1910-04-04 Cracovia - Slavia Morawska Ostrawa 10:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, Błonia, poniedziałek, 4 kwietnia 1910

Cracovia - Slavia Morawska Ostrawa

10
:
0



Herb_Slavia Morawska Ostrawa


Skład:
Lustgarten
Calder
Pollak
Dlabac
Schwarzer
Zabża
Poznański
Szeligowski
Singer
Miller
Just

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Franciszek Jachieć z Krakowa

bramki Bramki
Zabża
Poznański x2
Szeligowski x2
Singer x4
Just
Skład:
Hickel
Balzar
Bozyk
Fiala
Bernarczyk
Helrich
Augustyn
Stasilek
Hickel
Pechar
Kotała

Ustawienie:
2-3-5



Planowane mecze

Pierwotnie planowano w tym terminie inne mecze - w sobotę mecz Cracovia II - Wisła Kraków, a w niedzielę mecz Cracovia - Sparta Kraków. Plany zmienił niespodziewany (bo bez zapowiedzi) przyjazd Ostravskiego Teamu.

Opis meczu

Czas

Relacja z meczu w dzienniku Czas
"Ostravsky Team" w Krakowie. Niespodziewanie bo bez poprzedniego zawiadomienia zjechał do Krakowa na oba świeta "Ostravsky Team" z Morawskiej Ostrawy. Match rozegrano na Błoniach. W pierwszy dzień "Wsiała" bije gości 1:0, w drugie święto "Cracovia" bije "Ostravsky Team" 10:0. Stosunek punktów uzyskany przez "Wisłę" i "Cracovię", jest wymowny. Z druzyny czeskiej nadzwyczaj korzystnie wyróżniał się bramkarz p. Hückel Hugo, który zbierał zasłużone oklaski za przytomność umysłu z jaką bronił bramki.
Źródło: Czas nr 151 z 5 kwietnia 1912


Nowa Reforma

Relacja z meczu w dzienniku Nowa Reforma cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Nowa Reforma cz.2
Relacja z meczu w dzienniku Nowa Reforma cz.3
W niedzielę i poniedziałek miały się odbyć matche-trainingi młodszych drużyn krakowskich. Tymczasem niespodzianie zjechał do Krakowa czeski klub z Morawskiej Ostrawy „Slavia”. Spodziewano się go dopiero na przyszłą niedzielę. Nie można jednak było odmówić gościom wejścia w szranki, ułożono więc na pierwszy dzień spotkanie „Wisły”, na drugi „Cracovii” ze „Slavią”. Publiczność, licznie przybyłą na match, niemiły spotkał zawód. Na dogodne dla zawodów boisko grunwaldzkie, ogrodzone parkanem, „Sokół” odmówił wstępu. Musiano więc wymierzyć inne boisko, nierówne i mniejsze, a publiczność musiała stać. Oczywiście nie było kontroli nad wchodzącymi na match, a dochód z matchu jest minimalny.

Skład „Slavii” był następujący: napad Augustyn, Stasilek, Hickel, Pechar i Kotała; pomoc Fiala, Bernarczyk i Helrich; obrona Balzar i Bozyk; bramkarz Hickel.

W poniedziałek na rozmokłem boisku od siekącego deszczu stanęli przeciw sobie: „Cracovia” i „Slavia”. Wynik nie był trudny do przewidzenia: Czesi, nieoswojeni z wyboistym terenem boiska - ślizgając się po rozmokłej trawie, nieprzyzwyczajeni do posuniętych często za daleko „popychań” ze strony krakowskich graczy, musieli uledz. Dzielny bramkarz czeski miał takie bagno przed sobą, że każdym krokiem padał w błoto.

Skład „Cracovii” był następujący: napad: Labacz, Müller, S. Ryszard, Szeligowski i Poznański; pomoc: Zabża, Schwarzer i Just; obrona: Calder i Pollak; bramkarz: Lustgarten.

„Cracovia” zdobyła 10:0 bramek. Zwycięstwo jednak niechwalebne. Nietaktem krakowskich graczy i ich pełną lekceważenia porą Czesi tak byli zniechęceni, że grali później tylko dlatego, aby grę skończyć. Znających grę mogły uderzyć następujące rzeczy: back p. Calder prowadzi piłkę pod samą bramkę przeciwnika, gdy napad przygląda się temu z tyłu; p. Müller daje znaki rękoma i głosem współgrającym, gdzie kierować piłkę; bramkarz p. Lustgarten bawi się piłką, którą pod własną bramkę prowadzi jeden z krakowskich backów. Tak gra dobry klub?

Nie chcemy jednak temi kilku słusznemi słowami krytyki zrażać młodych footbalistów, którzy mogą się jeszcze wydoskonalić, sądzimy tylko, że w przestrzeganiu prawideł gry mogliby sobie wziąć „Wisłę” za przykład. Czesi w pewnych chwilach mieli świetne ciągi: przejeżdżali boisko wzdłuż lotem błyskawicy. Należy jednak wyznać, że „Slavia” jest nieco słabszą od „Cracovii”. Ilość zdobytych bramek w czasie ulewnego deszczu o niczem nie świadczy, gdyż 3/4 zdobytych bramek zawdzięcza „Cracovia” - błotu. Sędzią był p. Mroczek.
Źródło: Nowa Reforma nr 151 z 5 kwietnia 1910


Nowiny

Relacja z meczu w dzienniku Nowiny
W niedzielę i poniedziałek rozegrał czeski klub „Slawia” z Morawskiej Ostrawy zawody w piłkę nożną z krak. „Wisłą” i „Cracovią”. W obu matchach Czesi ponieśli klęskę: „Wisła” zwyciężyła w stosunku 1:0, „Cracovia” w stosunku 10:0. Podczas drugiego matchu lał ogromny deszcz, Czesi więc nie mogli się swobodnie poruszać po mokrem i oślizgłem boisku, i temu należy przypisać wielką liczbę przegranych bramek. „Slavia” jest słabszą od obu krakowskich drużyn, jednak zarody na klub dobry i sprawny posiada, brak jej tylko kierownika i wprawy. W każdym razie drużyna czeska przenosi dobrocią gry o wiele drużyny niemieckie, które w tym roku widzieliśmy w Krakowie.
Matche odbywały się na nierównem boisku, gdyż „Sokół”, jako T-wo uprawiające sport, odmówiło wypożyczenia za zapłatą na dwie godziny grunwaldzkiego boiska.
Źródło: Nowiny nr 78 z 6 kwietnia 1910