji padło jednak aż sześć bramek. W 39 minucie Pohl trzeci raz pokonał Radziszewskiego i było 5-3. Dużo się działo, a poza sześcioma bramkami 2. tercja przyniosła także po trzy wykluczenia dla obu drużyn.

Trzecie 20 minut zaczęło się od kapitalnej solówki Josefa Mihálika. Słowak wjechał środkiem w tercje obronną Naprzodu i po serii przekładanek uderzył nie do obrony z nadgarstka. Kapitalna bramka! Goście wciąż jednak nie rezygnowali z walki i po świetnym dograniu Klisiaka, Słodczyk wykorzystał sytuację sam na sam z Radziszewskim. W 48 minucie było więc 6-4. Ale w tym spotkaniu przewaga Cracovii nie podlegała dyskusji. Od 51 minuty pierwszy atak prawie 80 sekund rozgrywał bez strzału okres gry w przewadze, aż w końcu Słaboń idealnie dograł do Damiana Laszkiewicza i kapitan Pasów podwyższył na 7-4. Na pięć minut przed końcem trener gości Ondrej Lehocky dał szansę gry drugiemu bramkarzowi Nowokowi. Junior z Janowa nie zachował czystego konta. W 59 minucie Drzewiecki otrzymał dobre podanie od Piotrowskiego zza bramki i będąc przed Nowokiem zachował się jak rutyniarz. Przytrzymał krążek na backhandowej stronie kija, wyczekał młodego bramkarza i kiedy ten usiadł na lodzie, wrzucił mu krążek pod poprzeczkę.

Zwycięstwo Pasów dawało szansę na zamianę drużyn na pozycjach 5 i 6 (Naprzód, Zagłębie). Jednak w Gdańsku Stoczniowiec także wygrał z Zagłębiem i tabela ligowa zachowała status quo. Tym samym Cracovia w pierwszej rundzie zagra z JKH GKS Jastrzębie, a po awansie do drugiej rundy rywalem będzie zwycięzca rywalizacji w parze Stoczniowiec – Zagłębie. W drugiej połówce drabinki są więc zarówno Podhale, GKS Tychy, jak i Naprzód Janów. Naprzód, który mimo porażki pozostaje jedyną drużyną, z którą podopieczni Rudolfa Rohačka wyraźnie przegrali bezpośrednie konfrontacje w sezonie zasadniczym. Trzy porażki w Janowie i dodatkowo jeden przegrany mecz w Krakowie sprawiają, że bilans sześciu spotkań z Naprzodem wynosi 2-4. Teraz nie ma to już jednak większego znaczenia. Pierwsza runda play-off rusza już 13 lutego.

raf_jedynka
Źródło: TerazPasy.pl z 27 stycznia 2009 [1]

"Radosna gra na tafli w Krakowie" -
Dziennik Polski

Radosna gra na tafli w Krakowie

Hokeiści ComArch Cracovii łatwym zwycięstwem nad Naprzodem Janów 8-4 zakończyli sezon regularny. Zajęli drugie miejsce za Podhalem. W pierwszej rundzie play-off "Pasy" zagrają z JKH Jastrzębie (pierwsze dwa mecze w Krakowie 13 i 14 lutego).

Wczoraj kibice zebrani w hali przy ul. Siedleckiego oglądali aż 12 bramek. Oba zespoły nastawiły się na grę ofensywną, gra w defensywie, zwłaszcza janowian, pozostawiała sporo do życzenia.

Po raz pierwszy w drużynie krakowskiej zagrał nowo pozyskany łotewski hokeista, olimpijczyk z 2002 roku, obrońca Igors Bondarevs. I już w pierwszej tercji popisał się udanym zagraniem, oddał mocny strzał na bramkę, a Verczik kijem zmienił lot krążka. To był gol na 2-0, pierwszą bramkę zdobył już w 74. sekundzie Witowski, któremu podał krążek... bramkarz M. Elżbieciak, a napastnik Cracovii skorzystał z prezentu.

Na początku drugiej tercji Mihalik, kiedy "Pasy" grały w przewadze, podwyższył na 3-0. Ale potem krakowianie zdrzemnęli się na parę minut i w ciągu trzech minut Naprzód zdobył dwa gole. Ale krakowianie szybko odpowiedzieli bramkami Słabonia i Drzewieckiego, z festiwal strzelecki w tej tercji zakończył efektownym strzałem w "okienko" Pohl.

W drugiej tercji, po starciu pod bandą, Verczik upadł na lód tak nieszczęśliwie, iż mocno skręcił nogę w kostce. Nie wiadomo czy wykuruje się na pierwsze mecze w play-off. Byłaby to strata, to Verczik prezentował ostatnio coraz wyższą formę, strzelał sporo bramek.

W ostatniej tercji oglądaliśmy nadal radosny hokej. W 41. min prześliczną bramkę, mocnym uderzeniem z nadgarstka, a drugą w tym meczu strzelił Mihalik. Potem po efektownej kontrze gola zdobył Słodczyk, ale ostatnio słowo znowu należało do krakowian. W 57. min Słaboń dobrze dograł krążek do D. Laszkiewicza i było 7-4, a ostatnią bramkę w tym meczu strzelił Drzewiecki, któremu krążek wyłożył M. Piotrowski po objechaniu bramki.

Trenerzy Cracovii trochę "zamieszali" wczoraj w składzie, wobec tego, że mają teraz aż siedmiu obcokrajowców (a może grać tylko pięciu) na trybunach zasiedli Dudasz i Badżo. Nie grali też kontuzjowani L. Laszkiewicz i P. Noworyta, chory na grypę S. Kowalówka. Znowu z loży VIP mecz oglądał trener Rudolf Rohaczek, który wciąż nie wyleczył grypy.
Andrzej Stanowski
Źródło: Dziennik Polski 28 stycznia 2009


Trenerzy o meczu

Andrzej Pasiut (trener Cracovii)

- Od wczoraj zaczęliśmy ostre przygotowania do play-off. Zawodnicy mieli najpierw trening siłowy, potem drugi trening na lodzie. I to było widać w dzisiejszym meczu, nogi dobrze chodziły tylko w pierwszej tercji, potem były już ciężkie. Ale chcemy jak najlepiej przygotować się do play-off. W przerwie zagramy jeden mecz sparingowy prawdopodobnie 6 lutego z jedną z drużyn I ligi.

Źródło: Dziennik Polski