2012-09-28 Nesta Karawela Toruń - Comarch Cracovia 3:9

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

TKH Toruń - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jaroslav Lehocký
Hokej.png
8 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Liga Hokejowa - hokej mężczyzn
Toruń, Tor-Tor, piątek, 28 września 2012, 18:30

Nesta Karawela Toruń - Comarch Cracovia

3
:
9

(0:4; 0:1; 3:4)

Sędzia: Grzegorz Dzięciołowski (główny) - Patryk Kasprzyk, Marek Syniawa (liniowi)
Widzów: 400


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Plaskiewicz (19:28 Bojanowski)

Lang
Gula
Bomastek
K. Kalinowski
Malát

Skrzypkowski
Koseda
Marmurowicz
Dzięgiel
Borovanský

Gimiński
Huzarski
M. Kalinowski
Kuchnicki
Gościmski

Porębski
Lidtke
Husak
Pieniak
Bramki





46:50 Borovanský (Marmurowicz, Dzięgiel)



57:16 Bomastek (Gula) 5/4
58:44 Kalinowski (Malát)
0:1
0:2
0:3
0:4
0:5
1:5
1:6
1:7
1:8
2:8
3:8
3:9
12:10 Fojtík (Noworyta, Valčak) 4/4
13:54 D. Laszkiewicz (L. Laszkiewicz)
18:18 D. Laszkiewicz (Besch, L. Laszkiewicz)
19:32 Kostecki (Valčak, Fojtík)
31:20 L. Laszkiewicz (Dvořak, Besch) 4/5

48:06 L. Laszkiewicz (Besch, Dvořak) 4/5
51:38 Dvořak (D. Laszkiewicz, L. Laszkiewicz)
53:28 L. Laszkiewicz (Valčak, Fojtík) 5/4


59:08 Petr Dvořak (L. Laszkiewicz, D. Laszkiewicz)

Kary
6 min. 12 min.
Skład:
Radziszewski

Sznotala
Besch
L. Laszkiewicz
Dvořak
D. Laszkiewicz

Kłys
Dudaš
Piotrowski
Słaboń
S. Kowalówka

A. Kowalówka
Noworyta
Fojtík
Valčak
Kostecki

Witowski
Myjak
Chmielewski
Rutkowski
Kmiecik

Opis meczu

"Planowe zwycięstwo" -
TerazPasy.pl

Planowe zwycięstwo

Planowo zakończył się wyjazd biało-czerwonych do Torunia na mecz z ekipą Nesta Karawela. Już po pierwszej tercji podopieczni Rudolfa Rohačka zbudowali sobie bezpieczną przewagę i pewnie pokonali gospodarzy 9:3. Zwycięstwo z torunianami to jednak łatwiejsza część weekendowych obowiązków. Już w niedzielę w Krakowie Pasy podejmują bowiem lidera rozgrywek, ekipę Ciarko PBS Bank Sanok. Mecz rozpocznie się o godzinie 18,00.
raf_jedynka
Źródło: TerazPasy.pl 28 września 2012 [1]


"Cracovia i Unia wygrały wyjazdowe mecze" -
Sportowe Tempo

Cracovia i Unia wygrały wyjazdowe mecze

W piątek rozpoczęła się druga runda rozgrywek Polskiej Ligi Hokejowej. Dobre występy zanotowały obie małopolskie drużyny - Cracovia i Unia wygrywając w Toruniu i Sosnowcu.
"Pasy" nie miały najmniejszych problemów w mieście Kopernika. Inna sprawa, że rywal nie zawiesił wysoko poprzeczki - Nesta jest jedyną ekipą w lidze, która dotąd nie zdobyła punktu. W zespole gości świetny występ pierwszego ataku - Dvořak trzy razy, a bracia Laszkiewiczowie po dwa razy pokonywali Plaskiewicza i jego zmiennika Bojanowskiego. Dwa gole Cracovia strzeliła w liczebnym osłabieniu.
st
Źródło: Sportowe Tempo 28 września 2012 [2]


"Wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania" -
Hokej.net

Wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania

Tak właśnie skomentował pojedynek Nesty Karaweli Toruń z Comarch Cracovią, bramkarz gości Rafał Radziszewski. Pomimo walki, to Pasy wykazywały się większą konsekwencją i pokonały rywali wysoko 9:3.

Od początku spotkania zawodnicy obu drużyn ruszyli do ataków. Kibicom szczególnie podobały się stuprocentowe, samodzielne akcje zawiązywane przez kapitana zespołu Nesty, Przemysława Bomastka. Jednak za każdym razem torunianin uderzał prosto w Rafała Radziszewskiego.

W drugiej części pierwszej tercji konsekwencją wykazał się napastnik Cracovii, Josef Fojtik, który bezbłędnie wykorzystał swoją okazję. Tym samym gospodarze po raz kolejny nie zdołali otworzyć wyniku. Niecałą minutę później przyjezdni podwyższyli rezultat. Do głosu doszli bracia Laszkiewiczowie. Leszek podał krążek do starszego brata, który przechytrzył bezsilnego Michała Plaskiewicza.

Dwie minuty przed gwizdkiem sędziego braterski duet wsparty Nicolasem Beschem po raz trzeci znalazł drogę do bramki Nesty. Zdobywcą tego gola był kapitan Cracovii. Do kontrataku ruszyli torunianie. Jednak ani Kamil Kalinowski, ani Martin Malat nie zdołali pokonać golkipera Cracovii. Szybko i skutecznie odpowiedzieli goście. Czwartego gola na ich konto zdobył Robert Kostecki. Po tym trafieniu, w ekipie toruńskiej nastąpiła zmiana bramkarza. W miejsce Plaskiewicza pojawił się Krzysztof Bojanowski.

W drugiej tercji podobnie jak w pierwszej, przez połowę czasu gry nie padały żadne bramki po obu stronach. Dobrze w bramce toruńskiej spisywał się Bojanowski. Pierwszy błąd popełnił na skutek nieporozumienia z obrońcą. Piątego gola zapisano na koncie Petra Dvoraka.

Idealna okazja nadarzyła się torunianinowi Malatowi. Zawodnik wykorzystał błąd Laszkiewicza i przechwycił krążek. Jednak w pojedynku sam na sam, hokeista Nesty źle go rozegrał i trafił w boczną siatkę. Niedługo później stanęła również szansa przez starszym bratem Kalinowskim, ale i on musiał uznać wyższość krakowskiego golkipera.

Pierwszego gola dla gospodarzy przyniosła dopiero trzecia odsłona. Najpierw na drodze Kamila Kalinowskiego stanął słupek, potem Petr Gula oddał za niski strzał i trafił w bramkarza. Dopiero Michał Borovansky wpisał się na listę strzelców, kiedy pokonał Radziszewskiego po podaniu Arkadiusza Marmurowicza i Jacka Dzięgla. Na odpowiedź gości długo nie trzeba było czekać. Niecałą minutę później gumę w toruńskiej bramce umieścił Leszek Laszkiewicz. Siódmego gola w samo okienko dołożył osiem minut przed końcem Dvorak. A chwilę później podwyższył ponownie młodszy z braci Laszkiewiczów.

W końcowych minutach spotkania torunianie jeszcze się zerwali, wykorzystując podwójnie okres gry w przewadze. Przemysław Bomastek zaskoczył Radziszewskiego strzałem z backhandu. Minutę później pokonał go również Kamil Kalinowski. Ostatnie słowo jednak należało jeszcze do krakowian. Pół minuty przed finalną syreną, Dvorak dołożył dziewiąte trafienie.

- Torunianie grają naprawdę nieźle. Nam ciężko się dziś grało. Ale udało nam się już w pierwszej tercji strzelić cztery bramki. Nesta też miała dużo okazji, może nawet więcej od nas. Wynik w ogóle nie wskazuje na to, żebyśmy mieli aż taką przewagę nad zespołem z Torunia. Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, dlatego przyjechaliśmy tu już dzień wcześniej. Dzisiaj takie właśnie było to spotkanie. Biorąc pod uwagę sytuacje na lodzie obu drużyn, to ten pojedynek był wyrównany. Równie dobrze mogliśmy tu dziś przegrać - powiedział po spotkaniu bramkarz Cracovii, Rafał Radziszewski.
Paulina Szulc
Źródło: Hokej.net 28 września 2012 [3]