2013-02-20 Comarch Cracovia - HC GKS Katowice 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
2 kolejka, 1 runda, etap II, Polska Liga Hokejowa - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, środa, 20 lutego 2013, 18:00

Comarch Cracovia - HC GKS Katowice

2
:
1

(1:0; 0:0; 0:1; d. 0:0; k. 1:0)

Sędzia: Jacek Rokicki Przemysław Kępa (główni) - Jacek Bernacki, Robert Długi (liniowi)
Widzów: 1600


GKS Katowice - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jacek Płachta
Skład:
Radziszewski

Kłys
Besch
L. Laszkiewicz
Słaboń
D. Laszkiewicz

Dudaš
Witowski
Dvořak
Valčak
Fojtík

A. Kowalówka
Noworyta
Piotrowski
S. Kowalówka
Chmielewski

Zieliński
Kmiecik
Cieślicki
Rutkowski
Kostecki
Bramki
5:05 Piotrowski (Chmielewski, A. Kowalówka)

65:00 Besch DRZK
1:0
1:1
2:1

47:33 Popko (Mahbod, Grobarczyk)

Bramki w rzutach karnych

Fojtík

Besch
(-)
(-)
(-)
(+)
(-)
Bychawski

Mahbod

Popko

Kary
76 min.
2 min. Słaboń (Zbyteczna ostrość w grze)
2 min. Witowski (Przeszkadzanie)
2 min. Dudas (Trzymanie)
2 min. Fojtik (Przeszkadzanie)
2 min. Kłys (Zahaczanie)
5+20 min. Dudas (Zbyteczna ostrość w grze + niesportowe zachowanie)
5+20 min. Valcak (Zbyteczna ostrość w grze + niesportowe zachowanie)
2+2 min. Fojtik (Zbyteczna ostrość w grze)
2 min. Radziszewski (Zbyteczna ostrość w grze)
2+2 min. Kłys (Wysoki kij)
2 min. L. Laszkiewicz (Atak kijem trzymanym oburącz)
2 min. L. Laszkiewicz (Trzymanie)
2 min. Radziszewski (Zbyteczna ostrość w grze)
82 min.
2 min. Popko (Uderzanie kijem)
2 min. Sucharski (Zbyteczna ostrość w grze)
2 min. Sucharski (Trzymanie)
2+2 min. Bychawski (Wysoki kij)
2+25 min. Gwiżdż (Wysoki kij + kara meczu)
5+20 min. Sucharski (Zbyteczna ostrość w grze + niesportowe zachowanie)
2+2 min. Mahbod (Zbyteczna ostrość w grze)
2 min. Valusiak (Zbyteczna ostrość w grze)
2+10 min. Komorski (Atak z tyłu + niesportowe zachowanie)
2 min. Mahbod (Przeszkadzanie)
Skład:
Kalemba

Galant
Bychawski
Sucharski
Mahbod
Popko

Urbańczyk
Bigos
Drzewiecki
K. Kalinowski
Campbell

Krokosz
Gwiżdż
Valušiak
Komorski
Bepierszcz

Śmiełowski
Szymański
Frączek
M. Kalinowski
Grobarczyk

Opis meczu

"Wojna, wojna, wojna! Cracovia!" -
TerazPasy.pl

Wojna, wojna, wojna! Cracovia!

Dwadzieścia trzy wykluczenia, w tym cztery kary meczu, łącznie 158 karnych minut, dogrywka i karne. Najważniejsze okazuje się jednak zwycięstwo! Prowadzenie 2-0, w serii do trzech zwycięstw, sprawia że już w sobotę podopieczni Rudolfa Rohačka mogą zakończyć ćwierćfinałową serię.

Pod względem emocji drugi mecz ćwierćfinału wystartował z pułapu na jakim drużyny zjeżdżały z lodu dzień wcześniej. W efekcie już w 8 sekundzie (!) Popko powędrował na ławkę kar. Pod względem sportowym też nie było już żadnych ceregieli i akcje przenosiły spod jednej bramki pod drugą. Na początku 6. minuty trzecia formacja Pasów przeprowadziła bramkową akcję. Aron Chmielewski świetnie przerzucił krążek przez całą szerokość tercji, a Michał Piotrowski, z pierwszego krążka trafił po długim rogu. 1:0.

W kolejnych minutach pierwszej tercji mecz nabierał tempa w obu wymiarach. Coraz ostrzejsza walka na bandach, kary i przepychanki, przeplatały się z sytuacjami w których Radziszewski i Kalemba musieli udowadniać swój kunszt. Emocjonalna bomba tykała do 28. minuty. Gwiżdż faulował przy bandzie Valčaka i licząc na obustronne wykluczenie sprowokował bójkę. Po chwili na lodzie rozgorzała regularna bitwa z udziałem niemal wszystkich obecnych na tafli. Po zajściu sędziowie nałożyli aż cztery kary meczu (Gwiżdż i Sucharski po stronie Katowic oraz Dudaš i Valčak po stronie Cracovii), a cała tercja trwała ponad 50 minut! Przed drugą przerwą wynik nie uległ więc zmianie, choć nie brakowało okazji. W 31. minucie Aron Chmielewski dobijał krążek właściwie na pustą bramkę i tylko łopatka kija obrońcy uratowała przyjezdnych przed utratą bramki. W samej końcówce goście grali w przewadze przez prawie trzy minuty i dwukrotnie dobijali swoje strzały już z pola bramkowego, ale „Radzik” bronił jak w transie.

Trzecia część gry znów rozpoczęła się od świetnej szansy dla Cracovii. Jednak dobitka Chmielewskiego, po strzale Fojtíka minęła pustą bramkę... Wynik wciąż pozostawał otwarty i goście wyraźnie zwietrzyli swoją szansę. „Radzik” spisywał się rewelacyjnie, jednak w 48. minucie dał się zaskoczyć. Popko uderzył z pierwszego krążka i było 1:1. Po chwili katowiczanie mieli wspaniałą okazję na objęcie prowadzenia. Do wybitego z własnej tercji krążka jako pierwszy dopadł Mahbod i popędził sam na sam na bramkę. Kanadyjczyk rozpoczął serię błyskotliwych zwodów, którą „Radzik” kapitalnie zakończył interwencją kijem! Przyjezdni nie zdołali odwrócić wyniku, ale w końcówce tercji to oni (dzięki dwóm okresom gry w przewadze) mieli szanse na zwycięstwo.

Wynik nie uległ jednak zmianie. Rozstrzygnięcia nie przyniosła też dogrywka.

A więc karne!

Pierwszy ruszył Grobarczyk. Radziszewski wyczekał do końca i gracz GKS-u pogubił się w przekadance, kończąc akcję właściwie bez strzału... W odpowiedzi Fojtík uderzył obok Kalemby, jednak krążek minął też słupek. Drugą serię rozpoczął Mahbod. Szybka jazda i strzał mija bramkę! Rusza Nicolas Besch. Francuski obrońca Cracovii kapitalnym zwodem dociska bramkarza Katowic do słupka i pewnie trafia po lodzie! Sędziowie chcą jednak sprawdzić czy krążek przekroczył linie, zanim Kalemba poruszył bramkę. Analiza zapisu wideo i... gol uznany! Trzecią serię rozpoczyna Popko, ale jego strzał pada łupem „Radzika” – najlepszego gracza całych zawodów!

Po dramatycznym meczu Cracovia obejmuje więc prowadzenie 2-0, w serii do trzech zwycięstw. Mecz numer 3 już w sobotę w Katowicach. Ewentualne czwarte spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę, także w Katowicach.
raf_jedynka
Źródło: TerazPasy.pl 20 lutego 2013 [1]


"Cracovia wygrała po karnych, pogrom Unii" -
Sportowe Tempo

Cracovia wygrała po karnych, pogrom Unii

Za nami drugie mecze I rundy hokejowego play-off. W środowy wieczór Cracovia ponownie wygrała z HC GKS Katowice, ale dopiero po karnych, natomiast Unia wysoko przegrała w Tychach 1-9.

W tym zaciętym i wyrównanym meczu nie brakowało niczego, co niesie za sobą play-off. Były więc starcia na bandach, bójki, krew i kary meczu dla Dudaša, Valčaka, Gwiżdża i Sucharskiego. W sumie gracze obu drużyn ukarani zostali 158 minutami! Zespoły miały swoje okazje, ale dobrze spisywali się bramkarze. Goście w końcówce grali w przewadze, lecz nie potrafili tego wykorzystać. Także w dogrywce żadnej z drużyn nie udało się zdobyć zwycięskiego gola.

W serii rzutów karnych więcej szczęścia mieli krakowianie. Nie trafił wprawdzie wczorajszy bohater - Fojtik, ale uczynił to Besch (gol uznany po analizie Wideo). Po stronie GKS nie pokonali Radziszewskiego Grobarczyk, Mahbod i Popko.

- Rafał Radziszewski ratował nas z wielu opresji i bez wątpienia był najlepszy na tafli - podsumował trener Cracovii, Rudolf Rohaček.

Cracovia prowadzi w serii już 2-0 i w sobotę pojedzie do małej hali "Spodka" w Katowicach po awans.
AnGo
Źródło: Sportowe Tempo 20 lutego 2013 [2]


"Bójki, kary i rzuty karne w Krakowie" -
Hokej.net

Bójki, kary i rzuty karne w Krakowie

Przebieg drugiego pojedynku Cracovii z Katowicami był konsekwencją tego, co wydarzyło się w Krakowie dzień wcześniej. Na lodzie zawodnicy obu drużyn prowokowali się bezustannie, a w połowie tercji mieliśmy już regularną walkę. Ostatecznie bitwę wygrały Pasy, którym do kolejnej rundy brakuje zaledwie jednego zwycięstwa.

Kto spodziewał się podobnego widowiska jak miało miejsce we wtorek ten srodze się zawiódł. Od pierwszej sekundy hokeiści obu zespołów nie szczędzili sobie „uprzejmości”. Już w ósmej sekundzie na ławce kar zasiadł Luke Popko. Cracovia jednak przez cały okres gry w przewadze nie potrafiła nawet oddać celnego strzału. Ogólnie gra w przewagach nie wychodziła w tym spotkaniu ani jednym ani drugim. W piątej minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Michał Piotrowski. Zamknął on podanie w poprzek tercji od Arona Chmielewskiego. W kilka minut później, po uderzeniu Patrika Valčaka z prawej strony mogło być już 2:0. Goście powoli wracali do gry i atmosfera na tafli rosła z każdym zagraniem i każdym starciem. Na pięć minut przed końcem tej części Petr Valušiak powinien doprowadzić do wyrównania po tym jak znalazł się sam na sam z Rafałem Radziszewskim. Trzeba jednak przyznać, że bramkarz gospodarzy był tego wieczoru niesamowity. - Radziszewski był dziś zdecydowanie najlepszy na tafli. Dlatego wygraliśmy - ocenił występ swojego zawodnika Rudolf Rohaček. Warto odnotować jeszcze obustronne wykluczenie Martina Dudaša i Nicka Sucharskiego, które było niejako preludium do tego, co stało się w dalszej części.

Druga tercja do 27. minuty toczyła się w nieco ospałym tempie. Galant z Bychowskim co prawda dali się po raz kolejny wykazać Radziszewskiemu, jednak wszystko to zeszło na dalszy plan w chwilę potem. Sędzia zasygnalizował karę Artura Gwiżdżą, który widząc co się dzieje rzucił się na Dudaša. Czech nie pozostał mu dłużny i po chwili obaj kotłowali się na lodzie. W międzyczasie doszło też do starcia Sucharskiego, który przy bandzie uderzył Patrika Valčaka. We wszystko wmieszali się jeszcze Mahbod i Fojtik i sędziowie zupełnie stracili kontrolę nad tym co się dzieje na lodzie. Po rozdzieleniu walczących i długich naradach rozjemcy tego spotkania odesłali czterech pierwszych zawodników do szatni. Tym samym gospodarze stracili dwa ważne ogniwa swojej kluczowej piątki. Czy prowokacja Gwiżdża była zaplanowana? - To jest play-off. Gracze Cracovii prowokowali cały czas przejeżdżając pod naszym boksem - denerwował się na pomeczowej konferencji Jacek Płachta. - Nie przyjeżdżamy wszczynać bójek czy bić się tylko wygrywać mecze. To są emocje. Nie wiem czy jakiś trener na świecie ma taka taktykę aby przyjechać i kogoś kontuzjować. Jeśli ktoś tak myśli to się myli - ucinał wszelkie spekulacje szkoleniowiec gości. - Jako trener nie mogę się wypowiadać na temat pracy sędziów. Sędziowie, poprzez swoje decyzje mają wpływ na przebieg meczu lub kolejne spotkanie. Arbitrzy mają wpływ na kluby, na pracę trenerów i zawodników w całym sezonie. Powinni brać to pod uwagę podejmując swoje decyzje - ocenił całe zajście Rudolf Rohaček.

W trzeciej tercji gospodarze znacznie spuścili z tonu. Wyrzuconych zawodników starali się zastąpić hokeiści czwartej piątki, jednak gra Cracovii straciła na jakości. Katowiczanie tymczasem poczuli swoją szansę i wykorzystali ją w 47minucie po strzale z dalszej odległości Luke Popko. Od tego momentu na lodzie działo się wiele. Szala zwycięstwa przechylała się raz na stronę dwukrotnie grających w przewadze gości, raz na stronę gospodarzy. Wynik tego pojedynku Ne uległ już zmianie ani po 60 regulaminowych minutach, ani po dogrywce. Losy pojedynku rozstrzygnęły się więc w rzutach karnych. Wszystkie trzy szanse zmarnowali goście. Pasy zaś, po trafieniu Nicolasa Bescha (arbitrzy jeszcze sprawdzali zapis wideo, czy nie było wcześniej poruszenia bramki) i obronie niesamowitego Radziszewskiego mogli cieszyć się z drugiego zwycięstwa. - Nie ulega wątpliwości, że zagraliśmy dzisiaj dobry mecz. Byliśmy drużyną lepszą przynajmniej w drugiej i trzeciej tercji. Karne - to loteria. Gra się jeszcze nie skończyła. Jedziemy do Katowic i będzie następny mecz. Tylko to mnie interesuje - podsumował przebieg meczu Jacek Płachta.
Przemysław Urbański
Źródło: Hokej.net 20 lutego 2013 [3]


Skrót