2003-08-23 RKS Radomsko - Cracovia 1:1: Różnice pomiędzy wersjami
m (Odbezpieczono "2003-08-23 RKS Radomsko - Cracovia 1:1") |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Mecz | |||
| gospodarz = RKS Radomsko | |||
| gosc = Cracovia | |||
| gospodarz_owczesna_nazwa = | |||
| gosc_owczesna_nazwa = | |||
| kolejka = 4 | |||
| etap = | |||
Opis meczu | | sezon = 2003/04 | ||
| rozgrywki = II liga | |||
| dzien = 23 | |||
| miesiac = 8 | |||
| rok = 2003 | |||
| godzina = | |||
| miejsce = | |||
| bramki_gospodarz = 1 | |||
| bramki_gosc = 1 | |||
| bramki_do_przerwy_gospodarz = | |||
| bramki_do_przerwy_gosc = | |||
| bramki_przed_dogrywka_gospodarz = | |||
| bramki_przed_dogrywka_gosc = | |||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | |||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | |||
| sedzia = H. Siejewicz z Białegostoku | |||
| widzow = 2 000 | |||
| strzelcy_gospodarz = Kowalczyk (41') | |||
| wyniki = 1:0<BR>1:1 | |||
| strzelcy_gosc = <BR>[[Marcin Dudziński|Dudziński]] (77') | |||
| kartki_zolte_gospodarz = | |||
| kartki_czerwone_gospodarz = | |||
| kartki_zolte_gosc = | |||
| kartki_czerwone_gosc = | |||
| trener_gospodarz = | |||
| trener_gosc = [[Wojciech Stawowy]] | |||
| ustawienie_gospodarz = | |||
| sklad_gospodarz = Kozik<BR> Nowak<BR> Prokop<BR> Smoliński<BR> Jóźwiak<BR> Markiewicz<BR> Berensztajn<BR> Leszczyński<BR> Lato<BR> Kowalczyk<BR> Węgier (66' Dopierała) | |||
| ustawienie_gosc = | |||
| sklad_gosc = [[Sławomir Olszewski|Olszewski]]<BR> [[Tomasz Wacek|Wacek]]<BR> [[Łukasz Skrzyński|Skrzyński]]<BR> [[Kazimierz Węgrzyn|Węgrzyn]]<BR> [[Marek Baster|Baster]]<BR> [[Marcin Makuch|Makuch]] (60' [[Krzysztof Hajduk|Hajduk]])<BR> [[Arkadiusz Baran|Baran]] (86' [[Łukasz Kubik|Kubik]])<BR> [[Piotr Giza|Giza]]<BR> [[Paweł Nowak|Nowak]]<BR> [[Łukasz Szczoczarz|Szczoczarz]] (46' [[Marcin Dudziński|Dudziński]])<BR> [[Wojciech Ankowski|Ankowski]] | |||
}} | |||
===Opis meczu=== | |||
Pod koniec meczu wydawało się, że gospodarzom nic już nie odbierze skromnego zwycięstwa. Stało się inaczej. Cracovia zremisowała, dzięki rezerwowemu Marcinowi Dudzińskiemu i broniącemu w nieprawdopodobnych sytuacjach Sławomirowi Olszewskiemu. <BR> | Pod koniec meczu wydawało się, że gospodarzom nic już nie odbierze skromnego zwycięstwa. Stało się inaczej. Cracovia zremisowała, dzięki rezerwowemu Marcinowi Dudzińskiemu i broniącemu w nieprawdopodobnych sytuacjach Sławomirowi Olszewskiemu. <BR> | ||
Przez 25 minut piłkarze "Pasów" przeważali, ale ich akcje prowadzone najczęściej lewą stroną boiska nie przyniosły efektu. W 11. min Piotr Giza wpadł w pole karne, zmylił obrońcę, ale jego strzał po ziemi, choć mocny, był sygnalizowany. Sześć minut później Cracovia stworzyła najgroźniejszą sytuację w pierwszej połowie meczu. Paweł Nowak uderzył mocno z szesnastu metrów i Krzysztof Kozik z trudem wybił piłkę na rzut rożny. "Pawka" nie zaliczy jednak tego meczu do udanych. Zbyt wiele miał strat i nieprzemyślanych podań. - Trzymałem go na boisku, bo czasami jedna jego akcja przesądza o korzystnym wyniku - wyjaśniał trener Cracovii Wojciech Stawowy. Radomszczanie dobrze się bronili, kierowani przez doświadczonego Artura Prokopa. Ostrzeżeniem dla gości była sytuacja z 32. min, gdy Radosław Kowalczyk uciekł obrońcom Cracovii i z linii pola karnego strzelił niecelnie.<BR> | Przez 25 minut piłkarze "Pasów" przeważali, ale ich akcje prowadzone najczęściej lewą stroną boiska nie przyniosły efektu. W 11. min Piotr Giza wpadł w pole karne, zmylił obrońcę, ale jego strzał po ziemi, choć mocny, był sygnalizowany. Sześć minut później Cracovia stworzyła najgroźniejszą sytuację w pierwszej połowie meczu. Paweł Nowak uderzył mocno z szesnastu metrów i Krzysztof Kozik z trudem wybił piłkę na rzut rożny. "Pawka" nie zaliczy jednak tego meczu do udanych. Zbyt wiele miał strat i nieprzemyślanych podań. - Trzymałem go na boisku, bo czasami jedna jego akcja przesądza o korzystnym wyniku - wyjaśniał trener Cracovii Wojciech Stawowy. Radomszczanie dobrze się bronili, kierowani przez doświadczonego Artura Prokopa. Ostrzeżeniem dla gości była sytuacja z 32. min, gdy Radosław Kowalczyk uciekł obrońcom Cracovii i z linii pola karnego strzelił niecelnie.<BR> | ||
Linia 17: | Linia 49: | ||
Nie popisali się radomscy kibice (i to nie ci w szalikach) siedzący obok miejsc prasowych i loży dla VIP-ów, którzy od początku meczu obelżywymi słowami próbowali sprowokować krakowskich działaczy siedzących na widowni. Tym razem do awantur nie doszło. | Nie popisali się radomscy kibice (i to nie ci w szalikach) siedzący obok miejsc prasowych i loży dla VIP-ów, którzy od początku meczu obelżywymi słowami próbowali sprowokować krakowskich działaczy siedzących na widowni. Tym razem do awantur nie doszło. | ||
Źródło: ''Gazeta Wyborcza'' | |||
Wersja z 23:27, 16 lis 2007
|
II liga , 4 kolejka sobota, 23 sierpnia 2003
|
|
Skład: Kozik Nowak Prokop Smoliński Jóźwiak Markiewicz Berensztajn Leszczyński Lato Kowalczyk Węgier (66' Dopierała) |
Sędzia: H. Siejewicz z Białegostoku
|
Skład: Olszewski Wacek Skrzyński Węgrzyn Baster Makuch (60' Hajduk) Baran (86' Kubik) Giza Nowak Szczoczarz (46' Dudziński) Ankowski |
Mecze tego dnia: | ||
2003-08-23 LKS Niedźwiedź - Cracovia II 3:1 |
Opis meczu
Pod koniec meczu wydawało się, że gospodarzom nic już nie odbierze skromnego zwycięstwa. Stało się inaczej. Cracovia zremisowała, dzięki rezerwowemu Marcinowi Dudzińskiemu i broniącemu w nieprawdopodobnych sytuacjach Sławomirowi Olszewskiemu.
Przez 25 minut piłkarze "Pasów" przeważali, ale ich akcje prowadzone najczęściej lewą stroną boiska nie przyniosły efektu. W 11. min Piotr Giza wpadł w pole karne, zmylił obrońcę, ale jego strzał po ziemi, choć mocny, był sygnalizowany. Sześć minut później Cracovia stworzyła najgroźniejszą sytuację w pierwszej połowie meczu. Paweł Nowak uderzył mocno z szesnastu metrów i Krzysztof Kozik z trudem wybił piłkę na rzut rożny. "Pawka" nie zaliczy jednak tego meczu do udanych. Zbyt wiele miał strat i nieprzemyślanych podań. - Trzymałem go na boisku, bo czasami jedna jego akcja przesądza o korzystnym wyniku - wyjaśniał trener Cracovii Wojciech Stawowy. Radomszczanie dobrze się bronili, kierowani przez doświadczonego Artura Prokopa. Ostrzeżeniem dla gości była sytuacja z 32. min, gdy Radosław Kowalczyk uciekł obrońcom Cracovii i z linii pola karnego strzelił niecelnie.
W 41. min padła bramka dla Radomska. Prawą stroną przedarł się Marcin Nowak i zacentrował do Przemysława Węgra. Strzał głową rosłego napastnika z trudem obronił Olszewski. Odbitą piłkę próbował przyjąć Łukasz Skrzyński, ale zabrał mu ją Kowalczyk i wepchnął z bliska do siatki. Cracovia jeszcze przed przerwą mogła zostać ponownie skarcona. Bogdan Jóźwiak z bliska fatalnie spudłował obok słupka.
W 50. min Kowalczyk uciekł prawą stroną, ograł obrońców i tylko dzięki bramkarzowi Cracovii nie padła druga bramka dla gospodarzy. W odpowiedzi Giza odebrał piłkę obrońcom Radomska i strzelił z kąta, ale tym razem skutecznie interweniował Kozik. Wcześniej Kazimierz Węgrzyn był faulowany w polu karnym, ale sędzia nie podyktował jedenastki.
W 72. min dośrodkował Jarosław Lato, a główkę Kowalczyka "Olsza" z wyczuciem wybił ponad poprzeczkę. W 77. min padło wyrównanie. Z rzutu wolnego Łukasz Skrzyński zacentrował do Węgrzyna, który głową zgrał piłkę do środka. Dopadł do niej "Dudzio" i strzelił nie do obrony w górny róg.
- Gdyby nie choroba, Dudziński grałby od początku - przyznał po meczu trener Stawowy.
Po stracie gola gospodarze ruszyli do zdecydowanego ataku. Pod krakowską bramką było bardzo gorąco. Groźnie strzelali Jóźwiak i Jacek Markiewicz. W 84. min prawdziwą bombą popisał się Jacek Berensztajn - kapitalnie obronił ją Olszewski.
Pierwszy remis na wyjeździe z pewnością cieszy. Jest jednak jeszcze kilka mankamentów w grze Cracovii. W całym meczu Radomsko przewyższało Cracovię twardością i zaciętością w grze. Słabo zagrał Łukasz Szczoczarz, mało widoczny był Arkadiusz Baran, zaledwie kilka razy kopnął piłkę Marcin Makuch. Z kolei krakowianie prezentowali się lepiej taktycznie, cieszy dobra postawa bramkarza, a także doświadczonego Węgrzyna w obronie.
Nie popisali się radomscy kibice (i to nie ci w szalikach) siedzący obok miejsc prasowych i loży dla VIP-ów, którzy od początku meczu obelżywymi słowami próbowali sprowokować krakowskich działaczy siedzących na widowni. Tym razem do awantur nie doszło.
Źródło: Gazeta Wyborcza