1950-11-09 Unia Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 2:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Ruch Chorzów

Trener:
Ryszard Koncewicz
pilka_ico
I liga , 20 kolejka
Chorzów, czwartek, 9 listopada 1950, 14:15

Unia Chorzów - Ogniwo MPK Kraków

2
:
3

(0:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Zygmunt Jesionka
Skład:
Szymkowiak
Bartyla
Cebula (66' Gebur)
Bomba
Suszczyk
Jacek
H. Alszer
Cieślik
O. Breiter
Tim
Kubicki

Ustawienie:
3-2-5

Sędzia: Władysław Przybysz z Bydgoszczy
Widzów: ok. 8 000 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 8000.

bramki Bramki
Cieślik (58' karny)


Cieślik (81')
1:0
1:1
1:2
2:2
2:3

Kaszuba (63')
Kuczyński (65')

Kuczyński (89')
Skład:
Hymczak
W. Gędłek
Kaszuba
Glimas
Pawlikowski
Mazur
Kuczyński
Rajtar
Bobula
Radoń
M. Kolasa

Ustawienie:
3-2-5



Zapowiedź meczu

Opis meczu

"Unia Ruch Chorzów - Ogniwo Kraków 2:3 (0:0)" -
Sport

Unia Ruch Chorzów - Ogniwo Kraków 2:3 (0:0)

Relacja z meczu w katowickim dzienniku Sport
UNIA: Szymkowiak, Bartyła, (Gebur), Bomba, Suszczyk, Cebula, (Bartyla), Jacek, Alszer, Cieślik, Breiter, Tim, Kubicki.

OGNIWO: Hymczak, Głędek, Gilmas, Pawlikowski, Kaszuba, Mazur, Kuczyński, Rajtar, Bobula, Radoń, Kolasa.

Bramki dla Ogniwa zdobyli: Kuczyński 2 i Kaszuba 1. Obie bramki dla Unii strzelił Cieślik. Sędzia Przybysz - Bydgoszcz. Widzów ok. 6.000.

Inaczej, niż przypuszczali sympatycy Unii, rozwinął się fil wydarzeń na stadionie chorzowskim. Jedenastka gospodarzy, ogólnie typowana na zwycięzce czwartkowego meczu ligowego, z krakowskim Ogniwem, sprawiła nieoczekiwany zawód. Zdarzyło się po prostu, iż zespół na-wskroś kondycyjny, a takim własnie jest drużyna Unii, nie wyszedł na boisko w pełni formy fizycznej. Unia zostawiła wrażenie drużyny znużonej po długim sezonie piłkarskim. Zawodnikom jej zabrakło zwykłego animuszu do walki, start do piłki był znacznie wolniejszy, z rzadka tylko stosowano przerzuty. Główny atut ofensywny - długie dokładne podania, błyskawiczne wychodzenie do prostopadłych zagrań i kończenie akcji strzałem - na wszystko to daremnie czekała kilkutysięczna widownia.

Na domiar zawiódł Szymkowiak, zbyt wcześnie sklasyfikowany przez niektórych fachowców, jako już dojrzały bramkarz, gdy tymczasem, w tej chwili okazuje ledwie próbki talentu. Również Bartyla, Jacek, Alszer i Tim zagrali poniżej możliwości.

Na tle niedysponowanego pretendenta do tronu mistrzowskiego, krakowianie wypadli wcale dobrze. Najlepsza część drużyny - trzej obrońcy Głędek, Kaszuba, Glimas - tworzyli zaporę trudna do ominięcia. Napastnicy, grający prawie przez cały przeciąg meczu dołem, zdobywali łatwo teren. Wybijała się w piątce ofensywnej Ogniwa - Rajtar, i strzelec dwóch bramek, Kuczyński.

Szczególnie druga zdobyta przez niego bramka, pieczętująca zwycięstwo, padło w dość niecodziennych warunkach. Wskazówka zegara boiskowego kończyła już prawie 90-minutowy rajd po tarczy. Gra toczyła się pod bramką Ogniwa. Daleki wykop obrońcy i Kuczyński, który przejął piłkę na pozycji lewego łącznika w odległ. ok 60m. od bramki Unii, poszedł na przebój. Towarzyszył mu w tej eskapadzie obrońca gospodarz. Dopiero w polu karnym piłkarz Unii zdecydował się na interwencję. Próba pozbawienia piłki Kuczyńskiego nie udała się i krakowianin, prowadząc piłkę wzdłuż linii, doszedł w pobliże bramki Szymkowiaka. Nastąpił strzał pod b. ostrym kątem i piłka wpadła miedzy słupkiem, a znieruchomiałym bramkarzem do siatki.
(kw)
Źródło: Sport nr 56 z 13 listopada 1950


"Unia Ruch zaprzepaszcza tytuł przegrywając z Ogniwo Kraków 2:3(0:0)" -
Przegląd Sportowy

Unia Ruch zaprzepaszcza tytuł przegrywając z Ogniwo Kraków 2:3(0:0)

Relacja z przeglądu Sportowego
Tego by się nikt nie spodziewał. Unia Ruch przegrywa na własnym boisku z Ogniwem, zaprzepaszczając okazję do walki z krakowską Gwardią o tytuł mistrza Polski. Unia nie wytrzymała nerwowo emocjonującego finiszu, o ponadto grała słabo, poniżej swych możliwości.

W pierwszej połowie spotkania Unia miała dużą przewagę w polu, jednak świetnie grająca defensywo Ogniwo, a zwłaszcza Gędłek, Glimas i Kaszuba nie pozwolili na wypracowanie dogodnej sytuacji do strzału. Mimo dużej przewagi u zawodników Unii raziło niezdecydowanie. Z napastników jedynie Alszer i Kubicki stanęli częściowo na wysokości zadania.Z defensywy wyróżniał się ambitną postawą i nieustannym ciągiem na bramką i Suszczyk, który wypracował kilka dobrych pozycji, zlikwidowanych jednak i przez Hymczaka. Reszta b. słaba, a bramkarz Szymkowiak ma na sumieniu 2 bramki strzelone z akcji.
W drugiej połowie gry obraz spotkania zmienił się nieco. Ruch nie miał jut tak zdecydowanej przewagi. Atak Ogniwo przeprowadził kilka ładnych akcji,które nie przyniosły jednak rezultatu.
Zdobyte bramki podły z niespodziewanych sytuacji.
Napastnicy Ogniwo grają wolno, a największym ich mankamentem jest zwlekanie z oddawaniem strzałów. Bramki podły w następującej kolejności. Po przerwie bramka Ogniwa znajduje się w niebezpieczeństwie. Kaszuba dwukrotnie ręką wyjaśnia gorące sytuacje. Za drugim razem sędzia dyktuje rzut karny, z którego Cieślik zdobywa gola. W trzynastej minucie Ogniwo zdopingowane utratą bromki, podrywa się do kontrataku i Kaszuba z około 25 m z rzutu wolnego wyrównuje. Teraz Ruch przyśpiesza grę, zdobywa bramkę... lecz sędzia jej nie uznaje, gdyż wcześniej napastnicy Ruchu dosłownie z powietrza ściągnęli Hymczaka no ziemię i utorowali piłce drogę.
W niespodziewanych okolicznościach Ogniwo zdobywa prowadzenie. Po rzucie rożnym powstaje zamieszane podbramkowe; bramkarz Unii Szymkowiak opuszcza posterunek i Kuczyński posyła piłkę w siatkę. Riposta Ruchu kończy się zdobyciem bromki. Cieślik poprawia strzał Tima i jest 2:2.

Na minutę przed zakończeniom spot konto oswobodzojący wykop Glimasa przejmuje na połowie boiska Kuczyński i pędzi na bramkę; wygrywa pojedynek z Gieburem (zastąpił on kontuzjowanego Cebulę) i strzela bramkarzowi w ręce, lecz ten puszczo za linię śliską piłkę.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 90 z 13 listopada 1950 [1]


"Ogniwo toruje Gwardii drogę do mistrzostwa zwyciężając w Chorzowie Unię Ruch 3:2 (0:0)" -
Gazeta Krakowska

Ogniwo toruje Gwardii drogę do mistrzostwa zwyciężając w Chorzowie Unię Ruch 3:2 (0:0)

Artykuł w Gazecie Krakowskiej
Rozegrany we czwartek na boisku Unii Ruchu w Chorzowie mecz ligowy pomiędzy Ogniwem Kraków a Unia Ruch zakończył się niespodziewanym zwycięstwem drużyny krakowskiej w stosunku 3:2 (0:0).

Zwycięstwo to będące niespodzianką dużego kalibru, ma doniosłe znaczenie dla leadera tabeli — krakowskiej Gwardii, która dziełu potknięciu się Ruchu ma dwa punkty przewagi nad swym najgroźniejszym rywalem i jeśli przewagę tę u- trzyma do końca rozgrywek — zdobędzie po raz drugi z rzędu tytuł mistrza Polski.

Doceniając -znaczenie czwartkowego meczu Ruch wystąpił w najsilniejszym składzie z Szymkowiakiem w bramce, Bartyłą i Bombą w obronie, Unia w pierwszej ponowie miała dużą przewagę, czego najlepszym wyrazem jest stos. rzutów rożnych wyraża jacy się stosunkiem 5:0 dla gospodarzy. Pojedynek ataku Ruchu z defensywą Ogniwa zakończył się jednakże sukcesem obrony krakowskiej, gdzie Hymczak, Gędłek, Glimas i Kaszuba ,jako stoper stanowili zwarty i silny blok, rozbijający niebezpieczne ataki gospodarzy.

Ruch miał jedynie w ostatnim kwadransie meczu wyraźną przewagę i mógł wówczas uzyskać trzecią decydującą o zwycięstwie bramkę. W ostatnich sekundach gry zdobył ją jednak skrzydłowy Ogniwa Kuczyński, który po popisowym rajdzie z połowy boiska, umieścił po raz trzeci piłkę w siatce Szymkowiaka.

Ogniwo grało spokojnie i mądrze taktycznie. Wytrzymało do przerwy silny nacisk Ruchu, a po pauzie potrafiło wykorzystać okazję nadarzającą się do zdobycia bramek. W sumie drużyna krakowska grała znacznie lepiej niż w niedzielnym meczu przeciw Górnikowi Bytom, a ponieważ i gospodarze rzucili na szalę całą swą ambicję i wolę zwycięstwa, mecz był ciekawy i stał na dobrym poziomie mimo ciężkiego, błotnistego boiska.

Po bezbramkowej pierwszej połowie, w której gospodarze zaprzepaszczają wiele dogodnych sytuacji do uzyskania bramek, po pauzie Unia w 13 min. uzyskuje prowadzenie po rzucie karnym za rękę Kaszuby, Egzekutorem jest Cieślik.

W 20 minucie Kaszuba wyrównuje. pięknie egzekwując rzut wolny z odległości 20 m. W minutę później Ogniwo prowadzi 2:1. Strzelcem drugiej bramki jest Kuczyński, który po rzucie rożnym skierował piłkę do siatki. Ruch dąży energicznie do wyrównania, ale obrona Ogniwa skutecznie likwiduje wypady napastników śląskich. W 33 minucie Cieślik zdobywa wprawdzie wyrównującą bramkę, ale sędzia w momencie strzału od gwizdał faul popełniony na Hymczaku. W dwie minuty później pada jednak wyrównującą bramka, autorem której jest Cieślik. Mimo groźnych ataków Ruchu wynik remisowy utrzymuje się do ostatniej minuty, w której to niespodziewanie pada zwycięska bramka dla Ogniwa ze strzała Kuczyńskiego.

Zawody prowadził ob. Przybysz z Bydgoszczy. Widzów mimo zimna, 8 tysięcy.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 310 z 10 listopada 1950


"Sukces piłkarzy krakowskich Ogniwa - Unia Ruch 3:2 (0:0)" -
Dziennik Polski

Sukces piłkarzy krakowskich Ogniwa - Unia Ruch 3:2 (0:0)

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Chorzów (tel). Piłkarze krakowskiego Ogniwa uzyskali w czwartkowym meczu a Unią niespodziewany sukces. Należy podkreślić, że krakowianie grali dobrze taktycznie. Do przerwy raczej defensywnie, po przerwie przeszli do generalnego ataku. Kondycyjnie wytrzymali spotkanie-lepiej piłkarze Unia. Zwycięstwo to jednak nie było w pełni zasłużone, gdyż decydująca bramka została zdobyta przez Kuczyńskiego w okolicznościach zgoła nieprawdopodobnych i trudnych do powtórko ma. W sumie wynik remisowy bytowy sprawiedliwszy.

Do przerwy, mimo przewagi Unii wynik utrzymał się bezbramkowy. Po przerwie atakuje silniej Ogniwo, ale pierwszą bramkę w 13 min. zdobywa Unia przez Cieślika a rzutu karnego. Wyrównuje w 19 m. Kaszuba pięknym strzałem z wolnego, a w pół minuty później po rzucie rożnym strzelił w zamieszaniu Kuczyński drugą bramkę. W 35 min. wyrównał Cieślik. Ostatnie minuty to dążenie Unii do zdobycia zwycięskiej bramki.. I tu – na kilkanaście sekund przed końcem-zaczęła się niespotykana historia. Kuczyński przeszedł zupełnie na lewą stronę, wykazując zamiar opuszczenia boiska na końcowy gwizd sędziego.

Naraz zobaczył przed sobą piłkę, dopędził ją mając obok siebie Gebura i dalej Bombę. Kuczyński podprowadzi piłkę wzdłuż bocznej linii, zdecydował się w minięcie Gebura, następnie podbiegi przed cofającego się Bombę I nie mając żadnej możliwości podania komukolwiek piłkę (zawodnicy obu drużyn znajdowali się w tym momencie, na połowie Ogniwa) zdecydował sią na strzał. Nikt nie przypuszczał, by z ostrego kąta i kilkumetrowy odległości mogła paść bramka. To też nejwiększe zdumienie ogarnęło widzów, gdy zobaczyli jednak piłkę w bramce. Parę sekund później sędzia Przybycz zakończył mecz.
Źródło: Dziennik Polski nr 310 z 10 listopada 1950


Mecze sezonu 1950

Nadwiślan Kraków 1950-02-26 Unia Nadwiślan - Ogniwo Kraków 1:8  Korona Kraków 1950-03-05 Włókniarz Kraków - Ogniwo Kraków 2:3  Groble Kraków 1950-03-12 Ogniwo Kraków - Unia Groble 2:1  Szombierki Bytom 1950-03-19 Górnik Bytom - Ogniwo Kraków 2:1  Warta Poznań 1950-03-26 Ogniwo Kraków - Związkowiec Poznań 1:0  AKS Chorzów 1950-04-02 Budowlani Chorzów - Ogniwo Kraków 1:1  Naprzód Lipiny 1950-04-09 Ogniwo Kraków - Stal Lipiny 5:0  Piast Gliwice 1950-04-09 Stal Gliwice - Ogniwo Kraków 2:4  Polonia Warszawa 1950-04-16 Ogniwo Kraków - Kolejarz Warszawa 3:1  Garbarnia Kraków 1950-04-23 Związkowiec Kraków - Ogniwo Kraków 1:2  ŁKS Łódź 1950-04-30 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo Kraków 0:1  Tarnovia Tarnów 1950-05-10 Ogniwo Tarnovia - Ogniwo Cracovia 2:2  Ruch Chorzów 1950-05-21 Ogniwo Kraków - Unia Chorzów 1:2  Resovia Rzeszów 1950-05-28 Ogniwo Rzeszów - Ogniwo Cracovia 0:3  Resovia Rzeszów 1950-05-29 Ogniwo Rzeszów - Ogniwo Cracovia 1:6  Kolejarz Wieliczka 1950-05-31 Kolejarz Wieliczka - Ogniwo Cracovia 4:2  Orlęta Kraków 1950-06-04 Ogniwo Kraków - Unia 3:3  Górnik Radlin 1950-06-10 Ogniwo Kraków - Górnik Radlin 1:0  ŁKS Łódź 1950-06-17 Ogniwo MPK Kraków - ŁKS-Włókniarz Łódź 5:3  Skawinka Skawina 1950-06-20 Budowlani Skawina - Ogniwo Kraków 3:7  Wisła Kraków 1950-06-22 Gwardia Kraków - Ogniwo MPK Kraków 1:0  Legia Warszawa 1950-07-02 Ogniwo MPK Kraków - CWKS Warszawa 1:2  Lech Poznań 1950-07-09 Kolejarz Poznań - Ogniwo MPK Kraków 1:0  ŁKS Łódź 1950-07-30 ŁKS-Włókniarz Łódź - Ogniwo MPK Kraków 2:0  Warta Poznań 1950-08-06 Związkowiec Poznań - Ogniwo MPK Kraków 0:0  Ślęza Wrocław 1950-08-15 Ogniwo Wrocław - Ogniwo Kraków 0:7  Ruch Chorzów 1950-08-20 Unia Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 3:0  AKS Chorzów 1950-08-26 Ogniwo MPK Kraków - Budowlani Chorzów 2:0  Garbarnia Kraków 1950-09-03 Ogniwo MPK Kraków - Związkowiec Kraków 1:1  Wisła Kraków 1950-09-10 Ogniwo MPK Kraków - Gwardia Kraków 1:3  Legia Warszawa 1950-09-17 CWKS Warszawa - Ogniwo MPK Kraków 2:3  Wanda Kraków 1950-09-28 Ogniwo Kraków - Budowlani Kraków 2:1  Czuwaj Przemyśl 1950-10-08 Kolejarz Przemyśl - Ogniwo Kraków 0:2  Górnik Radlin 1950-10-14 Górnik Radlin - Ogniwo MPK Kraków 2:0  Szombierki Bytom 1950-11-05 Ogniwo MPK Kraków - Górnik Bytom 4:1  Ruch Chorzów 1950-11-09 Unia Chorzów - Ogniwo MPK Kraków 2:3  Lech Poznań 1950-11-12 Ogniwo MPK Kraków - Kolejarz Poznań 1:1  Polonia Warszawa 1950-11-19 Kolejarz Warszawa - Ogniwo MPK Kraków 1:1  KS Chełmek 1950-11-26 Ogniwo Kraków - Stal Chełmek 2:2  Polonia Bytom 1950-12-03 Ogniwo Bytom - Ogniwo MPK Kraków 2:2  Polonia Bytom 1950-12-10 Ogniwo MPK Kraków - Ogniwo Bytom 4:2