1958-05-04 Cracovia - Gwardia Warszawa 5:0: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 49: | Linia 49: | ||
| Link = [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1958/nr071/directory.djvu] | | Link = [http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1958/nr071/directory.djvu] | ||
| Skan = [[Grafika:Przegląd_Sportowy_nr71_05-05-1958.png|thumb|300px|right|Relacja z Przeglądu Sportowego]] | | Skan = [[Grafika:Przegląd_Sportowy_nr71_05-05-1958.png|thumb|300px|right|Relacja z Przeglądu Sportowego]] | ||
| Tytul_artykulu = | | Tytul_artykulu = 5 bramek w siatce Stefaniszyna | ||
| Autor = | | Autor = | ||
| Tresc = | | Tresc = | ||
Dwa szybkie i dynamiczne ataki Cracovii zakończone strzałami, a których jeden (w 1 min.)Stefaniszyszyn z trudem wybił na róg, tak wytrąciły z równowagi zespół warszawski, że zginął on zupełnie na boisku. Wówczas to zaczęły sie dziać na boisku rzeczy, o których "filozofom nie śniło”. Przewidywany ogólnie pojedynek harpiisonów z Hachorkiem i Raszkiewiczem na czele z defensywą Cracovii przemienił się w pojedynek napastników Cracovii z defensywa gwardyjską. Wytrzymywała ona przez blisko pól godziny napór przeciwnika, ale w końcu... "legły w gruzach Maurów posady". Nie dający się opisać huk braw zatrząsł stadionem, w górę poleciały czapki, kapelusze inne nakrycia głów, ludzie padali sobie wzajemnie w objęcia bo oto w 28 minucie Cracovia zdobyła prowadzenie. Stefaniszyn zdołał wprawdzie wybić piłke znad głowy Jarczyka, ale czujny Manowski wszedł natychmiast w jej posiadanie i z najbliższej odległości załatwił resztę. <br> | |||
fM' lei'ehwItfTŚdUlc ‘coraz rządnej doznawał spokoju. Bywały momenty, te ten ekatrakrakowla-nln potrząsał Jak gdyby z niedowierzaniem głową I zdawał sic mówić; „Gdzie i kiedy oni tak ale strzelać nauczyli". W ciągu kilkunastu minut bowiem od zdobycia prowadzenia do -14 minuty-Craco vla oblegała bramkę Gwardii, wy-rów nując w tym okresie nlekorzy siny zrazuQdla siebie stosunek koinerony. a na minuto przed przerwa zdobyła dalszy rzut rożny. dający jej również przewagę tym dci u. Po tym właśnie Wernerze Stefanlsryn zmuszony był znów wkroczyć w akcje I wybił piłką piąsełą w pole po strzale Czarneckiego. Zanim Jednak Maruszkte-wlcz zdołał doskoczyć do stojącego ze linią pola karnego Malarza, ten bez chwili wahania strzelił wolejem w dolny róg bramki U. po raz d-ugl stadion zat-zązł slą w posadach od huku braw. W minuto później blatoczerwoni zeszli na przerwą ,x , kapitałem dwóch bramek. | |||
Początek drugiej petowy uwidocznił świetną dyspozycją bramkarza Michny, który w kapitalny sposób parował trudno płkl. zdobywając zasłużony aplauz widowni. W ciągu z ęorą 20 minut nadarzyła slą Cracovll tylko ledna szansa na podwyższenie wyniku natomiast Michno o-z,na|-rnle| 10 razy muslał wyciąonąć slą solidnie. by nie dopuścić de utraty bramki | |||
. Trzecia bramka, zdobyta przez ManowsUlezo w 81 ml miele, prze sądziła Juź ostatecznie k>ay spoi kania, środkowy napastnik Craco Vtl poszedł na przebój śrndldrm pola I choć Maruazkiewlcz I ffndr-ra obchodzili- slą z. nim nkndnle na polu karnym, yewlnlająe bez-sporną jedenastkę. to Jednak Ma-newski utrzymał slą przy pika I posiał Ją szczurom de statki, obok wybiegającego Stefanlszyna. Są-dzla zawodów. który popełnił w tym meczu szereg dość poważnych omvłek osądził w tym wypadku sprawiedliwie nie przerywając ak-i cjl dla odgwlzdanla rzutu karnego. : Dalsze dwie bramki padły w okrr-źle. kiedy' warszawianie wyraźnie zrezygnowani poruszali slą po boisku. * | |||
Wysoką kląskąf Gwardii przypt sać można w pewne] mierze prze meczeniem zawodników plą’kowy-mi zawodami z Lokomotlvem Pres Tego rodzaju usprawiedliwienie byłoby Jednak tylko cząśclą tego, co da sle powiedzieć o grze gwardzistów w Krakowie Potwierdziła sle stara prawda, źe w pitce nożnej nie ma pewniaków I że stojący ns tzw. straconej pozycji przeciwnicy, mogą zaskoczyć rywala wylątko-srym przygotowaniem IcondycyJ nvm. bltnos-clą I sercem do gry. | |||
Cracovla zagrała Jeden r.nal-łepezych meczów w ciągu ostatnich kilku lat. Kierownictwo |aj pastą piło słusznie wymienlejąc słabego 1 nonszalancko, a przy tern faul, grającego Gołąba na Mazura. Ten rutynowany i zawsze ambitnie grający zawodnik wyeliminował na długie okresy z gry ass atutowe go uwj-dli — Baszkiewicza. | |||
Doskonale grał również Reichel, pozwalając tylko w nielicznych wypadkach dolać do głosu Machorkowi. Najmilszą niespodzianką sp*awll jednak napad krakowski. Piątka formacji ofensywnej biało-czerwonych zerwała tym razem z tradycją 100 prda*. z »rre<rtvmy-waniem pliki I z tańcom w kółko, a stara*a tlą lak najprostszymi sposobami wykruszać mur obronny przeciwnika. W te| piąiće pierwsze miejsce należy'tlą 0po<» | |||
}} | }} |
Wersja z 00:22, 1 maj 2020
|
I liga , 7 kolejka Kraków, niedziela, 4 maja 1958
(2:0)
|
|
Skład: L. Michno Mazur Reichel Szymczyk Malarz Szarański Opoka Jarczyk Manowski Czarnecki Kasprzyk Ustawienie: 3-2-5 |
Sędzia: Józef Kowal z Katowic
|
Skład: Stefaniszyn W. Woźniak Z. Maruszkiewicz Hodyra R. Wiśniewski E. Szarzyński Gawroński A. Brzozowski Hachorek Z. Szarzyński Baszkiewicz Ustawienie: 3-2-5 |
Mecze tego dnia: | ||
1958-05-04 Cracovia - Gwardia Warszawa 5:0 |
Opis meczu
Przegląd Sportowy
fM' lei'ehwItfTŚdUlc ‘coraz rządnej doznawał spokoju. Bywały momenty, te ten ekatrakrakowla-nln potrząsał Jak gdyby z niedowierzaniem głową I zdawał sic mówić; „Gdzie i kiedy oni tak ale strzelać nauczyli". W ciągu kilkunastu minut bowiem od zdobycia prowadzenia do -14 minuty-Craco vla oblegała bramkę Gwardii, wy-rów nując w tym okresie nlekorzy siny zrazuQdla siebie stosunek koinerony. a na minuto przed przerwa zdobyła dalszy rzut rożny. dający jej również przewagę tym dci u. Po tym właśnie Wernerze Stefanlsryn zmuszony był znów wkroczyć w akcje I wybił piłką piąsełą w pole po strzale Czarneckiego. Zanim Jednak Maruszkte-wlcz zdołał doskoczyć do stojącego ze linią pola karnego Malarza, ten bez chwili wahania strzelił wolejem w dolny róg bramki U. po raz d-ugl stadion zat-zązł slą w posadach od huku braw. W minuto później blatoczerwoni zeszli na przerwą ,x , kapitałem dwóch bramek.
Początek drugiej petowy uwidocznił świetną dyspozycją bramkarza Michny, który w kapitalny sposób parował trudno płkl. zdobywając zasłużony aplauz widowni. W ciągu z ęorą 20 minut nadarzyła slą Cracovll tylko ledna szansa na podwyższenie wyniku natomiast Michno o-z,na
Echo Krakowa
5:0 wygrała Cracovia z Gwardią Warszawa.
Cracovia przystąpiła do spotkania z niebywałą wprost ambicją. Zawodnicy zdawali sobie sprawę, że bez walki nie ma co snuć planów na zdobycie choćby jednego punktu. I ta właśnie ambicja poparta dobrym przygotowaniem kondycyjnym i szybkością triumfowały nad grą której hołdowali każdą też minutą nad grą statyczną, której hołdowali goście. Z każdą też minutą na boisku dominowali gospodarze: oni dyktowali przyziemny styl gry oraz tempo spotkania.
Nieliczne wypady sławnych ..harpagonów” w zarodku likwidowała świetnie usposobiona w tym dniu obrona, w której i tak Szymczyk jaki i Reichel oraz Mazur walczyli o palmę pierwszeństwa. Michno nie miał wielu okazji do wykazania swego talentu, a po przerwie poza pewnym wychwytywaniem dośrodkowań, stał w bramce niemal bezczynnie, z satysfakcją obserwując poczynania ofensywne swych kolegów.
Pomocnicy biało-czerwonych Malarz i Szarański byli wczoraj dostatecznie szybcy, aby z gry defensywnej momentalnie włączyć się do poczynań ofensywnych. Niejednokrotnie obserwowaliśmy ataki Cracovii przeprowadzane w szóstkę a nawet w siódemkę.
Atak Cracovii miał swój wielki dzień. Wystarczy ,,hat trick” Manowskiego. Zdobyte przez niego trzy bramki były także zasługą współpartnerów. Obaj skrzydłowi: Kasprzyk i Opoka grali z dużym wyczuciem, a łącznicy: Jarczyk oraz Czarnecki siali zamieszanie w defensywie przeciwnika. Pełne słowa uznania należą się temu ostatniemu za najbardziej bodaj pomysłową grę w całym zespole. Wczorajsze zwycięstwo Cracovii jest mocnym zastrzykiem, który winien dodać zawodnikom wiary we własne siły (wiary, ale nie zbytniej pewności). Drużynę czeka jeszcze w bieżącym sezonie wiele spotkań, ale okazało się, że są one do wygrania. Trzeba tylko grać i jeszcze raz grać...
Goście wypadli słabo i w niczym nie przypominali zespołu, który odnosił zaskakujące sukcesy w spotkaniach z I-ligowymi drużynami w Anglii. Gwardię tylko częściowo tłumaczy fakt rozegrania w ciągu dwóch tygodni aż 5 spotkań, w tym przedostatniego w ubiegły piątek. Najsłabszą linią drużyny warszawskiej była obrona, a przede wszystkim Stefaniszyn w bramce i Maruszkiewicz na stoperze.
Pierwszą bramkę zdobywa Cracovia ze strzału Manowskiego w 23 min. gry. Jarczyk uprzedził Stefaniszyna przy wyskoku do piłki i głową podał ją do Manowskiego, który dopełnił formalności. W 44 min. po rogu bitym przez Opokę, Stefaniszyn piąstkuje, ale pod nogi Malarza, który z linii pola karnego plasuje piłkę w rogu bramki przeciwnika.
Źródło: Echo Krakowa nr 103 z 5 maja 1958
1958 Trening Noworoczny 1958-02-02 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 6:1 1958-02-09 Victoria Jaworzno - Cracovia 0:2 1958-02-15 BBTS Bielsko-Biała - Cracovia 1:3 1958-02-23 Ślęza Wrocław - Cracovia 0:0 k.1:3 1958-03-06 Tarnovia Tarnów - Cracovia 1:0 1958-03-09 Cracovia - Hutnik Nowa Huta 3:2 1958-03-16 Cracovia - ŁKS Łódź 2:1 1958-03-22 Legia Warszawa - Cracovia 2:1 1958-03-30 Cracovia - Górnik Zabrze 1:5 1958-04-06 Cracovia - Wawel Kraków 1:0 1958-04-07 Wisła Kraków - Cracovia 0:2 1958-04-13 Lechia Gdańsk - Cracovia 3:0 1958-04-20 Wisła Kraków - Cracovia 1:2 1958-04-26 Cracovia - Ruch Chorzów 0:5 1958-05-04 Cracovia - Gwardia Warszawa 5:0 1958-05-18 Polonia Bydgoszcz - Cracovia 2:1 1958-05-20 Cuiavia Inowrocław - Cracovia 3:2 1958-05-31 Cracovia - Garbarnia Kraków 0:1 1958-06-05 Polonia Bytom - Cracovia 3:0 1958-06-09 Cracovia - Budowlani Opole 5:1 1958-06-15 Cracovia - Stal Sosnowiec 2:2 1958-06-21 Cracovia - Honvéd Budapeszt 1:3 1958-07-05 Calisia Kalisz - Cracovia 3:1 1958-07-06 Start Łódź - Cracovia 0:0 1958-07-13 Zwierzyniecki Kraków - Cracovia 2:5 1958-07-20 ŁKS Łódź - Cracovia 3:0 1958-07-27 Cracovia - Legia Warszawa 2:1 1958-07-30 Kolejarz Wieliczka - Cracovia 2:2 1958-08-03 Górnik Zabrze - Cracovia 5:1 1958-08-09 Cracovia - Lechia Gdańsk 2:1 1958-08-14 Cracovia - Wisła Kraków 1:1 1958-08-16 Ruch Chorzów - Cracovia 2:1 1958-08-24 Gwardia Warszawa - Cracovia 3:1 1958-08-25 Unia Lublin - Cracovia 5:3 1958-09-07 Cracovia - Polonia Bydgoszcz 6:0 1958-09-10 Szczakowianka Szczakowa - Cracovia 1:3 1958-09-13 Cracovia - Wawel Kraków 2:1 1958-09-17 Cracovia - Krakowski OZPN (juniorzy) 2:3 1958-09-19 Hutnik Nowa Huta - Cracovia 2:2 1958-09-21 Stal Rzeszów - Cracovia 4:2 1958-09-24 Cracovia - Kraków (oldboje) 3:1 1958-09-26 Victoria Częstochowa - Cracovia 4:3 1958-10-12 Cracovia - Polonia Bytom 0:2 1958-10-15 Cracovia - Kabel Kraków 3:1 1958-10-19 Budowlani Opole - Cracovia 2:0 1958-10-23 Unia Oświęcim - Cracovia 0:1 1958-10-26 Stal Sosnowiec - Cracovia 1:4 1958-11-09 Cracovia - Polonia Bytom 0:5 1958-11-16 Czarni Szczecin - Cracovia 2:3 1958-11-23 Cracovia - Unia Tarnów 0:0 1958-11-30 Cracovia - Wawel Kraków 1:3