2013-03-09 Ciarko PBS Bank KH Sanok - Comarch Cracovia 3:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

KH Sanok - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Štefan Mikeš
Hokej.png
4 kolejka, 2 runda, etap II, Polska Liga Hokejowa - hokej mężczyzn
Sanok, Arena Sanok, sobota, 9 marca 2013, 18:00

Ciarko PBS Bank KH Sanok - Comarch Cracovia

3
:
1

(2:1; 1:0; 0:0)

Sędzia: Jacek Rokicki, Przemysław Kępa (główni) - Artur Hyliński, Mariusz Smura (liniowi)
Widzów: 2800


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Odrobny

Mojžíš
Dronia
Vozdecký
Zapała
Kolusz

Kotaška
Wajda
Strzyżowski
Bartoš
Vítek

Kubát
Pociecha
Gruszka
Dziubiński
Malasiński

Méry
Milan
Belluš
Bramki

6:30 Dziubiński (Malasiński)
7:26 Zapała (Dronia, Kolusz)
31:23 Strzyżowski (Vítek) 4/5
0:1
1:1
2:1
3:1
2:53 L. Laszkiewicz (S. Kowalówka, Noworyta)

Kary
26 min. 18 min.
Skład:
Radziszewski

Kłys
Besch
L. Laszkiewicz
Słaboń
S. Kowalówka

Dudaš
Witowski
Fojtík
Dvořak
Valčák

A. Kowalówka
Noworyta
Piotrowski
Rutkowski
Chmielewski

D. Laszkiewicz

Opis meczu

"Znowu remis" -
TerazPasy.pl

Znowu remis

Czwarty mecz półfinału dla Ciarko PBS Bank. Sanoczanie wygrali na własnym lodowisku 3:1 i w serii do czterech zwycięstw znów jest remis, co oznacza że do rozstrzygnięcia rywalizacji koniecznych będzie przynajmniej sześć spotkań. W niedzielę w Sanoku mecz numer 5, natomiast szósty mecz zostanie rozegrany w Krakowie we wtorek 12 marca (początek od godziny 19,00).

Mecz w Sanoku bardzo dobrze rozpoczął się dla biało-czerwonych. Już w 3. minucie Leszek Laszkiewicz wykorzystał sytuację sam na sam i pokonał Odrobnego. Niestety gospodarze szybko się pozbierali i zdołali odpowiedzieć. Rafał Radziszewski skapitulował po strzałach Dziubińskiego oraz Zapały i na pierwszą przerwę sanoczanie zjechali z prowadzeniem 2:1. W drugiej tercji gra się zdecydowanie zaostrzyła, jednak nasi zawodnicy nie potrafili wykorzystać okresów gry w przewadze. Do tego stracili trzecią bramkę i dwubramkowa przewaga utrzymała się już do końca spotkania. Na dwie minuty przed końcową syreną trener Rohaček wziął czas i wycofał bramkarza. W ostatniej minucie Cracovia grała nawet 6 na 4, po wykluczeniu Bartoša. Wszystko na nic. Remis 2-2 w rywalizacji sprawia, że przed drużynami, jeszcze minimum dwa spotkania. W niedzielę w Sanoku i we wtorek w Krakowie.

Natomiast w drugiej parze półfinałowej rywalizacja dobiegła już końca. JKH GKS Jastrzębie potrzebował tylko czterech spotkań, aby awansować do finału. GKS Tychy zagra o brązowy medal.
raf_jedynka
Źródło: TerazPasy.pl 09 marca 2013 [1]


"Hokeiści KH Sanok wyrównali półfinałową rywalizację z Cracovią" -
Sportowe Tempo

Hokeiści KH Sanok wyrównali półfinałową rywalizację z Cracovią

Hokeiści KH Sanok wygrali czwarty półfinałowy mecz play-off z Cracovią i wyrównali stan rywalizacji toczonej do czterech wygranych. W niedzielę, także w Sanoku, spotkanie numer 5.
W tym spotkaniu oba zespoły miały swoje okazje, ale to gospodarze byli skuteczniejsi. W końcówce Cracovia grała w przewadze, próbowała manewru z wycofaniem Radziszewskiego, ale niewiele to dało.
gst
Źródło: Sportowe Tempo 09 marca 2013 [2]


"Stan rywalizacji wyrównany" -
Hokej.net

Stan rywalizacji wyrównany

W czwartym meczu półfinału play-off hokeiści Ciarko PBS Bank KH Sanok pokonali Comarch Cracovię 3-1 i wyrównali stan rywalizacji na 2-2. - To było świetne widowisko dla kibiców. Jutro mamy kolejny mecz i walczymy dalej - mówił po meczu Marcin Ćwikła, II trener gospodarzy.

Już w pierwszych sekundach meczu Marcin Kolusz w świetnej sytuacji nie zdołał pokonać dobrze interweniującego Rafała Radziszewskiego. Pierwszego gola zdobyli za to zawodnicy z Krakowa. Błąd defensywy wykorzystał Leszek Laszkiewicz, który po podaniu Sebastiana Kowalówki, idealnie trafił pod poprzeczkę bramki Przemysława Odrobnego.Gospodarze odpowiedzieli w 7 minucie, kiedy to w ciągu 54 sekund, dwukrotnie znaleźli sposób na bramkarza Cracovii. Najpierw idealne zagranie pod bramkę Tomasza Malasińskiego wykorzystał Krystian Dziubiński, pakując gumę z backhandu między parkanami „Radzika”, a na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Krzysztof Zapała, który w zamieszaniu pod bramka dobił strzał Pawła Droni. Krakowianie dążyli do zdobycia wyrównującej bramki, ale na przeszkodzie stawał im dobrze dysponowany tego dnia Przemysław Odrobny. Krytykowany za ostatni mecz w Krakowie „Wiedźmin” świetnie spisał się po strzałach Fojtika, Piotrowskiego czy Kłysa.

W drugiej odsłonie tylko świetna postawa bramkarzy spowodowała brak zmian na tablicy świetlnej. Szczególnie Rafał Radziszewski miał sporo pracy, gdyż w światło jego bramki oddano aż 28 strzałów. Nieporadność Cracovii w liczebnej przewadze, w 31. minucie wykorzystał Marek Strzyżowski z Josefem Vitkiem, którzy przejęli krążek po stracie Nicolasa Bescha i na raty zdobyli trzeciego gola.

Pod koniec tercji walkę stoczył Paweł Dronia z Łukaszem Rutkowskim (lepszy w niej okazał się opolanin) i obaj zostali odesłani na czterominutowy, przymusowy odpoczynek. – Od początku gramy na trzy formacje obronne, gdyż obrońcy mają lepsze tempo gry. W pierwszym meczu graliśmy na cztery obrony, ale chłopcy stwierdzili sami że wolą grać na sześciu obrońców i tak robimy – wyjaśnił Marcin Ćwikła, asystent Stefana Mikesza.

W ostatnich 20 minutach tempo meczu wyraźnie opadło, oba zespoły oddały tylko po 6 strzałów na bramkę przeciwnika. W 52. minucie po starciu przy bandzie Dziubińskiego z Dudaszem ten drugi ucierpiał podnosząc się z lodu dopiero po interwencji masażysty.– Prawdopodobnie naciągnąłem wiązadła w kolanie, mam nadzieje że nie gorzej. Nie wiem czy zagram w niedziele – mówił na gorąco czeski obrońca. Kilka sekund później po przypadkowym zranieniu Noworyty przez Gruszkę goście stanęli przed szansą na zdobycia gola. Jednak przez 4 minuty przewagi, nie zagrozili ani razu bramce Odrobnego. Do tego kontra Krzysztofa Zapały o mało nie zakończyła się golem, ale jego strzał po rajdzie przez całe lodowisko zatrzymał się na słupku. W końcówce meczu Cracovia zdjęła bramkarza, bo na ławkę trafił Peter Bartosz, jednak ten manewr też nie przyniósł zakładanych efektów.- To był kolejny fajny mecz dla kibiców. Udało się nam go wygrać i doprowadzić rywalizację do stanu 2-2. Jutro następny mecz, emocje są bardzo duże i każdemu się udzielają – mówił po meczu Marcin Ćwikła, II trener Ciarko PBS Bank.
S. Królicki
Źródło: Hokej.net 09 marca 2013 [3]


Skrót

Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Muszę powiedzieć, że kolejny raz nie dało się grać w hokeja. Są zasady, których powinno się trzymać, a jeżeli są one naruszane i pojawiają się faule, to trzeba reagować i nakładać kary. Co mam na myśli? Ano chociażby bójkę Droni z Rutkowskim, w której rękawice zostały rzucone, a nie było kary meczu. My za takie coś zawsze ją otrzymujemy. Idąc dalej... Faul na Noworycie przy stanie 3-1 i gdzie pojawiłaby się możliwość gry 5 na 3. Wszyscy się chyba zgodzimy, że był faul, a dwóch głównych nie gwiżdże. Prowadzi to do tego, że z jednej i drugiej strony robi się nerwowo. Panowie, którzy dzisiaj gwizdali wprowadzili naprawdę sporo chaosu.

To jest wasza praca, wasza rola, by pisać jak to wszystko wygląda. Wy siedzicie cicho, przez to się nic nie dzieje. Nie mówię tylko o tym meczu, ale także o poprzednich. Przyjeżdżają tu różni sędziowie, a gwiazda się tak samo. Wszyscy chcą oglądać dobre mecze, ale sędziowie muszą gwizdać faule z jednej i z drugiej strony. Wtedy hokej będzie fantastyczny.

Zawodnicy, którzy mają większe umiejętności powinni być chronieni. Kary będą nakładane, przewagi będą wykorzystywane i te zespoły będą wygrywać. A jeśli mamy trzeci czy czwarty mecz w sezonie i ta sama obsada sędziowska. To po prostu...

Źródło: Hokej.net [4]