2018-01-26 Comarch Cracovia – TMH Polonia Bytom 6:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
34 kolejka, 4 runda, etap 1, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 26 stycznia 2018, 18:30

Comarch Cracovia - TMH Polonia Bytom

6
:
1

(2:0; 0:0; 4:1)

Sędzia: Maciej Pachucki (główny) - Maciej Byczkowski, Dariusz Pobożniak (liniowi)
Widzów: 800


Polonia Bytom - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Mariusz Kieca
Skład:
Radziszewski

Zíb
Novajovský
Paczkowski
Da Costa
Domogała

Rompkowski
Noworyta
Urbanowicz
Bryniczka
Drzewiecki

Kruczek
Wajda
Šinágl
Dziubiński
Kapica

Szurowski
Dutka

Zygmunt
Sztwiertnia
Bramki
1:58 Urbanowicz (Noworyta, Drzewiecki) 5/4
8:37 Bryniczka (Urbanowicz, Drzewiecki)
41:44 Domogała (Novajovský, Zíb) 5/4
44:56 Urbanowicz 4/5
49:33 Domogała (Zíb, Da Costa) 5/4

59:48 Da Costa (Zíb, Novajovský)
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
5:1
6:1





53:23 Abramow (Działo, Cunik) 5/4

Kary
6 min. 14 min.
Skład:
Studziński

Stępień
Turoň
Abramow
Krzemień
Uryga

Cunik
Działo
Salamon
Jaworski
Danieluk

Pastryk
Falkenhagen
Owczarek
Frączek
Kłaczyński

Kamienieu
Bajon
Zobacz również: Zdjęcia z meczu

Opis meczu

"Spacerek hokeistów Comarch Cracovii w meczu z Polonią Bytom" -
Gazeta Krakowska

Spacerek hokeistów Comarch Cracovii w meczu z Polonią Bytom

Hokeiści Comarch Cracovii łatwo uporali się z Polonią Bytom, pokonując ją 6:1.

Comarch Cracovia toczy korespondencyjną walkę z Tauronem GKS Katowice o 2. miejsce przed fazą play-off i takie mecze jak ten z Polonią musi koniecznie wygrywać.

Trener Rudolf Rohacek mocno pomieszał składem, do pierwszej formacji ataku desygnując i Olivera Paczkowskiego, a także Adama Domogałę. Zabrakło kontuzjowanych Tomasa Sykory, Damiana Słabonia, Petra Kalusa i Bartosza Dąbkowskiego. Krakowianie chcieli zmazać plamę za ostatnie niepowodzenie w Tychach i w pełni im się do udało. Już pierwsza gra w przewadze przyniosła gola, gdy Maciej Urbanowicz pokonał Mateusza Studzińskiego, a nie minęły jeszcze 2 min (1.58).

Niebawem było 2:0 po koronkowej akcji. Krakowianie cały czas byli w tercji bytomian. Gola bardzo chciał zdobyć Maciej Kruczek, który obchodził wczoraj 30. urodziny. W końcówce I i na początku II tercji krakowianie grali 5 na 3, ale nie wykorzystali tej przewagi. Goście stanowili tło dla gospodarzy, ale czasem wychodzili z kontrami, jak choćby w 30 min, gdy Łukasz Krzemień nie zdołał pokonać Rafała Radziszewskiego. Wreszcie po powrocie po kontuzji Adam Domogała wykorzystał grę w przewadze i mistrzowie Polski już do końca spokojnie kontrolowali mecz.

Nawet gdy grali 4 na 5 Urbanowicz zdołał wyrwać się z własnej tercji i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. Goście chcieli skopiować wyczyn miejscowych i gdy ich było mniej na tafli Błażej Salamon znalazł się oko w oko z „Radzikiem”, ale górą był krakowski bramkarz. Krakowianie mogli ćwiczyć grę w przewadze i w tej sytuacji zdobyli kolejnego gola. A zwieńczył dzieło Teddy Da Costa na 12 s przed końcem.
Jacek Żukowski
Źródło: Gazeta Krakowska 26 listopada 2018 [1]


"Udany rewanż Cracovii" -
Hokej.net

Udany rewanż Cracovii

Comarch Cracovia zrewanżowała się Polonii za niedawną porażkę w Bytomiu 0:3 i na własnym lodzie pewnie zwyciężyła 6:1. Po dwa gole zdobyli Maciej Urbanowicz i Adam Domogała

Krakowianie przystąpili do meczu osłabieni brakiem kilku podstawowych zawodników. Na urazy narzekają Petr Kalus, Tomas Sykora, Damian Słaboń i Bartosz Dąbkowski. W związku z tym trener Rudolf Roháček wystawił do gry mocno eksperymentalny pierwszy atak, w którym Teddy'emu Da Coście partnerowali Oliver Paczkowski i Adam Domogała. W ekipie Polonii Bytom zabrakło z kolei Michała Kalinowskiego, który przeniósł się do Automatyki Gdańsk.

Już w 43. sekundzie arbitrzy odesłali na ławkę kar Łukasza Krzemienia i mistrzowie Polski rzucili się do ataku. Nie minęła minuta, a krążek znalazł się w bramce Mateusza Studzińskiego po strzale Macieja Urbanowicza. Gospodarze nie zamierzali jednak na tym poprzestać, choć bytomianie szukali swych szans w kontrach, a bardzo aktywny w ataku był Błażej Salamon. Lewoskrzydłowy drugiej formacji Polonii w 8. minucie dwukrotnie zmusił Rafała Radziszewskiego do interwencji. Chwilę później to jednak miejscowi mogli cieszyć się z drugiego gola, a pierwsze skrzypce po raz kolejny zagrał drugi atak. Urbanowicz idealnie obsłużył Kaspra Bryniczkę, a ten kąśliwym strzałem nie dał szans Studzińskiemu. Pod koniec tej odsłony goście zarobili podwójną karę, ale krakowianie nie potrafili zrobić z niej użytku.

W drugiej tercji bytomianie zwietrzyli szansę na korzystny wynik, ale dobrze w bramce Cracovii spisywał się Radziszewski. Worek z bramkami otworzył się w ostatnich dwudziestu minutach, a spory wpływ na to miały kary, które przyjezdni łapali niemal hurtowo. Pierwszą okazję Cracovia wykorzystała już na początku tej tercji, gdy wykluczenie złapał Kamil Falkenhagen, a krążek z okolic lewego bulika zdołał umieścić w siatce Domogała. Trzy minuty później było już 4:0, a gospodarze tym razem zdołali pokonać Studzińskiego w liczebnym osłabieniu. W sytuacji sam na sam znalazł się Urbanowicz i drugim golem przypieczętował swój dobry występ.

W 50. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Domogała, ktory po raz kolejny zrobił użytek z liczebnej przewagi. Pięć minut później to jednak bytomianie wykorzystali osłabienie Cracovii. Dmitrij Abramowicz dostał dobre podanie od Michała Działo i mierzonym strzałem z lewego bulika pokonał krakowskiego bramkarza. Wynik na dwanaście sekund przed końcową syreną w zamieszaniu pod bramką ustalił Teddy Da Costa, zapewniając tym samym Cracovii pierwsze zwycięstwo za trzy punkty na własnym lodzie w tym roku. Należy też pochwalić zawodników Polonii Bytom, którzy mimo problemów pozasportowych w klubie, wykazali się ambicją i do końca walczyli o korzystny wynik.
Łukasz Sikora
Źródło: Hokej.net 26 stycznia 2018 [2]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Wygrana ani przez chwilę nie była zagrożona, choć momentami bywało niebezpiecznie. W pierwszej tercji nasza gra była szybka i kombinacyjna. Zdobyliśmy dwie bramki i mogliśmy być zadowoleni. W drugiej odsłonie niepotrzebnie zaczęliśmy przetrzymywać krążek, a przeciwnik to wykorzystał i stworzył kilka niebezpiecznych sytuacji. Dobrze jednak spisywał się Radziszewski. W trzeciej tercji wróciliśmy do tego co prezentowaliśmy na początku. Znów graliśmy szybko i kombinacyjnie oraz zdobywaliśmy bramki w przewagach. Szkoda tej straconej bramki po błędzie, gdyby udało się wyjść "na zero" z tyłu z pewnością "Radzik" wzmocniłby się psychicznie. To dobry wynik i dziękuję zawodnikom za podejście do gry. Jak wiadomo mamy sporo niedysponowanych graczy, a przed nami mecz w Nowym Targu. Wypada mieć nadzieję, że któryś z nich zdoła się wykurować. Jeśli chodzi o wzmocnienia to na chwilę obecną ciężko cokolwiek powiedzieć. Okienko transferowe kończy się w środę i jeśli coś się wydarzy to do tego czasu wszystko będzie wiadome.

Mariusz Kieca, trener Polonii

Źle weszliśmy w ten mecz i Cracovia miała sporą przewagę w pierwszej tercji. Mieliśmy w tym okresie dwie - trzy dobre sytuacje, ale nie udało się ich wykorzystać. Druga tercja dała nam nadzieję, że ten wynik możemy odwrócić. Dobrze spisywaliśmy się zarówno w defensywie, jak i w ofensywie i liczyliśmy na trzecią odsłonę. Niestety szybko złapaliśmy karę, a później dostaliśmy bramkę na 3:0 i to zamknęło nam wynik. Wtedy wszystko się posypało. Jeśli chodzi o kwestie pozasportowe to w tej chwili ciężko cokolwiek powiedzieć. Zakładam, że jak prezydent coś obiecał zawodnikom i zobowiązał się to tego dotrzyma i będzie w porządku. Nie jest łatwo jednak przystąpić do meczu nie wiedząc co się wydarzy. Dla zawodników jest to naprawdę ciężka sytuacja i każdy z nich może już myśli o zmianie barw klubowych. Chodzi tu o kwestie mentalne. Profesjonalny sportowiec musi mieć "czystą głowę", jak tego brakuje to ciężko o dobrą grę.

Źródło: Hokej.net [3]

Filmy