Marcin Cabaj

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Marcin Cabaj

Marcin Cabaj.jpg

Informacje ogólne
Imię i nazwisko Marcin Cabaj
Urodzony 23 maja 1980, Kraków, Polska
Wiek 44 l.
Pseudonim Wąski
Pozycja Bramkarz
Wzrost 190 cm
Waga 88 kg
Wychowanek Wanda Kraków
Informacje klubowe
Obecny klub Cracovia
Numer 33
Kariera w pierwszej drużynie Cracovii
Sezon Rozgrywki - występy (gole)
2002/03 (w)
2003/04
2004/05
2005/06
2006/07
2007/08
2008/09
2009/10
3L - 5 (0)
B1 - 1 (0)
1L - 22 (0), PP - 1 (0)
1L - 24 (0), PP - 1 (0)
1L - 27 (0), PP - 3 (0), PL - 1 (0)
1L - 27 (0), PP - 2 (0)
IT - 2 (0), 1L - 29 (0), PP - 3 (0)
1906-1919 oficjalne i towarzyskie, od 1920 tylko oficjalne mecze
Kluby
Lata Klub Występy (gole)

1998/99 (j)
1998/99 (w)
1999/00
2000/01
2001/02 (j)
2001/02 (w)
2002/03 (j)
2002/03 (w)
2003/04
2004/05
2005/06
2006/07
2007/08
2008/09
2009/10
Wanda Kraków
Krakus Nowa Huta
Górnik Łęczna
Górnik Łęczna
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
Górnik Łęczna
Hutnik Kraków
Podbeskidzie Bielsko-Biała
Cracovia
Cracovia
Cracovia
Cracovia
Cracovia
Cracovia
Cracovia
Cracovia








5 (0)
0 (0)
22 (0)
24 (0)
27 (0)
27 (0)
29 (0)
liczba występów i goli w ekstraklasie i mistrzostwach kraju

j - jesień, w - wiosna


Wywiad

Marcin Cabaj: Szczęście jest z nami - Gazeta Wyborcza 27.03.2008

- Powtarzałem przed sezonem: jesteśmy dobrze przygotowani. Gramy innym systemem, który wszyscy lepiej rozumiemy, i to przekłada się na wyniki - stwierdził Marcin Cabaj, bramkarz Cracovii, który od 392 minut jest niepokonany w ekstraklasie.

- Nie wierzę, że świetna seria nie połechtała Pana dumy.
- Bardziej cieszy mnie seria meczów bez porażki niż ta moja bez puszczonego gola. Chociaż nie ukrywam, jestem bardzo zadowolony. Mecz bez straty gola to zawsze dla bramkarza duża satysfakcja

- Jeszcze 15 minut i ustanowi Pan swój nowy rekord.
- Mieliśmy już takie serie meczów bez straconej bramki. Zdarzało się to właściwie na początku każdej rundy. W sobotę gramy z Widzewem i ten mecz dużo wyjaśni w układzie tabeli. Będziemy chcieli go wygrać. Może piłka wpadnie do naszej bramki, może nie, ale ważniejsze, byśmy wygrali.

- Czy prawdziwe jest stwierdzenie wobec Was, że szczęście sprzyja lepszym?
- Brakowało nam tego szczęścia w pierwszej rundzie. Dużo było meczów, gdy piłki odbijały się od słupków i wpadały do siatki. Teraz też się odbijają, ale wychodzą w boisko lub na aut. Tak było w Łodzi i w Grodzisku. Dwa razy mieliśmy dużo szczęścia. Może nadal będzie nam sprzyjało.

- W systemie 4-4-2 obrona stała się monolitem?
- Jeszcze dużo pracy przed nami, by wyglądało to bardzo dobrze, na dziś jest nieźle. To nie tylko zasługa obrońców, ale i pomocników, którzy wspomagają nas w defensywie. U siebie jesteśmy zespołem groźnym. W sobotę zagramy tak jak z Górnikiem Zabrze. Będą akcje oskrzydlające, po których piłki dostaną nasi napastnicy. Tylko strzelać bramki. Wszyscy na świecie tak grają, dlaczego mamy być gorsi.

- Jeszcze niedawno przeciwnicy nie mogli się doczekać meczu w Krakowie.
- Był taki moment, że każdy chciał grać z Cracovią i dopisać sobie trzy punkty właściwie już przed spotkaniem. Pokazaliśmy w tej rundzie, że jest już inaczej. Nie popadamy jednak w euforię, bo tych punktów i tak powinniśmy mieć więcej. Trzeba było wygrać z Polonią. Nie jest źle, nie przegraliśmy i liczę, że jeszcze długo to nie nastąpi.

Marcin Cabaj: Lepiej wyłączyć telewizor

Pierwsza seria Marcina Cabaja

Passa bramkarza zaczęła się od... wyjazdowej porażki Cracovii z Legią (1:2). Po tym spotkaniu Cabaj zmienił w bramce Sławomira Olszewskiego. Był to zarazem jego debiut w ekstraklasie. 10 września Cracovia bezbramkowo zremisowała z Górnikiem Zabrze. Później pokonała 2:0 Lecha Poznań i w takich samych rozmiarach Groclin Grodzisk Wlkp., zremisowała 0:0 z Wisłą przy Reymonta. Seria bez puszczonego gola zakończyła się 15 października w wygranym meczu z Polonią Warszawa 2:1. Cabaja pokonał w 47. min Jacek Kosmalski. Wyszło 407 minut.

Teraz jest niepokonany od 6,5 godz. Do rekordu ligi brakuje mu jeszcze aż ponad 10 godzin. W 1970 roku Piotr Czaja nie puścił gola przez 1005 minut.

Rozmawiał: Waldemar Kordyl - Gazeta Wyborcza

Filmy