2014-02-11 Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank KH Sanok 2:3: Różnice pomiędzy wersjami
(drobne redakcyjne) |
|||
Linia 8: | Linia 8: | ||
| etap = Sezon zasadniczy | | etap = Sezon zasadniczy | ||
| sezon = 2013/14 | | sezon = 2013/14 | ||
| rozgrywki = | | rozgrywki = Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn | ||
| dzien = 11 | | dzien = 11 | ||
| miesiac = 2 | | miesiac = 2 |
Wersja z 15:35, 13 wrz 2023
|
48 kolejka, VI runda, etap Sezon zasadniczy, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, wtorek, 11 lutego 2014, 18:30
(0:2; 1:0; 1:1) |
|
Skład: Radziszewski (Kulig) A.Kowalówka Noworyta Chmielewski Słaboń S.Kowalówka Wajda Kłys Kostourek Dvorak Laszkiewicz Žvátora Dąbkowski Kalus Řehák Piotrowski Galant Witowski Cieślicki Rutkowski Kozłowski |
|
Skład: Murray (Raszka) Pociecha Hudec Vozdecky Mahbod Zapała Dutka Besch Wanat Bayrack Danton Rąpała Kloz Ćwikła Wilusz Biały Dolny Mermer Demkowicz Milan |
Opis meczu
TerazPasy.pl
Mecz z Sanokiem był pierwszym z serii trzech kolejnych spotkań, jakie Cracovia rozegra w tym tygodniu z drużynami czołówki tabeli. Niestety biało-czerwoni zaprezentowali prawdziwą niemoc podczas licznych gier w przewadze i nie potrafili w tym czasie poważnie zagrozić bramce Murraya. Trzy zaprzepaszczone szanse w pierwszej tercji srodze się zemściły. Przyjezdni najpierw wykorzystali pierwszą karę dla Pasów i po szybkim rozegraniu krążka Rafała Radziszewski skapitulował po uderzeniu Białego. W osiemnastej minucie zrobiło się 0:2, a spokojem przed bramką „Radzika” błysnął Zapała. Pod koniec pierwszej i na początku drugiej tercji goście grali w podwójnej przewadze, ale obrona Mistrzów Polski zdołała zażegnać zagrożenie. Niestety postawa Naszych zawodników w drugiej tercji wciąż nie rokowała dobrze. Kolejne dwie ospale rozegrane gry w przewadze odbierały nadzieję na korzystny zwrot akcji ale w 36. minucie biało-czerwoni wyprowadzili jeden z nielicznych składnych ataków. Krążek rozegrany szeroko powędrował do Arona Chmielewskiego, który wypalił nie od obrony i Pasy złapały kontakt. W końcówce tercji goście znów grali w podwójnej przewadze, ale Rafał Radziszewski był na posterunku.
Trzecie dwadzieścia minut rozpoczęło się od kary dla Sebastiana Witowskiego i dość niespodziewanie zrobił się remis... Osamotniony Sebastian Kowalówka wjechał do tercji ataku i bez zastanowienia wypalił na bramkę, a zaskoczony Murray wpuścił gumę do sieci! Sanoczanie szybko rzucili się do odbudowania przewagi i w końcówce tej samej kary przeprowadzili akcję bramkową. Co prawda Mahbod wykończył podanie Vozdecký’ego sekundę po tym jak na lód powrócił Witowski, jednak sytuacja była konsekwencją rozgrywania przewagi.
Końcówka trzeciej tercji pełna była dramaturgii. Niestety biało-czerwoni znów zmarnowali grę w przewadze i to przewadze podwójnej. Nie powiódł się też manewr z wycofaniem bramkarza w ostatniej minucie gry. Wynik nie uległ zmianie i sanoczanie w praktyce zamknęli biało-czerwonym szansę na walkę o drugie miejsce po rundzie zasadniczej.
W tej sytuacji piątkowe starcie z Jastrzębiem urasta do rangi pojedynku o trzecią pozycję przed play-off. Mecz rozpocznie się o 18,30.Źródło: TerazPasy.pl 11 lutego 2014 [1]