1983-03-12 Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 0:0: Różnice pomiędzy wersjami

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
(update za: ts-wisla.pl)
m
Linia 33: Linia 33:
|                        trener_gosc = [[Henryk Stroniarz]]
|                        trener_gosc = [[Henryk Stroniarz]]
|              ustawienie_gospodarz =  
|              ustawienie_gospodarz =  
|                    sklad_gospodarz = Bęben<BR> Woźnica<BR> Kordysz<BR> Koterwa<BR> Włosowicz (62' Rudy)<BR> W.Sącze<BR> Łakomiec<BR> Tochel<BR> Urban<BR> Koczuba<BR> Bryła (46' Mazur)
|                    sklad_gospodarz = Bęben<BR> Woźnica<BR> Kordysz<BR> Koterwa<BR> Włosowicz (62' Rudy)<BR> W. Sączek<BR> Łakomiec<BR> Tochel<BR> Urban<BR> Koczuba<BR> Bryła (46' Mazur)
|                    ustawienie_gosc =  
|                    ustawienie_gosc =  
|                        sklad_gosc = Koczwara<BR> [[Piotr Nazimek|Nazimek]]<BR> [[Wiesław Dybczak|Dybczak]]<BR> Turecki<BR> [[Marek Podsiadło]]<BR> [[Cezary Tobollik|Tobollik]]<BR> Stokłosa<BR> [[Janusz Surowiec|Surowiec]]<BR> Karaś<BR> Lizończyk<BR> [[Krzysztof Gacek|Gacek]]
|                        sklad_gosc = Koczwara<BR> [[Piotr Nazimek|Nazimek]]<BR> [[Wiesław Dybczak|Dybczak]]<BR> Turecki<BR> [[Marek Podsiadło]]<BR> [[Cezary Tobollik|Tobollik]]<BR> Stokłosa<BR> [[Janusz Surowiec|Surowiec]]<BR> Karaś<BR> Lizończyk<BR> [[Krzysztof Gacek|Gacek]]

Wersja z 04:00, 2 wrz 2008


Herb_Zagłębie Sosnowiec


pilka_ico
I liga , 16 kolejka
Sosnowiec, sobota, 12 marca 1983

Zagłębie Sosnowiec - Cracovia

0
:
0

(0:0)



Herb_Cracovia

Trener:
Henryk Stroniarz
Skład:
Bęben
Woźnica
Kordysz
Koterwa
Włosowicz (62' Rudy)
W. Sączek
Łakomiec
Tochel
Urban
Koczuba
Bryła (46' Mazur)

Sędzia: Gerard Wit Żelazko z Warszawy
Widzów: 2 000

Skład:
Koczwara
Nazimek
Dybczak
Turecki
Marek Podsiadło
Tobollik
Stokłosa
Surowiec
Karaś
Lizończyk
Gacek



Opis meczu

Kilka miesięcy temu Cracovia pokonała Zagłębie u siebie 2-1. Rewanż w Sosnowcu zakończył się bezbramkowym remisem, ale gra była znacznie słabsza niż w Krakowie. Na dobrze przygotowanym boisku działo się niewiele. Piłkarze z reguły odbierali sobie piłkę w środkowej strefie pola gry. Przypominało to bezproduktywne odbijanie piłeczki pingpongowej. Dużym zaskoczeniem była nieobecność w składzie Zagłębia dwóch podstawowych piłkarzy: Rudego i Mazura. Obaj weszli na boisko dopiero po przerwie. Okazało się, że Mazur faktycznie był niedysponowany, a Rudy przygotowuje się do wyjazdu do Finlandii. W tej sytuacji gospodarze nie potrafili poważniej zagrozić bramce Koczwary i gdyby krakowianie grali mniej asekuracyjnie, to mogliby pokusić się nawet o zwycięstwo. Jednak również w Cracovii nie było piłkarza, który potrafiłby uporządkować poczynania kolegów. Brak kontuzjowanego Koniecznego nie może być żadnym usprawiedliwieniem. W linii ataku drużyny prowadzonej przez Henryka Stroniarza pojawiła się nowa twarz, były zawodnik III-ligowej Victorii Jaworzno – Lizończyk. Na podstawie jednego meczu trudno powiedzieć, czy zadomowi się na stałe w składzie, ale trzeba przyznać, że umiejętnościami nie odbiega od partnerów.
W pierwszej połowie meczu częściej w posiadaniu piłki byli goście, którzy po przerwie, widocznie usatysfakcjonowani wynikiem, ograniczali się wyłącznie do obrony. Spowodowała to – być może obecność duetu Mazur – Rudy, stanowiącego mimo wszystko większe zagrożenie dla krakowian niż Bryła i Włosowicz.
Na 5 minut przed końcem spotkania do Cracovii uśmiechnęło się szczęście. Otóż gospodarze przeprowadzili bodaj pierwszą akcję z prawdziwego zdarzenia. Rudy zapędził sięna lewe skrzydło, podał piłkę do nieźle ustawionego Sączka, a ten przekazał piłkę Mazurowi. Piłka po strzale tego ostatniego trafiła w słupek, podobnie jak „dobitka” Tochela. Wcześniej w 68 minucie, Mazur przypadkowo znalazł się w sytuacji sam na sam z Koczwarą ale również nie wytrzymał nerwowo i zmarnował okazję strzelecką.
Goście tylko raz, za sprawą Tobollika mogli pokonać bramkarza gospodarzy (64 minuta). Jednak krakowianin bardziej myślał o wymuszeniu karnego, niż o skutecznym strzale i oczywiście nic z tego nie wyszło.

Źródło: Tempo