1925-09-20 Cracovia - AKS Królewska Huta 5:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, Stadion Cracovii, niedziela, 20 września 1925, 16:00

Cracovia - AKS Królewska Huta

5
:
1

(1:0)



Herb_AKS Chorzów


Skład:
Malczyk
Gintel
Fryc
Strycharz
Chruściński
Synowiec (46' Zastawniak II)
Kubiński
Wójcik
Kałuża
Ptak
Sperling

Sędzia: Molkner
Widzów: 3 000

bramki Bramki
Kałuża (38')
Kałuża (63')
Strycharz
Ptak
Kałuża
1:0
2:0
3:0
4:0
5:0
5:1





(karny)

Mecz poprzedniego dnia: Mecze tego dnia:

1925-09-19 Cracovia - Wawel Kraków 2:0

1925-09-20 Cracovia - AKS Królewska Huta 5:1
1925-09-20 Cracovia II - Orkan Kraków 2:2


prezes K. S. Cracovia i P. Z. P. N. Dr Cetnarowski wręcza Synowcowi dyplom honorowy
Cała galeria ››
drużyna Cracovii
Cała galeria ››
Kałuża strzela pierwszą bramkę
Cała galeria ››

Zapowiedź meczu

Opis meczu

Kurjer Sportowy

Relacja z meczu w tygodniku Kurjer Sportowy
Cracovia – Amatorski K.S. (Król. Huta) 5:1 (1:0).

Piękny słoneczny dzień i głód spotkań piłkarskich ściągnęły na boisko liczne rzesze publiczności. Nie małą atrakcję stanowiły też zapowiedziane uroczystości jubileuszowe z okazji piętnastolecia przynależności T. Synowca do pierwszej drużyny. Wchodzącą na boisko drużynę biało-czerwonych powitała też burza oklasków, jakiej dawno Kraków nie był świadkiem. Zwyczajnie zapomina się dość szybko o graczach nawet najsławniejszych, którzy wycofali się z czynnego życia sportowego. Że Synowiec zdobył sobie trwalszą pamięć, głębszą sympatję i życzliwość mas, o tem świadczyły niemilknące przez kilka minut owacyjne oklaski. Do jubilata przemawiali reprezentanci klubu, podnosząc jego zasługi dla „Cracovii” i sportu polskiego, poczem wręczono mu podarki m.i. pięknie przez p. Wojdę wykonany dyplom honorowy, dewizkę z odznaką klubową oraz kwiaty.

Po tej uroczystości przystąpiono do zawodów. Biało-czerwoni wystąpili w zwyczajnym składzie z Malczykiem w bramce, Synowcem zamiast Wieruskiego i Ptakiem w miejsce Ciszewskiego, który przeniósł się na stałe do Warszawy. Amatorski miał w składzie dwu rezerwowych.

Drużyny górnośląskie nie mają do białoczerwonych szczęścia. W ubiegły tydzień przejechała się „Cracovia” po IFC. z Katowic, przyczem grała tylko jedną połowę. Teraz musiał się uznać pokonanym i drugi najpoważniejszy przeciwnik. Obaj pocieszają się na rewanż w Katowicach. W drużynie gospodarzy wyróżnił się przedewszystkiem Kałuża. Z początku poruszał się leniwo, nie posuwając się dostatecznie naprzód. Usprawiedliwia go do pewnego stopnia brak poparcia u łączników. Później rozegrał się, przedewszystkiem znakomicie strzelał. Wójcik był wyraźnie niedysponowany, poturbowany w sobotę grał znacznie słabiej niż dotychczas. Luka, którą pozostawia Ciszewski, będzie trudna do wypełnienia. Ptak zawiódł w zupełności, przyczem nie można nie podać, że po kilku nieudanych akcjach, był onieśmielony, a do tego prześladował go pech. Kubiński był zadawalający. Sperling grał nawet lepiej, niż w ostatnich zawodach. Strycharz był w pierwszej połowie najlepszym pomocnikiem. Chruściński musiał pomagać Synowcowi, na którym znać brak treningu, jakoteż fakt, że od roku nie grał żadnych zawodów. Wieruski, który po pauzie przyszedł na jego miejsce bez zarzutu. Gintel niezawodny, Fryc grałby o wiele lepiej, gdyby nie był tak nerwowy. Malczyk pozatem, że przy rzucie karnym skoczył zawcześnie, dobry.

Tym razem biało-czerwoni wytrzymali tempo, lecz kombinacyjnie przedstawiali się, zwłaszcza w pierwszej połowie słabo. Grało się niedokładnie, wolno i górą, brakło łączności między środkiem ataku a łącznkami, oraz pomocą i napadem. W miarę jednak postępowania gry, usterki te usuwano, a w ostatniej fazie gry, poziom był wcale znośny.

W Amatorskim na pierwszy plan wybił się niezmordowany i rozumny środkowy pomocnik. Lewy obrońca Urbański, jakkolwiek dobry, nie jest już z powodu kontuzji graczem tej miary co dawniej. W napadzie ruchliwym zwracał uwagę prawy łącznik. Słaby natomiast bramkarz. Drużyna jako całość grająca ostro, rwie szybko naprzód, nie oglądając się na przesadne kombinacje, a gdy ma dobry dzień jest niebezpieczna dla każdego przeciwnika, bo strzela się z każdej pozycji.

Przebieg zapowiada się zrazu bardzo interesująco. Cracovia zaczyna gwałtownemi atakami, na które niemniej gwałtownie odpowiadają goście. Po kilkunastu minutach jednak poziom gry się obniża, kiksy i rażące błędy techniczne i taktyczne na porządku dziennym. W 38 minucie przebija się bardzo pięknie Sperling, centruje wzorowo, a Kałuża strzela pierwszą bramkę. Tempo się wzmaga, ale do przerwy wynik nie doznaje zmiany. Po pauzie widać od razu lekką przewagę gospodarzy, która wzmaga się coraz bardziej w trakcie gry. Początkowo stawiają goście jeszcze skuteczny opór, ale powoli słabną. W 18 minucie uzyskuje Kałuża znowu pięknym strzałem drugi punkt, wkrótce zaś potem bramkarz przepuszcza łatwy do obrony strzał Strycharza. Czwarta bramka pada z volleya Ptaka po centrze Kubińskiego. Piąta i ostatnia z efektownego strzału Kałuży. Goście tylko od czasu do czasu przerywają łańcuch napastników i przy jednym z wypadów z rzutu karnego zawinionego przez Fryca uzyskują punkt honorowy. Sędzia p. Molkner. Widzów około 3.000.
Źródło: Kurjer Sportowy nr 29 z 23 września 1925


Przegląd Sportowy

Cracovia ku zadowoleniu licznych zwolenników zdaje się na stałe powracać do swej dawnej formy. Przyczyny tej zmiany na lepsze doszukiwać się należy głównie w "odrodzeniu" się Kałuży, który swą piłkarską indywidualnością potrafi natchnąć całą drużynę. A że przytem kilku młodych graczy wyrabia się na zawodników wielkiej klasy i pracuje z całym zapałem, nic dziwnego, iż drużyna kroczy naprzód i w obecną atmosferę kryzysu piłkarskiego wnosi zapowiedź dalszego postępu.

Amatorski, który na naszym piłkarskim firmamencie jaśniał w ciągu ostatniego roku światłem pierwszej wielkości, a w okresie mistrzostw międzyokręgowych potrafił przekreślić nie jeden rachunek, okazał się w pewnym stopniu zjawiskiem zwodniczem. Jest to niewątpliwie drużyna silna, zasługująca w pełni na nazwę pierwszoklasowej, w niczem jednak nie wykazująca nadmiernych wartości, mogących ją wyróżnić w rzędzie choćby samych górnośląskich drużyn.

W pełni zajmująca gra rozwinęła się właściwie dopiero po przerwie. Przedtem bowiem panował nastrój nieco "jubileuszowy" i Cracovia nie wysilała się zupełnie. Jedyną bramkę zdobywa Kałuża z centry Sperlinga. Po pauzie uzyskują gospodarze najzupełniejszą przewagę, wyrażającą się w stałem oblężeniu bramki Amatorskiego. Ten bowiem zmęczony własnem swem tempem opadł na siłach widocznie. Świetnie dysponowany Kałuża inscenizuje szereg ataków i przy końcu pierwszego kwadransa zdobywa dalekim celnym strzałem drugą bramkę. Trzecią zdobywa Strycharz, przyczem bramkarz, przepuszczając piłkę z kozła obok siebie, zdradził niewielkie doświadczenie. Dalszy ciąg gry przyniósł ustawicznie ponawiane szybkie i niebezpieczne ataki Cracovii. Ptak z centry prawego skrzydła zdobywa czwartą bramkę, a ostatnią - Kałuża nader pięknym i dalekim strzałem. Na kilka minut przed końcem zawinił Fryc karnego, z którego goście uzyskali jedyny swój punkt. Z graczy Cracovii na specjalne wyróżnienie zasłużyli Kałuża, następnie Gintel i Zastawniak. W tym ostatnim zwłaszcza znalazła Cracovia godnego następcę jubilata Synowca. Natomiast Fryc bardzo widocznie opadł na siłach i gra obecnie poniżej swej najsłabszej formy.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 38 z 23 września 1925 [1]


Sport

Relacja z meczu w lwowskim tygodniku Sport
Cracovia znajduje się teraz w doskonałej formie, a szczególnie Kałuża jest jako center ataku i kierownik całej drużyny wprost wyśmienity. Jego też główną zasługą zwycięstwo nad mistrzem Górnego Śląska. W barwach Cracovii grał ponownie Synowiec, obchodząc 15-lecie swej pracy piłkarskiej.
Źródło: Sport nr 153 z 23 września 1925


Nowy Dziennik

Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik cz.1
Relacja z meczu w dzienniku żydowskim Nowy Dziennik cz.2
Zawody te — aczkolwiek było to pierwsze spotkanie Cracovii ze słynnym mistrzem G. śląska — stanowiły raczej senzację z tego powodu, iż w barwach Cracovii, grał jeden z najstarszych, graczy jej Synowiec. Występ jego miał być 15-letnim jubileuszem tego gracza, a obecnie kapitana związkowego polskiego związku piłkarskiego. Piętnastoletni jubileusz gracza w jednych i tych samych barwach jest w naszych jaszcze stosunkach bardzo rządkiem objawem i oprócz jubilata zaledwie jeden jeszcze Heim z krak. Makkabi może poszczycić się taką działalnością. Toteż liczni zwolennicy „Ojca Żyły” — tak popularnie zwią Synowca — zjawili się dość tłumnie, by po raz ostatni zobaczyć swego ulubieńca.

Zawody same nie stały na zbyt wysokim poziomie. Amatorski, który żyje raczej dawną marką i aureolą zwycięstw nad wszystkimi klubami polskimi, a nawet nad poważnymi przeciwnikami zagranicznymi (Spartą), nie jest obecnie groźnym. Znać wprawdzie u niego przebłyski świetnych jego czasów, całość jednak nie wychodzi poza ramy silnej drugiej klasy krakowskiej. W Amatorskim brak najlepszych graczy, którzy jako optanci Polskę opuścili. W Cracovii panuje nastrój jubileuszowy; znać również u niektórych graczy zmęczenie z dniu poprzedniego.
Do przerwy gra mniej-więcej wyrównana, a nawet nieznaczna przewaga gości którzy jednak w pozycjach podbramkowych okazują zupełną bezradność. Cracovia uzyskuje niedługo przed przerwą pierwszą bramkę przez Kałużę. Po przerwie zupełna przewaga Cracovii, która też zasłużenie powiększa ilość bramek do pięciu. Kałuża zdobywa 2, Ptak i Strycharz po 1, Amatorski uzyskuje honorową bramkę z karnego za brutalną grę Fryca, który od pewnego czasu znowu stwarza bardzo groźne pozycje pod swą bramką przez ustawiczne foulowanie. Z Cracovii wyróżniał się wyśmienitym strzałem Kałuża, który — obok wszelkich dotychczasowych zalet — okazał się znakomitym strzelcem. Wszystkie trzy jego bramki były wykonane z niezwykłą precyzją i celowością. Jest on obecnie bezsprzecznie najlepszym strzelcem krakowskim, a może i polskim. Również dobrym był Gintel. Reszta poniżej swej zwykłej formy. Synowiec grał do przerwy, po przerwie zastąpił go Zastawniak, którego zachowanie się na boisku pozostawia wiele do życzenia.

Sędzia p. Molkner. Widzów 1500.
Źródło: Nowy Dziennik nr 213 z 20 września 1925


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Wczorajsze zawody przyniosły zasłużone zwycięstwo białoczerwonym, którzy technicznie i kombinacyjnie przewyższali znacznie swego przeciwnika. Amatorski po wyeliminowaniu się z gier o mistrzostwo Polski spadł znacznie i nie odgrywa obecnie tej roli, co poprzednio, kiedy na jego boisku doznawały porażek drużyny Pogoni, Wisły, a nawet praskiej Sparty; jego rola ogranicza się do tego, iż zajmuje on zwyczajne miejsce wśród pierwszoklasowych drużyn górnośląskich i ustępuje nawet Pierwszemu Klubowi Piłki Nożnej, który zeszłej niedzieli uległ białoczerwonym również ta sama różnicą bramek. Górnoślązacy przedstawili się nam jako typowa drużyna górnośląską, idąca ostro na piłkę, hołdująca przebojowi, ale za to niegrzeszącą ładną kombinacją i skutecznym strzałem, w zespole tym wybijali się jedynie lewy obrońca, środkowy pomocnik i prawy łącznik, reszta przeciętna, bramkarz ma n-a sumieniu parę puszczonych przezeń goali.

W drużynie białoczerwonych na pierwszem miejscu postawić trzeba Kałużę, który przypomniał swe, najlepsze przedwojenne czasy, nawet to, co zawsze jego przeciwnicy zarzucić mogli odzyskał, t. j. silne i celne strzały, dzięki którym uzyskał swe punkty, był on bezwzględnie najlepszym graczem na boisku. Obok niego doskonałą grą, znakomitym ustawieniem, rozbijaniem nieprzyjacielskich ataków celowali Gintel i Zastawniak, który w drugiej części meczu grał w miejsce Synowca, biorącego udział w zawodach tylko do pauzy, na zwykłym poziomie stali skrzydłowi, natomiast łącznicy, Fryc i Chruściński poniżej przeciętnej formy, Strycharz nadrabiał swe braki techniczne pracowitością. Bramkarz Malczyk średni, nie miał zresztą wiele do roboty.
Przebieg gry: Cracovia rozpoczyna atakiem, który kończy się centrą Sperlinga w aut. W 31 min. po ładnej obronie bramki przez Malczyka rzut rożny przeciw Cracovii, Malczyk znowu skuteczni interweniuje. W cztery minuty potem korner przeciwko Amatorskiemu niewyzyskany, Górnoślązacy w pierwszej części gry mają przewagę nad Cracovią, której atak ogranicza się jedynie tylko do wypadów, z jednego z nich przeprowadzonego przez Sperlinga, uzysikuje Kałuża z dobrej centry tegoż gracza pierw¬sza bramkę dla Cracovii w 38 minucie.
Po pauzie Cracovia ma zupełną przewagę nad swoim przeciwnikiem, wprost przesiaduje na jego polewie. Amatorski padł ofiarą tempa narzuconego przez siebie w pierwszej połowie. 17 minuta przynosi dwa rzuty rożne przeciw Górnoślązakom, jednak niewyzyskane, w 18 min. uzyskuje Kałuża dalekim i celnym strzałem drugą, a w chwilę pulem strzela Strycharz trzecią bramkę, przyczem bramkarz Amatorskiego wykazał całkowitą nieudolność w swym „fachu“. Po całym szeregu ataków dopełniają reszty goali Ptak w 31 min. z centry Kubińskiego, oraz znowu Kałużą z dalekiego, efektownego strzału w 34 min. po kombinacji z Gintlem, który parokrotnie zapędzał się pod bramkę górnośląską Goście uzyskują honorowy punkt z rzutu karnego na parę minut przed końcem, przy nieznacznej pomocy bramkarza Malczyka, który mógł łatwo obr¬nić strzał, idący w niego. Sędzia p. Molkner nie odpowiedział swemu zadaniu.

Przed zawodami odbyła się uroczystość wewnętrzno-klubowa, jeden z najstarszych graczy polskich i obecnie kapitan związkowy P. Z. P. N. p. Tadeusz Synowiec, obchodził rzadki w dziejach sportu polskiego jubileusz piętnastoletniej działalności. jako gracz czynny K. S. Cracovia. Jubilatowi, który wiele zasług położył dla klubu, a także dla sportu polskiego, jako wielokrotny reprezentatywny gracz Polski, składali życzenia zebrani na boisku przed zawodami przedstawiciele K. S. Cracovia, oraz innych onganizacyj sportowych.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 260 z 22 września 1925



Mecze sezonu 1925

Zwierzyniecki Kraków 1925-03-01 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 5:0  Wawel Kraków 1925-03-08 Cracovia - Wawel Kraków 2:0  TKS Toruń 1925-03-15 Cracovia - TKS Toruń 5:1  Polonia Warszawa 1925-03-22 Cracovia - Polonia Warszawa 9:1  Slovan Bratysława 1925-03-29 Cracovia - I.ČsŠK Bratislava 2:4  Czarni Lwów 1925-04-05 Cracovia - Czarni Lwów 3:2  Nürnberger FV 1925-04-12 Cracovia - Nürnberger FV 9:1  Čechie Karlín 1925-04-13 Cracovia - Čechie Karlín 1:1  III Kerület Budapeszt 1925-04-18 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:5  III Kerület Budapeszt 1925-04-19 Cracovia - III Kerület Budapeszt 2:2  SK Pardubice 1925-04-26 Cracovia - SK Pardubice 3:0  Wisła Kraków 1925-05-03 Wisła Kraków - Cracovia 5:5  Union Žižkov 1925-05-10 Cracovia - Union Žižkov 2:3  Pogoń Lwów 1925-05-21 Pogoń Lwów - Cracovia 3:0  Viktoria Žižkov 1925-05-24 Cracovia - Viktoria Žižkov 1:0  Gallia Club Paryż 1925-05-31 Cracovia - Gallia Club Paryż 7:1  Vasas Budapeszt 1925-06-01 Cracovia - Vasas Budapeszt 0:4  Czarni Lwów 1925-06-11 Czarni Lwów - Cracovia 0:1  Hasmonea Lwów 1925-06-13 Cracovia - Hasmonea Lwów 4:0  Wacker Wiedeń 1925-06-14 Cracovia - Wacker Wiedeń 1:5  Pogoń Lwów 1925-06-21 Cracovia - Pogoń Lwów 0:1  Vienna 1925-06-29 Cracovia - Vienna 2:1  Makkabi Kraków 1925-07-05 Makkabi Kraków - Cracovia 0:2  ČAFC Praga 1925-07-26 Cracovia - ČAFC Královské Vinohrady 5:0  Vienna 1925-08-05 Cracovia - Vienna 3:2  Hakoah Graz 1925-08-09 Cracovia - Hakoah Graz 1:0  Sparta Kraków (1921) 1925-08-23 Cracovia - Sparta Kraków 10:0  Makkabi Kraków 1925-08-30 Cracovia - Makkabi Kraków 6:0  1.FC Katowice 1925-09-13 Cracovia - 1.FC Katowice 6:2  Wawel Kraków 1925-09-19 Cracovia - Wawel Kraków 2:0  AKS Chorzów 1925-09-20 Cracovia - AKS Królewska Huta 5:1  Krowodrza Kraków 1925-09-27 Cracovia - Krowodrza Kraków 2:0  Viktoria Žižkov 1925-10-17 Cracovia - Viktoria Žižkov 1:3  Viktoria Žižkov 1925-10-18 Cracovia - Viktoria Žižkov 5:1  Polonia Warszawa 1925-10-25 Polonia Warszawa - Cracovia 2:2  AKS Chorzów 1925-11-08 AKS Królewska Huta - Cracovia 0:7  Uniwersytet Jagielloński 1925-11-11 Cracovia - Uniwersytet Jagielloński 1:5  1.FC Katowice 1925-11-15 1.FC Katowice - Cracovia 4:1  Zwierzyniecki Kraków 1925-11-22 Cracovia - Zwierzyniecki Kraków 2:2  Wawel Kraków 1925-11-29 Cracovia - Wawel Kraków 7:0