1957-09-04 Cracovia - Piast Gliwice 1:3: Różnice pomiędzy wersjami
(Nie pokazano 14 wersji utworzonych przez 9 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
< | {{Mecz | ||
''' | | gospodarz = Cracovia | ||
| gosc = Piast Gliwice | |||
| gospodarz_owczesna_nazwa = | |||
| gosc_owczesna_nazwa = | |||
| kolejka = 16 | |||
| etap = | |||
| sezon = 1957 | |||
| rozgrywki = II liga grupa południowa | |||
| dzien = 4 | |||
| miesiac = 09 | |||
| rok = 1957 | |||
| godzina = 17:00 | |||
| miejsce = Kraków, [[Stadion Cracovii]] | |||
| bramki_gospodarz = 1 | |||
| bramki_gosc = 3 | |||
| bramki_do_przerwy_gospodarz = 1 | |||
| bramki_do_przerwy_gosc = 2 | |||
| bramki_przed_dogrywka_gospodarz = | |||
| bramki_przed_dogrywka_gosc = | |||
| serie_rzutow_karnych_gospodarz = | |||
| serie_rzutow_karnych_gosc = | |||
| sedzia = Ratajczak (Opole) | |||
| widzow = 12 000 | |||
| strzelcy_gospodarz = <br><br>[[Edward Kasprzyk|Kasprzyk]] (41') | |||
| wyniki = 0:1<br>0:2<br>1:2<br>1:3 | |||
| strzelcy_gosc = Kopicera (17')<br>Dera (23')<br><br>Gałeczka (70') | |||
| kartki_zolte_gospodarz = | |||
| kartki_czerwone_gospodarz = | |||
| kartki_zolte_gosc = | |||
| kartki_czerwone_gosc = | |||
| trener_gospodarz = [[Karel Finek]] | |||
| trener_gosc = Edward Metzger | |||
| ustawienie_gospodarz = 3-2-5 | |||
| sklad_gospodarz = [[Leopold Michno|L. Michno]]<br> [[Eugeniusz Mazur|Mazur]]<br> [[Jerzy Reichel|Reichel]]<br> [[Stanisław Szymczyk|Szymczyk]]<br> [[Zygmunt Malarz|Malarz]]<br> [[Józef Gołąb|Gołąb]]<br> [[Zbigniew Opoka|Opoka]]<br> [[Waldemar Jarczyk|Jarczyk]]<br> [[Herbert Manowski|Manowski]]<br> [[Jerzy Dudoń|Dudoń]]<br> [[Edward Kasprzyk|Kasprzyk]] | |||
| ustawienie_gosc = 3-2-5 | |||
| sklad_gosc = Kaliciński<br> Cieszowiec<br> Michnik<br> Laska<br> Świerkot<br> Majka<br> Gałeczka<br> Skubacz<br> Dera<br> Kiełbasa<br> Kopicera | |||
}} | |||
[[Grafika:Echo_Krakowa_1957-09-05_207_Cracovia_Piast.png|thumb|left|300px|podczas meczu]] | |||
[[Grafika:Echo_Krakowa_1957-09-05_207_Cracovia_Piast_2.png|thumb|left|300px|podczas meczu]] | |||
[[Grafika:Echo_Krakowa_1957-09-06_208_Cracovia_Piast.png|thumb|left|300px|podczas meczu]] | |||
=== Zapowiedź meczu === | |||
* [[:Plik:Gazeta_Krakowska_1957-09-04_211.png|Zapowiedź meczu w dzienniku ''Gazeta Krakowska'']] | |||
* [[:Plik:Echo Krakowa 1957-09-04 206.png|Zapowiedź meczu w dzienniku ''Echo Krakowa'']] | |||
=== Opis meczu === | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Przegląd Sportowy | |||
| Numer = 136 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 5 | |||
| Miesiac = 9 | |||
| Rok = 1957 | |||
| Link = [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1957/nr136/directory.djvu] | |||
| Skan = | |||
| Tytul_artykulu = | |||
| Autor = | |||
| Tresc = | |||
===Opis meczu :=== | Grająca z meczu na mecz coraz gorzej Cracovia, doznała znowu zasłużonej porażki z drużyną, która nie bawiąc się w żadne zawiłe kombinacje grała niesłychanie prosto, ale jednocześnie skutecznie. Inna rzecz, że gliwiczanom dopisywało szczęście i przy stanie 2:1 potrafili oni zażegnać wielokrotnie niebezpieczeństwo utraty bramki w ciągu 25-minutowego szturmu, jaki po zmianie boisk na bramkę Kalicińskiego przeprowadzili biało-czerwoni. | ||
<BR> | |||
[[ | Atak krakowski w niczym nie przypominał jednak tej formacji sprzed kilku tygodni, również w defensywie działy się "straszne rzeczy", w wyniku których Dera, Gałeczka i ich koledzy dochodzili z dziecinną łatwością do dobrych pozycji strzałowych. Ponadto bramkarz Cracovii zawinił całkowicie pierwszą bramkę. Podziałała ona deprymująco na zespół gospodarzy a gościom dodała otuchy do dalszej bardzo ambitnej walki. | ||
[[Kategoria: | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Tytul_wydawnictwa = Echo Krakowa | |||
| Autor = Antoni Ślusarczyk | |||
| Dzien = 5 | |||
| Miesiac = 9 | |||
| Rok = 1957 | |||
| Numer = 207 | |||
| Wydanie = | |||
| Tytul_artykulu = Cracovia przegrała z gliwickim Piastem 1:3<br> | |||
Biało-czerwoni nie wykorzystali rzutu karnego | |||
| Link = | |||
| Skan = | |||
| Tresc = NA MOKRYM boisku piłkarze Cracovii zagrają na pewno lepiej od przeciwnika — mówili niektórzy przed meczem biało-czerwonych z gliwickim Piastem, licząc na pełny sukces drużyny krakowskicj. Tymczasem rzeczywistość była inna. Cracovia zeszła z boiska pokonana, przegrywając z jedenastką Piasta 1:3 (1:2).<br> | |||
Zwycięstwo drużyny gliwickiej było w pełni zasłużone, chociaż trzecia bramka została zdobyta w okresie zdecydowanej przewagi Cracovii. Jako całość piłkarze Piasta zaprezentowali się o wiele lepiej od gospodarzy. W trudnych warunkach terenowych, na śliskim i mokrym boisku, goście raz po raz inicjowali szybkie akcje, stwarzając wiele niebezpiecznych sytuacji pod bramką Michny. W przeciwieństwie do Cracovii, grali składniej, a piłka jakoś lepiej „trzymała im się“ nogi.<br> | |||
Drużyna krakowska na skutek słabej gry poniosła trzecią z kolei porażkę, rozczarowując liczne rzesze swych sympatyków i zmniejszając drogocenne punkty, dzielące ją od rywali. Zawodnicy Cracovii popełnili w meczu wiele starych błędów. Przede wszystkim nie „kryli"' przeciwnika, grali niedokładnie, środkiem boiska (gdzie największe błoto). Linie defensywne nie umiały sobie poradzić z lotnym atakiem Piasta. Ich zagraniom brak było ładu i spokoju, jaki obserwowaliśmy niegdyś u defensorów biało-czerwomych. Również atak nie wykorzystał wielu dogodnych pozycji.<br> | |||
Prowadzenie zdobyli goście w 15 minucie gry. Po rzucie rożnym, Kopicera głową ulokował piłkę w siatce. Nie bez winy był przy tym bramkarz (jeżeli wybiegał do centry winien piłkę złapać, lub zmienić jej kierunek), oraz obrońca, który dopuścił lewoskrzydłowego gości do swobodnego strzału. Wynik podwyższył na 2:0 Dera w 23 minucie gry. Na 5 minut przed pauzą Kasprzyk po otrzymaniu piłki „ograł" bramkarza Kalicińskiego, i ładnym strzałem zdobył bramkę dla Cracovii. Chwilę później lewoskrzydłowy biało-czerwonych miał jeszcze jedną doskonałą okazję, ale otrzymana nieoczekiwanie piłka ugrzęzła w błocie, zmieniła kierunek i ostatecznie stała się łupem bramkarza.<br> | |||
Po przerwie jakiś inny duch wstąpił w piłkarzy Cracovii. — Zupełnie jakby grała inna drużyna — powiedział ktoś z widzów. Teraz jednak przy okresami tylko dobrej grze prześladował gospodarzy pech. Raz poprzeczka wyratowała gości z opresji, to znów nadstawiona noga obrońcy wybiła piłkę w ostatnim momencie w pole, innym znów razem błoto na przedpolu bramkowym zatrzymało piłkę. Nie wykorzystano także rzutu karnego. Obronił go doskonale spisujący się przez cały czas zawodów bramkarz Kaliciński. Co więcej, w okresie przewagi Cracovii, Piast zdobył trzecią bramkę, ze strzału Gałeczki.<br> | |||
Do zawodów drużyna biało-czerwonych wystąpiła z Manowskim i Janczykiem (czującym się po długiej przerwie jeszcze niezbyt dobrze) w ataku, natomiast w obronie bez Bystrzyckiego, którego zastąpił Gołąb, a jego miejsce w pomocy zajął Mazur.<br> | |||
Osobne słowa należą się arbitrowi tego spotkania p. Ratajczakowi (Opole). Był on bardzo słaby i nie nadawał się do prowadzenia tak poważnych zawodów. Jeśli chodzi o nieuznanie rzekomo zdobytej bramki, to jak oświadczył obecny na meczu obserwator Kolegium Sędziów — p. Władysław Michalik, piłka została uprzednio wybita w sposób nieprawidłowy bramkarzowi Kalicińskiemu i sędzia słusznie podyktował rzut wolny. Obiektywnie stwierdzić musimy, że p. Ratajczak swymi mylnymi werdyktami w wielu wypadkach krzywdził drużynę gości.<br> | |||
Sytuacja Cracovii jest niewątpliwie trudniejsza, aniżeli kilka tygodni temu. Szanse na awans topnieją. Niemniej są one jeszcze całkiem realne. Ostatnie niepowodzenia nie powinny zdeprymować zawodników, lecz zmusić ich do dalszej ambitnej walki o każdy punkt w rozgrywkach mistrzowskich. | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Gazeta Krakowska | |||
| Numer = 212 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 5 | |||
| Miesiac = 9 | |||
| Rok = 1957 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Gazeta_Krakowska_1957-09-05_212.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Gazeta Krakowska'' ]] | |||
| Tytul_artykulu = I znów porażka...Tym razem Cracovia przegrywa z Piastem Gliwice | |||
| Autor = | |||
| Tresc = Do wielkiej sensacji doszło w środę w Krakowie. Drużyna biało-czerwonych przegrała z Piastem Gliwice 1:3 (1:2). Jest to już trzecia z kolei porażka Cracovii, która tak śmiało kroczyła do I ligi.<BR> | |||
Drużyna krakowska, która wystąpiła do tego meczu w zestawieniu. Michno, Gołąb, Reichel, Szymczyk, Malarz. Mazur, Opoka, Dudoń, Manowski, Jarczyk, Kasprzyk — zagrała do stanu 2:0 bardzo słabo. Jej obrona popełniła wiele błędów, z których padły 2 bramki. Atak do przerwy właściwie nie istniał, bo Jarczyk igrający po dłuższej przerwie) bał się ostrzejszej walki o piłkę a Manowski na początku meczu odniósł kontuzję i też długo nie było z niego pożytku.<BR> | |||
Na terenie błotnistym o wiele lepiej do przerwy czuli się goście. W 17 min. po rzucie rożnym (niepotrzebnie spowodowanym przez Szymczyka) — Kopicera „główką" zdobył prowadzenie dla gości. W kil¬ka minut później (nie bez winy obrony) Dera podwyższył wynik na 2:0 | |||
Pod koniec pierwszej połowy, Cracovia odzyskała równowagę, grała nieco lepiej. W 40 min. piłkę na po¬lu karnym przejął Kasprzyk, ograł bramkarza i posłał ją do pustej bramki. Za chwilę ten sam zawodnik miał II okazję do poprawienia wyniku. Rzut wolny obronił bramkarz gości, wybijając piłkę na róg.<BR> | |||
Po zmianie pól Cracovia przez 25 minut zagrała bardzo dobrze, ale niestety bez szczęścia. W tym czasie 12 tys. widzów przeżywało niezwykłe emocje. Było to np. po rzucie wolnym egzekwowanym przez Kasprzyka. Silny strzał i piłka... trafiła w poprzeczkę. Wróciła na boisko, pod bramką gości niesamowite zamieszanie i ostatecznie bramkarz wyłuskał piłkę z kłębowiska ciał.<BR> | |||
Cracovia bez przerwy była stroną atakującą. Niestety popełniła błąd przeprowadzając wszystkie akcjo środkiem, gdzie było- największe błoto, które częściej było sprzymierzeńcem gości. Również bramkarz Kaliciński miał szczęśliwy dzień.<BR> | |||
W okresie zdecydowanej przewagi biało-czerwonych goście przeprowadzili błyskawiczny kontratak i na tablicy już 3:1. Strzelcem tej bramki był prawoskrzydłowy Gałeczka.<BR> | |||
Wynik mógł jeszcze ulec zmianie. W 85 mm. sędzia p. Ratajczak z 0pola podyktował „jedenastkę" za sfaulowanie Kasprzyka. Niestety fatalnym strzelcem był Manowski, który strzelił zbyt słabo i bramkarz obronił. | |||
}} | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = Opis meczu | |||
| Tytul_wydawnictwa = Dziennik Polski | |||
| Numer = 211 | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 5 | |||
| Miesiac = 9 | |||
| Rok = 1957 | |||
| Link = | |||
| Skan = [[Grafika:Dziennik Polski 1957-09-05 211 1.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Dziennik Polski'' cz.1]] | |||
[[Grafika:Dziennik Polski 1957-09-05 211 2.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Dziennik Polski'' cz.2]] | |||
[[Grafika:Dziennik Polski 1957-09-05 211 3.png|thumb|Relacja z meczu w dzienniku ''Dziennik Polski'' cz.3]] | |||
| Tytul_artykulu = Tym razem Cracovii nie dopisało szczęście | |||
| Autor = | |||
| Tresc =CRACOVIA: Michno, Gołąb, Reichel, Szymczyk. Malarz. Mazur, Opoka, Dudoń, Manowski, Jarczyk, Kasprzyk. | |||
PIAST: Kailclńsko, Ciszowiec, Mielnik. Laska, Świerkot. Mańka. Gałeczka. Skubacz. Dera, Kiełbasa, Kapicera. | |||
Bramki zdobyli — dla Piasta: Kapicera w 10, Dera w 23, Garczka w 70 minucie, dla Cracovii Kasprzyk w 41 minucie. Sędziował Ratajczak z Opola, widzów 5 tys. | |||
Co prawda tytuł mógłby sugerować, te Cracovia przegrała tylko dlatego, że we wczorajszym meczu z Piastem nie miała szczęścia. Jednak trzecia kolejna porażka drużyny krakowskiej odsłoniła wyraźnie braki biało-czerwonych, którzy przy przeciętnych umiejętnościach technicznych nie mogą wygrać z drużyna, która prócz ambicji i ostrości, przejawiającej się miejscami w dość bezpardonowej walce, wnosi w grę również i niezłą technikę. Jeżeli drużyna ta, ą mamy na myśli gliwickiego Piasta, ma Jeszcze niesamowite wprost szczęście, mc dziwnego, że wywozi z Krakowa dwa punkty. | |||
W Cracovii, jak to już podkreślaliśmy, kryzys się zaostrza. Jego początki obserwowaliśmy już w meczu w Rzeszowie, pogłębiał się aż doszło do wczorajszej porażki. Tym razem jednak nie możemy całej winy zwalić na atak, osłabiony jeszcze w dodatku wstawieniem do meczu n lewy leczone go z kontuzji Jarczyka, który nie był pełnowartościowym zawodnikiem. Również i obrona ponosi gros winy za wczorajszą porażkę, a w meczu z Piastem krakowianie ,,zarobili” jedną trzecią straconych do tej pory bramek. Formacje defensywna Cracovii w swej obecnej formie nie są groźne i trudne do sforsowania. | |||
W środowym spotkaniu z Piastem, i Cracovia zagrała bardzo dobrze jedynie przez ostatnie 15 minut pierwszej połowy, oraz przez 20 minut w drugiej części spotkania. Ponieważ jednak Piast od pierwszych chwili meczu zagrał ofiarnie, trudno było potem nadrobić zaległości. | |||
W drużynie krakowskiej, która przystąpiła do tego spotkania, wydaje się z pewnym kompleksem, nie było miejscami słabych punktów. Niestety tylko chwilami. W pierwszej połowie raziła nieudolność podań, które z reguły przechwytywana były przez przeciwników, źle było ze strzałami na bramkę (Kasprzyk, Ma-nowski, Opoka), w drugiej połowie, kiedy obserwowaliśmy naprawdę dobre zagrania, brakło... szczęścia, I nawet w okresie, kiedy Cracovia miała przygniatającą przewagę, Piast jednym wypadem w 70 minucie zdołał podwyższyć wynik na 3:1, stawiając właściwie gospodarzy wobec pewnej przegranej. Nie pomogła dalsza przewaga gospodarzy, nie pomógł nawet rzut kamy, zbyt słabo bity przez Manowskiego, który bramkarz gości przytomnie obronił, a dobitka Manowskiego poszła w aut Jeżeli dodamy Jeszcze, że poprzeczka już raz stała na przeszkodzie do zdobycia bramki, kilka 100-procento-wych sytuacji nie zostało wykorzystanych (sam na sam z bramkarzem) a strzelona wyrównująca bramka po wybiciu piłki przez Manowskiego bramkarzowi nie została uznana przez sędziego głównego — będziemy mieli mniej więcej obraz tego niefortunnego dla Cracovii spotkania. | |||
Droga do ekstraklasy stoi przed Cracovią nadal otworem. Zawodnicy, trener i kierownictwo muszą przeanalizować sytuację, aby właściwym ustawianiem składów, wytworzeniem odpowiedniej atmosfery w drużynie zwiększyć do maksimum bojowość zespołu, tak bardzo potrzebną w końcowej fazie rozgrywek. | |||
}} | |||
{{mecze z sezonu|1957|Cracovia|II liga grupa południowa}} | |||
[[Kategoria:1957 II liga grupa południowa]] |
Aktualna wersja na dzień 21:11, 22 kwi 2024
|
II liga grupa południowa , 16 kolejka Kraków, Stadion Cracovii, środa, 4 września 1957, 17:00
(1:2)
|
|
Skład: L. Michno Mazur Reichel Szymczyk Malarz Gołąb Opoka Jarczyk Manowski Dudoń Kasprzyk Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Ratajczak (Opole)
|
Skład: Kaliciński Cieszowiec Michnik Laska Świerkot Majka Gałeczka Skubacz Dera Kiełbasa Kopicera Ustawienie: 3-2-5 |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Przegląd Sportowy
Echo Krakowa
Biało-czerwoni nie wykorzystali rzutu karnego
Zwycięstwo drużyny gliwickiej było w pełni zasłużone, chociaż trzecia bramka została zdobyta w okresie zdecydowanej przewagi Cracovii. Jako całość piłkarze Piasta zaprezentowali się o wiele lepiej od gospodarzy. W trudnych warunkach terenowych, na śliskim i mokrym boisku, goście raz po raz inicjowali szybkie akcje, stwarzając wiele niebezpiecznych sytuacji pod bramką Michny. W przeciwieństwie do Cracovii, grali składniej, a piłka jakoś lepiej „trzymała im się“ nogi.
Drużyna krakowska na skutek słabej gry poniosła trzecią z kolei porażkę, rozczarowując liczne rzesze swych sympatyków i zmniejszając drogocenne punkty, dzielące ją od rywali. Zawodnicy Cracovii popełnili w meczu wiele starych błędów. Przede wszystkim nie „kryli"' przeciwnika, grali niedokładnie, środkiem boiska (gdzie największe błoto). Linie defensywne nie umiały sobie poradzić z lotnym atakiem Piasta. Ich zagraniom brak było ładu i spokoju, jaki obserwowaliśmy niegdyś u defensorów biało-czerwomych. Również atak nie wykorzystał wielu dogodnych pozycji.
Prowadzenie zdobyli goście w 15 minucie gry. Po rzucie rożnym, Kopicera głową ulokował piłkę w siatce. Nie bez winy był przy tym bramkarz (jeżeli wybiegał do centry winien piłkę złapać, lub zmienić jej kierunek), oraz obrońca, który dopuścił lewoskrzydłowego gości do swobodnego strzału. Wynik podwyższył na 2:0 Dera w 23 minucie gry. Na 5 minut przed pauzą Kasprzyk po otrzymaniu piłki „ograł" bramkarza Kalicińskiego, i ładnym strzałem zdobył bramkę dla Cracovii. Chwilę później lewoskrzydłowy biało-czerwonych miał jeszcze jedną doskonałą okazję, ale otrzymana nieoczekiwanie piłka ugrzęzła w błocie, zmieniła kierunek i ostatecznie stała się łupem bramkarza.
Po przerwie jakiś inny duch wstąpił w piłkarzy Cracovii. — Zupełnie jakby grała inna drużyna — powiedział ktoś z widzów. Teraz jednak przy okresami tylko dobrej grze prześladował gospodarzy pech. Raz poprzeczka wyratowała gości z opresji, to znów nadstawiona noga obrońcy wybiła piłkę w ostatnim momencie w pole, innym znów razem błoto na przedpolu bramkowym zatrzymało piłkę. Nie wykorzystano także rzutu karnego. Obronił go doskonale spisujący się przez cały czas zawodów bramkarz Kaliciński. Co więcej, w okresie przewagi Cracovii, Piast zdobył trzecią bramkę, ze strzału Gałeczki.
Do zawodów drużyna biało-czerwonych wystąpiła z Manowskim i Janczykiem (czującym się po długiej przerwie jeszcze niezbyt dobrze) w ataku, natomiast w obronie bez Bystrzyckiego, którego zastąpił Gołąb, a jego miejsce w pomocy zajął Mazur.
Osobne słowa należą się arbitrowi tego spotkania p. Ratajczakowi (Opole). Był on bardzo słaby i nie nadawał się do prowadzenia tak poważnych zawodów. Jeśli chodzi o nieuznanie rzekomo zdobytej bramki, to jak oświadczył obecny na meczu obserwator Kolegium Sędziów — p. Władysław Michalik, piłka została uprzednio wybita w sposób nieprawidłowy bramkarzowi Kalicińskiemu i sędzia słusznie podyktował rzut wolny. Obiektywnie stwierdzić musimy, że p. Ratajczak swymi mylnymi werdyktami w wielu wypadkach krzywdził drużynę gości.
Źródło: Echo Krakowa nr 207 z 5 września 1957
Gazeta Krakowska
Drużyna krakowska, która wystąpiła do tego meczu w zestawieniu. Michno, Gołąb, Reichel, Szymczyk, Malarz. Mazur, Opoka, Dudoń, Manowski, Jarczyk, Kasprzyk — zagrała do stanu 2:0 bardzo słabo. Jej obrona popełniła wiele błędów, z których padły 2 bramki. Atak do przerwy właściwie nie istniał, bo Jarczyk igrający po dłuższej przerwie) bał się ostrzejszej walki o piłkę a Manowski na początku meczu odniósł kontuzję i też długo nie było z niego pożytku.
Na terenie błotnistym o wiele lepiej do przerwy czuli się goście. W 17 min. po rzucie rożnym (niepotrzebnie spowodowanym przez Szymczyka) — Kopicera „główką" zdobył prowadzenie dla gości. W kil¬ka minut później (nie bez winy obrony) Dera podwyższył wynik na 2:0
Pod koniec pierwszej połowy, Cracovia odzyskała równowagę, grała nieco lepiej. W 40 min. piłkę na po¬lu karnym przejął Kasprzyk, ograł bramkarza i posłał ją do pustej bramki. Za chwilę ten sam zawodnik miał II okazję do poprawienia wyniku. Rzut wolny obronił bramkarz gości, wybijając piłkę na róg.
Po zmianie pól Cracovia przez 25 minut zagrała bardzo dobrze, ale niestety bez szczęścia. W tym czasie 12 tys. widzów przeżywało niezwykłe emocje. Było to np. po rzucie wolnym egzekwowanym przez Kasprzyka. Silny strzał i piłka... trafiła w poprzeczkę. Wróciła na boisko, pod bramką gości niesamowite zamieszanie i ostatecznie bramkarz wyłuskał piłkę z kłębowiska ciał.
Cracovia bez przerwy była stroną atakującą. Niestety popełniła błąd przeprowadzając wszystkie akcjo środkiem, gdzie było- największe błoto, które częściej było sprzymierzeńcem gości. Również bramkarz Kaliciński miał szczęśliwy dzień.
W okresie zdecydowanej przewagi biało-czerwonych goście przeprowadzili błyskawiczny kontratak i na tablicy już 3:1. Strzelcem tej bramki był prawoskrzydłowy Gałeczka.
Dziennik Polski
PIAST: Kailclńsko, Ciszowiec, Mielnik. Laska, Świerkot. Mańka. Gałeczka. Skubacz. Dera, Kiełbasa, Kapicera.
Bramki zdobyli — dla Piasta: Kapicera w 10, Dera w 23, Garczka w 70 minucie, dla Cracovii Kasprzyk w 41 minucie. Sędziował Ratajczak z Opola, widzów 5 tys. Co prawda tytuł mógłby sugerować, te Cracovia przegrała tylko dlatego, że we wczorajszym meczu z Piastem nie miała szczęścia. Jednak trzecia kolejna porażka drużyny krakowskiej odsłoniła wyraźnie braki biało-czerwonych, którzy przy przeciętnych umiejętnościach technicznych nie mogą wygrać z drużyna, która prócz ambicji i ostrości, przejawiającej się miejscami w dość bezpardonowej walce, wnosi w grę również i niezłą technikę. Jeżeli drużyna ta, ą mamy na myśli gliwickiego Piasta, ma Jeszcze niesamowite wprost szczęście, mc dziwnego, że wywozi z Krakowa dwa punkty.
W Cracovii, jak to już podkreślaliśmy, kryzys się zaostrza. Jego początki obserwowaliśmy już w meczu w Rzeszowie, pogłębiał się aż doszło do wczorajszej porażki. Tym razem jednak nie możemy całej winy zwalić na atak, osłabiony jeszcze w dodatku wstawieniem do meczu n lewy leczone go z kontuzji Jarczyka, który nie był pełnowartościowym zawodnikiem. Również i obrona ponosi gros winy za wczorajszą porażkę, a w meczu z Piastem krakowianie ,,zarobili” jedną trzecią straconych do tej pory bramek. Formacje defensywna Cracovii w swej obecnej formie nie są groźne i trudne do sforsowania.
W środowym spotkaniu z Piastem, i Cracovia zagrała bardzo dobrze jedynie przez ostatnie 15 minut pierwszej połowy, oraz przez 20 minut w drugiej części spotkania. Ponieważ jednak Piast od pierwszych chwili meczu zagrał ofiarnie, trudno było potem nadrobić zaległości.
W drużynie krakowskiej, która przystąpiła do tego spotkania, wydaje się z pewnym kompleksem, nie było miejscami słabych punktów. Niestety tylko chwilami. W pierwszej połowie raziła nieudolność podań, które z reguły przechwytywana były przez przeciwników, źle było ze strzałami na bramkę (Kasprzyk, Ma-nowski, Opoka), w drugiej połowie, kiedy obserwowaliśmy naprawdę dobre zagrania, brakło... szczęścia, I nawet w okresie, kiedy Cracovia miała przygniatającą przewagę, Piast jednym wypadem w 70 minucie zdołał podwyższyć wynik na 3:1, stawiając właściwie gospodarzy wobec pewnej przegranej. Nie pomogła dalsza przewaga gospodarzy, nie pomógł nawet rzut kamy, zbyt słabo bity przez Manowskiego, który bramkarz gości przytomnie obronił, a dobitka Manowskiego poszła w aut Jeżeli dodamy Jeszcze, że poprzeczka już raz stała na przeszkodzie do zdobycia bramki, kilka 100-procento-wych sytuacji nie zostało wykorzystanych (sam na sam z bramkarzem) a strzelona wyrównująca bramka po wybiciu piłki przez Manowskiego bramkarzowi nie została uznana przez sędziego głównego — będziemy mieli mniej więcej obraz tego niefortunnego dla Cracovii spotkania.
Droga do ekstraklasy stoi przed Cracovią nadal otworem. Zawodnicy, trener i kierownictwo muszą przeanalizować sytuację, aby właściwym ustawianiem składów, wytworzeniem odpowiedniej atmosfery w drużynie zwiększyć do maksimum bojowość zespołu, tak bardzo potrzebną w końcowej fazie rozgrywek.
1956-11-18 Polonia Warszawa - Cracovia 1:0 1957 Trening Noworoczny 1957-01-27 Cracovia - Unia Niedomice 15:0 1957-02-03 Stal Olkusz - Cracovia 1:4 1957-02-10 Cracovia - Stal Mikołów 1:2 1957-02-17 Cracovia - Unia Oświęcim 1:2 1957-02-24 Cracovia - Start Chorzów 4:1 1957-03-03 Baník Most - Cracovia 1:1 1957-03-07 Tatran Teplice - Cracovia 2:1 1957-03-09 Spartak Ústí nad Labem - Cracovia 4:1 1957-03-12 Czechosłowacja (młodzież) - Cracovia 0:1 1957-03-14 Motorlet Praga - Cracovia 2:3 1957-03-16 Slavoj Liberec - Cracovia 2:2 1957-03-31 AKS Chorzów - Cracovia 0:1 1957-04-07 Cracovia - Stal Rzeszów 3:0 1957-04-14 Garbarnia Kraków - Cracovia 2:2 1957-04-18 Cracovia - Unia Tarnów 3:1 1957-04-21 Cracovia - Haladás Szeged 0:3 1957-04-24 Cracovia - Grazer AK 2:1 1957-04-28 Cracovia - Concordia Knurów 3:0 1957-05-01 Górnik Sośnica - Cracovia 2:1 1957-05-05 Gwardia-Wisła Kraków - Cracovia 4:1 1957-05-08 Lokomotiva Nové Zámky - Cracovia 0:5 1957-05-09 ŠK Nitra - Cracovia 3:1 1957-05-12 Piast Gliwice - Cracovia 1:1 1957-05-26 CWKS Kraków - Cracovia 0:0 1957-05-30 Cracovia - Szombierki Bytom 3:1 1957-06-02 Cracovia - Włókniarz Chełmek 2:0 1957-06-09 Broń Radom - Cracovia 0:3 1957-06-13 Stal Mielec - Cracovia 1:0 1957-06-15 Pogoń Szczecin - Cracovia 2:0 1957-06-22 Cracovia - Ruch Chorzów 1:2 1957-06-29 Cracovia - Naprzód Lipiny 6:0 1957-07-06 Zielona Góra - Cracovia 4:0 1957-07-07 Cracovia - Polonia Bytom 3:2 1957-07-22 Stal Bielsko-Biała - Cracovia 4:4 1957-08-04 Stal Sosnowiec - Cracovia 2:0 1957-08-10 Cracovia - AKS Chorzów 3:0 1957-08-17 Stal Rzeszów - Cracovia 1:2 1957-08-24 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:2 1957-09-01 Concordia Knurów - Cracovia 1:0 1957-09-04 Cracovia - Piast Gliwice 1:3 1957-09-08 Cracovia - Wawel Kraków 1:0 1957-09-15 Szombierki Bytom - Cracovia 1:2 1957-09-22 Włókniarz Chełmek - Cracovia 1:2 1957-10-06 Cracovia - Stal Mielec 2:0 1957-10-13 Cracovia - Polska 0:2 1957-10-27 Cracovia - Broń Radom 2:2 1957-11-03 Tarnovia Tarnów - Cracovia 2:4 1957-11-10 Naprzód Lipiny - Cracovia 3:0 1957-11-24 Cracovia - Gwardia Warszawa 0:0