2019-10-25 KH GKS Katowice - Comarch Cracovia 3:2
|
15 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Katowice, piątek, 25 października 2019, 18:30
(0:0; 1:1; 1:1; 0:0; 2:1) |
|
Skład: Rahm Čakajík Devečka Da Costa Pasiut Kolusz Franssila Wajda Lähde Makkonen Turtiainen Salmi Jaśkiewicz Michalski Uski Čimžar Tomasik Krawczyk Krężołek Starzyński Paszek |
|
Skład: Kopřiva Jáchym Musioł Mikula Ježek Gajor Kruczek Bychawski Bepierszcz Kalinowski Drzewiecki Rompkowski Gula Tvrdoň Domogała Kapica Dąbkowski Bezwiński Kamiński Bryniczka Brynkus |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Premierowa tercja nie przyniosła goli, co nie znaczy, że nie było ku temu okazji. Po kontrze bliski szczęścia był Mateusz Bepierszcz, ale katowicki golkiper w ostatniej chwili skutecznie interweniował kijem (10 min).
Z kolei katowiczanie mogli trafić w przewadze, przy karze Macieja Kruczka. Nestori Lahde miał odsłoniętą niemal całą bramkę, lecz przestrzelił.
Początek drugiej części to dominacja „Pasów”, które z uderzenia wzięciem czasu starał się wybić nie tylko trener gospodarzy Risto Dufa, ale także wypadające szyby pleksi. Wcześniej taki incydent zdarzył się w pierwszej tercji.
Strzał z bliska Gajora obronił Rahm, a potem minimalnie przestrzelił Damian Kapica. Za trzecim razem przewagę wykorzystał Jirzi Gula. Jednak 71 s później Marcin Kolusz zmienił lot krążka uderzonego przez Grzegorza Pasiuta i był remis.
Goście odzyskali prowadzenie po strzale Tvrdonia, który wykazał najwięcej sprytu w zamieszaniu. Jednak Pasiut wyrównał uderzeniem w bliższy róg.
W końcówce regulaminowego czasu katowiczanie przeprowadzili złą zmianę i zarobili karę techniczną. Jednak „Pasom” nie udało się jej zamienić na gola.
Emocje sięgnęły zenitu w rzutach karnych. Zaczynali gospodarze i na otwarcie trafił Cimzar. Wyrównał w trzeciej serii Miukla. Jednak na początku czwartej trafił Kolusz. Sędziowie długo analizowali zapis wideo, zanim gola uznali, bo nie mogli rozstrzygnąć, czy Koprziva po przykryciu krążka wjechał z nim do bramki. Ostatecznie gol został uznany.
Potem spudłował Da Costa i przed ostatnią szansą stanął Domogała. Nie potrafił jej wykorzystać i „Pasom” przypadł punkt pocieszenia.Źródło: Gazeta Krakowska 25 października 2019 [1]