2013-10-11 Aksam Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 3:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Peter Mikula
Hokej.png
9 kolejka, 1 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Oświęcim, Hala Lodowa MOSiR, piątek, 11 października 2013, 17:00

Aksam Unia Oświęcim - Comarch Cracovia

3
:
4

(2:1; 1:0; 0:3)

Sędzia: Tomasz Radzik (główny) - Marcin Młynarski, Tomasz Przyborowski (liniowi)
Widzów: 800


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Fikrt

Piekarski
Kasperczyk
Piotrowicz
Kalinowski
Różański

Jakeš
Połącarz
Jaros
Tabaček
Wojtarowicz

Ciura
Żogała
Malicki
Komorski
Adamus

Nowotarski
Budzowski
Modrzejewski
Stachura
Fiedor
Bramki
7:02 Jaros (Tabaček, Nowotarski)

16:44 Połącarz (Jaros, Jakeš)
20:11 Piekarski (Różański)
1:0
1:1
2:1
3:1
3:2
3:3
3:4

11:45 S. Kowalówka (Chmielewski, Noworyta)


48:12 S. Kowalówka (Słaboń)
48:32 Dvořak (Kostourek, Žvatora)
51:10 Kostourek (Dvořak) 4/5

Kary
6 min. 6 min.
Skład:
Radziszewski

A. Kowalówka
Noworyta
Chmielewski
Słaboń
S. Kowalówka

Žvatora
Kłys
Kozłowski
Kostourek
Dvořak

Witowski
Galant
Piotrowski
Rutkowski
Laszkiewicz

Wiśniewski

Opis meczu

"Mistrzowskie 182 sekundy" -
TerazPasy.pl

Mistrzowskie 182 sekundy

Po pierwszej tercji Cracovia przegrywała w Oświęcimiu 1:2, a kiedy w 11 sekundzie drugiej tercji Piekarski podwyższył na 1:3 sytuacja mistrzów Polski zrobiła się naprawdę trudna. Rezultat utrzymał się aż do 49. minuty... W ciągu nieco ponad 3 minut podopieczni Rudolfa Rohačka zdołali odwrócić losy spotkania, a decydujące trafienie zadał Milan Kostourek. Premierowe trafienie Czecha dało Pasom zwycięstwo, a gol padł w czasie kiedy na ławce kar przebywał Adrian Kowalówka.

Pierwsza tercja zakończyła się dość niespodziewanie prowadzeniem gospodarzy, którzy przez pierwsze osiem minut tej tercji nie zdołali oddać celnego strzału na bramkę Rafała Radziszewskiego. Jednak po szybkiej kontrze i pierwszym celnym uderzeniu Jaros pokonał „Radzika”. W odpowiedzi Sebastian Kowalówka pokazał oświęcimskiej publiczności klasę. Zwodem położył Fikrta na lodzie i pewnie wpakował krążek do bramki. Od tego momentu gospodarze zaczęli grać coraz lepiej czego efektem było drugie trafienie, jego autorem Połacarz.

Jeszcze lepsza w wykonaniu oświęcimian była druga tercja, którą rozpoczęła świetna akcja Kalinowskiego i Piekarskiego. Były gracz Pasów trafił na 3:1 już w 11 sekundzie tercji, a kolejne minuty mimo wielu dogodnych sytuacji z obu stron nie przyniosły zmiany wyniku. Gospodarze prowadzili po dwóch tercjach 3:1 czyli dokładnie tak samo jak w przedsezonowym sparingu obu ekip i podobnie jak wtedy Pasy wygrały trzecią tercję 3:0!

Przełom nastąpił w 49. minucie kiedy to w odstępie dwudziestu sekund Fikrta pokonali, najpierw Sebastian Kowalówka, a po chwili Petr Dvořak. Gospodarze stanęli przed szansą po wykluczeniu Adriana Kowalówki, ale grając w przewadze kompletnie się pogubili. To mistrzowie Polski mimo że grali w czterech na pięciu stwarzali groźne sytuacje pod bramką Fikrta i w końcu trzecia z nich przyniosła bramkę. Decydującą bramkę zdobył Milan Kostourek. Warto odnotować że premierowe trafienie Czecha dało Pasom zwycięstwo. W samej końcówce po karze dla Galanta Cracovia broniła się w osłabieniu, a ostatnie 58 sekund oświęcimianie grali z dodatkowym zawodnikiem po wycofaniu bramkarza. Na 20 sekund przed końcową syrena wydawało się że musi paść piąta bramka dla mistrzów Polski, ale Kostourek nie trafił na pustą.

W niedzielę PHL rozgrywa 10. kolejkę czyli pierwszą w drugiej rundzie, a to oznacza że Cracovia pauzuje. Przed wyjazdem na Puchar Kontynentalny do Dunajvaros (18-20 października) Pasy zagrają jeszcze jedno spotkanie. We wtorek 15 listopada zagramy wyjazdowe spotkanie z HC GKS Katowice.
raf_jedynka
Źródło: TerazPasy.pl 11 października 2013 [1]


"Powtórka z roz(g)rywki i derby dla Cracovii" -
Hokej.net

Powtórka z roz(g)rywki i derby dla Cracovii

Nic dwa razy się nie zdarza - mówi stare porzekadło. Po dzisiejszym meczu Aksam Unii Oświęcim z Comarch Cracovią trzeba je będzie odrobinę zmodyfikować. Choć po dwóch tercjach biało-niebiescy prowadzili 3:1 i byli drużyną zdecydowanie lepszą, to w trzeciej tercji znów zawiedli, popełniając szereg prostych błędów. Powtórzył się zatem scenariusz ze sparingowego spotkania obu drużyn, ale z małym wyjątkiem. Tym razem krakowianie wygrali 4:3, a nie 7:4.

W pierwszych minutach stroną bardziej aktywną byli goście. Podopieczni Rudolfa Rohaczka lepiej rozgrywali krążek i oddali kilka kąśliwych strzałów, ale nie zdołali pokonać Michala Fikrta.

A oświęcimianie? Zdobyli bramkę po swojej pierwszej groźnej akcji. W 8. minucie perfekcyjną kontrę wyprowadziłJakub Nowotarski, który znakomicie dograł do rozpędzonego Petera Tabaczka. Słowacki środkowy po wjechaniu do krakowskiej tercji wystawił gumę Marcinowi Jarosowi, a ten musiał tylko dopełnić formalności.

Cracovia wyrównała cztery minuty później, a na listę strzelców wpisał się Sebastian Kowalówka, który zachował się niczym profesor. Znakomicie wyczekał Michala Fikrta i posyłał gumę do pustej bramki. – To był odruch bezwarunkowy– stwierdził z uśmiechem 27-letni napastnik.

Gospodarze nie załamali się i odważnie ruszyli do przodu. W 15. minucie powinni ponownie wyjść na prowadzenie, ale sytuacji sam na sam z Rafałem Radziszewskim nie wykorzystali ani Wojciech Wojtarowicz, ani Wojciech Stachura. Ale co się odwlecze, to nie uciecze.Dwie minuty później biało-niebieskim udało się już zaskoczyć krakowskiego golkipera. Potężnym uderzeniem spod linii niebieskiej popisał się Tomasz Połącarz, a lecący z zawrotną prędkością krążek omal nie przerwał siatki!

Ale oświęcimianie wcale nie mieli dość i tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony zadali kolejny cios. Tym razem na listę strzelców wpisał się Grzegorz Piekarski, który po wygranym przez Jarosława Różańskiego wznowieniu zdecydował się na strzał bez przyjęcia.

Później podopieczni Petera Mikuli mocno przycisnęli rywali, a pod bramką Radziszewskiego zaczęło się kotłować. Wynik jednak nie zmienił się. – Gdyby po drugiej tercji było 7:1 dla nas, to nikt nie byłby zaskoczony. Byliśmy lepsi od rywali, dominowaliśmy na lodzie, ale fatalnie pudłowaliśmy – mówił po meczu kapitan Aksam Unii Marcin Jaros.

Za swoją nieskuteczność gospodarze zapłacili najwyższą cenę. W trzeciej odsłonie Cracovia podniosła się z kolan i w 49. minucie - w ciągu 20 sekund - zdobyła dwie bramki. Kontaktowego gola strzelił Sebastian Kowalówka, dosłownie kopiując swoją akcję z pierwszej tercji, a do wyrównania doprowadził Petr Dvorzak.

Oświęcimianie po tych dwóch ciosach wyglądali, jak zamroczony bokser. Na deski rzucił ich Milan Kostourek, który podczas gry swojego zespołu w osłabieniu, w sytuacji sam na sam pokonał Michala Fikrta.
Radosław Kozłowski
Źródło: Hokej.net 11 października 2013 [2]


Skrót

Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Zaczęliśmy dobrze, mieliśmy więcej z gry, ale gola jako pierwsi zdobyli gospodarze. Na dodatek była to ich po pierwsza groźna akcja. Nie ukrywam, że dwie tercje w naszym wykonaniu były bardzo słabe. Cieszę się, że w drugiej odsłonie ze znakomitej strony pokazał się Rafał Radziszewski. Jego skuteczne interwencje pozwoliły nam utrzymać wynik na styku.

Przed trzecią tercją dokonaliśmy pewnych zmian w naszej grze i dzięki temu wygraliśmy. Moim zdaniem o losach meczu zdecydowały dwie bramki, zdobyte chyba w 20 sekund.

Peter Mikula, trener Unii

To jest już trzecie spotkanie, w którym moi zawodnicy nie wytrzymali trzeciej tercji. Za pierwszą i drugą odsłonę mogę ich pochwalić, bo grali naprawdę dobrze. Ale to, co wydarzyło się w końcówce tego spotkania... Naprawdę nie wiem, jak to wytłumaczyć. Ba, przestaje to rozumieć jako trener. Po takich błędach ciężko się podnieść.

Źródło: Hokej.net [3]