2012-10-12 GKS Tychy - Comarch Cracovia 4:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

GKS Tychy - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Ján Vodila
Hokej.png
13 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Liga Hokejowa - hokej mężczyzn
Tychy, Stadion Zimowy, piątek, 12 października 2012, 18:00

GKS Tychy - Comarch Cracovia

4
:
1

(1:0; 0:1; 3:0)

Sędzia: Jacek Rokicki (główny) - Robert Długi, Wojciech Kolusz (liniowi)
Widzów: 1400


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Witek

Jakeš
Dutka
Woźnica
Šimiček
Bagiński

Csorich
Majkowski
Łopuski
Da Costa
Pasiut

Sokół
Kotlorz
Galant
Witecki
Baranyk

Ciura
Wanacki
Leskovjanský
Sośnierz
Przygodzki
Bramki
5:09 Łopuski 5/4

51:26 Łopuski (Pasiut)
53:39 Łopuski (Jakeš)
59:56 Sokół (Šimíček, Woźnica) 5/4
1:0
1:1
2:1
3:1
4:1

38:31 Fojtík (Chmielewski, Valčák)

Kary
14 min. 14 min.
Skład:
Radziszewski

Sznotala
Besch
L. Laszkiewicz
Słaboń
D. Laszkiewicz

Kłys
Dudaš
Fojtík
Valčak
Chmielewski

A. Kowalówka
Noworyta
Piotrowski
S. Kowalówka
Kostecki

Witowski
Zieliński
Kmiecik
Rutkowski
Ziętara

Opis meczu

"Pechowa trzynastka" -
TerazPasy.pl

Pechowa trzynastka

Trzynasta kolejka okazała się pechowa dla podopiecznych Rudolfa Rohačka. Cracovia przegrała na wyjeździe mecz z GKS Tychy i spadła na czwarte miejsce w tabeli. Wynik spotkania rozstrzygnął się w trzeciej tercji, a zwycięstwo tyszanom zapewnił Mikołaj Łopuski – zdobywca trzech bramek. Już w niedzielę zagramy na własnym lodzie z Zagłębiem Sosnowiec. Mecz rozpocznie się o godzinie 18,30.
raf_jedynka
Źródło: TerazPasy.pl 12 października 2012 [1]


"PLH: Porażki hokeistów Cracovii i Unii" -
Sportowe Tempo

PLH: Porażki hokeistów Cracovii i Unii

W piątkowy wieczór rozegrana została 13. kolejka Polskiej Ligi Hokejowej. Nie powiodło się drużynom z Małopolski, bowiem zarówno Cracovia jak i Unia przegrały wyjazdowe mecze.

"Pasy" na początku trzeciej tercji szybko straciły bramki i trudno później było odrobić straty. Zwłaszcza, że z pierwszego ataku ubył kontuzjowany Słaboń.

Przed trzema tygodniami Cracovia po zaciętym meczu wygrała z tyszanami 2-1, a gole strzeliła w ciągu 128 sekund trzeciej tercji. Tym razem role się odwróciły.
Źródło: Sportowe Tempo 12 października 2012 [2]


"Tyszanie nokautują w trzeciej tercji!" -
Hokej.net

Tyszanie nokautują w trzeciej tercji!

Świetna postawa tyskich hokeistów w trzeciej tercji meczu 13. kolejki: GKS Tychy - Comarch Cracovia zadecydowała o ich zwycięstwie. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Mikołaj Łopuski, który ustrzelił hat-trick oraz Przemysław Witek.

Po kilku słabych meczach, hokeiści GKS-u Tychy, po dobrym i zaciętym meczy pokonali drużynę Comarch Cracovii 4:1. Trzy bramki zdobył Mikołaj Łopuski, który został wybrany zawodnikiem spotkania w ekipie z Tychów. W drużynie gości bramkarz- Rafał Radziszewski, który parę razy uratował swój zespół przed stratą bramki.

Przypomnijmy, że poprzednie spotkanie pomiędzy tymi drużynami, również było dobrym i emocjonującym widowiskiem, które zakończyło się wygraną Cracovii 2:1. Warto zaznaczyć, że „Pasy” zwycięstwo wywalczyły dopiero w ostatnich minutach. Mecz, podobnie jak poprzedni w Krakowie, stał na wysokim poziomie. Dużo sytuacji bramkowych, dobra i wyrównana gra obu ekip i ładny hokej mógł się podobać publiczności zgromadzonej na Stadionie Zimowym w Tychach, tym bardziej, że już w 5 minucie meczu ulubieńcy tyskiej publiczności objęli prowadzenie za sprawą Mikołaja Łopuskiego. Reprezentant Polski z ostrego kąta, strzałem pod poprzeczkę pokonał Rafała Radziszewskiego. W pierwszej odsłonie tyszanie mieli szanse podwyższyć wynik, ale w sytuacjach sam na sam z Jakubem Witeckim i Milanem Baranykiem bramkarz z Krakowa wykazał się doświadczeniem i wybronił oba strzały. Dobra gra w obronie i celne podania sprawiły, że mimo równej wymiany ciosów to GKS był drużyną lepszą w tej tercji. Do końca tej części spotkania rezultat nie uległ zmianie. Na tablicy wyników nadal widniał wynik 1:0 dla GKS-u.

Druga odsłona meczu już z początku mogła przynieść wiele radości gospodarzom, lecz niestety wróciła zmora z poprzednich spotkań, czyli gra w przewadze. Grając 5 na 3 podopieczni Jana Vodili nie potrafili wjechać z krążkiem do tercji i wymienić paru podań, tym samym nie zagrozili bramce krakowian. Goście pomimo, że przegrywali jedną bramką nie kwapili się do tego, aby szybko odrobić straty. Oczywiście, co jakiś czas zagrażali bramce Przemysława Witka jednak nie na tyle, aby doprowadzić do wyrównania. Zawodnicy Rudolfa Rochacka również nie potrafili wykorzystać swoich przewag, głównie dzięki dobrze grającej obronie GKS-u Tychy i Przemysławowi Witkowi, który w spotkaniu z Cracovią zastąpił Arkadiusza Sobeckiego. Dobrą okazje na podwyższenie wyniku w tej tercji miał Milan Baranyk, ale w sytuacji sam na sam Rafał Radziszewski w efektowny sposób powstrzymał napastnika. Co nie udało się Baranykowi udało się Josefowi Fojtikowi, który dokładnie półtorej minuty przed końcem drugiej tercji, wykorzystał podanie zza bramki młodego Arona Chmielewskiego i niepilnowany z najbliższej odległości pokonał bramkarza tyskiego zespołu. Po drugiej części spotkania był remis- 1:1.

Po dwóch emocjonujących tercjach i remisie widniejącym na tablicy wyników na Stadionie Zimowym w Tychach, wszyscy widzowie zgromadzeni w hali tyskiego lodowiska spodziewali się jeszcze większych emocji w ostatniej odsłonie. Tak też było. Obie drużyny chciały przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść jednak na drodze stawiali albo obrońcy albo bramkarze. Zawodnicy z grodu Kraka często zamykali przeciwników we własnej tercji obronnej. Hokeiści Cracovii przeważali w tej części spotkania jednak bramka na 2:1 strzelona w 51 minucie meczu przez Mikołaja Łopuskiego, który wykorzystał zamieszanie pod bramką Comarch Cracovii, podcięła gościom skrzydła. Niedługo potem, bo już po dwóch minutach strzelec dwóch bramek w GKSie po raz kolejny zapunktował, tym razem pokonał bramkarza po strzale z okolic bulika. Guma odbiła się jeszcze od parkanów „Radzika” i wpadła do siatki. Mikołaj Łopuski miał szanse strzelić czwartą bramkę, jednak jego uderzenie przeleciało obok bramki. Krakowianie po dwóch, straconych w krótkim czasie, bramkach nie zdołali się już podnieść, a cztery sekundy przed końcem bramkę na „do widzenia” strzelił (pod nieobecność Adriana Parzyszka) kapitan tyskiej drużyny Łukasz Sokół. Warto pochwalić drużynę GKS-u, która przy ostatniej bramce wyprowadziła bardzo ładną i składną akcje. Mecz zakończył się wynikiem 4:1 i tym samym tyszanie pokonali pierwszy raz od roku zespół z Krakowa.
Źródło: Hokej.net 12 października 2012 [3]


Skrót