2001-09-01 LKS Niedźwiedź - Cracovia 1:1: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 64: | Linia 64: | ||
Mecz, który Cracovia powinna wygrać, biorąc pod uwagę sytuacje podbramkowe, mógł w ostatniej minucie przynieść trzy punkty gospodarzom.<BR><BR> | Mecz, który Cracovia powinna wygrać, biorąc pod uwagę sytuacje podbramkowe, mógł w ostatniej minucie przynieść trzy punkty gospodarzom.<BR><BR> | ||
}} | }} | ||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Gazeta Krakowska | |||
| Numer = | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 3 | |||
| Miesiac = 9 | |||
| Rok = 2001 | |||
| Link = | |||
| Strona = | |||
| Skan = | |||
| Tytul_artykulu = Święci Mikołaje | |||
| Autor = Jacek ŻUKOWSKI | |||
| Tresc = Cracovia jest sama sobie winna, że nie wygrała tego meczu, bowiem sytuacje jakie stworzyli sobie futboliści ubrani w koszulki w biało- czerwone pasy były idealne do zdobycia goli. Mogli mieć słuszne pretensje do sędziego, który nie zapanował nad boiskowymi wydarzeniami, ale nawet kiepska postawa arbitra ich nie tłumaczy. Zachowali się jak święci Mikołaje i podarowali przeciwnikowi punkt. | |||
Osłabiona jedenastka — brak bowiem kontuzjowanych Ziółkowskiego, Hrapkowicza, nie wystąpił Paluch — szczególnie w drugiej linii miała t istotne braki. Grała młodzież, która nie mogła sobie długo poradzić ż uporządkowaniem gry. Ale dobrze ułożyło się to spotkanie dla „pasów", bowiem po pięknym strzale Pawła Zegarka objęła Cracovia prowadzenie. Ale niefrasobliwość w defensywie kosztowała gości szybką stratę gola. Później Cracovia nie potrafiła złapać odpowiedniego rytmu gry — choć zmuszała gospodarzy do obrony, to jednak nic z tego nie wynikało. Największe zastrzeżenia można mieć do Bani. Chyba tylko on wie, jak piłka nie wpadła do siatki w 38 minucie. Bagnicki zapewne do tej pory trzyma się za głowę po swojej „główce" nad poprzeczką. | |||
Niedźwiedź był w defensywie także po przerwie, nie bardzo mógł przedrzeć się na przedpole Pazdańskiego, który bardzo nerwowo reagował w wielu przypadkach. Szczególnie niebezpieczne były jego wyjścia do piłki, bo z reguły wypadała mu ona z rąk. Ale bramki nie puścił, a z tego rozlicza się golkipera. | |||
Gospodarze nie przebierali w środkach, powstrzymując za wszelką cenę napastników gości — ucierpieli na tym szczególnie Szwajdych — miał po meczu rozoraną pachwinę, a także grający na stoperze Kowalik, który opuszczał boisko obolały, z podartymi getrami. | |||
Czy był to ostatni mecz Niedźwiedzia? Tego na razie nie wie nikt. Prezesa Janusza Węgrzyna nie było na tym spotkaniu. Drużyna na pewno ma ambicję i charakter. Szkoda byłoby marnować ten potencjał. | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Gazeta Wyborcza | |||
| Numer = | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 3 | |||
| Miesiac = 9 | |||
| Rok = 2001 | |||
| Link = | |||
| Strona = | |||
| Skan = | |||
| Tytul_artykulu = Reklama końca | |||
| Autor = | |||
| Tresc = Trwa fatalna passa „Pasów”. Pretendent do II ligi wygrał tylko jeden z sześciu meczów, a gdyby wczoraj Marcin Józkowicz, zamiast w słupek w 90. min, trafił do bramki, Cracovia mogła przegrać | |||
To miał być ostatni mecz w III lidze ekipy „Misia”, którego sponsor Janusz Węgrzyn po raz kolejny grozi zakręceniem finansowego kurka. Na szczęście, dla sympatycznej publiczności z małej wioski wygląda to tylko na reklamę końca. - Nie było dzisiaj prezesa Węgrzyna, ale po wolnym poniedziałku trenujemy przed następnym ciężkim meczem z Górnikiem Wieliczka - planował trener Niedźwiedzia Piotr Kocąb. | |||
Już w 13. min po wrzucie z autu piłka trafiła do Pawła Zegarka, a ten popisał się pięknym strzałem; z narożnika pola karnego ulokował piłkę w „okienku” bramki. Odpowiedź gospodarzy była szybka. Edward Kowalik sfaulował Mariusza Badonia, z wolnego dośrodkowa! Marcin Lukaj, a nieobstawiony Robert Pobrotyn zagłówkowa! tuż przy słupku (Tomasz Wacek z Piotrem Banią przyglądali się). | |||
- Te bramki, które tracimy, to rekord Guinnessa - denerwował się trener Grzegorz Kmita, obserwując, jak Bania po podaniu Barana nie trafiał do pustej bramki (36. min). Po przerwie cały zespół nie radził sobie i nie pomogły okrzyki trenera: „Jest was więcej na środku!" W końcu Kmita zaczął przeklinać, a raz nawet ze złości rzucił butelkę na boisko. | |||
- Remis jest sprawiedliwy - trafnie skomentował Kocąb. | |||
}} | |||
'''Zdaniem trenerów:'''<BR> | '''Zdaniem trenerów:'''<BR> | ||
'''Piotr Kocąb, Niedźwiedź:''' - Remis z Cracovią ma zawsze swoją wagę. Mecz był typowo remisowy, pozycje miały oba zespoły. U nas szwankowała gra drugiej linii. Czuliśmy jeszcze w kościach środowy mecz z Unią Tarnów. Co będzie dalej z naszą drużyną? Nie potrafię dzisiaj powiedzieć. W poniedziałek piłkarze mają wolne, my spotykamy się z firmą Felix, liczę, że wspomoże nasz klub.<BR> | '''Piotr Kocąb, Niedźwiedź:''' - Remis z Cracovią ma zawsze swoją wagę. Mecz był typowo remisowy, pozycje miały oba zespoły. U nas szwankowała gra drugiej linii. Czuliśmy jeszcze w kościach środowy mecz z Unią Tarnów. Co będzie dalej z naszą drużyną? Nie potrafię dzisiaj powiedzieć. W poniedziałek piłkarze mają wolne, my spotykamy się z firmą Felix, liczę, że wspomoże nasz klub.<BR> |
Wersja z 19:07, 27 maj 2022
data kolejki
|
III liga grupa IV , 6 kolejka sobota, 1 września 2001
(1:1)
|
|
Skład: Latos Pobrotyn Luty Kroczek Stanula Badoń Burliga (85' Lewandowski) Bujak (90' Poterek) Poskrobko Kmak (60' Kozieł) Lukaj (47' Józkowicz) |
Sędzia: Grzegorz Bartosik z Lublina.
|
Skład: Pazdański Wacek (67' Rosiek) Kowalik (77' Bednarz) Duda Morawski Baran Bagnicki Kopyść (46' Szwajdych) Baster Zegarek Bania |
Opis meczu
Dziennik Polski
Pierwsza groźna akcja meczu w 13 minucie przyniosła prowadzenie Cracovii, Zegarek strzelił bardzo precyzyjnie z narożnika pola karanego w długi róg. Piłka wpadła tuż obok słupka, Latos był bezradny. W 3 minuty później "Pasy" mogły prowadzić 2-0, ale po strzale Bani z paru metrów piłka trafiła w bramkarza.
W 18 minucie gospodarze wywalczyli rzut rożny, nieobstawiony Pobrotyn (gdzie byli obrońcy Cracovii?) strzałem głową pokonał Pazdańskiego.
Potem obserwowaliśmy zmienne akcje z obu stron, groźniejsze jednak w wykonaniu gości. W 36 min, po podaniu Barana, Zegarek znalazł się sam przed bramkarzem, ale w ostatniej chwili zablokował go Luty. Cracovia wywalczyła rzut rożny, bez efektu.
W 120 sekund później w jeszcze lepszej sytuacji znalazł się Bania, znowu dograł mu piłkę Baran, napastnik Cracovii zamiast natychmiast strzelać, zwlekał z uderzeniem, a potem, kiedy miał obrońców na karku, próbował lobować bramkarza. Piłka minęła jednak poprzeczkę.
Jeszcze w ostatniej minucie Cracovia miała szansę bramkową, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Bagnicki uderzył piłkę głową, ale tuż obok bramki.
W drugiej połowie gra nie była już tak ciekawa. Gospodarze nadal grali schowani na podwójną gardą, w Cracovii szwankowała gra w drugiej linii. Strzały Barana i Burligi były za słabe, by pokonać bramkarzy Latosa i Pazdańskiego. Bramkarz Cracovii miał wczoraj kilka niepewnych interwencji, tak było w 50 min, strzelał z rzutu wolnego Stanula, piłka wypadła bramkarzowi z rąk i wyszła na róg. W 77 min Pazdański znowu popełnił błąd przy rzucie rożnym, ale ponownie bez konsekwencji dla "Pasów".
W 80 min wprowadzony za Kowalika Bednarz przeprowadził dynamiczny rajd, ale uderzenie Szwajdycha pewnie obronił Latos.
Ostatnie minuty były nerwowe. Już w doliczonym czasie gry gospodarze wywalczyli rzut rożny. Znowu niepewnie interweniował Pazdański, do odbitej piłki doskoczył Józkowicz i po jego strzale głową piłka odbiła się od słupka.
Gazeta Krakowska
Osłabiona jedenastka — brak bowiem kontuzjowanych Ziółkowskiego, Hrapkowicza, nie wystąpił Paluch — szczególnie w drugiej linii miała t istotne braki. Grała młodzież, która nie mogła sobie długo poradzić ż uporządkowaniem gry. Ale dobrze ułożyło się to spotkanie dla „pasów", bowiem po pięknym strzale Pawła Zegarka objęła Cracovia prowadzenie. Ale niefrasobliwość w defensywie kosztowała gości szybką stratę gola. Później Cracovia nie potrafiła złapać odpowiedniego rytmu gry — choć zmuszała gospodarzy do obrony, to jednak nic z tego nie wynikało. Największe zastrzeżenia można mieć do Bani. Chyba tylko on wie, jak piłka nie wpadła do siatki w 38 minucie. Bagnicki zapewne do tej pory trzyma się za głowę po swojej „główce" nad poprzeczką.
Niedźwiedź był w defensywie także po przerwie, nie bardzo mógł przedrzeć się na przedpole Pazdańskiego, który bardzo nerwowo reagował w wielu przypadkach. Szczególnie niebezpieczne były jego wyjścia do piłki, bo z reguły wypadała mu ona z rąk. Ale bramki nie puścił, a z tego rozlicza się golkipera. Gospodarze nie przebierali w środkach, powstrzymując za wszelką cenę napastników gości — ucierpieli na tym szczególnie Szwajdych — miał po meczu rozoraną pachwinę, a także grający na stoperze Kowalik, który opuszczał boisko obolały, z podartymi getrami.
Czy był to ostatni mecz Niedźwiedzia? Tego na razie nie wie nikt. Prezesa Janusza Węgrzyna nie było na tym spotkaniu. Drużyna na pewno ma ambicję i charakter. Szkoda byłoby marnować ten potencjał.Źródło: Gazeta Krakowska 3 września 2001
Gazeta Wyborcza
To miał być ostatni mecz w III lidze ekipy „Misia”, którego sponsor Janusz Węgrzyn po raz kolejny grozi zakręceniem finansowego kurka. Na szczęście, dla sympatycznej publiczności z małej wioski wygląda to tylko na reklamę końca. - Nie było dzisiaj prezesa Węgrzyna, ale po wolnym poniedziałku trenujemy przed następnym ciężkim meczem z Górnikiem Wieliczka - planował trener Niedźwiedzia Piotr Kocąb.
Już w 13. min po wrzucie z autu piłka trafiła do Pawła Zegarka, a ten popisał się pięknym strzałem; z narożnika pola karnego ulokował piłkę w „okienku” bramki. Odpowiedź gospodarzy była szybka. Edward Kowalik sfaulował Mariusza Badonia, z wolnego dośrodkowa! Marcin Lukaj, a nieobstawiony Robert Pobrotyn zagłówkowa! tuż przy słupku (Tomasz Wacek z Piotrem Banią przyglądali się).
- Te bramki, które tracimy, to rekord Guinnessa - denerwował się trener Grzegorz Kmita, obserwując, jak Bania po podaniu Barana nie trafiał do pustej bramki (36. min). Po przerwie cały zespół nie radził sobie i nie pomogły okrzyki trenera: „Jest was więcej na środku!" W końcu Kmita zaczął przeklinać, a raz nawet ze złości rzucił butelkę na boisko.
- Remis jest sprawiedliwy - trafnie skomentował Kocąb.
Zdaniem trenerów:
Piotr Kocąb, Niedźwiedź: - Remis z Cracovią ma zawsze swoją wagę. Mecz był typowo remisowy, pozycje miały oba zespoły. U nas szwankowała gra drugiej linii. Czuliśmy jeszcze w kościach środowy mecz z Unią Tarnów. Co będzie dalej z naszą drużyną? Nie potrafię dzisiaj powiedzieć. W poniedziałek piłkarze mają wolne, my spotykamy się z firmą Felix, liczę, że wspomoże nasz klub.
Grzegorz Kmita, Cracovia: - Znowu wystąpiliśmy w roli... świętego Mikołaja i podarowaliśmy rywalowi punkty. Mieliśmy kilka świetnych okazji, by wygrać mecz. Znowu dałem szanse Pazdańskiemu. Bramkarza rozlicza się z puszczonych bramek, ale on przy stracie dzisiejszej nie zawinił.
Źródło: Dziennik Polski
2001-08-05 Cracovia - Wisłoka Dębica 0:0 2001-08-11 Cracovia - Górnik Wieliczka 1:0 2001-08-18 Korona Kielce - Cracovia 2:2 2001-08-24 Cracovia - Lewart Lubartów 2:3 2001-08-29 Łada Biłgoraj - Cracovia 1:1 2001-09-01 LKS Niedźwiedź - Cracovia 1:1 2001-09-08 Pogoń Leżajsk - Cracovia 0:0 2001-09-12 Cracovia - Pogoń Staszów 2:1 2001-09-15 Polonia Przemyśl - Cracovia 0:2 2001-09-19 Cracovia - Lech Poznań 2:2 k.1-4 2001-09-23 Cracovia - Proszowianka Proszowice 2:0 2001-09-29 Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 2:1 2001-10-06 Cracovia - Siarka Tarnobrzeg 0:2 2001-10-13 Stal Kraśnik - Cracovia 1:0 2001-10-21 Cracovia - Stal Stalowa Wola 1:1 2001-10-23 Borek Kraków - Cracovia 0:4 2001-10-28 Star Starachowice - Cracovia 1:4 2001-11-03 Świt Krzeszowice - Cracovia 0:1 2001-11-10 Unia Tarnów - Cracovia 0:3 2001-11-17 Wieczysta Kraków - Cracovia 0:1 2002 Trening Noworoczny 2002-02-26 Cracovia - Okocimski Brzesko 4:0 2002-03-03 Cracovia - LKS Niedźwiedź 2:1 2002-03-09 Wisłoka Dębica - Cracovia 2:2 2002-03-16 Górnik Wieliczka - Cracovia 1:1 2002-03-19 Skawinka Skawina - Cracovia 1:1 k.4:2 2002-03-23 Cracovia - Korona Kielce 2:1 2002-03-30 Lewart Lubartów - Cracovia 1:0 2002-04-06 Cracovia - Łada Biłgoraj 2:0 2002-04-09 Cracovia - LKS Niedźwiedź 0:0 2002-04-13 Cracovia - Pogoń Leżajsk 0:2 2002-04-20 Pogoń Staszów - Cracovia 1:2 2002-04-27 Cracovia - Polonia Przemyśl 0:0 2002-05-01 Proszowianka Proszowice - Cracovia 2:1 2002-05-04 Cracovia - Sandecja Nowy Sącz 0:1 2002-05-11 Siarka Tarnobrzeg - Cracovia 2:1 2002-05-18 Cracovia - Stal Kraśnik 1:1 2002-05-25 Stal Stalowa Wola - Cracovia 2:2 2002-06-01 Cracovia - Star Starachowice 4:0 2002-06-08 Cracovia - Świt Krzeszowice 1:0 2002-06-15 Cracovia - Unia Tarnów 2:1