2015-10-16 Comarch Cracovia – Nesta Mires Toruń 6:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
15 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 16 października 2015, 18:30

Comarch Cracovia - Nesta Mires Toruń

6
:
3

(3:0; 2:1; 1:2)

Sędzia: Paweł Meszyński (główny) - Maciej Byczkowski, Artur Hyliński (liniowi)
Widzów: 600


TKH Toruń - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Oleg Małaszkiewicz
Skład:
Łuba (55' Kowalówka)

Rompkowski
Spady
Svitana
Dziubiński
Šinágl

Dąbkowski
Wajda
Urbanowicz
Pasiut
Guzik

Noworyta
Kruczek
Drzewiecki
Słaboń
Kapica

Dutka
Paczkowski
Kisielewski
Wróbel
Domogała
Bramki
4:32 Urbanowicz (Wajda, Pasiut)
17:02 Słaboń (Drzewiecki, Kapica) 5/4
18:42 Svitana (Šinágl, Dziubiński)
23:29 Wróbel (Kisielewski)

28:03 Šinágl (Dziubiński, Spady) 5/4
54:18 Kisielewski (Wróbel, Dutka)
1:0
2:0
3:0
4:0
4:1
5:1
6:1
6:2
6:3




26:59 Fraszko (Lidtke, Żylinski) 5/4


56:47 Kantor (Dzięgiel, Zacharanka) 5/4
56:55 Dołęga (Huzarski, Winiarski)

Kary
12 min. 6 min.
Skład:
Plaskiewicz (54' Bojanowski)

Zacharanka
Kantor
Kalinowski
Dzięgiel
Husak

Lidtke
Żylinski
Strużyk
Kuchnicki
Fraszko

Huzarski
Skólmowski
Dołęga
Winiarski
Bomastek

Heyka
Chrzanowski
Pieniak

Opis meczu

"Kolejne zwycięstwo Comarch Cracovii" -
Hokej.net

Kolejne zwycięstwo Comarch Cracovii

Comarch Cracovia kontynuuje zwycięską serię, wygrywając na własnym lodowisku 6:3 z Nestą Mires Toruń. Zwycięstwo podopiecznych Rudolfa Rohačka ani przez moment nie było zagrożone, choć w końcówce spotkania goście w odstępie kilku sekund strzelili dwa gole.

W drużynie Comarch Cracovii nie zagrał Rafał Radziszewski, który odpoczywał przed niedzielnym starciem z GKS Tychy. Zabrakło także Dawida Maciejewskiego, narzekającego na uraz pleców. Z kolei w ekipie Nesty Mires Toruń nie wystąpił jeszcze nowy nabytek Jaroslav Šaršok. Zabrakło również byłego zawodnika Cracovii Marcina Wiśniewskiego. - Marcin ma kontuzję stawu skokowego. Wkradło się zapalenie i lekarz zalecił mu tydzień odpoczynku - wyjaśnił II trener torunian Marek Górecki.

Wynik spotkania już w 5. minucie otworzyli gospodarze, ktorzy rozmontowali obronę przyjezdnych, a autorem gola był Maciej Urbanowicz. W kolejnych minutach obie drużyny prowadziły otwartą grę, a pierwszoplanowymi postaciami byli bramkarze, którzy kilkukrotnie uratowali swe drużyny przed stratą gola. Bardzo dobrze w bramce "Pasów" spisywał się Michael Łuba, który popisał się kilkoma udanymi interwencjami.

W 18. minucie Cracovia podwyższyła na 2:0: Damian Kapica podał do Filipa Drzewieckiego, ten dograł zza bramki do nadjeżdżającego Damiana Słabonia, który z bliska pokonał golkipera gości. Minutę później "Pasy" prowadziły już trzema bramkami. Zdobywcą gola był Petr Šinagl, który objechał toruńską bramkę i tuż przy prawym słupku wpakował krążek do siatki obok bezradnie interweniującego Plaskiewicza.

W drugiej odsłonie obraz gry się nie zmienił - Cracovia atakowała, a Nesta wyprowadzała kontry. Cztery minuty po rozpoczęciu gry kolejnego gola dla miejscowych zdobył Marek Wróbel. Napastnik czwartej formacji ładnym zwodem minął obrońców i strzałem między parkanami umieścił krążek w siatce. - Cała formacja zagrała dobrze forczekingiem. Dostałem krążek na kij i pozostało mi jedynie strzelić między nogami bramkarza - skomentował Marek Wróbel.

W 27. minucie torunianie zdobywają swoje pierwsze trafienie w meczu. Strzelcem bramki był dobrze znany w Krakowie Bartosz Fraszko. Były gracz Cracovii popędził prawą stroną i uderzył na bramkę, a krążek prześlizgnął się pod parkanem Łuby, który w tej sytuacji mógł zachować się lepiej. Była to jednak w zasadzie jedyna wpadka młodego bramkarza w tym meczu. - Był to mój błąd, nawet nie wiem jak to wpadło, gdyż wszystko działo się bardzo szybko. Ten gol obciąża moje konto, ale jak to bywa w hokeju, trzeba szybko się pozbierać by nie stracić kolejnych bramek i nie osłabić drużyny - przyznał po meczu Michael Łuba.

Chwilę później gospodarze znów podwyższają prowadzenie, a ładnym strzałem popisał się Patrik Svitana. W trzeciej odsłonie do głosu doszli goście. Wprawdzie szóstą bramkę dla Cracovii zdobył Karol Kisielewski, ale chwilę później na lodzie zaczęły dziać się dziwne - z perspektywy kibiców w Krakowie - rzeczy. W bramce Cracovii zameldował się Robert Kowalówka, ale już po chwili musiał wyciągać krążek z siatki. Mocnym strzałem w samo okienko spod niebieskiej popisał się Krzysztof Kantor, a już osiem sekund (!) później przyjezdni za sprawą Jarosława Dołęgi ponownie umieścili krążek w bramce "Pasów".

Mimo nie najlepszej końcówki, krakowianie nie zwalniają tempa i po raz dziesiąty z rzędu dopisują w tabeli trzy punkty. A już w niedzielę podopiecznych Rudolfa Rohačka czeka pojedynek na szczycie z GKS Tychy.
Łukasz Sikora
Źródło: Hokej.net 16 października 2015 [1]


Trenerzy po meczu

Rudolf Rohaček, trener Cracovii

Cieszy mnie dzisiejsze zwycięstwo. Od początku graliśmy pressingiem i chcieliśmy zamknąć przeciwnika w jego tercji. To nam się udało, choć były też przestoje w naszej grze. Nie wszystko było optymalne w naszym wykonaniu. W trzeciej tercji szkoda straconych dwóch bramek. Trzeba grać odpowiedzialnie do końca.

Marek Górecki, II trener Nesty

Gramy troszkę inny hokej i o inne cele. W tym sezonie chcemy utrzymać się w ekstralidze, choć nie wiemy czy w ogóle ktoś z niej spadnie. Chcemy pozostać w lidze, a nawet spróbować powalczyć o czołową ósemkę i grę w play-off. Dziękuję drużynie za grę do końca. Wpajamy zawodnikom grę od pierwszej do ostatniej minuty, a oni starają się to realizować. Nie zmienia to jednak faktu, że personalnie mamy inną drużynę niż Cracovia.

Źródło: Hokej.net [2]